Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Kołatanie serca zrujnowało moje życie!


Pika

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Dosłownie kołatanie serca zrujnowało moje życie. Trwa już ponad 10 lat. Raz jest rzadziej , a nieraz codziennie. Ostatnio już nie mam na nie siły! Kołatanie dopada mnie codziennie po parę razy. Nie chce mi się już żyć, ile można to znosić, nic mnie już nie cieszy, myślę tylko o tym, kiedy to nadejdzie. A najgorsze jest to, ze jeden kardiolog mówi, ze to od nerwicy, inny wspominał cos o ablacji. Może zagląda na to forum kardiolog, który zna się na ablacji i powiedzilaby mi czy mój opis holtera sugeruje, ze ablacja wyzwoliłaby mnie od tego ciągłego leku o serce. Miałam holtera kilka razy, ale zawsze wtedy oczywiście czułam sie świetnie. Raz ostatnio udało się złapać. Przedstawiam opis * Pobudzenia komorowe- 1 para, Pobudzenia nadkomorowe - 14, w tym 1 SVT ( 8 pobudzeń). Wiem, ze sa osoby , które maja tego dużo więcej, ale mnie to meczy już tyle lat prawie codziennie, jeśli mam nerwice to własnie przez to. Czy to się nadaje na ablacje, czy ablacja by na to pomogła, Proszę o rade .

Odnośnik do komentarza

Też mam te pobudzenia, masakra :( Co prawda pare albo parenascie dziennie, komorowe i nadkomorowe. Badania dobre to nerwica kardiolog mówi :/ Co prawda mam to dopiero od 4 miesięcy, ale i tak masakra. Gdy jest dostaje, biore magnez, staram się uspokoić albo przestac o nich myslec, albo ide spac, bo są głównie wieczorem, wczesniej to tylko podczas stresu. Nie są groźne, ale trzeba sobie radzić. Zaczęło się od kłującego bólu który przeszedł do nieustannego ucisku w klatce piersiowej.. Rozpoczelo się dwa miesięcy po stresie.. Wiadomo badania krwi pod kątem reumatyzmu, tarczycy, elektrokitów, echo ekg holter i wszystko dobrze, i to nerwica, przynajmniej mam pewność. O ablacji przy takiej liczbie nawet nie myśl, bo może Ci się pogorszyć. Te skurcze przy zdrowym sercu siedzą w 100% w mózgu i wyobraźni, somatyzujemy je sobie i je naprawdę czujemy.. Takie problemy a mam dopierio 14 lat ;/

Odnośnik do komentarza

Witaj PIKA rozumiem co to znaczy isc z tymi dolegliwosciami do lekarza a pozniej po zalozeniu holtera swiecic oczami bo nic nie ma , a po powrocie do domu znowu *sie zaczyna*. Ale to dobrze!! Spojrz na to w ten sposob: gdy masz holter to czujesz sie troche pod jakby taka *ochrona* dlatego twoje cialo jest mniej spiete a serce pracuje lepiej. To oznacza ze powodem Twoich dolegliwosci jest napiecie psychiczne wynikajace miedzy innymi z tych objawow nerwicy ktore ustapia gdy zaczniesz pracowac nad swoja psychika. Niestety wiem tez ze to czasami jest ponad sily dlatego rzeczywiscie zainsteresowalbym sie na Twoim miejscu na ablacje. Dlaczego? SVT ktore Ci wyszlo na holterze sugeruje jakas dodatkowa droge przewodzenia w sercu ktorej mozna sie pozbyc za pomoca ablacji raz na zawsze (trzasami zabiegi trzeba powtarzac bo ta dodatkowa sciezke przewodzenia nie tak latwo znalezc albo moze byc ich kilka). Pojedyncze dodatkowe skurcze zdarzaja sie kazdemu, Tobie zdarzyla sie krociotka *seryjka* a poniewaz mowisz ze poza holterem masz tego sporo wiecej to bym na Twoim miejscu poprosil o dokladniejsze badania pod katem przeprowadzenia ablacji. Mi sie takie epizody SVT trafiaja po 5 godzin nawet (ale rzadko) co daje 45tys nieprawidlowych skurczy. Tez mysle o ablacji, poki co staram sie przypatrywac mojej dolegliwosci, gdyz wydaje mi sie ze wystepuja gdy jestem zestresowany i mam niedobory elektrolitow powstale na skutek wypicia np dwoch kaw. Na pocieszenie Ci powiem ze warto walczyc a juz niedlugo wszystkim *skurczowca* zapewne pomoze technika. Wydaje mi sie za za ok 5 lat powszechne beda tanie (kilkaset zloty) miniaturowe holtery ktore bedzie mozna nosic miesiacami , w ten sposob pomoze to wykrywac i monitorowac proces *wyzwalania* ataku np SVT co obecnie udaje sie bardzo rzadko w warunkach domowych. Juz one sa ale nie na masowa skale. Pozdrawiam i zycze wytrwalosci!

