Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Arytmia - dziwne dolegliwości?


Gość lukasz

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam podobna sytuacje w czasie wysilku nic mi nie dolega na ekg wysilkowym mam wyniki prawie zawodowego sportowca, jaka to arytmia napisal Pan ze wystepuje przy pewnych arytmiach jakoch ? szukam diagnozy juz prawie 8 miesiecy........ pozdrawiam squod
Odnośnik do komentarza
Witam. Mam 21 lat 5 lat temu przesadziłem z marichuaną przynajmniej tak myśle dostałem duszności i ogarnęły mnie lęki wmawiałem sobie że umieram. Po tym wydarzeniu przz kilka miesiecy mialem ataki dusznosci ktorym towarzyszylo szarpanie serca albo szybkie jego bicie gdy bylem w domu musialem otworzyc okno i czerpalem swierzego powietrza taki odruch. Byloe na echo serca lekarz powiedzial ze wszystko ok a dodatkowe skurcze swiadcza o tym ze serce jest zdrowe. Rownierz ciezko bylo mi zasypiac przed zasnieciem kladlem reke na klatce piersiowej aby czuc czy serce mi bije chociarz czolem je na calym ciele. Od tego czasu staram sie o tym nie myslec i chociarz w nocy juz spokojnie zasypiam. Ale szarpania jeszcze wystepuja ja rownierz jestem nadpobudliwy i mysle ze to ma ztym zwiazek. Gram w piłkę i w trakcie pierwszych minut pierwszej polowy przezywam mecz bardzo i objawy wystepuja jednak w drugiej zanikaja. Nie pale juz 5 miesiecy papierosow a zielonego juz od 5 lat. Zobaczymy co bedzie dalej. Pozdro
Odnośnik do komentarza
jak czytam wasze relacje to mysle ze wszyscy jestesmy wariatami. Ja oczywiscie tez mam te wszystkie objawy, ucisk po lewej stronie,kolatanie serca, glupie skurcze, ciagle zmeczenie, problemy z nabraniem powietrza. Oczywiscie zdaje mi sie ze zaraz bede mial zawal lub strace przytomnosc - popieprzone. czasem mam juz dosc. klne na siebie. Jak sobie pomóc?
Odnośnik do komentarza
zapomnialem dodac ze lezalm w szpitalu na wrzody, okropną gastroskopie mialem juz ze 4 razy, a mam 27 lat. No i niedawno mialem te dziwne bole głowy, jakby rozpieranie. Zrobiłem sobie tomograf łba. wyszło wszystko w porządku. Połączenie hipohondri z nerwicą to tylko psychiatryk. Zobacze może niedługo włoże kaftan bezpieczeństwa i w podskokach znajde jakies wariatkowo. Pozdrawiam wszystkich nerwicowców wariatków.
