Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Postępujący zespół wazowagalny? czy to możliwe?


Gość abisynka

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. mam 28 l od czasu do czasu sobie tu klikam :) mam nieadekewatną tachykardię zatokową? (cały czas 110-180 no czasem zwolni na chwilę) i nadciśnienie - wszystko to od ponad 10 lat, coraz częsciej traciłam przytomność i kilka lat temu rozpoznano u mnie zespół wazowagalny. chyba mieszany ale nie jestem pewna bo mam na jednym naisane mieszany a na innym wykinu wazodepresyjmy. z tym staniem jest u mnie coraz gorzej. coraz trudniej mi wystać pomomi treningów. chyba że jestem czymź mocno podjarana to dłużej wystoje - adrenalinka działa. no ale tak na poważnie...... nie mogę wystać 10-15 minut bo już robi mi się słabo. przy okresie to nawet nie wytrzymam 5 minut w pozycji pionowej. od dwóch lat coraz częściej trace przytomność jak chodzę. były podejrzenia że to od zaburzeń rytmu ale próba wysiłkowa wykazała że jednak spada mi ciśnienie nawet jak chodzę. lekarz ledwo mie posadził bo bym glebła ciś 80/30. jak chodzę powyżej 15 minut to robi się tak słąbo że jak zaraz nie usiądę to poprostu zemdleję. myślałąm że zespól waz. to tylko jak się dłużej stoi a ja już nawet chodzić nie moge a kiedyś tego nie miałam od roku nie mogę leżeć na lewym boku tzn chodzi mi o szyję. jak tylko trochę mocniej oprę głowę na poduszce to robi mi się słabo. często nad ranem budzę się bardzo słąba i mam bardzo niskie ciśnienie taż że nie mogę się podnieść z łóka bo tracę przytomność. mam wrażenie że jest coraz gorzej. od kilki miesięcy nawet na silny ból reaguję utratą przytomnośći - to już chyba jakaś paranoja. leki przeciwbólowe rozkurczowe bardzo gwałtownie przyspieszają u mnie spadek ciśnienia w pozycji stojącej. nie wiem co robić. na razie starjki trwają i termin wizyty przepda..... po prostu jest coraz gozrej, coraz częsciej mdleje lub robi mi ię słabo. nie da sie tak żyć. nie mogę pracować. cięzko mi czasami dojść do pzrystanku. najgorzej jest w sklepie gzdie jest kolejka do kasy. staram sie unikać takich miejsc. kościól odpada. duszne pomieszczenia też. latem prawie nie wychodziłąm z domu bo bałam się ze znowu zemdleję. to się staje coraz bardziej uciązliwe. czy to ozę postępować? może to zbieg okolicznośći? proszę jak ktoś coś wie więcej na ten temat to proszę dać mi znać.bo ja już nie mogę a w końcu wpadnę w jakąś nerwice i będę się bala wychodzić z domu.
Odnośnik do komentarza
Witam Miałem podobne objawy jak Ty choc nie tak drastyczne. Rówinież wykryto u mnie zespół wazowagalny jeszcze w wojsku czyli 7 lat temu Mam 30 lat Organizm to wspaniała maszyneria od 8 miesięcy dawał mi do zrozumienia ,że coś nie tak,bardzo często czułem parcie w mostku,pojawiały sie skurcze mięsni oraz drganie powiek. Co sie okazało mało magnezu lekarz rozpisał mi kilka kroplówek i skurcze miesni i drganie powieki minęło lecz parcie w kaltce piersiowej nadal wystepowało. Magnez w postaci tabletek przyjmowałem raz dziennie (magnefarm) I..przyszedł ten dzień.. Popijam herbatkę w pracy na przerwie i nagle poczułem dziwny niepokój ,walące serce,szybko zaczałem sie pocic i kręciło mi sie w głowie(ponoc na twarzy byłem blado-zółty) ,czuje normalnuie,że mdleje Zdazyłem wezwać pomoc i tak znalazłem sie u lekarza zakładowego który zrobił EKG i zbadał tetno i ciśnienie (tak się temu przygladałem i wywnioskowałem ,że trudno jest lekarzowi wybadać tętno,ciśnienie mierzył 3 krotnie ostatnie 75-40 pomyślałem sobie,że jest ze mna nieciekawie) Szybko przewiezli mnie do szpitala i tam ponownie EKG,ECHO,DNO OKA,MORFOLOGIA itp. Okazało sie z morfologii ,że mam za mało elektrolitów które regulują prace serca oraz ciśnienie krwi - brak sosu,potasu i czegos jeszcze. Po 2 kroplówkach mogłem juz siedzieć a po nastepnych dwóch mogłem chodzić i tak jest az do dziś. Ból w klatce minął. Codziennie biore magnez,co 6 miesiecy badam zawartośc elektrolitów w krwi ,wypijam szklanke dziennie soku pomidorowego oraz biegam tak to nie pomyłka (tak sobie pomyslałem,że jeśli