Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Postępujący zespół wazowagalny? czy to możliwe?


Gość abisynka

Rekomendowane odpowiedzi

moniqe :) koniecznie niech rodzice załatwią tę szkołę :) a moje przygotowanie - heh mama robi wszystko bo ja od wczoraj łykam sorbonit - to powiedzmy na bóle wieńcowe ;) - noż boli w klacie od tyg i musze łykać. no po po tym leku nie dość że głowe mi rozsadza to jeszcze po nim mam mega zjazd ciśnienia i jak tylko wstane to mi słabo i odjazd - i jak na razie by ciągle nie glebać to łaże na czworakach po mieszkaniu i podziwiam świat z podłogi :D dobrze że ja okres szkół mam już za sobą a na razie dalej bujam się na mega wielkiej rencie z zus i mogę sobie pozwolić na podłogowanie w domciu - ale tak szczerze to nie jest bardzo fajne ale co zrobić? ten sorbonit musze chciaż przez dwa tyg brać bo takie mam bóle w klatce że nie da się wytrzymać. cóż brak snu, stres, nadciśnienie i mega tachykardia robią swoje :P ale jeszcze nie jest tak źle ;) buziaki
Odnośnik do komentarza
miniqe :) dawno cię nie było u mnie bez zmian. wczoraj robiłam echo - wszystko oki i oby tak dalej. we wtorek mam kontrole u prof od nadciśnienia i zobaczymy co wymyślił. mam serdecznie dosyć tych gleb. na razie pozostaje mi unikanie omdleń jak się da i smarowanie ze żelem z heparyną :) buziaki i trzymaj się pozdr
Odnośnik do komentarza
witam ja właśnie wróciłam z szpitala z rozpoznaniem zespołu wazowagalnego -postać wazodepresyjna (wstępne rozpoznanie był zespół MAS),ciśnienie z 130/80 spadło do 80/40 a następnie do 60/0 i podobno muszę nauczyć się z tym żyć,morfologia idealna pokazano mi ćwiczenia podnoszące ciśnienie oraz doraźnie mam brać sectral 200mg 1/2 tbl rano.Jak będzie zobaczymy narazie to mam zachwiania równowagi,mroczki przed oczami,drętwienie rąk.Najgorzej w nocy kiedy oprócz zawrotów głowy dochodzą duszności i jestem tak odrętwiała że nie mogę się ruszyć,jakby sparaliżowana.Nawet mówić wtedy nie umiem,co to za choroba???Mam nadzieję że z czasem to minie.Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia.
Odnośnik do komentarza
grazia :) witaj w naszym gronie to nie mija tak szybko skarbie jak masz siłę to poczytaj ten temat cały od początku. u większośći osób udaje się ten zespól *opanować* ale niestety nie u mnie i moniqe i dagmary - u nas jest źle a czasem gorzej. mi z roku na rok jest coraz trudniej. też w nocy budzę się ze spadkami RR i tak szczerze to nie wiem czemu. skoro bierzesz sectral to pwenie masz tesz szybkie bicia serca? no niesetyty sectral też obniża ciśnienie choć ogólnie betablokery są wskazane u osób w zespołem wazowagalnym. są treningi pionizacyjne - u większości osób są kuteczne. zazwyzcaj po latach udaję się zmniejszać te dolegliowści. podobno z wiekiem powinno ustępować :) - no właśnie tak jest u większości. niestety u mnie z wiekiem jest coraz gorzej, pozdrówka i trzymaj się cieplutko abi
Odnośnik do komentarza
Abi:) no nie bylo mnie troche, bylam miedzy czasie u DK mam zmiane lekow i na razie (odpukac) jest dobrze:) tylko raz mi sie slabo zrobilo. moze mi w koncu na leki trafili:D Grazia:) witamy w naszym gronie:) u mnie bylo tragicznie na poczatku ale teraz jest lepiej:) ja mam zespol wazowagalny typ 1 mieszany + trachykardia zatokowa. Pozdrawiam serdecznie:)
Odnośnik do komentarza
Witam dziewczynki.Ja też zaczęłam przyjmować leki,na początku było ok.ale teraz znowu jest źle.Jestem po zmianie leku ale poprzednie chyba były lepsze.Czuję się tragicznie,wychodzac z domu zastanawiam sie czy dojde do celu,czy gdzieś padne na chodniku. Wpracy patrzą na mnie jak dziwoląga boje sie że pewnego dnia dostanę wymówienie to mnie gnębi najbardziej. No ale niestety zdrowy,chorego nie zrozumie :(
Odnośnik do komentarza
dziewczyny może coś w koncu wymyślą :) musimy być dobrej myśli na forum www.arytmiaserca.pl jest dr koźluk - on jest spwcem od ablacji ale także od omdleń wazowagalnych. można jego o wszystko pytać na forum ew na priv. może ma jakieś pomysły :). ja leków nie moge :( ale może coś wymyślą :) moniqe koźluk to dobry kumpel naszego DK :D dr koźluk jest bardzo sympatyczny i każdemu odpowie pozatym mamy tam inny typ forum jak macie ochotę to chodźcie do nas. można nawet się powygłupiać. dziewczyny zapraszam :) buziaki i pozdrówka abi