Odnośnik do komentarza
Wiecie co.wezcie sobie kupcie na niestrawnosc MALOX sprobujcie tego wypic to nieszkodliwe,ja tam mialem olałem to nie mysle o tym i jest ok do tego lekarka dała mi ISOPTIN i TRITACE to takie słabe leki na nadcisnienie i arytmie.A najlepiej nie myslec o tym i jak zaczyna bic mocniej to pomyslec sobie ,,,,ze niech bije co ma byc to bedzie.....spiszcie testament i zyjcie dniem...nie ma co sie zadreczac.....:)
Odnośnik do komentarza
Witam Trochę ucichło ale ja też chcę się podzielić moimi obawami. Mam 31 lat i od wielu lat (już nawet nie pamiętam jak dawno) mam arytmię i to *potykanie się* serca, a dodatkowo od niedawna okropne skurcze i słabość po jedzeniu-ale tylko jak zjem za dużo, i po piwie. Miałam robione Ekg i Usg kiedyś ale nic nie wyszło, lekarze podejrzewają wypadanie płatka ale to podobno tylko kosmetyczna nawet nie wada..Teraz idę zrobić jeszcze raz badania ale tez podejrzewam że to ostra nerwica tym bardziej że mam stresujący tryb życia. Głupio tak pisać ale po przeczytaniu Waszych postów zrobiło mi się lepiej...tzn. raźniej... Pozdrawiam serdecznie i życzę spokoju w sercach :)
Odnośnik do komentarza
Czesc wszystkim z gory sorry za ortografie ale tu o serce chodzi.wiec przejedzenie,rowniez zle na mnie dziala,serducho stuka ,gdy przyjrze sie widze jak podskakuje mostek,i brzuch.naszczescie nie mam zadnych boli ale napady sennosci no i te ataki niemiarowego bicia.co smieszne po piwie inne alkochole nie robia wrazenia.pierwsze objawy mialem jakies 8 lat temu w wojsku ale po roku przeszly,do teraz od jakiegos czasu mieszkam w hollandii ,he marihuana rowniez kilka razy i powtorka z rozrywki.niestety uczymy sie na bledach.regularnie uprawiam sport byl boks ,muayi thai, ju jitsu a teraz powrocilem do silowni. jestem w swietnej kondycji do tego dochodzi rower w weekend i 200 kilometrow bez zadychy.niestey samotnosc i wiecznie pelna lodowka i skopana psycha.goraco pozdrawiam glowy do gory.kto ma miekie serce musi miec twarda dupe.
Odnośnik do komentarza
mam coś takiego od kilku miesięcy i nie wygląda to na nerwicę, raczej na jakąś dolegliwość.Lekarka po zobaczeniu EKG dała natychmiast skierowanie do szpitala, mam mieć Holtera.To kotłowanie w obrębie klatki piersiowej i lekkie pieczenie jest dość męczace.Pewnie jakieś leki trzeba pobrać.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich. W skrócie napisze ze mam wszystkie objawy które w wiekszosci sa tu opisane- uczucie nierównej pracy serca, kołatanie, nieprzyjemne uczucie mocnego bicia serca odczuwalne nie tylko w klatce piersiowej ale tak samo plecach czy głowie. Uczucie zmęczenia (do tego stopnia ze nie mam siły słowa z siebie wyrzucic), zimne poty na czole, uczucie ucisków na klatke piersiowa, uczucie niedotlenienia (tak jakbym nie mógł sie nałykac powietrza). Do tego dochodziły mysli ze za chwile to juz tylko *zawał*. Ogólnie napady lękowe. Takie objawy pojawiły sie u mnie juz jakies 8 lat temu kiedy zazywałem dragi w wiekszosci trawke . Na badaniach ekg wyszło ze mam * jakas nieprawidłowosc* ale nie szedłem dalej patrzec co to jest bo gdy przestałem palic wszystko sie uspokoiło. No i juz od poł roku mam napady *złego samopoczucia* z wyzej wymienionymi objawami. Z tym ze teraz najczesciej pojawiaja sie po *przepiciu