raczej mam słabe ciśnienie podobnie jak Ty to powinienem sie ruszać aby je sobie podniesć:) Teraz jest wszystko OK. Wiesz i co ważne nie myśleć stojąc w kolejce ,że zaraz moge zemdleć bo faktycznie zemdlejesz wazne jest odpowiednie nastawienie i wiara w siebie ,że musi mi sie udać. Ja tak zrobiłem poprostu wiec i Ty możesz Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Nakanos dzięki za słowa otuchy :) no ja już sobie z tym nie daję rady. teoretycznie z wiekiem miło być coraz mnej objawów. elektrolity mam w normie no potas czasem trochę za niski , pomimo leków oszczędzających potas. staram się nie myśleć o tym i robić co się da ale to nie pomaga. ciśnienie zbyt gwałtownie mi spada. na początku chodzenie w miejscu mi pomagało ale teraz jest coraz gorzej bo nawet chodzić nie mogę. najgorsze jest to że nie mogę brać leków podwyżyszających ciśnienie bo normalnie mam nadciśnienie. koszmar. to że stać nie mogę to już jakoś z tym sie pogodziłam ale nie mogę już chodzić dłużej niż 15-20 minut. wysiłek fizyczny odpada bo szybko się męczę bo tętno mam 120-180 w spoczynku i to przez większość doby. no a ostanio coraz więcej objaów mam. nie wiem co będzie dalej. nie mogę iść do pracy a bardzo bym chciała. już nic nie mówię że jak tu rodzinę założyć? nie wiem czy to może dalej postępować? czy to można jakoś zatrzymać i jak tak to jak? staram się kilka razy dziennie robić treningi pionizacyjne ale to nic nie daje ale robię bo jetsem uparta. z powodu tych omdleń mam same urazy. zwichnięcia stawów, uszkodzenia naczyń krwionośnych, dyski w kręgosłupie mi przemieszczają się prawie przy każdym upadku. boję się ze kiedyś źle się uderzę. najgorsze jest to jak ludzie mnie traktują w autobusie. że jestem bezczelna itp bo nie ustępuję miejsca starszym. padają różne epitety nawet bardzo wulgarne. nie wsiadam do autobusu jak nie ma miejsc bo głupio mi kogoś poprosić aby mi ustąpił miejsca tym barzdziej że wyglądam bardzo młodo. mam nadzieję że jest jakiś sposób aby to zatrzymać.
Odnośnik do komentarza
znowu trafiłam do szpitala ........ potraktowali mnie jak naćpaną nastolatkę bo tętno miałam powyżej 170 i oczywiście jak po każdej utracie przytomności byłam mało konaktująca. na dzieńdobry pobrali mi krew na badania toksykologiczne na szcvzęście do siebi doszłam i kazałam zajrzeć wksiążeczkę bop tam mam zaświadczenie od lekarza co mi jest. wedy dali mi trochę sokoju. koszmar. mam już tego dosyć i nie wiem k sobie z tym poradzić. przecież nie mogę tylko leżeć w łóżku. chcę normalnie żyć no natyle ile się da. nie wiem czu to już będzie możliwe. chciałam pogadać z moim kardiologiem ale nadal trwają strajki i nie eygląda na to aby się to miało skończyć. do tego ten ból w tętnicach szyjnych . nie mogę nawet dotknąć szyi w tym miejscu bo robi mi się słabo jak przed omdleniem wazowagalnym. moja lekarka rodzinna już mnie nastraszyłą żemoże mój organizm już jest tak mocno rozregulowany....... ciekawe co miałą na myśli? przez te ciągłe utraty przytomnośąci mam tyle urazów. głupio mi ciągle latać do chirurga bo jakoś dziwnie się ostanio na mnie patrzył. nie weimmoże pomyślał że sama specjalnie sobie to robię? mam tyle siniaków że wygląda to jakby ktoż mnie bił. najgorzej jest na nogach mam aż takie zgrubienia pod skórą których ciężko się pozbyć. coraz częściej mam mrowienia w nogach w okolicy żył. kurcze zaczynam się bać że coś tam się dzieje. w przyszłym tygodniu idę do lekarza rodzinnego może mi daskierowaie na dopplera nóg. mam też coraz poważniejsze problemy ze wzrokiem. była u okulisty. wada wzroku się nie zmieniła acoraz gozrej widzę. powiedziano mi ze to nie winaoczu ale prawdopodobnie kory mózgowej. może to yć jakieś niedotlenienie. kazała mi iśc z tym do internisty aby dalej szukać co to jest. po prostu jestem pzrerażona jeszcze trochę topzrestanę sama wychodzić z domu. zbliża się jesień i coraz częsciej pada desz al leżenie na mokrej ziemi nie jest przyjemne już nie wspomnę żer można się super ubrudzić. nie wyobrażam sobie siedzenia cały czas w domu. zwariuję . ja już wariuję.
