Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica, jak sobie radzic ? Prosze o wsparcie


Rekomendowane odpowiedzi

Chciałam napisac, że też borykam sie z nerwica juz od dwoch lat, pod koniec 2013 roku, moja nerwica naszła nagle i pokazała swoja najgorsza wersje... przez 2 miesiace codzienny scisk w zoładku, zawroty głowy, dusznosci, strach przed wyjsciem z domu, natretne mysli, brak apetytu, w ciagu tygodnia schudłam 5kg, strasznie sie trzesłam, nie mogłam w ogole spac, serce waliło jak oszalałe, okrepne leki przed smiercia, choroba, sztywnosc miesnie i bol pleców, biegunka. W ciagnu jednego miesiaca byłam 5 razy u lekarza rodzinnego ale nic mi nie pomogł, nie wiem jakim cudem objawy odeszły same... Teraz czasami pojawiaja sie zawroty głowy oraz napieciowe bole głowy, czasami nachodza mnie leki i kulka w gardle, momentami mam tak ze nie moge poknąć bo sie zapowietrzam i wydaje mi sie ze sie udusze. Radze sobie z tym bo to nachodzi mnie czasami, przed miesiaczka tylko mam tydzien przed ze jest to czesciej i troche wiecej objawów w tym ciezko mi sie oddycha. Wiem ze to nie choroba tylko umysł po jakis przezyciach przezytych w dzieciństwie badz pozniej jest uszkodzony i w ten sposób odreagowuje to tylko jakies psychosomatyczne objawy wykreowane przez umysł. Ale czy jest ktos tutaj na forum z kim mogłabym sie czasami tymi objawami podzielic. Mam narzeczone ale jemu mi jest głupio o tym mowic bo boje sie ze mnie nie zrozumie.... Wole zeby to była osoba która sama przez to przechodzi i wie jak to jest miec to dziadostwo bo człowiek który tego nie przeszedł nie wie z czym nie boryka dana osoba i jak czasami jest z tym ciezko kiedy lek paraliżuje.... Pozdrawiam wszystkich nerwicowców :)

Odnośnik do komentarza

Jak milo ze ktos sie odezwal :) moze na poczatek jak sobie z tym radzisz ? Mi jest czasami latwo a czasami nie mam sil juz do tego az chce mi sie plakac... Najgorsze sa dusznosci bo za bardzo sie skupiam na oddychaniu i leki ze dostane przez to zawalu albo sie udusze okropne to jest bo czasami zdarza mi sie bezdech nocny. Mialam wszystkie badanie robione na serce tez i wszystko jest w porzadku. Jak u Ciebie objawia sie nerwica ? U mnie czasami jest to jeden objaw na dzien a czasami kilka na raz plus te okropne leki ktore ciezko wyeliminowac. Pozdrawiam i dziekuje za odpowiedz :)

Odnośnik do komentarza

Na wstępie chciałam powiedzieć,że mam zaledwie 17 lat (nerwica dopadła i mnie) i ciężko sobie z *nią* poradzić,kiedy rówieśnicy szaleją w wakacje a ja z domu sie nie ruszam :( U mnie objawia się ona prawie jak u większości osób na forum,bóle żołądka (to najbardziej dokuczliwe),duszności (nie umiem nabrać powietrza i również natychmiast pojawia sie strach uduszenia się),bóle głowy,ogólne osłabienie i brak chęci,trudno jest mi zasnąć i często się budzę,fale gorąca gdy tylko sie zdenerwuje oraz przeróżne lęki,sama nie wiem przed czym. Mam tak od roku,ale w okresie szkolnym czułam sie dobrze póki sie nie zdenerwowałam. Jednak od miesiąca nagle się u mnie pojawiły objawy wymienione wyżej. Zapomniałam dodać,że towarzyszy mi również odruch wymiotny (okropieństwo) jednak nigdy nie udaje mi sie niczego z siebie wyrzucic :( Najgorszy objaw tej choroby to na pewno lęk przed śmiercią,zgodzisz się? Lęk,że nie zdążą udzielic mi pomocy i odejde z tego świata a przecież mam zaledwie 17 lat :( Kochana bardzo ci polecam *korzeń arktyczny*,są to ziołowe tabletki,biorę 2 razy po 2 tabletki :) To mnie wycisza i dolegliwości ustają. Poczytaj sobie o nim :)Tylko to biorę oraz magnez rozpuszcalny rano jak główka sie buntuje. Życzę spokojnej nocy i przede wszytkim nie myśl o tym :)

