Błagam, niech ktoś rzuci okiem..

[Gość ska]

W pewnym momencie moje tętno wzrosło. Mierzyłam je *na oko* czasomierzem, odliczając 10 sekund; wyniosło lekko powyżej 140 na minutę w stanie spoczynku. Bicie serca słyszałam w mojej głowie na tle dziwnego pisku, ciężko było mi złapać oddech, obraz był rozmazany; za każdym ruchem ręki podążał cień, momentami widziałam w klatkach. Rzuciłam się by otworzyć okno i położyłam się w pozycji odciążającej serce. Trzęsły mi się ręce ale nie panikowałam, by nie utrudnić sobie dojścia do siebie. Byłam cholernie śpiąca ale myślałam, że gdy zasnę i znowu dostanę tego ataku to najzwyczajniej się nie obudzę. Siedziałam tak przez jakąś godzinę, to nie do końca przeszło, a ja padłam ze zmęczenia.

[Gość ska]

Uhhh, ucięło mi posta. Dodam, że mam 17 lat, dwa lata temu (z powodu męczącego kłucia w sercu) przechodziłam różne badania; holter nie wykazał nic, a lekarz rodzinny po zobaczeniu wyników ekg stwierdził, że problem leży w przedsionku ale nie ma się czym martwić; w końcu jeszcze się rozwijam. Kłucia minęły, ale jakiś czas temu zaczęły się trochę poważniej toczyć. Miesiąc przed tym atakiem miałam zapaść krążeniową. Często czuję bóle w lewej części klatki piersiowej. Chciałam spytać co to był za atak i czy wymaga konsultacji z lekarzem, czy jest to coś, co można rozwiązać samemu.

[Gość JANUSZDG]

SKA Do lekarza i raczej bez zwłoki. Zaburzeń krążeniowych - zwłaszcza z występującymi incydentami zapaści - nie rozwiązuje się samemu. Pozdrawiam

[Gość ska]

To zjawisko opisane wyżej, też było zapaścią?

[Gość ska]

Myślę, że to wszystko było wywołane zatruciem lekami. Boję się iść z tym do lekarza czy mówić komukolwiek stąd. Jeśli to rzeczywiście zatrucie, to czy jest jakaś szansa na to, że problem zniknie wraz z przyczyną?

[Gość lilka99]

A jakie leki bierzesz ??? w ogóle to nie ma o czym mówić iść należy do lekarza i to szybko, opowiedzieć mu o objawach, branych lekach i wszytskim co się z tym wiąże

[Gość ska]

Właśnie, leki. Chodzi o branie w nadmiarze środków, które wywołują efekt haju. Dlatego by dać temu spokojnie przejść do historii i nigdy o tym nie wspominać chciałam to przeczekać. Chcę dowiedzieć się czy to coś ekstremalnie groźnego, czy może jednak przejdzie z czasem jak tamto opisane kłucie.

[Gość XyzRoad]

Nic Ci nie przejdzie a będzie jeszcze gorzej. Proponuję przestawić się na coś mocniejszego. Głupie młode gimbusy, ćpać potraficie a jak przychodzi co do czego, to stracie w gacie!!!

[Gość ska]

*Stracie w gacie*, ok. Nierówno się oplułeś. 1# Chciałam poznać nazwę tego zjawiska i oszacować zagrożenie 2# Nie miałam zamiaru wywoływać bólu dupy u kogokolwiek, ale cóż, przykro mi koleś

[Gość Jan 9999]

W tym przypadku jest tylko jedna diagnoza ZRYTY BERET.