Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Częstoskórcz napadowy a ciąża i poród


Gość Aldona

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!!! Czekam na termin ablacji. Jednak mam wątpliwości czy jej się poddać. Bardzo chcę mieć dziecko. Lekarz zalecił mi poddać sie ablacji przed ciążą. Ataki częstoskórczu mam średnio raz do roku. Ostatni miałam w 2005 w listopadzie. Od tamtego czasu przez jakiś czas serce mi się uspokoiło teraz czasami czuję nierówne palpitację głównie jak się zdenerwuję i uczucie ciężkości tak jak by ktoś połażył mi dłoń pod piersią. Proszę jeśli są kobiety które przeszły ciąże i poród z częstoskurczem o kontakt. Nie wiem jaką decyzję podjąć to juz jest moją obsesją boję sie zajść w ciąże i boję sie ablacji. Proszę o kontakt. Ablacja
Odnośnik do komentarza
Witaj Aldona! Jestem w podobnej sytuacji do ciebie. Mam zespół wpw i bez ablacji o ciąży mogę pomarzyć, tak dała mi do zrozumienia pani doktor. częstoskurcze miałam rzadko. 3 poważniejsze w ciągu 10 lat.Teraz za to mam je często, gdyby nie leki to najprawdopodobniej codziennie. Pani dr powiedziała, że raczej bez ablacji się nie obejdzie, ale za jakiś czas stwierdziła znowu, że ablacja niesie za sobą ogromne ryzyko powikłań, więc lepiej stabilizować skurcze lekami. Tylko jak długo. Dni, miesiące, lata? Będąc na lekach nie będę mogła zajść w ciążę. Nawet jak je odstawię i niby będzie ok, to i tak zajście w ciąże będzie bardzo ryzykowne. Jeeezuuuu nie wiem co robić. Czuję się jakw matni. Niech mi ktoś coś poradzi! Prodzę.
Odnośnik do komentarza
Witam!!! Czekam na termin ablacji w szpitalu AM w Warszawie na Banacha mieli do mnie zadzwonic 20.21.-12 ale nie skataktowali sie jeszcze ze mna mysle ze pewnie po nowym roku. Dziwnym zbiegiem okolicznosci spotkalam kobiete juz po 40 ktora ma 2-ke doroslych juz dzieci i tez ma czestoskurcze napadowe. Powiedziala mi ze jesli nie mam ich bardzo czesto to wg niej nie powinnam sie decydowac na ablacje ona dala rade i jak narazie ataki ktore ma sa do zniesienia. Wiesz ja naprawde nie wiem juz co robic boje sie tego zabiegu ale kusi mnie mysl ze jesli sie uda to mialabym spokoj z atakami tylko nikt niestety tego nie wie czy sie uda. Bardzo chce miec dziecko a najgorsze jest to ze boje sie zajsc teraz w ciaze to juz u mnie zamienilo sie w jakas obsesje nie wiem co robic. Moj maz strasznie chce miec dzidziusia a ja sie boje. Moze trafilas gdzies na wypowiedzi kobiet ktore przeszly ciaze i poród z czestoskorczem napadowym. Pytałam lekarzy o ich opinie dotyczące ciąży jeden powiedział mi że dziecko w lonie matki jest chronione i żeby się nie martwić znawu kardiochirurg z AM w Warszawie stwierdził że w przypadku częstoskurczy w ciąży moze dojsc do niedokrwienia lożyska. Więc lepiej załatwić to ablacją. Ja naprawdę nie wiem jaką mam podjąć decyzję mam juz 29 lat i chcę mieć dziecko a ablacja to zabieg ktory niesie ze soba ryzyko to jest serce. Mojej kolezanki mama przeszla ablacjie na szczescie wszystko jest ok w jej przypadku tylko ona poddala sie ablacji bo juz nie dawala rady czestoskurcze miala bardzo czesto. nie mogla funkcjonowac teraz jest zupelnie zdrowa. A przed ablacja urodzila 3-ke dzieci. Wiesz wydaje mi sie ze aby zdecydowac sie na ten zabieg to naprawde powinny byc ku temu powazne przeslanki w sytuacjach kiedy ataki sa czeste i silne wowczas tak powinno sie poddac ablacji w moim przypadku mam watpliwosci. Moge z tym narazie zyc nie wiem jak dlugo czy za kilka lat sie nie nasila ale tego nikt nie wie. Ja nie biore zadnych lekow tylko magnez i potas. Magne B6 wycisza mi serce naprawde mi sie uspokaja pomaga. Moge z tym zyc tylko czy moge sie zdecydowac na dziecko ??? Nie wiem musze wybrac sie