Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Zakrzepica!!!!!!!!!!


Rekomendowane odpowiedzi

Witam! Przeszedłem bardzo ciężki zakrzep lewej nogi ( zakrzep zajął cała nogę i doszedł aż do pachwiny ) Walczyłem z nim dwa lata i mam dobra wiadomość dla wszystkich których dotknęła zakrzepica żył głębokich ! ........Można z nią wygrać i wrócić do pełnej sprawności! Ja jestem tego przykładam. Ludzie nie bójcie się tej choroby ona jest do pokonania ! trzeba tylko wytrwałości i silnej woli! Jeśli jest zainteresowanie tym tematem opisze moja cała drogę leczenia i rehabilitacji! Pozdrawiam i życzę ppowodzenia!

Odnośnik do komentarza

Mój mąż ma tę dolegliwośc. W międzyczasie miał operację żylaków. Niestety nie pomogło. Noga wyglada fatalnie, jest obrzmiała, często mocno zaczerwieniona i bolesna. Sama nie wiem jak on wytrzymuje ten bół. Leczy się u chirurgów naczyniowych, ale bez widocznych rezultatów. Oprócz leków, bierze duże serie zastrzyków w brzuch. Jeśli są skuteczne metody leczenia proszę o opis i wskazówki. Mąż ma 52 lata. Chyba jeszcze trochę godnego życia przed nim.

Odnośnik do komentarza

Witam! OK. zdiagnozowano u mnie zakrzep w całej nodze aż do pachwiny. Oczywiście noga była twarda obolała i czerwona. Ból nasilał się z każdym dniem to tego miałem trudności z oddychaniem ( jak się później okazało cześć zakrzepu już się urwała i miałam zatorowość płucną ) Czyli mój stan był bardzo ciężki zagrażający mojemu życiu. Zostałem zatrzymany w szpitalu. Wszystkie badania łącznie z tomografia i pierwsze leki. HEPARYNA zastrzyki dwa razy dziennie. Heparynę podaje się w pierwszym okresie zakrzepu żeby szybko rozcieńczyć krew i lek podstawowy w moim wypadku była to WAFARYNA ten lek utrzymuje stale rozcieńczenie krwi w naszym organizmie ale potrzebuje na to kilku dni żeby odpowiedni zadziałać dlatego w pierwszej fazie podaje się heparynę. Rozcieńczenie krwi było badane co dziennie i określane współczynnikiem INR ( współczynnik ten u chorego na zakrzepice musi się otrzymywać miedzy 2 a 3 punkty ). Po dwóch dniach lekarze stwierdzili ze powinienem wstać i zacząć chodzić i co ciekawe nie wolno mi było niczym nogi zabezpieczyć żaden bandaż czy skarpeta uciskowa. Miałem wstać i chodzić a lekarze mnie obserwowali ( ból nogi był straszny ) każdy krok dla mnie to było coś strasznego a sil staczało mi na 2-3 minuty spaceru. Lekarze po dwóch dniach stwierdzili ze jest ok nie mam zawrotów głowy i oddycham w miarę poprawnie mogę wyjść do domu. ( płuca jeszcze miesiąc dochodziły do siebie po zatorowosci ) I dostałem zastrzyki jeszcze na tydzień ( sam je sobie robiłem pielęgniarka nauczyła mnie w szpitalu je robić ) i oczywiście wafaryne ( jedna tabletka dziennie) Lekarz powiedział mi tak ze nadal nie zabezpieczac nogi ma być wolna i jak najwięcej chodzić na ile mi pozwoli ból. ( co mnie zdziwiło bo wiem ze w Polsce nie wyposzczą cie ze szpitala bez bandażu lub skarpet uciskowych ) Ale postanowiłem ze zaufam tutejszym lekarzom. W domu rozpoczynam rehabilitacje. Wstawałem i chodziłem..... na początku po 2 minuty i 15 minut odpoczynku ( ból rozrywał dosłownie nogę ) potem 3 minuty potem 5 i tak przez kilka godzin dziennie .....z dnia na dzień potrafiłem coraz dłużej wytrzymać na stojąco bo chodzeniem tego nie można było jeszcze nazwać . Sen z noga uniesiona lekko do gór... to ważne noga w ten sposób odpoczywa. Po 2 tygodniach wróciłem do pracy noga nadal dość mocno bolała i musiałem często robić przerwy by ja podnieść na 5-10 minut do góry. Po miesiącu miałem pierwsza wizytę u lekarza po wyjściu ze szpitala po badaniu Dopplera lekarz pozwolił mi zacząć nosić skarpetę uciskowa ( wytłumaczył mi ze nie wolno mi było jej wcześniej założyć gdyż ciśnienie w nodze spowodowane uciskiem tej skarpety mogło nie stabilny jeszcze zakrzep wypchnąć z żyły i doprowadzić do dużego zagrożenie ) Teraz gdy zakrzep jest już jest przylepiany do żyły i się nie porusza mogę założyć uciskowe skarpety. Dalej mam brać wafaryne i dużo się ruszać. Zapytałem czy mogę wrócić na siłownię ( ciężary wysiłkowe sztanga itp... chodziłem na siłownię przed zakrzepem ) powiedział ze jak najbardziej tylko żebym uważał na kontuzje bo mam rozcieńczoną krew.... pisze o tym dlatego gdyż wiem ze w Polsce lekarze zabraniają wysiłku przy zakrzepach. Wróciłem na siłownie. Zacząłem intensywnie trenować ( siłownia 4 razy w tygodniu ) Noga nadal bolała i szybko się męczyła ale zauważyłem ze powoli jej stan się poprawia. Co trzy miesiące miałem badanie Dopplera i wizytę u lekarza. niestety w badaniach noga nie wykazywała większej poprawy, zakrzep nadal blokował większość żyły chodź wyraźnie się zmniejszył. Lekarz dal mi ostatnie 4 miesiące jeśli noga się nie udrożni będę musiał brać leki do końca życia. Zawiozłem się bo nie mailem zamiaru do końca życia być na wafarynie i chodzić co miesiąc na badanie krwi ( lek ten wymaga stałej kontroli ) Kopiłem rower i zacząłem jeździć codziennie po 20 km. po 4 miesiącach BINGO noga ruszyła :) żyły znowu zaczęły pracować i powoli się udrażniać. Usłyszałem do lekarza ...GOOD JOB!:) Teraz powiedział... poczekamy następne 3 miesiące i jeśli wszystko będzie tak szło jak teraz odstawimy lek. Nadal dużo jeździłem nadal siłownia i po 3 miesiącach lek został wstrzyma. Teraz moje życie nie rożni się niczym od życia zdrowego człowieka poza jedna rzeczą która mi przypomina o byłej chorobie skarpeta uciskowa która zakładam co rano!