Odnośnik do komentarza
jeszcze trochę to zwariuje zpowodu tych omdleń. nie wiem czy to kiedykolwiek ustąpi. do tego mam zawroty głowy w nocy, często się budzę bo brak mi tchu i nie mam sily nawet obrócić się na drugi bok a tym bardziej nie mogę wstać . jets mi wttedy tak samo słabo jak po omdleniu. nie wiem co się dzieje. może to przez te tętnice szyjne? nie wiem lekarz rodzinny mówił że może to może być wina nerwu błednego lub tego zespołu wazowagalnego. nie wiem już co robić. nie mogę się dostać do kardiologa bo są strajki. jutro może uda mi się dostAć do lekarza rodzinnego. może mi coś wymyśli. nie mogę dłużej tak żyć. to mnie wykańcza. tym bardziej że mam coraz większe problemy ze wzrokiem i to nie wina oczu tylko podobno niedotlenienia. cóż zobaczę co dalej .
Odnośnik do komentarza
Abisynko roztomila,jesli lekarze strajkuja poszukaj szamana lub sama stan sie szama nka.Zacznij od malego palca reki,od punktu polozonego ok.3mm ponizej wewnetrz- nego kata paznokcia tego palca,nacisnij go najlepiej pznokciem kciuka.Podskoczysz albo nie,jesli podskoczysz z bolu otrzymasz sygnal,ze serce ma problemy,wtedy przydtne jest chinskie przyslowie*tam gdzie boli,tam naciskaj*Czyn to na obu rekach. Bol bedzie jak od igly.Czy slyszalas o mudrze zycia?Uklad palcow:wskazujacy u pod- stawy kciuka,opuszki kciuka,srodkowego i serdecznego zlaczone.maly palec wypro- stowany.Jest to uklad,ktorego dzialanie jest podobne do dzialania nitrogliceryny.Na srodku gornej wargi w odleglosci 1/3 jej dlugosci liczac od dziurek znajduje sie punkt uzywany do przywracania swidomosci ludziom omdlalym.Jak Ci sie zbiera na omdle- nie naciskaj mocno paznokciem,potem mozesz nacisnac tez paznokciem punkt w bruzdzie miedzy dolna warga a podbrodkiem,ten punkt ma wplyw na poziom cukru. Znajduje sie w osi twarzy.Mudre stosuj jednoczesnie na obu dloniach.Mozesz ja stosowac nie tylko w stanie zagrozenia.Z tego co piszesz wynika,ze duzo czasu spedzasz w pozycji horyzontalnej,nie proznuj,podluz dlonie pod nerki,sluchaj ich reakcji,po pewnym czasie poczujesz delikatne pulsowanie,powinno byc rowne i zdecydowane w obu dloniach.Sprobuj.nerki reguluja cisnienie i sa *babcia*serca W tej pozycji mozesz sprobowac regulowac przebieg energii,moze to byc troche trudne.Srodkowy palec prawej reki poloz miedzy udami w osi ciala srodkowy palec lewej reki na pepku,nastepnie na poczatku mostka,na koncu mostka,w bruzdzie na brodzie,miedzy brwiami nad nosem,na siodmym kregu,na plecach na wysokosci pepka konczac na kosci ogonowej.Caly czas w osi ciala,prawa dlon w miejscu,wedruje dlon lewa.JMozesz rowniez przykladac dlonie:lewa na klatce piersiowej w poziomie,prawa pod nia w pionie,nastepnie obie dlonie na okolicy watroby,potem obie dlonie na lewej stronie nad sledziona,nastepnie lewa dlon miedzy mostkiem a pepkiem,prawa ponizej pepka,konczysz kladac dlonie w pachwinach.Po zakonczeniu kazdego z ukladow powinnas oplukac rece do lokci zimna biezaca woda.Wszedzie czy pod palcami czy pod dlonmi powinnas poczuc rowne,rownoczesne zdecydowane pulsowanie i przechodzic do nastepnej pozycji. To co napisalem sa to elementy z medycyny chinskiej,czakroterapii i Reiki. Nie czyn wszystkiego naraz,wyprobuj powoli,oceniajac odczucia i efekty.Jestem 10 lat po zawale i praktykuje to co napisalem na wlasnej skorze w miare potrzeby z dobrym skutkiem.Badz zdrowa.