alkoholowym* czy tez zjedzeniu np. obiadu ( co mnie zdziwiło bo kilka lat temu nie miałem tego). Potrafiłem zwalniac sie w trakcie pracy i jechac do lekarza bo tak zle sie czułem ,czy np. w trakcie drogi drogi do pracy zawracac i isc dod domu. Nadmienie ze niestety od ponad roku mocno naduzywam alkoholu. Kiedy powstrzymuje sie od picia mam jednak równiez takie napady chociaz nie tak czesto. Lekarze u których byłem twierdzili ze to nerwobóle, nerwica i jeden po ekg stwierdził ze mam jakas tam wade ale to sporo ludzi ma i nie ma sie czym przejmowac. Dostałem np Fluoksetyne (zeby mi depresja zeszła):-/ bo i taka diagnoza była.Aha zauwazyłem ze jak sie zle czułem to pomagały mi taki tabletki do ssania Validol. W koncu po zrobieniu usg i tomografu jamy brzusznej (na wynikach krwi wyszło ze mam 100% zawyzony czynnik gamma-uszkodzona watroba prawdopodobnie naduzywaniem alkoholu) wyszło ze poza tym wszystko ok. Biore heparegan na regeneracje watrobki i staram sie nie pic - zobaczymy czy sie zregeneruje.... Poszedłem w koncu do kardiologa który zrobił mi *nieco* dokładniejsze badania. Wyszło ze mam toksyczne uszkodzenie komory (nie pamietam dokladnie dalej) a moja wada serca zwana jest wedrowaniem rozrusznika. Zalecenia to kategoryczny zakaz picia alkoholu. Za tydzien ide po holter i od wyników na tym urzadzeniu zalezy czy pan dr zaleci mi wszczepienie rozrusznika. Powiedzial mi jednak ze daje mi jeszcze 3 miesiace i zobaczymy co pokaze nastepne badanie. Bo moze sie poprawic moje serducho.. Takze podstawa to solidne badania a nie jakies ekg w przychodni (nie chce nikogo obrazic ale warto dac pare zł wiecej i miec jasnosc sytuacji). Pozdrawiam wszystkich i zycze braku tych napadów złego samopoczucia bo to naprawde nieprzyjemne.
Odnośnik do komentarza
Gość archivald
czesc lukasz! tez mam ten sam problem od 5-ciu lat.problem zaczal sie ,kiedy zmarl mi ojciec.chodzilem po lekarzach kardiologach i nic nie stwierdzili,jedyne co to oczywiscie nerwice serca,ale z ta nerwica nie chce mi sie wierzyc do konca.mam objaw potykania sie serca szczegolnie po treningu wysilkowym,ktory potrafi sie utrzymac nawet godzine.do tego trzeba dolozyc niemarowosc bicia.wszyscy lekarze podkreslili ,ze bez problemu moge uprawiac jakikolwiek sport.,a problem nie znikl.najgorzse jest to ,ze nie moge wypic nawet jednego piwka ,bo pozniej niezle mam ceregiele z sercem,raz wywolalem ze strachu hiperwentylacje ,nic ciekawego!mysle ,ze nie mamy wyjscia tylko sie tym ni przejmowac,nie jest to proste ! wiem.pozdrawiam cie i wszystkich chorowitkow!
Odnośnik do komentarza
Gość piotrek
Zaczne jak wiekszosc tutaj wpisujacych sie - mam podobne, a wrecz takie same objawy. Pierwszy raz musialem isc do kardiologa po zawodzie milosnym. Mialem wtedy 22 lata (obecnie 32 na karku). Lekarz tak mnie zdiagnozowala - wypadanie platka zastawki dwudzielnej aorty. Powiedziala, ze to tak jest u ludzi z moja budowa ciala - wysoki i chudy, z nierozwinieta klatka piersiowa. I powiedziala, zebym zazywal wiecej magnezu, i wzial sie troche za sport. No i tak zrobilem. W miedzyczasie mialem zalozonego Holtera, ktorego wynikow juz nigdy nie poznalem. Szpital, ktory mial je zrobic, zostal zlikwidowany. A i ja sam jakos po 4 miesiacach od pierwszej wizyty u pani kardiolog (tyle