Odnośnik do komentarza

To tak ogólnie. Proszę o pytania. Jutro postaram się jeszcze dodać trochę szczegółów o Wafarynie, Heparynie, diecie, alkoholu przy tej chorobie, skarpetach uciskowych itp. Zglebiłem ta choroba bardzo mocno, wiem o niej dużo i chętnie się ta wiedza podzielę. Jak chcesz pokonać wroga trzeba go dobrze poznać!!!!! Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Nie jestem taki młody !:) mam 47 lat. Choroba ta skłoniła mnie do intensywnego uprawiania sportu i to dało efekty. Lekarze w Polsce wytwarzają straszna psychozę z ta choroba ( zabraniają prawie wszystkiego i człowiek boi sie i czuje sie ciezko chory) tutaj podchodząc do niej bardzo spokojnie i od początku tłumacza ze jest ona praktycznie do pokonania w 99%. Zalecają duzo ruchu, rower , taniec , bieganie jeśli ból pozwala , dobra dietę i raz dziennie lampkę wina lub drink !:)

Odnośnik do komentarza

No widzisz to jest inne podejscie u nas lecza standartami, brak indywidualnego podejscia, ale wyobrazasz sobie jezeli ktos ma klopoty ze stawami jak moglby biegac czy jezdzic na rowerze Najgorzj jest jak chorujesz powaznie na cos i masz choroby wspilistniejace, ktore uniemozliwiaja lub nasilaja pewne rzeczy Ja osobiscie zainteresowalam sie tym tematem bo corka ma problemy z zylami wewn u nog A jak wlasnie przeciwdzialac zakrzepom u nog, moze cos innowacyjnego wiesz?

