Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nerwica serca, lekowa


Gość Dominika1995

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dominika1995

Witam wszystkich, Chcialabym opowiedziec o swojej *chorobie* i zwrocic sie do kogos o pomoc bo naprawde nie wiem juz co ze soba zrobic. Moze zaczne od poczatku i opowiem wszystko po kolei: Od zawsze bylam troche nerwowa osoba, przezywajaca wszystko czasami za bardzo, jestem dosc wrazliwa emocjonalnie i trochr uwrazliwiona na punkcie swojego zdrowia, zawsze jak cos mi sie dzialo to troche to wyolbrzymialam. Rok temu w listopadzie 2014 roku zaczelam brac tabletki antykoncepcyjne. Pamietam ze byla to niedziela i moja trzecia tabletka, mieszkam w Londynie i bylam wtedy na miescie i wypilam dosc mocna kawe. Po tej kawie po raz pierwszy stalo sie ze mna cos dziwnego czego nie doswiadczylam jeszcze nigdy wczesniej. Moje serce nagle przyspieszylo, zaczelo bic bardzo szybko i mocno, bylo mi niedobrze i slabo, wystraszylam sie co sie zr mna dzieje, pamietam ze powrot do domu autobusem byl straszny szczegolnie ze bylo duzo ludzi, straszny scisk jak to zazwyczaj bywa w londynskim autobusach, bylam pewna ze zaraz zemdleje ale jakos dotarlam do domu. Nastepnego dnia czulam sie juz dobrze, ale wzielam wieczorem nastepna tabletke i znow bilo mi serce troche szybciej, odstawilam je i w koncu zapomnialam o problemie. Nastepny epizod mialam w tym roku w kwietniu. Bylam troche zmeczona i kolo poludnia wyszlam z kolezanka na kawe(od pechowej kawy w listopadzie nie pilam jej do tamtej pory). Wypilam ta kawe i znowu stalo sie ze mna to co w listopadzie tylko z jeszcze wiekszym nasileniem, czulam ze zaraz serce mi stanie tak szybko bilo, ogarnal mnie totalny lek ale jakos dotarlam do domu. Wtedy tez kupilam sobir tabletki nytol(ziolowe tabletki usupiajace) i bralam ich dosc duzo przez co wydaje mi sie ze to nasililo i spowodowalo tachykardie(dopiero po czasie przeczytalam w ulotce na efektach ubocznych ze te tabletki moge ta powodowac przybza dlugim braniu). Od tamtego momentu serce bilo mi szybciej, bylam bardzo nerwowa ciagle a dodatkowo jeszcze mialam wtedy nerwowy czas, aplikacja na studia i wiele innych, pracuje w londynie jako au pair, opiekuje sie dziecmi i mieszkam z brytyjska rodzina przez co musze byc ciagle dyspozycyjna. Kolejny i najgorszy atak mialam podczas biegu. Bieglam, i wiem ze to moze byc smieszne ale to bylo droga lesna i wyskoczyl mi lis. bardzo sie wystraszylam ale wydajr mi sie ze po prostu wtedy wszystko co sie we mnie kumulowalo przez ostatni czas wyszlo na zewnatrz. Wtedy myslalam ze umre, serce bilo najmocniej na swiecie, mialam ciemno przed oczami, tak naprawde nie pamietam jak dotarlam do domu doslownie doczolgalam sie tam. Od tego momentu sie zaczal moj dramat, nie bylam zdolna wyjsc z lozka serce codziennie walilo jak oszalale, bralam tabletki uspokajajace ale nie pomagaly. Nie mialam sily wstac z lozka, lezalam i plakalam i balam sie ze zaraz cos mi sie stanie i naprawde to juz bedzie koniec. Bylam wystraszona bo bylam daleko od domu i rodziny mojej wlasnej, ktora nie miala mi jak pomoc. Moja host rodzina nie wiedziala co sir ze mna dzialo. Postanowilam wrocic do polski. Wrocilam i bylam juz troche spokojniejsza. Poszlam do lekarza i ekg wyszlo nieprawidlowe, serce bilo nierowno i kazali mi zrobic badania co sie tak naprawde dzieje. Mialam usg brzucha, holtera, echo serca, wszystki badania krwi i na tarczyce tez i wszystko wyszlo w normie. objechalam wszystkich lekarzy i nic nie wyszlo. Moje ostatnie ekg bylo juz prawidlowe. Dostalam concor 1,25 na uspokojenie serca. Musialam wrocic do anglii znow do pracy, tak naprawde chcialam tu wrocic poniewaz mam tutaj wszystkich przyjaciol, chlopaka i tak naprawde czuje sie tu dobrze, od pazdziernika zaczynam studia. Jednak dalej czuje sie tragicznie, doslownie nie mam sily zyc, lek dalej we mnie jest, kazdego poranka wstaje i czuje jakbym zaraz miala upasc na podloge i juz sie nie podniesc, serce wciaz bije jesli nie wezme tabletki, zycie tak naprawde przelatuje mi przed oczami, czuje jak moje wszystkie marzenia przepadaja, przepada wszystko na co pracowalam tak ciezko przez moj stan. nie wiem co sie ze mna juz dzieje, ciagle mam wrazenie ze cos sie stanie, nie chce mi sie jesc tak naprawde nie chce mi sie nic. te tabletki tez do konca nie wplywaja dobrze bo obnizaja mi cisnienie ale bez nich chyba bym nie pociagnela dlugo. Mam je odstawic w sierpniu. Prosze kogos o pomoc lub jakas wskazowke gdzie sie udac, mam dopiero 19 lat a czuje sie jak stara babcia, nie mam sily na nic, moja rodzina jest juz mna wykonczona, szczegolnie moja mama, nie pokazuje tego ale wiem ze tak jest. Jestem otoczona wspanialymi ludzmi ale to ze mna jest problem i naprawde prosze o jakas wskazowke gdzie sie udac i co juz mam ze soba zrobic, bo ja sama juz nie wiem. serdecznie pozdrawiam wszystkich

