Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Uszkodzenia mózgu przy reanimacji po zawale serca


Gość Łukasz Kałużniak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. I bardzo proszę o rady może też swoje doświadczenia , jest kilka takich pytań jednak odpowiedzi urywaja się w połowie. Mianowicie mój tato(63l) 8 dni temu miał*nzk*nagle zatrzymanie krążenia 2gie w ciagu pół roku po pierwszym tato wyszedł po 2/3tygodniach przez pierwsze dni miał zwidy i nie pamięta tygodnia jednak wrócił do normalnej sprawności mimo ze pil i dużo palił. Tym razem jest jednak inaczej reanimowany był 34mim w karetce i ok 10 przed przyjazdem karetki. Doszło do obrzęku mozgu tato jest w śpiączce gdy trafił na oddział byl ochladzany ok 24 godz potem próbowano go wybudzic ale dostał drgawek, wróciło krążenie i oddycha prawie samodzielnie tzn dobiera sobie oddechy jak to mówi lekarz, reaguje na dotyk stopy, otwiera buzie gdy pielegniarka odsysa mu sline ( jest po tracheotomi) karmiony jest przez sade. Wydaje nam się ze nas słyszy , lekarze jednak twierdzą, ze to ruchy bezwarunkowe :c obrzek się utrzymuje podawane są mi leki ale nie wiem jakie, nie znam się na medycynie nie potrafię zbyt dużo powiedzieć w tym aspekcie z tego co wiem zatkal się stent ( tato miał dwa po pierwszym nzk )doszedł zawał tato ma chorobę wieńcową. I często migotanie komór nie wiem czy przewlekłe, nie piję alkoholu, ale dużo pali i kawy. Lekarze mówią że prawdopodobnie się nie wzbudzi. I tu moje pytanie czy mieliscie podobne sytuacje? Czy wasi bliscy/znajomi wychodzili z tego ? Jeśli tak jak z ich sprawnością? Lekarze mówią też ze niedługo musimy przenieść tate do hospicium, czy to oznacza wyrok czy ktos z waszego otoczenia wybudzil sie tam? Nie chodzi mi tu o stawianie diagnoz bo wiem że przez internet to niemożliwe , jak mówię chodzi mi bardziej o rady wasze doświadczenia. Czekam na wasze odpowiedzi . Życzę zdrowia i pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza

Witam moja mama 10 lat temu przeszła ciężki zawał, wyszla z tego, 6 lat temu ze względu na stan serca po zawale potrzebna była operacja. Ciężko bo ciężko, były komplikacje ale wyszła z tego obronną ręką. Trzy tygodnie temu wylądowała w szpitalu z niewydolnościa krążenia, lekarze musieli zmienić jej leki ponieważ niektóre nie dawały już takich efektów. Po tygodniu wyszła ze szpitala w domu spędziła 24 h, dwa tygodnie temu karetka zabrała ja ze szpitala. Mama miała problemy z oddychaniem miała wrażenie że się dusi. Na Sor okazało się że ma czestokurcze, serce szaleje wykonano kardiowersje aby uspokoić serce. Po tym zabiegu serce mamy stanęło i była reanimowana. W tym czasie ja czekałam za drzwiami ponieważ przyjechałam za karetka i blagalam żeby mi ktoś powiedział co z nią i żeby jej powiedzieli ze jestem. Po ponad dwóch godzinach i mojej interwencji wyszedł w końcu lekarz który mi powiedział że mama była reanimowana i jest z nią cienko. Przeżyła, aktualnie przebywa na oiomie w Oleśnicy jej stan jest ciężki ale stabilny tydzień temu znowu się zatrzymała ale po defiblyracji wróciła. Lekarze próbują ja wybudzic i odzwyczaja od respiratora ale ani jedno ani drugie się nie udaje. Mama rusza rękami. Rusza nogami, otwiera oczy, płacze ale nie reaguje na żadne komendy chociaż nam się wydaje że na nas reaguje ale jesteśmy rodziną. Lekarze twierdzą że mama ma uszkodzony mózg i nie jest świadoma. Od respiratora też nie można jej odłączyć bo oddech ma za płytki. Leków sedacyjnych też nie bardzo można całkiem wyłączyć bo jest nerwowa i szaleje na łóżku i nie współpracuje z respiratorem. W najbliższym czasie będzie miała zabieg tracheotomi oraz zostanie przekazana albo do ośrodka albo do domu. Ja chcę zabrać mamę do domu ale tak do końca nie wiem jak za to się zabrać. Bardzo proszę o pomoc osoby które walczyły o powrót do zdrowia swoich bliskich w domu. O jakieś wskazówki, moja mama ma dopiero 57 lat i zrobię wszystko żeby czuła że jesteśmy z nią. Nie potrafię się pogodzić że może mnie wogole nie słyszeć i nie być świadoma mojej obecności. Mój mail agcik86@wp.pl bardzo proszę o kontakt osoby w podobnej sytuacji