Odnośnik do komentarza
dzięki Henio :). no cóż może się skuszę bo nic mi już nie pomaga a ja mam już dosyć. mam nadzieję że nie zaszkodzi :). a masz jakiś jeszcze sposób na pozbycie się wielkich siniaków? altacet mnie uczula więc cięzko mi się ich pozbyć a po każdym omdleniu wyglądam jakby mnie ktoś pobił // spróbuję twojej metody. dam znać jakie będą efekty :) dziękiuję i pozdrawiam abisynka
Odnośnik do komentarza
Abisynko.Mialem Ci odpowiedziec,ze na siniaki to tylko czas dziala,ale przegladajac stare egzemplarze *Wrozki*trafilem na jeszcze jedna odpowiedz na Twoje pytanie /siniaki/.W archiwum nie wszystkie artykuly sa dostepne wiec Ci go przepisze: Na stluczenia i siniaki znakomicie dziala nalewka z zywokostu.-Swieze korzenie zywokostu wyszoruj szczoteczka pod biezaca woda,drono posiekaj i wsyp do pollitrowego sloika lub butelki.Zalej czysta 40-procentowa wodka i odstaw na 20 dni w cieple miejsce.Nie odcedzaj,tylko przechwui razem z korzeniami-w ten sposob nalewka z kazdym dniem bedzie nabierac leczniczej mocy.Nalezy nia wielokrotnie w ciagu dnia smarowac since i stluczenia-beda niknac w oczach.Podaja rowniez-- Na zadrapania i skaleczenia zastosuj sproszkowany zywokost;-Wysuszone korzenie zywokostu zetrzyj na proszek i przechowuj w suchym miejscu.W razie potrzeby lyzke proszku zmieszaj z przegotowana woda/proporcje dobieraj na oko/ na gesta papke.Przyloz ja na rane i przykryj opatrunkiem.Zmieniaj go codziennie.Zywokost zawiera alantoine-substancje przyspieszajaca tworzenie sie ziarniny /nowej tkanki/ w miejscu zranienia.Dziala tez przeciwzapalnie-dlatego ulatwia gojenie i zapobiega komplikacjom.Jest to wiernie przepisany tekst z *Wrozki*5/2000.W tym tez numerze jest artykul na temat oddechu-warto go przeczytac,jest dostepny w archwum pod nazwa*Niezwykle terapie*Ilosc korzenia w jednym jak i w drugim przypadku nie jest podana.trzymaj sie.
Odnośnik do komentarza
Henio :) no ja już od tych omdleń i ciągłych upadków mam tyle siniaków ... wręcz takie twarde zgrubienia które bardzo bolą. mam ich coraz więcej i od tego ( chyba od tego) mam mrowienia w nogach trochę poniźej tego zgrubienia. jak momasuję to na chwilę przechodzi. dostałam skierowanie do chirurga i mam zrobić dopplera nóg. zobaczymy. no a co do omdleń to już na mnienic nie działą. najgorsze jest to że już coraz gorzej mi chodzić a do tego podczas chodzenie mam problemy ze wzrokiem i ledwo widzę wszystko mi się zlewa. i ból w okolicy tętnic szyjnych ale dpller nic nie wykazał - żadnych zwęźęń - kurcze kosmitka jestem czy co? ale tak na poważnie to ja jestem barzdo pzrerażona bo mam coraz więcej urazów i zaczyna być niebezpiecznie. nie wiem czy uda mi sie dostać do mojego kardiologa - terminy koszmarne. a z powodu starjku przepadł mi termin we wrześniu. w poniedziałek do niego zadzwonię na oddział ale aby do niego się dodzwonić do trzeba mieć szcvzęście jak z trafieniem szóstki w toto lotka. :) może powinnam zacząć grać :) pozdrawiam abisynka
Odnośnik do komentarza
Ave kosmitko.Jedna uwaga:przy przykladaniu rak nie nalezy ich klasc w okolice serca wczasie zawalu,natomiast wskazane ich przykladanie w tym przypadku na nerki.W ostatnim listopadowym numerze *Nieznanego Swiata* sa co najmniej trzy artykuly,ktore wg mnie kwalifikuja sie abys sie z nimi zapoznala.kosmici tez tam sa. Tak sobie mysle-czy gdyby w aucie,ktorego nie mam zwiekszyly by sie obroty silnika to nalezaloby zajrzec do silnika czy do gaznika np.Podobno Chinczycy witajac sie pytaja:czy jadlas dzisiaj ryz.Ja mysle.ze Ty raczej wolisz ryz niz kawe.Mowia tez,ze serce jest cesarzem i choruje ostatnie przed nim choruja ministrowie ktorzy go chronia-Tak sobie dalej mysle-gdybym mial klopoty z dotarciem do lekarza,pozycja horyzontalna tez nie byly by bezpieczna czy zadzwonilbym do faceta w drugim koncu kraju z nadzieja,ze mi pomoze?Badz zdrowa
