Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Przebieg zabiegu modyfikacji węzła zatokowego


Gość zaneta1234

Rekomendowane odpowiedzi

Gość zaneta1234

Witam serdecznie jestem 5 dni po zabiegu modyfikacji węzła zatokowego zabieg miałam robiony 30 stycznia 2015 w Wojskowym szpitalu we Wrocławiu . Na zabieg zgłosiłam się dzień wczesnej oczywsiće przy przyjęciu podstawowe badania oraz ekg potem do końca dnia żadnych badań w tym dniu mogłam jeść do godziny 22 a pić do godziny 23 .Następnego dnia rano pani pielęgniarka przyszła pobrać krew i pozostało czekać na zabieg w tym dniu nie wolno było jeść przed zabiegiem bałam się okropnie i gdy tak czekałam przyjechali po mnie i zabrali na sale w której robili zbieg i zostałam po podłaczana do tych wszystkich urządzeń zdezynfekowali okolice wkuć pachwiny i szyję i zaczęli.Najpierw lekarz wstrzykną znieczulenie w miejscu wkucia miałam 2 wkucia jedno w pachwinie drugie w żyle podobojczykowej i z, zaczął mapowanie czyli patrzył gdzie jest ta dysfunkcja węzła zatokowego i gdy znalazł do zaczął przypalać bul przy aplikowaniu prądu nie był duży ale wytrzymałość na bul u każdego jest inna mi prąd aplikowali 6 razy pisało na wypisie ze szpitala po skończonym zabiegu na nogę założyli opatrunek uciskowy a na szyje zwykły opatrunek i trzeba było leżeć 6 godzin z wyprostowana noga . Po tych 6 godzinach było robione kontrolne zdjęncię klatki piersiowej .W szpitalu spędziłam 5 dni jeden dzień przed zabiegiem i 4 dni po zabiegu .Teraz czuje się o wiele lepjej niż przed zabiegiem ale puls dalej utrzymuje się na 100 n minute albo trochę więcej ale lepsze to niż puls 180 190 na minute jeżeli trzeba będzie powtórzyć zabieg zgodzę się bez chili za wahania .Postanowiłam napisać tutaj o tym zabiegu ponieważ osoby które będą go miały nie mogą znalezć za dużo informacji na temat tego zabiegu kto jest przed decyzją czy się zgodzić czy nie to polecam ten zabieg z całego serca .powodzenia

Odnośnik do komentarza
Gość andra111

Dziękuję że napisałaś mam mieć taki zabieg w marcu więc informacje od Ciebie są dla mnie bardzo ważne. Miałaś ten zabieg z powodu tachykardii zatokowej czy to jakaś inna arytmia? Co masz napisane w wypisie chodzi mi o to jak lekarze nazwali Twoją arytmię? Rozumiem że u Ciebie nie było konieczności wszczepienia stymulatora? Jeśli możesz odpisz proszę będę bardzo wdzięczna.

Odnośnik do komentarza
Gość zaneta1234

Wiec tak modyfikacje miałam z powodu nieadekwatnej tachykardji zatokowej co do stymulatora lekarze się na razie wstrzymali dopiero okaże się za miesiąc na następnej kontroli a mam na 25 lutego i wtedy się okaże czy będzie trzeba stymulator

Odnośnik do komentarza
Gość andra111

W aninie teoretycznie mam mieć ale nie wiem czy się nie rozmyślą bo może w ostatniej chwili będą chcieli wcisnąć jakiś lek... Mam nadzieję że nie bo prędzej czy pózniej leki przestawały na mnie działać a że zdarza mi się tracić przytomność z powodu tej tachykardii to jest ciężko nieraz. Dziękuję że odpisałaś. Długo u Ciebie trwał ten zabieg?