Odnośnik do komentarza

Witam jestem tu nowa ,przeczytalam twöj post.Wlasnie mam zakrzepice,trzeci tydzien biore tabletki zamiast zastrzyköw bo bardzo zle sie czulam po nich.Mam nadcisnienie bralam tabl i inne na odwodnienie.Te na odwodnienie byly za mocne dlatego lekarz twierdzi ze to bylo powodem mojej choroby.Mam pytanie duzo czytamm o tej chorobie Napisz prosze jaka dieta mus byc??mieszkam w Niemczech tu möwia ze nie mozna jesc zielonych warzyw kapusty itd..CZY ta skarpete trzeba nosic juz cale zycie?WIOLETA

Odnośnik do komentarza

Tak odwodnienie jest bardzo niebezpieczne! Dieta ogranicza sie do witaminy K. W internecie znajdziesz tabletki z warzywami o dużej zawartości witaminy K i trzeba uważać na pierwsze 10 pozycji ( te warzywa to bomby witaminy K ) witani K zagęszcza krew i dlatego trzeba na nią uważać. Np Brokuły , Szpinak Kapista...! Skarpety uciskowe trzeba bedzie nosić juz zawsze. Nic ci sie nie stanie jak ich nie założysz ale w przyszłości noga bedzie w coraz gorszej kondycji i moze dojść do nieodwracalnych zmien! Skarpety wytwarzaj odpowiednie ciśnienie w nodze co pozwala lepiej pracować zastawka w żyłach.

Odnośnik do komentarza

Mam parę pytań do Pana, moja mama miała zator w nodze parę lat temu, teraz ta noga ją boli, jest opuchnięta, była u naczyniowca ale się zawiodłyśmy bo żadnych badań nie zlecił, żadnych leków konkretnych nie przypisał, mama mówiła że zerkną tylko na tą noge i opwiedział że 3 na 6 stopień ma i zalecił kupno pończochy, wizyta trwała pare minut i tak wygląda profilaktyka. Dlatego chciałabym zapytać jakie badania wykonać żeby wiedzieć w jakim stanie są te żyły, czy jest coś poza INR czy Dopplera co można samemu sprawdzić żeby wiedzieć co dalej robić? Nogi w górze przy spaniu, aspiryna, ruch czy coś jeszcze żeby zapobiec albo żeby troche sobie pomóc? I jeszcze chciałam zapytać czy ta choroba jest może genetyczna? Pozdrawiam serdecznie i zdrówka życzę :)

Odnośnik do komentarza

Choroba ta jest genetyczna i powinnaś zrobić badania czy nie odziedziczyłam jej ( w moim wypadku okazało sie naszczescie ze to nie genetyka ) badanie to tylko Doppler! INR sprawdza sie tylko w wypadku brania leków rozcienczajacych krew ale mama chyba nie zażywa takich leków na dzień dzisiejszy? Skarpety uciskowe koniecznie ( jeśli do tej pory ich nie nosiła to duży błąd ) miejmy nadzije ze nie powstał u niej zespół pozakrzepowy bo to bardzo niekorzystne dla żył! Porofilaktyka tak jak pisałem pończochy uciskowe ( ucisk numer 2) co ważne trzeba je dokładnie dobrać do nogi wymiary kostki i łydki , noga w ciagu dnia często do góry ,aspiryna lampka czerwonego wina na wieczór tez nie zaszkodzi ( alkohol rozcieńcza krew ale nie za duzo bo wtedy odwadnia organizmy i moze wywołać zakrzep ) to tyle moge jeszcze polecić przy bólu nogi maść Lotion1000. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dziękuje ślicznie za odpowiedź, dzisiaj właśnie mamie kupiłam żel ale inny Esceven, pończoche to trzeba właśnie dobrać tak mi się wydawało i nie chciałam sama kombinować. Leków żadnych mama nie brała do tej pory, tylko czasem polopiryne S, ma żylaki na łydce i jesteśmy zawiedzeni razem z tatem że ten lekarz tak troszeczke zbył mamę moją i dlatego próbuje sama coś wykombinować także z całego serca Panu dziękuje za wszelkie porady. Tak myśle nad tym Dopplerem żeby mama zrobiła to badanie, będzie chyba najbardziej pokazowe co z tymi żyłami się dzieje, ale pewnie na początku czerwca mama pójdzie prywatnie innej rady nie ma. Mój dziadek ze strony mamy miał zakrzep. Co do mnie to właśnie sama się zastanawiam nad swoim krążeniem, bo często mi drętwieją nogi, o kucaniu nie ma mowy, teraz i ręce mi drętwieją jak krzywo się położę czy coś, a najśmieszniejsze jest to że w ciepłe dni, albo jak w pomieszczeniu jest ciepło dosyć to moje ręce są lodowate i spocone tylko nie wiem czego to jest wynikiem czy mojej wady serca, którą mam od urodzenia (lekarz stwierdził że to od leku, który przyjmuje) czy to jest może wina kręgosłupa (często boli mnie głowa). Najważniejsze dla mnie póki co to to żeby mamie pomóc, pracę ma też na nogach więc tym bardziej jej dokuczają. Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza

