Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Czestoskurcz nadkomorowy tylko w nocy, dlaczego?


Gość PrzezNoc

Rekomendowane odpowiedzi

Anna tak sobie myślę, że jak na badaniu wyszedł Ci normalny rytm to niekoniecznie nie masz czestoskurczu. U mnie na holterze wyszedł normalny rytm 190 a budziło mnie co nocy i okazało się że wywołali częstoskurcz podczas ablacji. Jeśli chodzi o leki to tak się składa że zajmuję się farmakologią i czasem warto się wspomóc, a nie liczyć że się zmienisz z dnia na dzień i przestaniesz mieć nerwicę. Nie zgodzę się z SAKREBLE2, (zebys nie sluchala lekarzy i nie brala lekow), bo to co jemu pomaga niekoniecznie jest dobre dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza

ANNA a kto to wie co to bylo w trakcie, i jedno i drugie. moze na zmiane, a moze na raz. wiem tylko co uchwycily holtery: ze dwie zarejestrowane byly tachykardie 190 i 167 i jeden zapis czestoskurczu-ten wlasnie 240-nie czulam roznicy pomiedzy nimi. i tu i tu objawy takie same, a odczucia serca podobne tzn wlasciwie takie same. kolejna noc po nizszej dawce minela spokojnie, zobaczymy bo stady state osiagne chyba po tygodniu po zmianie. okres poltrwania leku to 9-12h.

Odnośnik do komentarza
Gość SAKREBLE2

Ja wam nie mowilem ze macie nie brac lekow Mowilem ze macie je brac chwilowo, doraznie, do pewnego momentu a potem przestac bo te leki same wam nie pomoga. One nie lecza naszej choroby, tylko maskuja objawy a to i tak widze ze polowicznie. Przeciez nie chcecie ich brac cale zycie tak? Same przyznajecie co jest powodem waszego stresu, nerwicy, arytmii wiec wiecie z czym macie walczyc. Przyjmujcie leki jako drugi element terapii, a nie glowny.

Odnośnik do komentarza

ANNA odpowiem po kolei: 1 Czyli te 2 pierwsze napady to były jako tachykardie zatokowe, tak? -to nie tak ze to byly pierwsze, tylko zarejestrowane. jeden rok temu drugi cakiem niedawno i wg zapisu to tachykardie, czyli rytm zatokowy. 2 A to 240 to samo Ci wskoczyło, czy Ci wyzwolili podczas ablacji? i samo-zarejestrowane w holterze, i podczas ablacji 3 Udało Ci się zapisać te ataki nocne? Co wyszło? -no wlasnie trzy zarejestrowano i wyszly dwie tahykardie i jeden czestoskurcz 4Zdarzały Ci się też napady w dzień, czy tylko wybudzenia w nocy? -pojedyncze dzienne rowniez ale nie mam zapisu. raczej tachykardie bo nie byly zbyt spektakularne.

Odnośnik do komentarza
Gość SAKREBLE2

Zdecydowanie gorsza jest niewiedza. Idz zrob holter. Czestoskurcz nadkomorowy to nic takiego. Nic tez przyjemnego ale nie ma sie czego bac a zwlaszcza sie nakrecac bo dojda Ci inne objawy nerwicowe. Jest tyle zlych rzeczy na swiecie a Ty sie boisz (ewentualnej) krotkiej wizyty w szpitalu, byc moze tylko uklucia igla ?? Rozumiem ze mozna sie bac inwalidztwa, miec raka i bac sie czy sie uda wyleczyc, byc POWAZNIE chorym. A ty prawdopodobnie nie masz nawet i tego czestoskurczu.

Odnośnik do komentarza
Gość SAKREBLE2

Odpowiedz mi ANNAM1982 prosze na jedna rzecz, ktora mysle ze pomoze mi CI ostatecznie cos doradzic. Mialas te pare tachykardii ktorych nie jestes pewna. Przyjmijmy czarny dla ciebie scenariusz i okreslmy ze to bylo wszystko ataki czestoskurczy dobrze? I jak bys do tego podeszla gdybys sie dowiedziala ze to wszystko to bylo SVT? co bys zrobila a) weszla bys na forum i napisala *o Boze, to jednak byly czestoskurcze*, poc zym bys sie podlamala nerwowo i nic z tym dalej nie robila wyzalajac sie na forum b) pomyslalabys ze to jednak nie takie straszne no bo w koncu niczym sie nie rozni od zwyklych tachykardii i samo przechodzi a jak sie przestane nakrecac to przejdzie calkowicie? c) no dobrze to byl czestoskurcz, niby nic takiego ale nie chce zyc dluzej nie wiedzac ktorej nocy mnie to znowu spotka. Pojde zrobie holter a potem jesli holter cos wykarze udam sie do kardiologa w celu omowienia ablacji Powiedz mi prosze a,b czy c, chociaz znajac juz dobrze Twoj profil pytanie w zasadzie brzmi A czy C :)?