Odnośnik do komentarza

Ja mam 26lat a mecze sie jakos od dwoch.... Zlapalo mnie to raptownie, teraz sie zdarza o mniejszym i wiekszym na sileniu. Ale mam dokladnie tak jak Ty zw cos mi sie stanie i nikt mnie nie zdarzy uratowac i wlasnie leki przed smiercia sa najgorsze a tez jestem jeszcze mloda i wiele przede mna. Tez zdarzaja mi sie mdlosci ale to bardzo rzadko ale fakt jest to cos nie przyjemnego. Ja bralam i mam tabletki ziolowe ktore mnie wyciszaja i dobrze na mnie dzialaja i pozwalaja zasnac jak nie moge. Ale staram to pokonywac wlasnymi silami jak tylko moge. Ale polecam Ci sie udac do paychologa to bardzo duzo pomaga bo kiedys chodzilam i czulam sie o wiele lepiej. Teraz tez chce znowu zaczac chodzic. Stalo sie cos w Twoim zyciu co moglo ja tak poglebic ? Mnie tez czasami jest ciezko nabrac checi cos zrobic bardziej musze sie zmuszac i zdarza mi sie ze nic mnie nie cieszy kompletnie nic co powinno mi dawac radosc. Trzymaj sie cieplutko i milej nocy :) mam nadzieje ze do napisania nastepnego :)

Odnośnik do komentarza

Witam ponownie :) Noc przespałam bardzo dobrze (w końcu była chłodna noc uff). Dobrze,że masz już jakies tabletki na uspokojenie jednak w przyszlosci bardzo ci polecam spróbowac tego korzenia arktycznego,dla mnie nic tak nie dziala dobrze na mnie jak to :) Pierwsze lęki zaczęły mi sie pod koniec zeszłorocznych wakacji (może denerwowałam się nową szkolą,ale nie odczuwalam takiego stresu), nagle wieczorem zaczęłam czuc sie fatalnie,żołądek mnie bolał i nie umialam usiedziec w miejscu (tak mnie bolało,że robiłam kółka po domu) i czułam się słabo jakbym umierała. Wtedy po raz pierwszy pojechałam do szpitala. Położyłam sie na 3 dni,oczywiscie zrobili usg i badanie krwi oraz moczu i nic nie wykryto. Strasznie denerwowało mnie to,że pielegniarki zarzucały mi,że to przez nerwy i dołowały. Stwierdziłam,że mam dość i się wypisałam. Uspokoiłam się w domu,zaczelam brac calmsy (na uspokojenie) i jakos mi przeszlo :) Ale zawsze towarzyszyl mi strach,kiedy tylko cos mnie zabolało bo bałam sie,że to nawrót tej *choroby*. I wlasnie miesiąc temu już nie dałam sobie rady z opanowaniem tego. Dodam,że ten stres może być wywołany tym,że w przyszłym tygodniu jadę na kolonie do hiszpani autokarem. Jak sie zapisywałam na nie to czułam sie świetnie i stwierdziłam,że dam rade pojechać. Jednak teraz kiedy wyjscie z domu wiąże sie zaraz z paniką,że zasłabne to 24 godzinna podróż daleko od domu jest jak najgorszy koszmar. Jednak musze jechać bo nie zwrócą mi pieniędzy :( Mam pytanie,czy też boisz się wszelakich wyjść z domu oraz wyjazdów ? Dla mnie,szczególnie w te upały,wyjscie z domu to pobliskiego sklepu jest nie lada wyczynem bo zaraz mi słabo,boli mnie brzuch i boje sie,że nie dojde z powrotem do domu. Nawet kiedy się dobrze czuje to zaraz natrętne myśli,że pewnie zaraz mnie coś zaboli i bede się źle czuc. Ciężko mi o tym nie myśleć,takie życie jest bez sensu i tak jak ciebie,mnie też nic już nie cieszy :( Jak sie dzisiaj czujesz? :)