jeszcze do jakiegos lekarza. Ktos musi mi pomoc podjac wlasciwa decyzje. Mój mąż jest przeciwny ablacji. Boi się o mnie. Staram się wyciszyć i unikac atakow u mnie pojawiaj sie po silnym stresie i w momencie naglego sklonu kucniecia lub przycisniecia klatki piersiowej. Teraz zauwazylam ze szybko sie mecze kiedys nie mialam takich problemow mam tez nierowne kolatania serca. Strasznie tego nie lubie ale lekarz kazal mi sie z tym oswoic z arytmia. Powiedzial ze taka moja uroda. Ha tylko to zamienia sie w leki. przed kolejnym atakiem. Więc tak naprawdę to nadal nie podjelam dezyzji co robic dalej ??? Pewnie i tobie nie pomogłam ale moze wspolnie bedzie nam latwiej. Jesli wymienimy sie swoimi przemyśleniami. Pozdrawiam cię i ściskam mocno damy radę. Aldona Ablacja
Odnośnik do komentarza
Dziewczyny, bardzo bym wam chciała poradzić ale nie jestem chyba właściwym przypadkiem bo nie mam WPW i nikt nie proponował mi ablacji. Za to mam 3 dzieci, z których 2 urodziłam w trakcie napadowego częstoskurczu. Wcześniej też czułam ten nagły galop serca, który trwał tylko kilkanaście sekund i nigdy nie został zdiagnozowany, bo na Holterach nie wychodził. Wtedy podczas tych porodów nagle się włączył i trwał wyraźnie dłużej tzn. parę minut. Za pierwszym razem położna podała mi tlen i to mi pomogło ale przerażenie zostało i zepsuło mi początki macierzyństwa. Za drugim razem (po 6 latach) była przy tym lekarka anestezjolog ale nic nie mówiła a ja głupia bałam się zapytać co to właściwie było i czy to coś groźnego. Pomogła mi wtedy po prostu zmiana pozycji. Nie mniej jednak dzieci urodziłam siłami natury chociaż serce bardzo mi dokuczało w ciążach i później gdy karmiąc nie mogłam brać leków. Przed tym drugim porodem moja kardiolog zachęcała mnie do podjęcia decyzji na tak pomimo, że znała historię poprzedniego porodu. Twierdziła, że mogę zdobywać Himalaje (chociaż kondycję mam do ...). Ginekolodzy też nie chcieli słyszeć o cesarskim cięciu pomimo, że marzyłam o nim bojąc się tych częstoskurczy podczas porodu, no i byłam starsza od was. Ważne jest chyba także czy macie dobry wynik echa serca, świadczy on przecież o jego budowie. Generalnie polecam wam dobrego i ludzkiego kardiologa, który podzieli tę odpowiedzialność z wami. W końcu od niej/niego też zależy ta decyzja. Serdecznie życzę wam powodzenia. Monika
Odnośnik do komentarza
Witam!!! Życzę Wam spełnienia marzeż w nowym roku - dużo siły i wiary w to że podejmujemy słuszne decyzje. Mam prośbę poszukuję dobrego kardiologa w Warszawie. Kardiologa, który pomoże podjąć mi właściwą decyzję. Pozdrawiam Aldona Ablacja
Odnośnik do komentarza
Witam. Cierpię na częstoskurcz nadkomorowy. 3,5 roku temu urodziłam córeczkę.W trakcie ciąży czułam się dobrze,nie brałam żadnych leków,Poród też przebiegł pomyślnie siłami natury.Rok temu miałam 3 napady. Od czasu do czasu wspomagam się magnezem i potasem i jest ok. Lekarze czasami przesadzają.Kiedyś faszerowali mnie concorem, metocardem a póżniej okazało się,że nie było to potrzebne! Dziewczyny nie martwcie się na zapas,co ma być to będzie! Jest mnóstwo schorzeń, które ujawniają się dopiero w trakcie ciąży lub po niej i nie można ich przewidzieć.Czasami warto zaufać swojej intuicji! Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam! Miesiąc temu urodziłam córeczkę.W trakcie ciąży trzykrotnie przytrafił mi się częstoskórcz nadkomorowy.Wcześniej przed ciążą nie miałam żadnych problemów z sercem.Lekarz przepisał mi isoptin 40 mg.*Obawiałam się że podczas porodu wystąpi częstoskórcz,jednak urodziłam siłami natury i poród przebiegł prawidłowo.Nadal biore isoptin i magnez,karmię piersią i zastanawiam się czy ten lek może wpływać szkodliwie na dziecko?????????????