Odnośnik do komentarza
moniqe DK nie udusi cię bo on ma większą skleroze niż my wszystkie razem xD pozatym on nie taki straszny :P tylko udaje takiego :P by pacjenci się go bali :) a szczerze jest słodziutki jak miodzio i bardzo wesoły i szalony - pozytywnie zakręcony ps a co masz za lek tym razem?
Odnośnik do komentarza
no poczytałam wszystko mając 35 lat pójdę chyba na studia medyczne ,przy trójce chorych dzieci wskazane do tego ja :):)dziś w przychodni pani doktor nie mogła zmierzyć ciśnienia 70/40 a puls 54 więc jako tako,tyle że ludzie patrzyli na mnie jak na pijaną,a po sectralu głowa mi pękała od rana ale co tam narazie optymistycznie do tego podchodzę.Dziewczyny musimy być wytrwałe i się nie dać chorobie,pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
moniqe bo ja brykam często na www.arytmiaserca.pl ze znajomymi założyliśmy własne forum w tym wazowagalnie mile widziani :D tam mamy różne wątki garazia się pokazała :D, dagmara rzadko do kompa zagląda :( a ja tam 20/h/dobe :D skarbie jak masz ochotę to zapraszam do nas :D u mnie bez zmian, mdleję jak mdlałam w czwartek mam komisje w orzecznictwie o grupę. no zobaczymy co z tego będzie, rente z zus mam na rok więc muszę mieć jakieś wyjścia awaryjne ;) . serce szaleje dalej jak opętane i na to nic nie poradze bo leków nie mogę :(. daga gleba za często :( a co u ciebie?
Odnośnik do komentarza
Hej abisynka (chyba najwięcej twoich wpisów tu przeczytałam) i inni - jeśli dalej szukacie jakichś sposobów leczenia, to z mojego doświadczenia polecam homeopatię. Tylko, ze nie taką apteczną, gdzie w jednym leku jest kilkanaście specyfików. One zadziałają wtedy, jak któryś ze składników jest akurat tym, którego potrzebuje organizm, w innym wypadku można brać do upojenia bez skutków. A mnie chodzi o taki lek, który dobiera lekarz-homeopata (z kilkunastoletnią praktyką najlepiej i w medycynie, i w homeopatii, a nie jakiś konował, co kurs skończył albo się sam nauczył - bez obrazy) na podstawie bardzo dokładnego wywiadu. Już słyszałam mnóstwo złego na temat homeo - w TV nawet próbowali zrobić z tego sekciarstwo, niektórzy lekarze się z tego śmieją, ale od kiedy pomogło mojemu psu na stany przedpadaczkowe - który raczej na szarlatanerię się nie dałby nabrać, to uwierzyłam w to. Zresztą nie miałam innego wyjścia, bo już nie wiedziałam co robić. Wprawdzie nie mdlałam, ale non stop miałam silne napadowe i długotrwałe tachykardie przy wszystkich badaniach w normie, skoki ciśnienia, kołatania serca takie, że nie mogłam spać ani się uczyć. I setki objawów neurologicznych, sercowo-naczyniowych itd. Z domu prawie nie wychodziłam oczywiście, no bo jak. Zaczęłam się leczyć homeopatycznie jakieś 8 lat temu. Ale to jest tak, ze jak po dobranym leku nie widać poprawy, to się dobiera nowy - i tak mi pani doktor dobierała. Za każdym razem coś się zmieniało. Ustały te kołatania serca, ale tachykardie dopiero kilka lat temu - po jednym z leków zamiast zwykłego napadu trwającego dwie godziny i połączonego z waleniem serca i spadkiem ciśnienia, dostałam takiego smyrania serducha, które się powtarzało często, ale trwało kilka sekund. I odpukać, już tak zostało - jak jest strasznie duszno albo jestem przemęczona przeskoczy mi serce, zatelepie i na tym koniec. Reszta objawów dziwnych też minęła i teraz tylko biorę mój lek, jak się przeziębię. Może też spróbujcie, jak nic innego nie działa, tyle że nie zrażajcie się po jednym czy dwóch nieudanych podejściach. Wydaje mi się, że tacy co się zrażają, to chyba nie są dostatecznie zdesperowani. Ja się nie poddałam, bo nie miałam innej możliwości i teraz widzę efekty. Żyję normalnie, gdy kiedyś wydawało mi się to nieosiągalne. Życzę wszystkim zdrówka i wytrwałości. Mój kolega psycholog zawsze powtarza, że nawet jak jest coś złego, to trzeba wziąć się w garść i przeczekać/wytrzymać, bo ZAWSZE przychodzi moment, że jest lepiej.
Odnośnik do komentarza