Odnośnik do komentarza

Witaj Dominika. Poczytaj sobie b. fajną stronę o historii nerwicy szaffer.pl oraz wpisz w google nerwica lekowa moze wskazać drogę. Pozytywne myslenie jest b. ważne, poprawia Twój nastrój. Mów sobie,że w każdej sytuacji dasz sobie radę. Rób to co sprawia przyjemność.Bardzo przyjazne są ksiązki Louise Hay. Możesz spróbować psychoterapii ale u dobrego psychoterapeuty.Na nerwice sie nie umiera ona strasznie wymeczy. Ja walczę z nia od 5 lat, pojawiła sie po urodzeniu córki. W ciąży bałam się aby nie poronić(małe plamienia)ugryzł mnie kleszcz, nakreciłam sie boreliozą. Po porodzie byłam zmeczona .Miałam problemy z moja mama która sie na mnie obrażał, zreszta tak jest do dzis, mąz który nie pomagał, mam jeszcze jednego syna 10 letniego. Tat chorował na raka, zmarł 3 lata temu. Zmeczenie kóre nie ustepuje po odpoczynku, bolał mnie kark , ramiona nogi. Doałam raz migreny. pojawiły sie mśli kto zajmie sie dziecmi jak umrę Zaczęłam taksie bać że dostałam ataku apniki, serce waliło a ja czułam sie jak bym miała umrzec. noc nie przespana. Lekrz rodzinny stwierdził silna nerwicę albo depresję Nie mogłam jeśc, chudłam, nie miałam siły nic robic, kreciło mi sie w głowie, jak chodział to myślałam ze upadne, wrazliwosc na swiatło, wszystko jak przez szybę. rano lek wieczorem zmeczenie. brałam leki seronil i na poczatku depexolet na noc. zaczełam jeśc. Pogodziąlm sie z choroba. zaczełam chodzic na psychoterapie. Nerwica wróciła jak maz narozrabiał w domu i zmarł tata. Teraz wrca przy wiekszym stresie.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×