Odnośnik do komentarza

A ja bym tak nie zachwalała tej ablacji. Jestem po takich dwóch dlatego, że nie było innego wyjścia. Wrocław pewnie od niedawna robi takie zabiegi bo gdy ja 4 lata temu miałam mieć pierwszą ablację to Wrocław mnie nie chciał. Kończyło się tylko na badaniu elektrofizjologicznym. Ablację miałam w Aninie, chociaż też się wahali i dzwonili, że jednak nie się nie zdecydują, zebrali konsylium i mimo wszystko ją zrobili. Jeżeli chodzi o ból to mnie bolało tak, że dostałam w trakcie morfinę. Po ablacji wydawało się, że jest super, jednak po dwóch tygodniach zaczęłam bardzo zwalniać. A po kolejnych kilku dniach wróciły częstoskurcze czyli miałam zespół tachy-brady. Ja przyspieszałam do 280/min i oczywiście miałam utraty przytomności, nie działały żadne beta-blokery. Ablację miałam we wrześniu a w styczniu wszczepiony stymulator i oczekiwałam na kolejną ablację. Wrocław próbował ją zrobić kilka razy ale okazała się zbyt niebezpieczna i wysłali mnie do Krakowa, tam odbyła się druga ablacja. Skuteczna na rok czasu. Po roku wróciły częstoskurcze, wymienili mi stymulator, dołożyli kolejną elektrodę i byłam szykowana do trzeciej ablacji, ale częstoskurcze zniknęły... same :) Teraz mam już trzeci stymulator - ze względu na powikłania - i zaczynają mi wracać zaburzenia rytmu i wcale nie jest tak kolorowo jak opisuje koleżanka. Co prawda każdy przypadek jest inny. Ablacji węzła zatokowego robi się bardzo mało, przynajmniej w Polsce, ja byłam konsultowana również za granicą w tym w USA. Znam dziewczynę, która również jest też po takiej ablacji, leżałyśmy w tym samym czasie w szpitalu i jej po miesiącu siadł węzeł i musiała mieć wszczepiony stymulator a teraz ma niezłe jazdy z serduchem. Tak, więc ja bym się zastanowiła milion razy, poczytała statystyki, przegadała z lekarzami, wypróbowała wszystkie możliwe leki i jeżeli nie ma innej możliwości to dopiero wtedy bym się zdecydowała na taką ablację.

Odnośnik do komentarza
Gość Andrzej72

Witam Martak , trochę jestem niespokojny czytając twój wpis ,właśnie 11 .02 jadę do zabrza na ablację łącza AV , boję się panicznie ,mimo zaoewnień lekarzy . Mam nadzieję że rozwieją mi wszelkie wątpliwości i będę mógł podjąć właściwą decyzję.

Odnośnik do komentarza
Gość zaneta1234

Wiesz każdy organizm reaguje inaczej i masz prawo wyrażać swoją opinię ale w moim odczuciu gdy już naprawdę nie ma żadnego wyjścia to jednak trzeba się zgodzić na ten zabieg . u mnie na razie jest ok mam nadzieje , że dalej tak będzie dobrze , jednak co mnie nie pokoi to ten puls utrzymuje się 100 na minute albo ponad 100 nie wiem czy to ma tak być jeżeli możesz to Martak odpowiedz.I wyrażałm tylko swoja opinię co do tego zabiegu

Odnośnik do komentarza
Gość TakaJedna 24

Cześć Wam! :-) Też mam tachykardie zatokową, aczkolwiek mnie nie chcą wykonać ablacji ( którą mi proponowano jak leki nie będą dzialać ) tylko zażywac tabelki i robić holtera co jakiś czas.. :-) i muszę z tym żyć tak mi kardiolog powiedział :-)

Odnośnik do komentarza
Gość Andrzej 7 2

Witam serdecznie! To jakas masakra druga czy trzecia osoba pisze że trzeba powtarzać zabieg,bo cos nie gra. Czyw tym wroclawiu lekarze muszą eksperymentowac na pacjentach, ciekawe co pan doktor wymysli nastepnym razem.Ludzie poczytajcie , tu na forum o wyczynach *takich fachowców* i pomuslcie czy warto być dla nich tylko pomocą naukowa .

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×