mniej wiecej czasu czekalem na wyniki, nigdy z reszta nieodebrane) czulem sie juz duzo lepiej. Niestety po tych dziesieciu latach od tamtych zaburzen musialem niedawno znow odwiedzic kardiologa. Przez te dziesiec lat zdarzylo mi sie tylko kilka sytuacji, ktore przypominaly mi o stanie mojego serca. Ale kiedy pol roku temu przyjechalem z Wysp bezposrednio na wesele mojej siostry, cale moje zycie odwrocilo sie. Wiadomo, na drugi dzien mialem ogromnego kaca. Ale wlasnie od tamtego poranka mam te okropne objawy, te zaburzenia, o ktorych tutaj poprzednicy juz wspomnieli. Zaczelo sie od totalnie niemiarowego bicia serca - raz przyspieszalo po czym zwalnialo. Dostalem takich potow, ze kleilem sie na calym ciele. Co wstawalem z lozka, to mi sie krecilo w glowie, i mulilo. Musialem szybko klasc sie w pozycji lezacej, z przewaga lezenia na lewym boku. I tak przez dwa dni. Potem zazylem taki lek na kaca. To mi pomoglo. Jakos po tygodniu poczulem sie na tyle dobrze, ze wrocilem do pracy na Wyspy. Ale tam wlasnie stresy zaczely pobudzac moje serce ponownie. I tak juz jest do tej pory. Musialem wrocic do Polski, bo prace stracilem, a z takim samopoczuciem nie bylem w stanie znalezc nowej. Badanie EKG oraz USG serca u lekarza kardiologa wykazalo to samo, co 10 lat wczesniej. Platek i jego wypinanie sie w strone komory. Znow mam brac magnez, do tego na wszelki wypadek przepisal mi lek o nazwie Bisocard (na arytmie). Nie bralem, bo sie boje, ze jak sie uzaleznie od brania i przestane w jakims lepszym momencie brac je, to sytuacja moze sie pogorszyc. Z reszta sam doktor powidzial, ze mi nic zlego nie jest. Jestem po prostu znerwicowany (przyznaje sie bez bicia, ze tak wlasnie ze mna jest :( Ale zalecil, ze w razie czego powinienem zazyc te taletki, gdyby mi serce nie dawalo juz zyc normalnie. U mnie objawy przeskakiwania serca pojawiaja sie praktycznie zawsze po jedzeniu czy piciu (alkohol odstawilem na bok). Czyli mam jakies dolegliwosci zoladkowe rowniez (zamierzam sie przejsc jeszcze do gastrologa, zeby to zbadac). Dostaje takich napadow bekania, ze nie moge juz jesc przy innych, tylko sie zamykam w pokoju. I zauwazylem, ze z rana, na glodnego, czuje sie swietnie. Dopiero potem zaczynaja sie cierpienia. Ale faktem tez jest to, ze jak sobie pojde pocwiczyc na rowerku treningowym, to serce zaczyna bic bardziej miarowo (choc bradzo je czuc, jak wali w srodku) no i czuje sie lepiej. Potem przychodzi zmeczenie, no i jakos po kilkunastu/dziesieciu minutach w czasie odpoczynku znow pojawiaja sie te potykania :( I tak do wieczora, kiedy ide spac. Przez 90% mojego zycia zasypialem na prawym boku. Teraz na odwrot - latwiej mi jest zasnac na lewym. Byc moze to ma jakis zwiazek z watroba? W kazfym badz razie z rana jest super, wieczorem juz nie. Jak juz zbadam sobie te zoladki, jelita i watrobe, mam tylko nadzieje, ze bede madrzejszy w diagnozie. Chcialbym znow gdzies pracowac, ale boje sie, ze nie dam rady. Ciagle myslenie o tym sercu meczy mnie, nie tylko psychicznie, ale i fizycznie :| Zycze zdrowia wszystkim, i sobie rowniez :) Moze sie okazac, ze jest to wszystko pod jednym pojeciem - psycha i nerwica. A wowczas zrobie tak jak moj niegdys nauczyciel WF-u zrobil, o czym to czesto mowil, *sport wyleczyl mnie z nerwicy*!!!
