Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Arytmia komorowa - mój przypadek


Gość cezar

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, zapewne wiele osób tu obecnych posiada dodatkowe skurcze komorowe. Ja osobiście w najgorszym dniu miałem ich około 21 000. Normalnie mam ich dużo mniej, pech chciał, że akurat w tym dniu miałem holtera :) Ciężko z tym żyć, a jak przechodzi i wraca normalny rytm serca to jest to jedno z lepszych uczuć :) Pytanie co Wam pomaga ? Mój lekarz zalecał mi tabletki lub ablację oraz UWAGA - sport, wysiłek fizyczny, natomiast ja mam kilka metod, które całkowicie mi pomagają, jednak może napiszę więcej co powoduje u mnie dodatkowe skurcze komorowe: 1. po większych posiłkach, po około 10 - 20 minutach zaczyna się arytmia i trwa w zależności od ilości jedzenia, jednak jeśli jem małe porcje, a częściej praktycznie nie występuje. 2. Leżenie na lewym boku, jednak po *wyciszeniu się* nie ma to znaczenia. 3. Długotrwały stres, działa to wykładniczo, im stres dłużej trwa tym coraz częściej i dłużej pojawiają się napady arytmii, w szczytowym momencie miałem dodatkowe uderzenie komorowe po każdym normalnym biciu serca Co pomaga na dodatkowe skurcze komorowe: 1. Długi, nieprzerwany, spokojny sen. W zasadzie długie wyspanie się, sen w ciągu dnia. Praktycznie niweluje arytmie do zera. 2. Zmiana pozycji w czasie pracy, leżenia 3. Oddychanie, a w zasadzie jestem w stanie oddechami przerwać dodatkowe skurcze 4. Myślę, że sport pomaga, im dłużej uprawiam sport, tym w dłuższej perspektywie czasu serce staje się jakby silniejsze i w zasadzie nie potyka się już. 5. Melisa koniecznie zaparzana z liści, dodatkowo od razu mięta pieprzowa 6. Masaż przy odprężającej muzyce 7. Przerwanie *stresującego zajęcia* i wyłączenie myśli, np. patrzenie się za okno na drzewo i nie myślenie o niczym 8. Można powiedzieć, że jeśli powodem skurczy jest długotrwały stres to alkohol, ale koniecznie nie mieszany z jedzeniem i w małych ilościach, duży kieliszek wina, 1 - 2 dobrej jakości piwa Najgorsze w tym wszystkim jest uczucie tego dodatkowego bicia serca, byłem u kilku kardiologów w Krakowie i w zasadzie każdy stwierdzał, że skurcze nie są groźne, jedyny szybki sposób to ablacja, jednak moim zdaniem sekret leży w radzeniu sobie ze stresem i odpoczywanie. Ablacja nie zlikwiduje przyczyn, ale tylko dolegliwości. Moim zdaniem najlepiej zapanować nad psychiką, nerwami. Dodam tylko, że jestem osobą stresującą się o swoje zdrowie, ogólnie całe życie przejmowałem się wszystkim, żeby być najlepszy, jak to będzie w przyszłości. Pracuję dość dużo, praktycznie całe dnie.

Odnośnik do komentarza

Nie chcę podważać lekarzy, ale to jest trochę tak, jak brakuje potasu, magnezu to uzupełnia się te pierwiastki, podobnie z dodatkowymi skurczami komorowymi - zaczęły się pojawiać to szukam przyczyny - idę spać, odstresować się i przechodzi jak ręką odjął. Bardzo dużo osób z arytmią komorową, które znam opisuje podobne objawy do moich, ewidentnie powodem jest stres, zmęczenie, brak ruchu - wtedy serce daje o sobie znać *coś jest nie tak*. Myślę, że sekret tkwi w radzeniu sobie z życiem, stresem, dopiero jak to nie pomoże to kombinowałbym z lekami i zabiegiem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×