Ciśnienie a skurcze

[Jagoda28]

Witam wszystkich, zastanawiam się czy ktoś z Was zauważyl zależność między ciśnieniem a skurczami dodatkowymi? Tzn., wydaje mi się, że są mocniejsze i częstsze im niższe mam ciśnienie i puls. Czy to moja fantazja czy faktycznie tak może być? Miał ktoś podobnie?

[Gość kasia73]

Najmocniejsze skurcze mam zazwyczaj po wstaniu z łóżka. Zanim wstanę,przeważnie mam niskie ciśnienie i normalny puls ale jak tylko zaczynam się ruszać, to wraz ze wzrostem ciśnienia i pulsu, pojawiają się skurcze.W ciągu dnia jest lepiej.

[Jagoda28]

Hmm...to też ciekawe. Ja już durnieję czasami od tego, próbuję znaleźć jakieś zależności ale chyba nic z tego. Pisałam o niskim ciśnieniu i pulsie, że sprzyjają skurczom w moim przypadku, a tu dzisiaj nagle dostalam pod wpływem dużego stresu - a co za tym idzie dużego pulsu i ciśnienia takich skurczy, że serce przez godzinę co kilka uderzeń napierniczało dodatkowymi jak karabin. Wychodzi na to, że reguły przy skurczach nie ma, za to przykrych z nimi doświadczeń co niemiara. Szczególnie jak się ma nerwicę :/

[Gość kasia73]

O tak! Nerwicowcy to szczególnie je odczuwają, niemal na zawołanie:)

[Jagoda28]

Przerażające. Ciężko nad sobą zapanować jak serce sieje panikę, a panika nakręca serce...i tak w kółko. Aż jesteś kłębkiem nerwów z roztrojoną pompą :/

[as12]

Dziewczyny czy oprócz skurczy męcza was tez ataki wysokiego pulsu?

[Gość kasia73]

Tak, ja dodatkowo mam tachykardię tak około 130/min. Mam wrażenie,że takie błędne koło.Już sama nie wiem czy to wysoki puls wyzwala skurcze czy skurcz powoduje strach,a tym samym podnosi puls.W każdym razie utrudnia to znacznie życie, prawda?

[as12]

Bardzo utrudnia!!!!ja teraz siedzę w domu i wgóle nie lubię sama nigdzie jeździć np na noc do rodziców bo boje się ataków tachykardii po prostu *dziczeje*, zawsze rano po przebudzeniu mam ok 130puls i zaczyna mnie to juz strasznie dolowac,a skurcze mam cały czas praktycznie,był juz okres kiedy było lepiej ale teraz znowu wszystko wraca,cholerna nerwica!!!!!!

[Jagoda28]

Tak, ja też mam tachykardię, biorę codziennie leki ale zanim je wezmę to puls szaleje. Po ok.godzinie od zażycia leków czuję się lepiej. Ale nerwy, stres rozwalają zupełnie. Puls napiernicza wysoko, do tego co chwilę trach, trach, trach skurcze i panikę mam jak w banku :/ i jest gorzej... Do tego stopnia, że przyjeżdża pogotowie. Eh... Nerwica to niesamowicie wredna, podła i przebiegła franca! Nie wyleczymy serc jeśli najpierw nie wyleczymy umysłu. Tego jestem pewna.

[Gość kasia73]

Dziewczyny a jakie miałyście badania diagnozujące?Cży z zastawkami wszystko u was w porządku?

[Jagoda28]

Ja akurat mam śladową niedomykalność mitralnej.