Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Typ częstoskurczu przy dodatkowych skurczach komorowych.


Rekomendowane odpowiedzi

Od jakiegoś czasu zmagam się z napadami częstoskurczu. Nigdy nie był złapany na ekg, ale serce mam zdrowe więc lekarze twierdzą, że to pewnie nadkomorowy, zwłaszcza, że dobrze reaguje na adenozynę. Dotychczas na holterze nie miałam żadnych pobudzeń, ale po ostatnim napadzie, w kwietniu, miałam w holterze 16 pobudzeń komorowych. Teraz w lipcowym holterze wyszły już 152 takie pojedyńcze pobudzenia. No i zaczynam panikować, że skoro pobudzenia są komorowe to i częstoskurcz może być komorowy czyli dużo groźniejszy. Jak to jest u was?

Odnośnik do komentarza
Gość XyzRoad

Mam komorowe, nadkomorowe i do tego czasami kilka częstoskurczy nadkomorowych nieutrwalonych. Biorę na to tylko 1x1,25 Concor Cor. Widziało mnie kilku kariologów i zawsze to samo, taka uroda. Zastawki masz ok? Może z której Ci te częstoskurcze wychodzą?

Odnośnik do komentarza
Gość SAKREBLE2

ANNAM dobrze pyta, na jakiej podstawie dali Ci adenozyne kiedy nigdy nie zlapali Ci tego czestoskurczu? Podajesz rzeczy ktore sa sprzeczne ze soba. Odczuwasz w jakikolwiek sposob te dodatkowe skurcze? Jak czesto masz te czestoskurcze i jak dlugo trwaja, jaki puls osiagaja?

Odnośnik do komentarza

Nie jestem lekarzem, liczę, że lekarze wiedzą co robią. Częstoskurcz nigdy nie został złapany na ekg w trakcie najszybszego tętna, ostatnio była szansa ale wcześniej podano mi adenozynę. Tętno podczas ataku to ok. 200/min (najwięcej 240), trwają ok. 30-40 minut i kończą się w szpitalu albo samoczynnie, po betablokerze albo jak ostatnio po adenozynie. Skurcze odczuwam nieprzyjemnie ale chyba standardowo, szarpania, kołatania. Z tym, że kiedyś nie miałam skurczy dodatkowych w ogóle, holter był czysty, a w ciągu ostatniego pół roku zwiększyła się liczba skurczy i częstotliwość częstoskurczy. Pierwszy w życiu atak miałam w styczniu 2011, później dwa razy zdarzyły się trwające dosłownie kilka minut, ustępujące po położeniu się i uspokojeniu. Następny atak w grudniu 2014 a później już kwiecień i czerwiec tego roku, a między nimi kilka ataków (być może paniki) z częstotliwością ok. 120 ud/min. Dotychczas lekarze twierdzili, że skoro serce zdrowe (echo serca z tego roku) to znaczy, że najpewniej to częstoskurcze nadkomorowe. Jednak skurcze dodatkowe mam komorowe i zastanawiam się, czy to faktycznie nie ma znaczenia, czy ten częstoskurcz nie jest wyzwalany przez skurcze dodatkowe? Bo nadkomorowych pobudzeń holter nie wykazał.

Odnośnik do komentarza

Witam jestem nowa na forum. Z dodatkowymi skurczami komorowymi i częstoskurczami nadkomorowymi żyję już kilka lat jestem po dwóch ablacjach i czekam na kolejną. Były czasy gdy miałam 16000 uderzeń dodatkowych na dobę i 33 częstoskurcze w ciągu godziny. Mam dla Was jedną radę nie wsłuchujcie się w organizm zbytnio ja zawsze tak robiłam byle dodatkowe uderzenie i już myślałam że umieram. Teraz walczę z nerwicą lękową,k która mi po tym pozostała. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ja mam wrażenie ,ze u mnie więcej kłopotów sprawia właśnie ta nerwica niż same skurcze!!Oczywiście jestem wystraszona kiedy mam np przez tydzień nieustannie po kilka na minute lecz staram się myśleć pozytywnie i ufać kardiologowi który twierdzi ,jak większość zresztą ,ze samae skurcze krzywdy nie zrobią;-) WIKI czy bierzesz lub bralas leki???

Odnośnik do komentarza

Nie mam WPW ablacja była robiona na liczne dodatkowe a podczas badania elektrofizjologicznego wyskoczył dość rzadki czestoskurcz węzłowy typ II więc zrobili dwie ablacja jedna po drugiej trwało to prawie 4 godziny. Leków nie mogę brać ze względu na niskie ciśnienie.

Odnośnik do komentarza

Poszukałam wyników starego holtera, sprzed ponad 4 lat i tam też maks QTc miałam 461, maks QT było nieco niższe bo 434 ale wtedy lekarz mówił, że mam holtera do pozazdroszczenia (0 jakichkolwiek skurczy dodatkowych itp.) więc chyba faktycznie nie ma co panikować w tym temacie. Niepokoi mnie jednak mój trwający od kilku tygodni kaszel. Dziwny jest, ani mokry ani suchy, jakby coś się ze środka chciało wydostać ale raczej powietrze niż wydzielina jak przy kaszlu mokrym. Chociaż sam odruch kaszlowy jest jak w kaszlu mokrym. Jeden lekarz mówił, że to arytmiczne, inny, że niekoniecznie. Miałam rtg, czyste, morfologię ok, tylko ob nieco podniesione (24 przy normie do 12) ale nie na tyle dużo, żeby coś z tym robić. Zwracałam uwagę, że po nierozpoznanej i nieleczonej anginie zaczęły się u mnie częściej pojawiać częstoskurcze i nasiliły się skurcze dodatkowe ale echo serca w styczniu było ok więc lekarz machnął ręką. A skurcze się nasilały, w końcu przed kwietniowym częstoskurczem pojawił się kaszel, który trwa do dziś. Być może to bzdura ale denerwuję się czy to nie faktycznie kaszel od serca a nie wiem co on właściwie oznacza? Czy pojawienie się kaszlu to oznaka, że z sercem jest gorzej?

Odnośnik do komentarza
Gość SAKREBLE2

Ja tez mam lekki kaszel i wydzieline od 2 tygodniu, prawdopodobnie cala masa osob w taka pogode to ma, a jak jeszcze pracuje w klimatyzowanym to dopiero. Wiekszosc moich znajomych miala L4 w czerwcu/lipcu. Zarazkami sie bardziej mozna rozchorowac niz zima. Taka moja teoria.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×