Odnośnik do komentarza
Witam wszytkich ja tez przez takie cos przechodziłam wieczne kołotanie sreca uczucie jakby ktos mi cegły kład na głowe kreciło mi sie w głowie ze najlepiej jakbym cały czas lezała i nikt do mnie nie przychodził ,obym nie musiala wstawac obawa ze zaraz mi sie cos stanie nie mogłam pracowac chodziłam od lekarza do lekarza badanie EKG wszystko w normie tarczyca, glukoza wkoncu odwiedziłam neurologa i okazało sie ze mam nerwice lękową dostałam tabletki ziołowe (belergot)i jakies słabe psytchotropy bałam sie ich brac bo moze sie odnich uzaleznie po po 3 miesiacach brania lekarstw zaszłam w ciaze i znowu wszytko wrociło strach kołotania serca postanowilam sobie ze jak urodze dziecko i nic mi sie niestanie to jestem zdrowa urodziłam i wszytko sie skonczyło Niedajcie sie wplatac w lek ja straciłam jeden rok zycia teraz czasem wraca kołotanie serca po alkocholu albo jak mam jakis stres to za dwa dni mnie dopada ale nie poddaje sie staram si e o tym nie myslec nie chce wracac do tego co mnie spatkałoo pozdrawaim i zycze sukcesów z walka z ta choroba
Odnośnik do komentarza
Heh tak sobie czytam i się śmieje jaką wy macie zrytą psychike.. Ja za pierwszym razem zapaliłem marihuane i miałem identyczne objawy co wy. Pierw panika serce zwolniło potem biło jak dzwon i jakieś duszności. Za drugim razem zapalenia też tak było i za 3 też. Pewnego dnia kupiłem sobie połówke w domu w pełnym relaksje spaliłem. I wiecie co? Znowu miałem ten problem ale łape się za serce i sobie mówie przecież ono bije normalnie tylko troche szybciej, a te uczucia bicia serca to przez podwyższone cisnienie w tym czasie miałem duszność. No i sobie tak siedzę olałem serce słuchałem sobie muzyki i zacząłem oddychać normalnie a serce się uspokoiło oskrzela się rozluźniły i było wszystko okej. Tak jak wy miałem w nocy jakieś napady często skurcze, arytmie pocenie nocne itd. No i właśnie od tego czasu gdy sobie zapaliłem w pokoju w pełnym relaksje. Mój układ nerwowy wpoił sobie że, to jest normalna sytuacja że, serce trochę przyśpiesza a oddech staję się cięższy. Teraz mogę sobie zapalić pierwsza minuta od zapalenia ten stan trwa co jest normalne i po chwili przechodzi, nie mam już napadów objawów wymienionych powyżej w nocy a miałem je co 3 dni. Wiadomo serce jest silnie unerwione, wszystkie bodźce psychiczne (lęk strach) dochodzą pierwsze do niego marihuana po prostu sprawa że, człowiek ma bardziej ulepszony zmysł dotyku i odczuwania czyli jeśli sobie zapalisz w lęku że, coś Ci się stanie tak jak ja po 1 razie to masz to zakodowane - a twoje serce zareaguje w strachu panicznym gdyż marihuana je podwoi gdyż wpływa na emocje podwójnie. Ja bym się nie marwił moja myśl przy tym relaksje była taka jak umre to u mre, ale mówię sobie gówno prawda przecież zdarzyło się to tyle razy że, juz bym nieżył. I tak moje problemy się skończyły, teraz nawet jak drobny atak często skurczu nadkomorowego nadchodzi to, to ignoruje i po 30 sekundach tego nie ma a nadchodzi bardzo rzadko.
Odnośnik do komentarza
Ja troszke odbiegne od tego co piszecie...przepraszam ale mam pytanko...Witajcie...Właśnie dzisiaj dowiedziałam sie,że w poniedziałek musze wstawić sie do szpitala(klinika jednego dnia)na mały zabieg do którego potrzebne jest znieczulenie ogólne(dożylne)Mam arytmie i dodatkowe skurcze seraca i boje sie tej narkozy.Czy ktoś z was miał tez jakies problemy z sercem podczas jakiegokolwiek zabiegu i narkozy?Za odpowiedz bardzo dziekuje.
