Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Arytmia serca przy nerwicy serca po zapaleniu jointa


Gość olivia9403

Rekomendowane odpowiedzi

Gość olivia9403

Moja historia: moja nerwica sercowa rozpoczęła się 16 maja 2013r. Obecnie mam 20 lat. Data pamiętna, bo tego dnia skusilam się zapalić jointa. Nikt mnie do tego nie namawiał, a zawsze miałam taką chęć spróbować. Dokładnie nie wiem co wtedy zapaliłam, bo kompletnie nie znam się na tego typu używkach. To było około 8 *buchów*, przez pierwsze 15 min śmiałam się głośno, bez przerwy, bez powodu. Kolejne 2 godz: język zaczął drętwieć przez moment, nagle zaczęło mi się kręcić w głowie i wtedy ogarnął mnie lęk, panika, strach o życie. Serce tak waliło, że myślałam tylko o zawale, szpitalu i o tym jaka jestem glupia, że zapaliłam to swiństwo. Wtedy nie wiedziałam, co ze mną się dzieje, ale właśnie to wywołało u mnie nerwice sercowa, ataki paniki. Kolejne 3 m-ce miałam prawie codziennie takie napady paniki, ale nie były one takie intensywne jak teraz mam. Wtedy wydawały mi się one okrutne, a były to tylko 10cio minutowe kołatania serca, przy których robiło mi się słabo. Dzisiaj żałuję, że nie poszłam wtedy do psychiatry, bo były to dopiero początki choroby, której pozwolilam się rozwinąć. W tym czasie próbowałam zrozumieć nerwice. Moja mama też miała kilka takich napadów kiedy mój brat zginął, było to 13 lat temu, ale ona z tego wyszla bardzo szybko i do dzis zadnych nawrotow. Tego jej zazdroszcze. A ja nie mogę przestać myśleć o śmierci, o zawale. Ciągle się czymś przejmuje. Stres i nerwy mnie wykanczaja, atakują każda komórkę mojego ciala. Około 75% dnia poświęcam myśleniu o nerwicy, coraz więcej objawów się pojawia. Gdy jedne mam za sobą, kolejne sie pojawiają. Serce przez caly czas mi doklucza, a nawet jest coraz gorzej. Coraz więcej lęków, coraz mniej odwagi stawaniu im naprzeciw. Błędne koło. Leków żadnych nie biorę, u psychologa żadnego nie bylam, u lekarza byłam tylko 2 razy, na początku pojawienia się nerwicy i po maturze ustnej z polskiego, bo nie umiałam wtedy uspokoić mojego serca. Lekarz przepisał mi wtedy bellergot, są to jakieś ziołowe tabletki, które brałam przez kilka dni. Próbuje walczyć sama z nerwicą. Czasem przeradza ona się w nerwice natręctw, ale bardzo żadko. Ogólnie są to lęki, no i serce doklucza. Trochę stresu i napięcia a serce skacze, przeskakuje, czasem na sekundę dwie, przestaje bić, a potem aż za szybko. Czasem mam wrazenie jakby przechodzily przez nie jakies prady. Chyba to jest arytmia. A pisze dzisiaj tutaj, bo od kilku godzin co chwile przeskakuja mi mięśnie w ramieniu na obu rękach i trochę mnie to martwi bo trwa to już kilka godzin. Chyba się rozpisalam, a jest to tylko malutka cześć mojej historii. Nie lubię się użalac nad soba, ale czasem trzeba. A ja normalnie nigdy nie rozmawiam z nikim o mojej nerwicy. Jak juz ktoś z rodziny ruszy ten temat to się poryczę i zamykam w sobie. Ogólnie zawsze wszystko w sobie duszę. Wykopała sobie głęboki dołek i nie potrafię z niego wyjść. Tyle na temat.

Odnośnik do komentarza

Witam, Warto zrezygnować całkowicie z korzystania ze środków psychoaktywnych. Mam nadzieję, że teraz jest Pani pod stałą opieką lekarza psychiatry i opowiada mu Pani o swoich problemach. Warto wyjaśnić, czy kołatania serca są związane z określonymi zaburzeniami rytmu serca? W tym celu można wykonać 24-godzinną rejestrację EKG metodą Holtera, czyli holter. Warto też od czasu do czasu mierzyć sobie ciśnienie tętnicze i tętno, szczególnie wtedy, kiedy się Pani źle czuje.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×