Odnośnik do komentarza

Mialam 1,5 miesiaca gdzie w ogole balam sie wyhsc z domu to bylo okolo 2 lat temu jak zlapala mnie mocna nerwica. Teraz nie mam taki objawow ze nie moge wyjsc ale co do wycieczek dalekich to tez masz zawsze lekkiego stracha, miesiac temu bylam na wycieczce w pradze i w gorach, wycieczka byla super ale ja sie umeczylam, nachodzily mnir czasami leki badz dusznosci, dostalam tez przez jeden dzien. biegunki. Ale jakos wytrwalam. Mecza mnie najgorzej dlugie podroze, boje sie dlugich jazd nie wiem czemu nawet. Dzis czuje sie w miare dobrze troche kreci mi sie w glowie i troche mnie boli ale to dlatego ze jest goraco dzisiaj a ja jestem kilka dni przed miesiaczka i zawsze latem czuje sie gorzej przed miesiaczka gdy sa takie upaly. Gdy sie dobrze czuje staram sie nie skupiac na nerwicy odwracam uwage od tego tylko zeby dobrze sie czuc. Staraj sie nie myslec o tym tylko zajmij sie czyms, znajdz swoje hobby. Ja moge z Toba posac caly czas, gdy ja z kims pisze wiedzac ze ten ktos ma nerwice nie czuje sie wtedy sama jest mi lepiej.

Odnośnik do komentarza

Nie musiałam nawet mówić im o tym,zaraz było widać po mnie. Moja mama choruje na przewlekłą chorobę i pare lat temu również męczyła ją taka więc wie co przeżywam. Mam bardzo dobry i bliski kontakt z rodzicami wiec jesli chodzi o wsparcie to mam pełno :) Ale wiadomo sama musze sobie z tym poradzić,choć jest bardzo trudno. Mimo iż dzisiaj byłam naparezrze i czułam sie dobrze to tera sobie o tym pomyślałam i juz zołądek boli i strach. Nienawidzę także zostawać sama w domu,nie czuje sie wtedy bezpiecznie i gdybym miala ostry atak to pewnie pogotowie zaraz wzywane a oni nam-nerwusom niestety nie pomogą :( Ale jest już lepiej od paru dni,byle za dużo nie myśleć i się nie denerwować :) A jak zareagował twój narzeczony na twoje objawy? Pozdrawiam i przesyłam dużo pozytywnej energii :)

Odnośnik do komentarza

To jesli Twoja mama wie o tym to powinna zapisac Cie do psychologa bo uwierz mi ciezko jest samemu z tego wyjsc czasami potrzebna jest pomoc specjalisty aby pogadac. Moj narzeczony na poczatku zareagowal olewczo, jak mu o tym powiedzialam a bylam wtedy w fazie najmocniejszej nerwicy czyli jej objawow powiedxial ze wymyslam to sobie ze mam sie wziac w garsc. Z jednej strony nie dziwie sie jego reakcji bo ja zawsze bylam zywiolowa, optymistyczna, wesola a raptownie przycichlam jakby ulecialo ze mnie zycie, energia. Dopiero kiedy zauwazylam jqk schudlam to przejrzal na oczy, ja na ogol jestem szczupla osoba waze 50kg przy wzroscie 162cm a schudlam wtedy prawie 7kg, to u mnie bylo widac bardzo roznice, bylam ja kosciotrup, duzo ludzi znjaomych pytalo sie co mi sie dzieje... No ale co ja moglam powiedziec odchudzam sie i tyle... Wtedy on zaczal patrzec na to wszystko inaczej juz nie mowil ze wymyslal ale zaczal mnie sluchac, kiedy mialam gorsze ataki przytulal i staral zrozumiec i tak jest do tej pory, wie ze mam ale juz o mniejszym nasileniu. Ale mimo wszystko wiedza ze on jest ze rozumie ze nie zostawi i tak mi jest ciezko otworzyc sie przed nim z ta choroba... Nie chce zeby wiedzial kiedy mam ataki i jakie zazwyczaj zamykam sie wtedy na chwile w sobie az minie ale on i tak zawsze widzi ze cos jest nie tak bo automatycznie przestaje mowic albo sie klade do lozka. Wole porozmawiac o tym z obca osoba a najlepiej z kims kto tez przez to przechodzi nie czuje sie wtedy sama z tym... Spij dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Faktycznie pogadam z mamą na temat pomocy psychologa bo może i mnie podniesie na duchu. Dobrze,że twój narzeczony przejrzał na oczy i zamiast nie przejmować się Twoimi objawami,opiekuję. Nie ma nic gorszego niż nie zrozumienie naszej choroby,zdrowa osoba nie wie jakie to jest męczące i ciężkie co przeżywamy. Niestety wczoraj w nocy znowu pojawiły sie ataki,silniejsze. Obudziłam się z falą gorąca,bólem żołądka,pieczeniem w głowie (to nie był taki ból zwykły),ciężko mi się oddychało i przerażający lęk. Dzisiaj rano tak samo,nie umiem sie uspokoic i objawy somatyczne dają o sobie znać :( Nie wiem nawet co mam zrobić,chyba schłodze nogi w zimnej wodzie,mam nadzieje,że pomoże... Dziękuje za Twoje wsparcie i do usłyszenia :) Miłego dnia :)