Odnośnik do komentarza

Moja mama 82 lata wczoraj wczoraj upadła idąc z ubikacji,serce przestało bić, reanimacja zespołu ratowniczego trwała ok 50 minut,przywrócono akcje serca,jest na ojomie,lekarze mówią o obrzeku mózgu spowodowanym niedotlenieniem,ale wylewu ani udaru nie było,zawału też ,chyba poprostu niewydolność krążenia,modlę się aby wszytko było dobrze......

Odnośnik do komentarza

Mam 31lat i jestem po ponad 60-minutowej reanimacji z dwukrotnymi nawrotami zatrzymania akcji serca oraz tygodniu w spiaczce farmakologicznej. Powodem bylo przedawkowanie kokainy. 

Na poczatku byly problemy z pamiecia oraz swiadomoscia. Po 2tyg wyszedlem ze szpitala w pelni sprawny i bez zadnych zmian neurologicznych, jedynie z oslabionym sercem i problemem z nadcisnieniem.

Nie traccie nadziei, dluga reanimacja wcale nie oznacza zmian mozgowych. Jezeli nawet takowe na poczatku wystapia, jest duza szansa na powrot do normalnosci, potrzeba jedynie czasu i wsparcia bliskich.

Zycie uczy rozsadku oraz pokory.

Pozdrawiam oraz trzymam kciuki za Was i Waszych bliskich!

Odnośnik do komentarza
Gość Obrzęk mózgu

Witam mój narzeczony (25lat) ponad tydzień temu miał próbę samobójcza wieszał się. Leży w szpitalu pod respiratorem ale zaczol sam oddychać tylko słabo i respirator mu pomaga. Kilka dni miał drgawki ale ustaly lekarze nie są w stanie powiedzieć jaki ma i czy wgl ma uraz w mózgu bo tłumacza nam że znajduje się tam obrzęk który może zejść, ale nawet nie są w stanie powiedzieć na której części mózgu się znajduje ten uraz. Do tego narzeczony jest cały czas w śpiączce. Piszę bo może u kogoś była taka sytuacja i nie wiem czego mogę się spodziewać czy może wrócić do siebie? Jakie szkody może mieć w mózgu? Ile może być w śpiączce każda rada informacja jest dla mnie cenna. Dziękuję 

Odnośnik do komentarza

Mam 35 lat. 3 tygodnie temu pezeszlam zawal. Bylam reanimowana 1 godzine i 18 minut. Perzezylam dzieki wspanialemu zespolowi ratowniczemu.policyjna Blokada ulicy,straz pozarna wyciagala mnie dzwigiem przez balkon potem intensywna Therapie cudowni lekarze i pielegniarki i cudowny Bog mnie uroatowali. Szanse na przezycie i na to ze mozg bedzie  funkcjonowal byly znikome. Po wybudzeniu ze spiaczki mowilam po angielsku niemiecku i polsku. Gdy zobaczylam mamusie  krzyczalam mamo mamo ! Wtedy i mama i lekarze sie poplakali. Wyszlam po 10 dniach. Cala granatowa -posmiertne plamy opadowe, pekniety mostek i zebra,zapalenie pluc.. ale czuje sie wspaniale.Dziekuje Ci Jesus za drugie zycie.

Odnośnik do komentarza
W dniu 7.01.2019 o 11:08, Gość KKK napisał:

Mam 31lat i jestem po ponad 60-minutowej reanimacji z dwukrotnymi nawrotami zatrzymania akcji serca oraz tygodniu w spiaczce farmakologicznej. Powodem bylo przedawkowanie kokainy. 

Na poczatku byly problemy z pamiecia oraz swiadomoscia. Po 2tyg wyszedlem ze szpitala w pelni sprawny i bez zadnych zmian neurologicznych, jedynie z oslabionym sercem i problemem z nadcisnieniem.

Nie traccie nadziei, dluga reanimacja wcale nie oznacza zmian mozgowych. Jezeli nawet takowe na poczatku wystapia, jest duza szansa na powrot do normalnosci, potrzeba jedynie czasu i wsparcia bliskich.

Zycie uczy rozsadku oraz pokory.

Pozdrawiam oraz trzymam kciuki za Was i Waszych bliskich!

Czy mozemy nawiazac jakis kontakt ? 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×