Odnośnik do komentarza
kochani nawet nie zdawałam sobie sprawy że jest tyle osób z zespołem wazowagalnym. u mnie zdiagnozowano 11 lat temu po trzech latach biegania po różnych lekarzach i przeróżnych badaniach. W końcu ktoś mi powiedział o profesorze w gdańsku który specjalizuje się w omdleniach. Od tamtej pory żyje mi się łatwiej chociaż zaczynam odczuwać skutki neurologiczne tych wieloletnich omdleń. Wczoraj byłam na kontroli u profesora który stwierdził uszkodzenie nerwu trójdzielnego oraz możliwe uszkodzenia mózgu być może spowodowane jak wyżej wieloletnimi upadkami lub niedotlenieniem głowy w skutek omdleń. Teraz czekam na TK głowy i cholernie się boję. Ostatnią TK 6 lat temu strasznie przeżyłam przez całe badanie płakałam ze strachu - głupie prawda? Problem w tym że moja mama zmarła na raka mózgu i panicznie się tego boję. Pozdrawiam wszystkich *wazowagalnych* przyjaciól.
Odnośnik do komentarza
witaj klaraf :) leczymy sie u tego samego profesorka K. no cóż ja też u niego byłam jakieś 3 tyg temu dostałam skierowanie na echo. chodzę do niego od 6 lat. zawsze jak idę do niego to jestem taka zestresowana że o połowie zapominam a on lubi na mnie krzyczeć ale to u niego noramlne ale jest naprawdę super człowiekiem. niestety ja też odczuwam coraz więcej skutków ubocznych omdleń. mam tysiące siniaków a pewnie od tego mam problemy z krążeniem w nogach bo mam takie mrowienia ale teraz mi trochę przeszło bo załatwiłam sobie laser i to mi pomogło na te nogi tylko na jak długo? mam problemy ze wzrokiem ale nie od wady (+4) tylko podobno od niedotlenienia bo jak chodzę to tak szybko spada mi ciśnienie że wszystko staje się niewyraźne i zamazane. oczywiście urazy kończyn górnych i dolnych i kręgosłupa - kurcze dyski mi się przemieszczają i boję się że coś mi sie na dobre tam uszkodzi. zauważyłam że mam problemy z pamięcią itp. to pewnie są skutki tych i upadków i może jakieś niedotelnienie jak jestem nieprzytomna. nie wiem, nie umię sobie z tym poradzić a jest coraz gorzej. na początku to tylko nie mogłam dłużej stać a teraz nawet jak chodzę to spada mi ciśnienie a profesor nie umie mi pomóć choćby bardzo chciał. no do tego krzyczy na mnie że nie chcę ablacji a mam cały czas tachykardię ale to nie od niej mdleję. do tego mam normalnie nadciśnienie i biorę leki na obniżenie i bardzo duże dawki , no mam też uczulenie na bardzo wiele leków i nie mam za bardzo możliwości leczenia. kurcze nie wiem jak sobie z tym radzić. jestem przerażona bo nie wiem czy to można jakoś zatrzymać bo boję się że nie będę mogła w ogóle chodzić. nie mogę chidzić na zakupy bo nie wystoję w kolejce. w autobusie muszę siedzieć a ludzie tego nie rozumieją i bardzo źle mnie traktują wręcz wulgarnie wyzywają. to nie jest miłe. jak nie ma miejsc w autobusie to nawet nie wsiadam do tego autobusu. głupio mi ciągle prosić znajomych aby mnie wszędzie zawozili a na taksówki to mnie tak nie stać bo mam tylko rentę socjalną i zasiłek pielęgnacyjny. jeszcze trochę to bęe się bała sama wychodzić z domu. na razie ma wyliczone odległości i wiem ile moge przejść (choć nie zawsze). ale czuję się więźniem własnego ciała. zrobię echo i znowu ma wrócić do profesora. aż boję się jego zapytać czy ten zespól może postęować? jak coś wiecie czy to tak moze się dalej rozwijać to dajcie mi znać nie wiem jak zaplanować swoje życie pozdrwiam abisynka
Odnośnik do komentarza
Klaraf :) jesteś już po tych badaniach tk - głowy? przeraziłaś mnie tym co tu napisałaś. Ja też odczuwam coraz więcej skutków ubocznych tych omdleń i boję się że w końcu coś mi się naprawdę stanie. już pięć razy przekładałam echo (nie byłam wstanie :(.....) ale już 28 idę bo nie mogę ciągle tego odkładać. 12 grudnia kolejna wizyta u profesora. daj mi znać co u ciebie. pozdrwaiwm was wszystkich buziaki.