Odnośnik do komentarza
Gość mistsz
Dzieki krisowi rozwiazal sie moj problem, wielkie dzieki choc watpie zebys tu dalej wchodzil. $ razy mialem taki atak jak sobie zajaralem teraz wiem czym jest to spowodowane mam nadzieje ze dzieki Twoim doswiadczeniom bedzie lepiej. ide to stestowac ;)
Odnośnik do komentarza
Witam! Jakieś dwa lata temu miałam robione EKG. Badanie niczego nie wykryło. Stwierdzono u mnie nerwicę serca. Dolegają mi: palpitacje serca, duszności, nerwowy kaszel. Są okresy, kiedy wszystko jest w porządku, z pojedynczymi, rzadkimi napadami objawów, a są dni, gdy dolegliwości praktycznie nie ustępują i są bardzo silne. Ostatnio mam nerwowe dni w pracy, nie sądziłam jednak, że mogą oddziaływać na mnie tak silnie, by doprowadzić do stanu, w którym po pracy, do teraz leżę w łóżku, kontroluję oddech i męczę się z palpitacjami i zawrotami głowy. Wzięłam tabletkę, jednak przyniosła krótkotrwały i niekompletny efekt. Dodatkowo zauwazyłam, że od jekiegoś czasu objawy, przede wszystkim kołatanie serca, towarzyszą mi, gdy jestem głodna, jest mi słabo i wzmagają się po zjedzeniu posłku, nawet lekkiego. Nie wiem, jaka może być tego przyczyna... Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza

Witam was :) Na początku opisze wam z czym miałem do czynienia i jak to u mnie postepowało az po dzis dzien. zakochałem sie, zerwalismy, obwiniałem sie , kilka miesiecy pozniej mocno opijany sylwester 2007/8 (2 dni picia) powrot do domu wszystko ok no i pobudka w srodku nocy i uczucie jakby paralizu dolnej czesci tułowia (panika, hiperwentylacja, uczucie zblizajacego sie konca ) pozniej juz w norlane dni napady leku kołatania hiperwentylacja poczucie nierealnosci i nikogo bliskiego u boku. chodziłem po lekarzach ale nic ciekawego nie stwierdzili nerwica nerwica jakies psychotropy delikatne chcieli mi przepisac ale podziekowałem. Pozostał mi internet i chec dowiedzenia sie jak najwiecej o chorobie . Lęk przychodził samoistnie ale skupiał sie na obawie przed smiercia wiec takze duzo artykułow o smierci i tym co pozniej. Walka walka walka z tym cholerstwem. Po pewnym czasie uporu i walki przestał sie bac wsiadac do srodków komunikacji z obawy o omdlenie ustapiły tez napady nierealnosci i po czesci obawy przed smiercia nad hiperwentylacja tez da sie zapanowac jesli tylko da sie sobie wmowic ze wszystko jest ok i wmawiasz sobei to jak tylko cos sie zaczyna dziac. Teraz jest 2011 ja mam 22 lata pozostało kołatanie serca potykanie sie serca i napady lęku po piciu(czego raczej staram sie unikac). Wiec zycze wam wszystkim całkowitego powrotu do zdrowia co łatwe nie jest ale jest mozliwe uwierzcie mi ja wierze :) moze komus bede w stanie choć troche pomóc Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Czołem. Czy miał ktoś z was wrażenie takie że przy arytmii i przeskokach powinno się sprawdzać. Serce,Tętnice,Naczynia Krwionośne,Krew a coś mi świta że nie do końca tak jest . Po czytaniu xx godzin na tematy chorób układu krwionośnego uważam że jest ich tyle że z powodów nerwicowych to może 5% osób ma takie przypadłości a że trudno zdiagnozować przyczynę tego stanu rzeczy to inna sprawa .