Odnośnik do komentarza

Hahaha, czy nie bierzesz w ogóle pod uwagę odp. B? Hahaha i słusznie. Po 1 najpierw bym się wsciekła. Potem pewnie poryczała z bezsilności. Potem poszła do mojego kardiologa od zaburzeń rytmu. Po konsultacji z nim zdecydowałabym się tylko na bad. elektrofizjologiczne. Jeśli okazałoby się, że nie mam zadnego dodatkowego ogniska ani dodatkowej drogi przewodzenia, a jedynie jakąs nie wiem jak to nazwać nadreaktywność czy nadwrażliwość serca, to moze wtedy bym się uspokoiła. A jesli okazałoby się, że to jednak wpw czy inne gówno, to na 99,9% zdecydowałabym się na ablację. Podobno skuteczność przy wpw wynosi srednio 95%, przy innych zaburzeniach też ponad 90%., najmniej skuteczna jest przy migotaniu przedsionków, ale tego nie mam na bank

Odnośnik do komentarza

SAKREBLE2 Czy Ty miales tylko te 4 ataki? bo tak sie zastanawiam czy masz to co noc, jak ja mialam i nie mogles zyc normalnie-ja nie moglam? jesli tak -to chyle czola, ze sobie tak swietnie radzisz, a jesli tylko te cztery to sorry ale nie wiesz o co chodzi. Kurcze ja wybralam c -to tez zle wedlug Ciebie? mam z gowy czestoskurcz, a z tachykardia, jak sie znowu pojawi, sobie poradze mam nadzieje bez problemu. ANNA wydaje mi sie ze naprawde to boisz sie poznac prawdy o swoich problemach z sercem. Ze jesli to nie czestoskurcze to jednak twoja nerwica jest naprawde zaawansowana, nie bedzie na co zwalic juz objawow. Jak dalej bedziesz tak robic wyladujesz w psychiatryku- jakby co zapraszam do Warszawy w jednym sama pracuje.

Odnośnik do komentarza
Gość SAKREBLE2

No i widzisz :) Napisze teraz do Ciebie ostatnia wiadomosc , bo widze ze jednak sobie z tym radzisz a brakuje CI tylko odpowiedniej reakcji a i tej jestem pewny. To co mnie zastanawialo przez te kilkadziesiat wypowiedzi to to ze masz duza wiedze na temat schorzenia ktorego sie boisz a ktorego nie jestes pewna czy masz. Z jednej strony mowilas bardzo logicznie a z drugiej strony dominowal strach ktory ni jak sie mial jednak do Twojego logicznego rozumowania. Strach jest pojeciem wzglednym. Ja sie boje czestoskurczu ale bardziej sie boje latac samolotem jednak latam bo wiem ze ryzyko w podrozy samochodem jest wieksze. To jest to samo rozumowanie co przy SVT :) Ale co mozemy zrobic ? Ano nie wiele , a wiec przede wszystkim musimy zyc dalej. Pytanie ktore zadalas na koniec to jest de facto moje pierwsze pytanie na tym watku. Jestem pewny ze wiem ze to od nerwow ale dodatkowa droga przewodzenia w sercu jest.. Trudno, jest i koniec. Nie ma sie co zalamywac. JEsli sie zalamujesz to jednak jestes perfkecjonistka o czym wczesniej zaprzeczylas. MAmy dwie opcje ktore zna medycyna - ablacja - zyc z tym i minimalizowac ataki Zakladajac ze masz czestoskurcz, analizujac Twoja psychike u Ciebie jest mozliwa tylko ablacja ktora albo powteirdzi czestoskurcz albo mu zaprzeczy. Idz zrob holter potem umow sie do kardiologa, popros o badanie pod katem SVT/ablacji. Zajmie Ci to dwa miesiace i bedziesz wolna. Ja predzej czy pozniej tez tak zrobie, teraz sobie z tym radze ale za 10 lat dojda moze problemy z cholesterolem lub inne, SVT stanie sie bardziej grozne i na ablacje bedzie za pozno lub bedzie niewskazana. Moze do tego czasu wynajda lepsza metode (czego raczej jestem pewny) Nic juz wiecej nie moge polecic wiec nic juz wiecej nie bede pisal. Ale bede czytal. Czekam na Twoje posty ze bylas u kardiologa w tym celu i jak CI poszlo. Nie czekam na uzalanie sie i marudzenie i nic nie robienie :) Powodzenia po stokroc

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×