Odnośnik do komentarza
Witaj. Mam nadzieję że Twoje echo będzie ok. Ja natomiast nie byłam jescze na TK bo na prywatne mnie teraz nie stać dopiero w styczniu. Teraz chcę kupić dziecku prezent na Mikołaja i pod choinkę. Życie... Oczywiście dam znak jak tylko zrobię w międzyczasie mam jeszcze wizytę u neurologa 10.12.2007. Może nie będzie konieczne Tk? Pozdrawiam gorąco odezwij się jeszcze.
Odnośnik do komentarza
Witam. Mam 17 lat . byłam najmłodszą pacjętką na Oddziale Kardiologii. Napisze to co mi było... Bardzo proszę o odpowiedź na Emaila. bombel01-15@o2.pl lub na gg 6232816. ROZPOZNANIE OPISOWE : przemijające zahamowanie zatokowe z zastępczym rytmem komorowym w trakcie zabiegu operacyjnego appendectomii (z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego i węzłów chłonnych krezki). EPIKRYZA : 17-letnia pacjętka. diagnozowana w przeszłości neurologicznie z powodu omdleń, została przyjęta do Szpitala na Oddział Chirurgiczny z powodu zapalenia wyrostka robaczkowego, po epizodzie silnego bólu brzucha i po trzykrotnym zasłabnięciu z utratą przytomności w dniu przyjęcia .W wywiadach od kilku lat zasłabnięcia , czasami z utratą przytomności, najczęściej w autobusie lub Kościele, bez odczucia zaburzeń rytmu serca. Bez epizodów nagłych zgonów sercowych w rodzinie. Do tutejszego Oddziału Kardiologii została przeniesiona z bloku operacyjnego, po usunięciu wyrostka robaczkowego , z powodu pojawienia sie w trakcie operacji rytmu komorowego 40/min.,z zachamowaniami zatokowymi do 4 sek.,z towarzyszącą hipotonią70/0mmHg. Przy przyjęciu zaintubowana , z oddechem wspomaganym z respiratora, z czynnością serca 40/min.,wydolna krążeniowo. Założono stymulację endokawitarną, uzyskując skuteczną stymulację70/min. W wykonanym teście stymulacji przedsionków przez elektrodę endokawitarną-stwierdzono obniżenie punktuWenckebacha do 140* , bez zaburzeń wytwarzania bodźca. Następnego dnia pacjętka w stanie dobrym, rozintubowana wydolna krążeniowo-oddechowo. Do końca hospitalizacji bez zasładnięć, bez zaburzeń rytmu serca , okresowo zawroty głowy po pionizacji , bez nieprawidłowej reakcji ortostatycznej przy pomiarach ciśnienia w różnych pozycjach ciała. Wykonano ECHO serca i Holter EKG24h - bez istotnych nieprawidłowości . Ze względu na bóle brzucha i powiększone węzły chłonne pachwinowe konsultowana chirurgicznie - zalecono leczenie p-bólowe , kontynłowano leczenie antybiotykiem. Rana pooperacyjna w dniu wypisu gojąca się prawidłowo. Wypisana do domu w stanie dobrym. W związku z podejrzeniem zespołu wazowagalnego skierowana do dalszej diagnostyki.