Odnośnik do komentarza

Witajcie. U mnie jest identycznie to samo. Objawy wyżej opisane jak duszności, potykanie serca, nieróna praca itp itp pojawiają się wyłącznie po jedzeniu ! Jak powiedzmy mam takie objawy, to automatycznie czuję wielki stres i następuje nasilenie. Co zauważyłem - zaraz po takiej sytuacji wsiadam na rower i daję wycisk sobie i o dziwo nie mija godzina a ja jestem w fantastycznej koncycji. O sercu zapominam, że mam duszności przeminęły spokój powrócił. Wiele czytałem na ten temat pewnie jak 99% z nas i wmawiało sobie różne choroby. Zaczynając od tarczycy skończywszy na wątrobie. Jutro wybieram się do lekaża zrobić próbę tarczycy ale domyśłam się jaki będzie wynik. Ciekawe jest też to, że objawy nasilają się już przed jedzeniem co dla mnie jest sygnałem nerwicy. Dziwne jest to, że jeśłi chodzi o płyn, który wypełnia żołądek dokładniej szybciej i dobitniej nie powoduje u mnie najmniejszych objawów. Trzymajcie kciuki. Dzięki za przeczytanie. Pozdrawiam Chciałbym nadmienić, że ćwiczę biegam skaczę na skakance oraz stosuję wiele innych form aktywności i podczas tych czynności jestem okazem zdrowia fizycznego i psychicznego.

Odnośnik do komentarza

Też mam problemy z serduchem, mam 23 lata od 3 miesięcy ciągły ból w lewej górnej części klatki piersiowej, nie wiem czy to ból - takie dziwne uczucie jakby coś siedziało. często mierzę ciśnienie krwi bo mam podwyższone generalnie 150/90 czasami więcej, już trzeci lek nic nie daje(vamatex, nedal, tertensif kombi) tylko po kazdym strasznie boli mnie głowa. aparat od ciśnienia krzyczy że mam arytmie. byłem juz u 6 lekarzy i jak miałem duże ciśnienie tak mam, niedawno doszedł puls 180, 188, 135 w spoczynku przed telewizorem, zazwyczaj ok 100.co ciekawe gdy mialem puls 188 nie czulem sie jakos zle, wrecz dobrze wykryłem to przy okazji codziennego badania cisnienia. aparat na pewno mam sprawny bo mierzylem na 2 roznych. echo serca ok, wyniki krwi, moczu ok, holter cisnieniowy pokazal nadcisnienie, ekg robione 2 razy ok, usg jamy brzusznej ok. zawsze mialem swietna kondycje a ostatnio straznie meczy mnie wejscie po schodach na 1 pietro. nie wiem do kogo sie zwrocic bo ta dziwna choroba niszczy mi zycie osobiste i zawodowe nie mowiac juz o portfelu, bo jak sie slyszy ze na jakiekolwiek glupie badanie trzeba czekac ok rok czasu to wydaje ostatnia kase na wizyte prywatna. bardzo proszę o pomoc

Odnośnik do komentarza

Witajcie.U mnie nerwica dawala znak wczesniej,ze cos sie dzieje zanim dostalam pierwszego ataku leku.Najpierw zaczelam sie bac jezdzic samochodem,potem doszedl strach przed swoimi wlasnymi psami-ze mnie pogryza,ze corka urwie sie z hustawki ,na ktorej czesto sie buja,ze mnie okradna itp.13 lipca po raz pierwszy mialam ciezki atak-puls 160,dretwienie konczyn,szczekoscisk,zaburzenia swiadomosci.Na SOR ekg,krew,cisnienie.Wszystko dobrze.Od lipca nie dostalam juz tak silnego ataku,za to zyje codziennie z mniejszymi.Biore Bisocard i slowmag B6,bo podobno Aspargin mozna sobie wsadzic.Dzis zdjeto mi holter,w srode wyniki.Chociaz to tylko dla uspokojenia,bo wyrok-nerwica.Codziennie musze lykac Hydroxyzine.Czy Wy rowniez macie tak czesto ataki?Jestem tym juz wykonczona.Jak nie tachykardia to klucie serca,jak nie klucie to drzenie i tak w kolko.Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×