Odnośnik do komentarza

Uwaga w przypadku kołatania serca wypic szklanke zimnej wody jak wychodzicie z domu brac butelkę wody wyciągnienta wczesnie z zamrażalnika na ok 1,5h przed spacerem btac magnezin 3 raz dziennie po 2tabletki przez 7 dni potem 3 razy dziennie po 1 kupic witamine b6 1raz dziennie na wieczór ! Po 24 do 72 h wszystko wróci do normy kołatanie ustapi

Odnośnik do komentarza

Bardzo Wam wszystkim dziękuję za odpowiedz, cieszę się, że ktoś się odezwał, bo nie mam z kim pogadac, znajomi mnie ignorują. Męczy mnie ta przypadłość już wiele lat, jestem po 40. Tak bardzo chciałabym się tego pozbyć. Magnez i potas biorę 3 razy po 2 już ponad dwa tygodnie i nic. Próbowałam nawet leczenia u psychiatry. 3 tygodnie temu dostałam asentre, myślałam , że umrę. Po 5 dniach strasznie skoczyło mi cisnienie i kardiolog kazał odstawić leki typu ssri. Wzięłabym każdą tabletkę , zęby się tego pozbyć. Nie wiem, czy długo jeszcze tak wytrzymam, po co żyć skoro cały czas tylko czekam na kołatanie. Tu na forum widze tez sa glosy podzielone czy to moje naf

Odnośnik do komentarza
Gość sakreble2

Mozna probowac zatrzymac atak roznymi metodami (zimna woda, parcie, ruchy, masaz tetnicy) ale kazde SVT jest inne - mi np atak przerywa tylko adenozywa w szpitalu. I nawet jesli zimna woda pomoze to tutaj bardziej chodzi o to zeby atakow nie bylo niz o ich szybka neutralizacja. Pierwiastki magnez,potas tez nie wszystkim pomagaja. Zgadzam sie z tym ze trzeba probowac roznych rzeczy (tak jak z tym energoterapeuta) ale kazde SVT jest inne

Odnośnik do komentarza

Witam, tu Pika. Tak jak poprzedniczka napisała, Nie chodzi o przerwanie ataku, bo narazie to mi się udaje próbą Valsavy i zimna woda. Chodzi o to , żeby się tego pozbyć , bo od tego mam lęk i chyba juz nerwice, tak się panicznie tego boję i czekam na kolejny atak. Tak jak pisałam byłam nawet u psychiatry, ale się nie udało... Jeśli chodzi o tego bioenergo, to gdzie on przyjmuje, bo ja jestem z Pomorza i zresztą moja wiara nie bardzo mi na bioenergo pozwala... Jak myślicie czy ktoś może miał ablację na takie jak ja SVT, Czy to by pomoglo...