Dzięki serdeczne, dużo zdrówka życzę. Swoją drogą to troche przykre że w dzisiejszych czasach, kiedy są takie sposoby leczenia, takie zaawansowane techniki leczenia i tyle młodych ludzi ma przeróżne problemy ze zdrowiem, tyle dzieci choruje i nie wiem czy to tylko ja zauważyłam ale właśnie babcie 70+ mają więcej zdrowia, czytają bez okularów itd niż młodsze osoby. Pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza

Ja röwniez bardzo dziekuje za Odpowiedz.Kolezanka moja tez miala ta chorobe i lekarz zabronil jej jazdy Autem..mi nikt nic nie möwil.4 tydzuen biore tabl na zakrzepice jezdze autem i dalej boli mnie noga.MYSLE ZE pojde do lekarza po te skarpety.ja dostalam po badaniu zyl taki elastyczny bezowy bandaz i mam npge tym owinac..a sama niie wiem jak ciasno..To prawda ze trzeba miec szczescie na dobrego lekarza trafic..Dobranoc Kochani

Odnośnik do komentarza

Mam 25 lat .W styczniu urodziłam córeczkę poprzez cięcie cesarskie. Po cesarce bolało mnie biodro,mówiłam o tym lekarzowi,ale oni tylko ketonal,ketonal,ketonal. Ok. Pomyslałam że moze tak po porodzie boli bo rodziłam naturalnie do 8cm później szybka cc z powodu krwotoku(odklejenie łożyska).Ból przeszedł na udo,bolało jak nie wiem.Nie potrafiłam wejść do wanny,pociłam się strasznie,do tego doszedł ból lewej strony pleców.Spałam z głową uniesioną wysoko..Doszły duszności,paznokcie miałam fioletowe! Tak trzy tyg.chodziłam od lekarza do lekarza..NIKT nie wiedział co mi jest,aż 18.02.2015r spuchła mi noga,ból jeszcze mocniej nabrał na sile.Wezwalismy szybko pogotowie,lekarz przez tel.powiedział ZAKRZEPICA.Pomyślałam OK,ale co to jest???? Czekalismy 1.5 h na karetke bo nie było wolnych pojazdów! W koncu przyjechali,prędko do szpitala i jak zrobili USG doplerowskie okazało się że zakrzepica żył głębokich obejmująca 1.5 m..Bo doszła aż do bioder! Powiększona prawa komora serca,mikrozatorowość stwierdzono na tomografii komp. Niby nie widac było skrzepów..Mam w karcie wypisane jakieś szumiaste zagęszczenia,zmiany w lewym płucu.Przeszłam zawał lewego płuca... trzy tygodnie spędziłam w szpitalu dopiero po dwóch tyg mogłam wstać z łóżka i się poruszać.Nie widziałam córeczki-walczyłam o zycie. Łydka mnie już tak nie boli ,ale czuje że coś tam jeszcze jest,czuję gdy kucam. Od połowy maja jestem na warfinie 5. A tak to brałam zastrzyki od 18.02-18.05..Mam nadzieje że prawa komora serca wróci do siebie..Na tym najbardziej mi zalezy...

Odnośnik do komentarza

Witam, ponad miesiąc temu okazało się że mam zakrzepicę żył powierzchniowych,spuchnięta noga i ból po 10 dniach opuchlizna zeszła,ból nogi jest nadal nie mogę ruszać nadal boli,lekarze nie wiedzą co mi jest,wg lekarza powinna normalnie chodzić Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×