Odnośnik do komentarza
hej mam 21 lat od 2 miesiecy bole wklatce piersiowej, na pocztaku bylo to straszne dretwienie rak dusznosci oslabienie przyspieszenie serca do 90 , teraz jest roznie ale bol w klatce trwa a ostatnio odczuwam dodatkowo takie drgania ciala jak by wszystko cale moje cialo sie trzeslo ale zazwyczaj jak badam cinienie i puls przy tych drganiach to sa oki maialm dwa razy robione ekg wyszlo ok mialam morfologietez bez rewalacyjnych zmian jest ok bylam u kardiologa skierowal mnie na rng i holtera choc lekarz uwarza ze to raczej nie serce pomozcie ja juz nie mam sily tych boli i niedomagan organizmu nie daje rady bralalam magnez potas mydcdocalm hydroxyzyne i itd......a no i ten bol odczuwam czasem w plecach prosze o pomoc!!
Odnośnik do komentarza
witajcie dawno mnie niebyło bo nie mam jeszcze stałego dostępu do netu :(. przez te omdlenia boję się sama wychodzic zdomu. albo wariuje albo juz nie wiem. jest coraz gorzej. byłam u lekarza ale kurcze znowu nie udało mi się z nim powaznie porozmawiać. mam zrobić całodobowy pomiar ciśnienia i zobaczymy co dalej. oni nie wiedza jak mi pomóc tyle mi powiedziła ale nic więcej a ja nie wiem czy to może się jeszcze bardziej nasilic. to ze niemogę stać to koszmar ale horrorem jest to ze nie mogę chodzic bo też bardzo spada mi cisnienie. zaczynam odczuwać negatywne skutki omdleń chociaz nie wiem czy to od tego. mrowienie w zyłach w miejscach gdzie były siniaki. coraz gozrej widzę, jestem rozkojarzona,... nie wiem nie radzę sobie z tym. ja jestem tak tym przerażona boję się że całkowicie się załamie albo w końcu bede miała nerwice lękową. już sie boę wychodzić ale nie mam wyboru muszę. staram się nie nosic pzry sobie wartościowych rzeczy. mam wyliczony czas od przystanku do autobusu i z powrotem . o pracy mogę zapomnieć :(. nie wiem co będzie dalej boję się ze mózg mi wyparuje - o ile jeszcze mam ten móżg bo juz zaczynam wątpić ;). mam nadzieję ze za dwa tygodnie dogadam się z moim lekarzem bo jak nie to go udusze. dajcie znać jak wasze wazowagalne odloty. mam nadzieję ze u was to nie postępuje. czy to w ogóle może postępować? czy ktoś z was słyszał o czymś takim? dajcie znać. tzrymam za was wszystkich kciuki klaraf :) trzymaj się kobieto z tymi badaniami. zapytaj prof czy to może móżg uszkadzać bo o0n na mnie zawsze krzyczy no albo ma głupawkę i wtedy to już w ogóle nie da się z nim gadać. pozdrowionka pa :)
Odnośnik do komentarza
Paulino może faktycznie masz zespół wazowagalny. trzeba to dokładnie zdjagnozować. to barzdo łatwe badanie i bezbolesne. musisz trafić do lekarza który się tym zajmuje, są specjalne poradnie. badanie polega na tym że kładą cię na takim łóżu, przypinają pasami. podłączają do monitora rejestrującego pracę serca i mierzą ci ciśnienie. masz załóżóny wenflon - to jedyna nie miła *przyjemnoeść*. potem to łóżko razem z tobą stawiają do pionu - nie spadniesz bo jesteś przypięta - pomyśl sobie że to jak w wesołym miasteczku ;). jak cię już postawią to pytaja cię czy wszystko ok itp. co minutę mierzą ci ciśnienie i obserwują pracę twojego serca. stoisz tak przez jakis czas aż wystąpia pierwsze objawy które by potwierdzały czy to omdlenia wazowagalne. jak juz ci sapda ciśnienie lub waruje serce to zazwyczaj cię za mocno nie męczą - czekaja zemdlejesz lub chociaz zasłabniesz. czasami nie czekają jak od razu widza po ciśnieniu i ekg. to zależy od szpitala. jak nic się nie dzieje to podają ci lek który powinien nasilić reakcję wazowagalną i żebyś szybciej tam zemdlała. jak nic się dalej nie wydarzy przez chyba ok 30 minut to dają ci spokój. da się to pzreżyć chiciaż ja nie lubię po już po kilku minutach robi mi się gorąco, słabo, niedobrze itp. szybko spada mi ciśnienie, no niestety takie życie. ale pocieszające jest to w tym badaniu ze jesteś pzrypięta i nie zaliczysz gleby :). spróbuj wyszukać poradni w twoim regionie. jest ich juz więcej. ustal co ci jest bo warto wiedzieć. mnie te omdlenia juz wykańczają. trzymaj się. pozdrawiam abisynka
