Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Czestoskurcz nadkomorowy tylko w nocy, dlaczego?


Gość PrzezNoc

Rekomendowane odpowiedzi

Gość SAKREBLE2

No nie zawsze bedzie taki niski jak masz prawie codziennie :) ja z koleji wczoraj mialem skoki cisnienia. Jak sie kladlem spac mialem 120-60, czesto z reszta zdarza mi sie miec cisnienie gdy skurczowe jest 2 razy wieksze od rozskurczowego 140/70, 130/65, 120/60 110/55

Odnośnik do komentarza

Ja przy tej pogodzie mam nawet 160/100. Tak mi skacze strasznie to ciśnienie odkąd odstawiłam leki. W pracy mam wysokie w domu już niższe zazwyczaj. A od kilku dni piecze mnie w klatce, tak przez chwile ale często. Na pewno to nie żadna zgaga, może efekt gojenia? Ataków póki co brak.

Odnośnik do komentarza

U mnie znów *powtórka z rozrywki*.W nocy pobudka, serce szalało 140 i na dodatek pojawiły się skurcze.Te szarpnięcia spowodowały jeszcze większy lęk. Postanowiłam zażyć leki,po 20 min.zmierzyłam ciśnienie i jeszcze bardziej się przestraszyłam 170/100.Odczekałem jeszcze 10 minut(starałam się opanować panikę). Ponownie zmierzyłam ciśnienie i puls,na szczęście spadały.Mam nadzieję, że ten wzrost ciśnienia to efekt paniki.

Odnośnik do komentarza

Anna no co Ty, zaraz marnego? Masz rodzinę, pracę, mieszkanko(jak tam remont?),zdrowie też masz a nerwica ta fr....nca zawsze będzie wracać i tylko od Ciebie zależy na ile pozwolisz jej zawładnąć swoim życiem. Ja kiedyś tak jak Ty,przeżywałam każde sensacje z serduchem.Teraz już mniej panikuję (jak już to najczęściej w nocy)i przede wszystkim staram się nie analizować i przeżywać tego co było.

Odnośnik do komentarza

Ja tak nie umiem. Ciągle myslę, analizuję. Jedno *dziwne* uderzenie serca i już panika. Nic mnie nie cieszy, nawet się zastanawiam, czy nie podjąć ryzyka i nie zrobić badania elektrofizjologicznego, żeby sprawdzić, czy wszystko w sercu jest ok i raz na zawsze się uspokoic, Remont jeszcze nie zaczęty, póki co ojciec z dziadkiem skuwają stare płytki, wynoszą meble itp, żeby szybciej remont się skończył. Mam nadzieję, że zacznie się w poniedziałek.

Odnośnik do komentarza

Mówi, ze to badanie to ostateczność, że przecież mi się nic nie dzieje, nawet jak mam napad kołatania, to fizycznie dobrze go znoszę, tzn, nie mdleję, nie spada mi ciśnienie, nie mam bólu w klatce itp. A przy tym badaniu może niewielkie, ale zawsze jakieś ryzyko jest. I że mam się nie wygłupiać, ze kardiolog mi mówił, ze zagrozenia nie ma i zebym przestała ciągle o tym czytać, mówić i myślec, bo to juz jest nie do zniesienia. Ale powtarzałam już to wielokrotnie i powtórzę po raz kolejny:nikt kto sam tego nie przeżył, nie jest w stanie zrozumieć, jak ogromny jest lęk podczas ataku, nie da się tego opanować. Ja juz sobie wielokrotnie powtarzałam, ze następnym razem nie spanikuję, że przecież nic się nie dzieje, a nawet jak będę miała kołatanie to najwyżej pojadę na SOR. Ale jak przychodzi atak to wszystkie moje postanowienia szlag trafia.

Odnośnik do komentarza

I właśnie wtedy,w momencie tego ataku zależy jak potoczy się Twoje dalsze postępowanie. Czy poddasz się temu i powiesz :*to tylko panika, przechodziłam to wiele razy i tym razem przejdzie*czy zaczniesz walczyć, stawiać opór, nie zgadzać się z zaistniałą sytuacją, a to napewno pogłębi atak paniki.Wiem,że to jest trudne, nawet bardzo(dlatego nie zawsze wychodzę z tego zwycięsko)ale i tak jest lepiej niż jeszcze 2 m-ce temu(miałam co noc ataki paniki,co noc,myślałam,że w końcu umrę) i jak widać nadal żyję. Staram się też myśleć w ten sposób *co ma być to będzie *

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×