Odnośnik do komentarza
Ja mialam robiona ablacje 2 lata temu niestety nie powiodla sie kilka razy po tym zabiegu sie pojawily potem na rok czasu ustapily i odkad zaszlam w ciaze znow sie pojawily jestem w 7 miesiacu ciazy strasznie sie przerazilam kiedy znow dostalam atak..kilka dni temu wyszlam ze szpitala z dzidziusiem wszystko wporzadku dostalam tabletki Cordafen i mam nadzieje ze wiecej sie nie powtorza..
Odnośnik do komentarza
zapomnialam dodac...bede miala robiona cesarke poniewaz czestoskorcze nie pozwalaja na porod naturalny kazda przyszla mama majaca czestoskorcze powinna sie z tym liczyc..mysle ze biorac odpowiednie leki dla kobiet w ciazy z czestoskorczem nie jest problemem moj dzidzius sie rozwija prawidlowo rosnie jak na drozdzach w brzuszku serduszko mu bije tak jak powinno..odkad biore Cordafen czestoskorcze sie nie pojawily.
Odnośnik do komentarza
Witam. Od jakiegos roku biorę Bisopromerck zaczelam od dawki 2,5 potem jednak lekarze zalicili dawke 5mg teraz jestem na etapie planowania ciązy chcialam jeszcze dodac ze w 2003 roku mialam wykonywana ablacje ale ataki powrocily(pojawiaja sie raz na rok)Czy istnieja jakies leki ktore moge zazywac na serce a jednoczesnie zajsc w ciąze i jakos ja przetrwac zeby nie zaszkodzic ani sobie a tymbardziej dziecku?? bardzo prosze o odpowiedz. * pozdrawiam Joanna
Odnośnik do komentarza
mam to samo co wy od 1986roku wmiedzy czasie urodziłam 6dzieci wtym 4w domu bez pomocy .BÓG tak dawał żewokresie stanu błogosławionego skórcze zanikały i wogóle nie miałam żadnych problemów z sercem dzieci wszystkie są zdrowe ja w tym czasie nie brałamleków do 3miesiaca po porodzie ikarmilam piersią.Wiec towszytko od nas niezalezy tylko od PANA BOGA iwsparcia modlitewnego wtedy byłam na cordonie pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość Kasia2302
Jestem w ciąży już prawie w 9 m-cu. Mam arytmie, jestem w kolejce oczekujących na ablację. Do tej pory myślałam że urodzę siłami natury bo mój kardiolog powiedział że może nie będę miała ataku i poród przejdzie spokojnie a jak będzie to dobrze by było żeby w pobliżu był kardiolog a skąd oni mi na porodówce wezmą kardiologa. Przemyślałam to i mam zamiar iść do tego kardiologa i powiedzieć mu żeby dał mi skierowanie na cesarkę bo wydaje mi się że poród siłami natury jest ryzykowny. Co oni ze mną zrobią jak będę rodzić i nagle będę miała atak (180/min), kogo będą ratować mnie czy dziecko? Czy któraś z Was rodziła i miała taki problem w czasie porodu?? I czy lekarz powinien mi wypisać takie skierowanie? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Ja także ejstem w 9 miesiacu ciązu- 37 tydzoeń, co prawda nie mam częstoskurczu ale dośc liczne pojedyńcze popubudzenia komorowe - 11 800. Mój KArdiologa napisął mi ,ze poód naturalny przy monitoringu serca, bo moge dostać cześtoskurczu:( Boję się bardzo Jutra mam mieć decyzję drugiego KArdiologa i Ginekologa.....zobaczymy....Mnie arytmia zaczęła sie w ciaży i nadal sie z nią nie pogodziłam- mma nadzieję, ze po ciazy zniknie tak samo jak sie pojawiła.... A Ty jak sobie dajesz radę w ciąży?