Odnośnik do komentarza
Klaraf :) moje echo jak zwykle jest ok! prof K. jest w szoku bo powinnam mieć zmiany po 10 latach pracy serca powyżej 120 uderzeń na min! ha ale nie mam :). i dobrze :). ale tak naprawdę to coraz gozrej u mnie z tym chodzeniem. coraz częsciej mdleje. kurcze nie da się normalnie chodzić. prof ostanio powiedział ze nie wie jak mi pomóc. no oczywiście nie udało mi się z nim poważnie porozmawiać czy ten zespół wazowagalny może postępować i co będzie dalej. tam zawsze jest taki kocioł że on jest zakręcony i często nie ma tyle czasu. wiesz boje się że to może powodować jakieś niedotlenienie mózgu. nie znam sie na tym ale zauważam że gorzej mi się skupić, znowu mnie zarzuca we wszystkich kierunkach tak jakbym miała się przewrócic - ale na szczęscie nie jest to często i jeszcze nad tym panuje, coraz gozrej widzę ale moja wada wzroku to tylko +4 i nie powoduje takich zaburzeń widzenia. byłam juz 3 razy u okulisty - kazał pytac o niedotlenienia spowodowane omdleniami tym barzdiej że jak chodze to wszystko mi się rozmazuje pzred oczami. mam juz dosyć. za tydzień mam holtera ciśnieniowego - jak będe miała wynik to mam przyjść. mamnadzieję że tym razem uda mi się z nim porozmawiać bo jestem załamana tym co się ze mna dzieje. ostatnio prof K :) miał głupawkę i tzrymały się go niezłe żarty i niestety nie pogadałam! no więc napisałm do niego list przed świetami (przy okzaji kartka z życzeniami). zostawiłam w sekretariacie :). chyba się zdziwiła bo list miał 2,5 kartki formatu A4! do tego kserokopie wyników badań. aż boje się jak na niego zareagował. okaże się za dwa tygodnie :). raczej mnie nie zje ale ... jak nie mogłam z nim porozmawiać bo nie było mozliwości - to jemu wszysto tam opisałam :). ach....... dam znać co dalej. no daj mi znać jak TK. Acha jak długo czeka się w amg na to badanie? i ile kosztuje prywatnie? pytam bo boje się że już mózg mi wyparował. miałam TK w 97 roku więc to dawno, może powinnam powtórzyć bo miałam tam jakieś zaniki korowe. pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
ika 21----urzedowo stwierdzono,ze zyjesz,wyniki badan to potwierdzaja co swiadczy,ze jestes zdrowa,odczuwasz bol co tez jest pozytywnym objawem.Lekarz ma leczyc a nie szukac przyczyn Twoich dolegliwosci.Zartuje oczywiscie,Jesli moglbym Ci cos poradzic,proponowalbym abys zajela sie swoimi stopami,ich masazem,Kiedy nie bylo madrych lekarzy i ich fantastycznych aparatow ludzie tez chorowali,mieli bolaczki roznego typu i musieli sobie radzic sami.Z tych czasow pochodza masaze ,przykladanie rak,medycyna chinska.Rozejrzyj sie w tych tematach.Jestes lepsza od lekarzy bo nie tylko czujesz bol,ale rowniez wiesz co pr4zynosi ulge.
Odnośnik do komentarza
Gość czarna ika21
dobrze ze nazwales si zgryzliwy bo nic cie odzwierciedla, jezeli bol uwazasz za pozytywne odczucia to sobie go xzadawaj ja do masochistow nie naleze , piszac tu chcialam uslyszec opinie ludzi ktorzy maja te same problemy a ni samolubnezgryzliwe uwagi pozdrawaim goracA ika 21 :P
Odnośnik do komentarza
Witajcie :) byłam u bardzo mądrego profesora od nadciśnienia. no na razie kazał mi wieczorem odstawić tabletki na nadciśnienie bo w nocy mam niższe a nawet bardzo niskie. mam nadzieję że będzie lepuej bo już ledwo chodzę. koszmar. na razie pęka mi głowa i skacze mi wieczorem ciśnienie. nie mogę do 4 zasnąć a potem spię do 13! no mam nadzieję że to się jakos unormuje. oby nie było gorzej. wieczorem mam ciś 160/100 a rano 80/50. cóż może się uda jakoś to ustawić bo nie zamierzam reszty życia spędzić w domu. pozdrawiam serdecznie abisynka :)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×