Odnośnik do komentarza

Witam poczytałam wasze wypowiedzi i również borykam się z nerwica od lutego tego roku tak jak i wy boję się najbardziej smierci albo ze mi cos się stanie a też już wiele przeszłam na razie somatyczne dolegliwości przeszły leczę się u psychjatry pozostał tylko lęk .Widzę ze się spieracie mam nadzieje ze mogę dołonczyć do waszej grupy wsparcia pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam Kamelka ! :) jasne ze mozesz dolaczyc. Trzeba sobie jakos pomagac moze to nam pomoze jak bedziemy sie wspolnie wspierac i przesylac mnostwo pozytywnej energi moze dzieki temu to dziadostwo odejdzie od nas a my bedziemy wolne i szczesliwe :) im wiecej nas tym lepiej :) Ja dzis czuje sie dobrze, zrobilam sobie dzien leniuchowania, bo caly dzien pada i burze u nas sa, wiec co mozna robic w taki dzien lezec w lozku i zajadac soe slodyczami :) na razie bez zadnych objawow, spokoj cisza i oby tak zostalo. A jak to u Ciebie sie zaczelo, ile masz lat ? Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza

Cieszę się Kamelka,że do nas wpadłaś ;) chociaż wam dziewczyny bóle ustały,ja dalej walcze i próbuje opanować organizm. Dzisiaj czuje sie słabo,brak chęci i wzrok mi sie pogorszyl (mam wade -1) wszystko bardziej rozmazane niz zwykle,dziekuje,że pytasz :) Ten stres tak zżera,nie da sie nad nim zapanowac. Ja czekam aż i u mnie w miescie pojawi sie burza,bo chlodniejsza pogoda dobrze wplywa na mnie :) Mam nadzieje,że raz na zawsze pozbędziemy sie lęków,strachów i bedziemy mogly cieszyc sie życiem! Pozdrawiam was ciepło :)

Odnośnik do komentarza

Mam 31 lat moja nerwica objawiła mi sie w następujący sposób ;Była 7 rano piłam kawę nagle poczułam kłucie w lewym boku i po chwili zrobiło mi się słabo nagle czuję jak tracę oddech SPANIKOWAŁAM pojechałam na pogotowie dali mi coś na uspokojenie ,ale podkreślam wtedy nie miałam bladego pojęcia że to nerwica nikt mnie o tym nie poinformował męczyłam się z tym tydzień czasu aż trafiłam na oddział dopiero wtedy doszło do mnie że to nerwica wsumnie do tej pory nie mam pewnosci że to nerwica jakoś nie mogę w to uwierzyć .Obecnie lecze się u psychiatry nie mogę powiedziec ,bo poprawa jest ale nie jest to samo co przed chorobą ,meczą mnie różne myśli i lęk nieznanego pochodzenia .

Odnośnik do komentarza

Kamelka,moje pierwsze objawy nerwicy także skończyły sie na pogotowiu :( niestety leżałam w szpitalu dziecęcym nie normalnym. I niepotrzebnie przeleżałam 3 dni bo oczywiscie niczego się nie dowiedziałam,myślałam,że umrę a tu sie dowiaduje,że jestem zdrowa. Dopiero pani psycholog w owym szpitalu stwierdził nerwicę chociaż to zbagatelizowałam bo nie wierzyłam,ze mam jakąs chorobe psychiczną. Strasznie przeraża mnie myśl,że już nigdy nie bede sie czula tak jak wczesniej,boje sie,że lęk bedzie mi towarzyszyl przez cale zycie i nie bede mogla normalnie funkcjonowac i cieszyc sie zyciem. Dzisiaj czuje sie gorzej (ból żołądka,szybsze bicie serca,ciezki oddech oraz ból głowy. Byłam na działce sie odstresować ale zaraz chcialam jechac do domu bo znowu mi słabo było. Nie wiem jak przeżyje te noc a kolonie coraz bliżej... A jak tam u was kochane?

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Kamelka za słowa otuchy :) też mam nadzieje,że jakos zapomne o tym choróbsku i bedzie sie dobrze bawic i wypoczywac :) jade w ten czwartek,autokarem do Hiszpanii. Mam nadzieje,że jak złapie mnie atak w czasie jazdy to sobie jakos z nim poradzę ale sie boje. Masz rację musi to w koncu minąc,tym bardziej,że są dni kiedy czuje sie dobrze :) Jak dzisiejsze samopoczucie ? Trzymajcie sie dziewczyny :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×