Odnośnik do komentarza
Gość Kasia2302
Ja mam arytmie odkąd pamiętam od szkoły.Zaczęłam coś z tym robić jak skończyłam 20 lat, miałam holtera i badania ale lekarze stwierdzili że jestem zdrowa a te napady to nerwica i tak cały czas gdzie nie poszłam do lekarza to mówili że nerwica i tak przez lata. To nic że co jakiś czas lądowałam na pogotowiu dzień czy noc, dostawałam zastrzyk i do domu. Aż jakieś półtora roku temu pogotowie wywiozło mnie do szpitala (częstoskurcz 180/min), w szpitalu nie potrafili mi tego serducha uspokoić, w końcu udało im się i wywieżli mnie na intensywną terapie na obserwację po czym po 3 dniach ,mnie wypuścili i to wszystko. I znowu kardiolog holter badania itd. i nic, i ten lekarz i ci wcześniejsi zapisywali mi leki ale ja ich nie brałam ponieważ nie chcę brać leków na serce gdyż je mam zdrowe, nie chce być do końca życia zależna od leków. W pazdzierniku zeszłego roku (jeszcze nie wiedziałam że jestem w ciąży a byłam) drugi raz szpital, znowu karetka mnie wywiozła, 4 godziny kroplówki i do domu. Aż całkiem nie dawno załatwiłam sobie wizytę w śląskim centrum chorób serca w zabrzu i trafiłam do kumatego lekarza który był zdziwiony że po tylu latach chodzenia po lekarzach żaden lekarz nie skierował mnie na zabieg ablacji no i tym sposobem czekam już w kolejce na ten zabieg. A jeśli chodzi o okres ciąży to nie miałam większych ataków jak na razie które by wymagały interwencji w szpitalu, miałam takie małe z którymi radziłam sobie sama. Mój kardiolog stwierdził że w czasie porodu gdyby coś się działo to najlepiej jakby w pobliżu był lekarz kardiolog ale skąd na porodówce wezmą mi kardiologa dlatego boję się porodu naturalnego i nie chcę ryzykować zdrowia dziecka i swojego dlatego zażądam skierowania na cesarskie cięcie. Lekarze to bagatelizują bo to nie ich zdrowie i dziecko a ja mam prawo się obawiać. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość Kasia2302
Tego nie wiem bo w wypisie ze szpitala nie mam tego napisanego a to chyba się bada jak jest atak bo na holterze i na echo nic nie wyszło.Może u Ciebie nie jest to aż tak grozne żeby wymagało cesarki w każdym razie ja się tak łatwo nie poddam w niedziele, tak łatwo mnie nie spławi.
Odnośnik do komentarza
No u mnie podobno nie ejst to grożne bo są pojedyńcze skurcze tzn nie ukaładają się w salwy i włąśnie częstoskurcze i ejdnak zaburzenia komorowe sa duzo groźniejsze od nadkomorowych.....................................Dawaj znać, mnie ejszcze dzisiaj dosżło do tego ze mama mało wód 6 AFI:( a zaczełam 37 tydzień...........................
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×