Odnośnik do komentarza

Ja juz nie mam siły z tymi atakami. W czwartek jaj mnie ryplo to 170 tętno wynosiło jak jechałam do szpitala jak szalona jeżu z malym jeszcze dzieckiem. Trafiłam na miłą lekarka i zostawiła mi w szpitalu. Wcześniej tylko wpisywali tachykardia, atak paniki i bez leków do domu. Jutro czeka mnie kolejne echo serce i wysilkowe. Ma przyjechać lekarz specjalista tylko od zaburzeń serca i przeanalizować moje kilkudniowe ekg gdzie wczoraj na szczęście znowu miałam atak i został zarejestrowany. Jak z tym żyć ? Od 21 miesięcy źle się czuje codziennie coś . A to napieciowe bóle głowy przez rok czasu , potem zawroty głowy 10 miesięcy 24 h na dobę, wewnętrzne drżenie, ciągle napięcie , dziwne zaburzenie wzroku i Cholera wie co jeszcze. Oczywiście przebadana . Zdrowa

Odnośnik do komentarza

Mudra jest to cwiczenie a zarazem gest mudry sa różne od takich na nerwice po mudry ratujące życie wyslal bym ci zdjecie gestu do cwiczenia chyba ze znajdziesz to gdzies na necie nazywa sie to mala joga mudry sprawc to twoja szansa na zdrowie skoro niechcesz bioenergoterapeuty co cie wyleczy wkilka godz znajdz mudre a jak ci sie nie uda zdjecie ci zalatwie cwiczenia z opisem oki :-)

Odnośnik do komentarza

Mudra jest to cwiczenie a zarazem gest mudry sa różne od takich na nerwice po mudry ratujące życie wyslal bym ci zdjecie gestu do cwiczenia chyba ze znajdziesz to gdzies na necie nazywa sie to mala joga mudry sprawc to twoja szansa na zdrowie skoro niechcesz bioenergoterapeuty co cie wyleczy wkilka godz znajdz mudre a jak ci sie nie uda zdjecie ci zalatwie cwiczenia z opisem oki :-)

Odnośnik do komentarza
Gość SAKREBLE2

Hej, czestoskurcz SVT jak najbardziej moze byc wyzwolony przez szeroko pojeta nerwice. Jesli opanujesz nerwice (i inne mozliwe powody czestoskurczu jak nadmiar kofeiny, podraznienia zoladka etc) to zminimalizujesz wystapienia czestoskurczu do minimum (teoretycznie do zera). Dodatkowe skurcze (pojedyncze lub male grupki) wystepuja u kazdego jednakze juz czestoskurcz SVT wystepuje u osob z dodatkowa droga przewodzenia w sercu. Impuls elektryczny wkracza w petle wykorzystujac taki jakby dodatkowy *przewod* elektryczny w sercu. Z tego przewodu da sie go wyrwac z powrotem na wlasciwa droge kilkoma metodami ale o tym juz wiesz. A wiec sa osoby u ktorych nerwica nie wywola czestoskurczu bo nie maja tej drogi. Natomiast sama nerwica moze miec wplyw na powstanie tej drogi w jakis sposob ale nie ma na to dokladnych badan. Reasumujac pierwszym krokiem jest zawsze proba pozbycia sie atakow SVT wynikajacych z ich wyzwalania (stres (psychoterapia, Yoga, energoterapeuci), dieta etc) i jest to jak najbardziej mozliwe, niestety niezmiernie ciezko jest sie wyzbyc wiadomosci ze nie mozemy sie stresowac nie ze wzgledu na sam stres ale na mozliwosc ataku SVT. Warto sprobowac wszystkiego: przede wszystkim umiarkowanego sportu i relaksu no i dieta jest obowiazkowa gdyz nawet najbardziej zatwardzialy trening/terapie mozna latwo zepsuc wyplukujac niezbedne pierwiastki zbyc duza liczba kawy/fast food. Ja tak w tej chwili wlasnie robie (dieta + Joga), jesli to nie pomoze przez najblizszy rok zglosze sie do poradni kardiologicznej w celu ablacji).

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×