Abisynka sama nakręcasz spiralę strachu. ochłoń bo się wypalisz całkiem.... przytaczam: *witajcie dawno mnie niebyło bo nie mam jeszcze stałego dostępu do netu :(. przez te omdlenia boję się sama wychodzic zdomu. albo wariuje albo juz nie wiem. jest coraz gorzej. byłam u lekarza ale kurcze znowu nie udało mi się z nim powaznie porozmawiać. mam zrobić całodobowy pomiar ciśnienia i zobaczymy co dalej. oni nie wiedza jak mi pomóc ...*

Odnośnik do komentarza

Witam Wszystkich .Ja mam 27 lat .Miałam stwierdzony złośliwy zespół wazowagalny kardiodepresyjny oporny na leczenie i do tego blok przedsionkowo komorowy serca 3 stopnia. W 2004 roku wszczepili mi rozrusznik serca. Od tego czasu troszkę było lepiej do czasu kiedy urodziłam bliźniaki. Niestety od lutego tego roku omdlenia się nasiliły i to dość poważnie,że co dwa lub tydzień jest u mnie pogotowie i ląduje na izbie przyjęć w szpitalu. Lekarze zawsze podadzą mi kroplówkę i puszczają.Bo jak stwierdził jeden z lekarzy,że to jest wstrętna choroba i nie wiedzą jak mają ją leczyć.Wprowadzili mi dodatkowo gutron i oprócz tego cały czas biorę bisocard. Wiem ,że jest to choroba uciążliwa ,ale sądzę że trzeba nauczyć się z nią żyć bo innego wyjścia nie mamy. Choć czasmi mam dość już litości lekarzy,którzy ciągle powtarzają,że taka młoda i chora. Wiem też,że ta choroba może postępować i może być gorzej.Ale ja żyję nadzieją ,że wynajdą kiedyś na to lekarstwo bo muszę być dobrej myśli dla Swoich maluszków. Więc trzeba myśleć pozytywnie :) . Pozdrawiam wszystkich Miło :) .

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×