Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Zalegająca flegma w przełyku podczas wysiłku fizycznego


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, Od kilkunastu miesięcy męczę się z pewnym problemem, postanowiłem w końcu napisać o tym w Internecie i mam nadzieję znaleźć osobę, która doświadczyła podobnych dolegliwości i je wyleczyła. Mianowicie wszystko zaczęło się kilka lat temu i działo się to bardzo sporadycznie – raz na miesiąc, czasami raz na trzy miesiące. Podczas wysiłku fizycznego (gra w piłkę nożną, koszykówka, siłownia) w przełyku zbierała mi się dziwna flegma (flegma? klucha? „maź”?). Nie mam pojęcia dokładnie co to było, ale wyglądało to tak, że czułem coś w przełyku – za cholerę nie mogłem tego ani wypluć, ani połknąć. Ta „klucha-flegma” prowokowała odruch wymiotny – przy każdym wypowiedzianym słowie zbierało mi się na wymioty, kiedy głębiej oddychałem zbierało mi się na wymioty (po prostu ta „klucha” prowokowała i wywoływała u mnie odruch wymiotny – nie miało to w moim odczuciu nic wspólnego z żołądkiem i cofaniem treści przez duży wysiłek fizyczny – po prostu „coś” zbierało mi się w gardle, utykało mi tam i nic nie mogłem z tym zrobić). To było takie uczucie jakby coś przykleiło mi się do najgorszego miejsca w przełyku. Co się działo dalej? Kładłem się na 2 godziny, 3 godziny i „flegma” ustępowała. I tak działo się bardzo sporadycznie, ale działo. Po pewnym czasie zacząłem „bac się” uprawiać sportu – zawsze jak tylko czułem jakąkolwiek ślinę czy flegmę w ustach – od razu ją odpluwałem, starałem się nie jeść przed wysiłkiem fizycznym etc. Co było dalej: Pierwszy raz do lekarza poszedłem w kwietniu tego roku – podczas treningu na siłowni znów pojawiła mi się owa „klucha” – gdy tylko poszedłem do szatni szybko pobiegłem do łazienki zwymiotować i (o dziwo!) „flegma-klucha” wcale nie zniknęła. Cały czas coś tam czułem, coś mi przeszkadzało – tym razem jednak było bardzo źle – nawet jak nic nie mówiłem, nie piłem – cały czas ta klucha wywoływała u mnie odruch wymiotny. Tamtego dnia zwymiotowałem jakieś 10 razy (z czego 8 razy było „niczym” lub żółcią). Przed tym cholernym incydentem tego samego roku zdarzyło się to kilkukrotnie (jednak nie aż tak źle). Diagnoza lekarza: refluks żółciowy żołądkowo-dwunastniczny, zapalenie nadwpustowej części przełyku, niewydolność wpustu żołądka, nadżerki (w razie czego mogę wrzucić skan badania gastroskopowego). Przepisał mi leki: codziennie rano od maja biorę tabletkę Stomezul, wypiłem też w międzyczasie aż do dziś 2 syropy Ulgastran. I teraz moje zasadnicze pytanie – czy ktokolwiek, ktokolwiek na świecie mógłby powiedzieć, że mając podobną diagnozę jak moja, miał podobne problemy? Nie spotkałem jeszcze ani jednej osoby, która miałaby podobne doświadczenia (jedyne co łączyło mnie z innymi chorymi na refluks to zgagi, inne objawy – których ja natomiast nie miałem - to zazwyczaj kaszel, cofanie treści pokarmowej itp.). Aktualnie zmodyfikowałem styl życia (rzuciłem palenie papierosów, staram się zdrowo odżywiać, jedynie za dużo piję alkoholu czego jestem świadomy, ale mimo wszystko i tak wszystko poszło w dobrą stronę). Czy refluks został wyleczony? Nie mam pojęcia – nigdy nie odczuwałem szczególnych objawów refluksowych. W tym momencie natomiast codziennie rano odpluwam flegmę (koloru żółtego?), w ciągu dnia również kilkadziesiąt razy czuję jak gęsta flegma spływa mi „z góry” – zatoki? Często czuję absmak w ustach, często mam wrażenie, że ślina zaczyna pachnieć „brzydko”. Tą sprawę muszę ogarnąć. Cały czas nie wiem natomiast co powodowało i powoduje ową „kluchę”, która prowokuje odruch wymiotny. Czy faktycznie to refluks był przyczyną? Ciężko mi w to uwierzyć, skoro takie przypadki zdarzały mi się już kilka lat temu. Może przyczyna tkwi jednak w zatokach? A może jest to jakaś fuzja? A może zupełnie coś innego? Proszę każdą osobę, która miała podobne problemy, która miała podobne doświadczenia, żeby napisała mi cokolwiek. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Spróbuj po umyciu zębów dokładnie wypłukać usta ,zęby i gardło propolisem,a następnie połknij powoli..Mam na mysli krople propolisowe z apteki rozpuszczone w kieliszku letniej przegotowanej wody. Propolis dezynfekuje i może temn zapach zlikwiduje. Odżywiaj się też lekkostrawnie, bez alkoholu,mocnej kawy,napojów słodkich i gazowanych,smażonego, tłustego i słodkiego.Pij wodę z sokiem wyciśniętymz cytryny.Znam przypadek rakiego zaflegmienia i okazało się,że jest wywołane jakimś lekiem na nadciśnienie.Po zmianie leku znikło.Ale nazwy nie pamiętam.Możesz też pić szałwię.I też płukać usta i gardło.

Odnośnik do komentarza

Duzo porad nie bylo .;( ale ja mam taki odobny problem tylko bez odruchow wymiotynych od dobrych 8 lat bylam u lekarzy u laryngologa ale kazdy to bagatelzuje niby uszkodzona slozowka ale to sie nasilo teraaz juz tak zwana kluche mam w gardle co utrudnia mi odduchanie a jak juz po trugac uda mi sie wykrztusic to zielona flegma a jak juz za duza to tez mam odruch wymiotny

Odnośnik do komentarza
Gość Jam to jest

Mam to samo od paru Lat. Zawsze grałem w piłkę i w dalszym ciągu gram. Od kiedy przestałem grać pół profesjonalnie i zmniejszyłem ilość treningów a zwiększyłem spożycie alko, to to się pojawiło. Myśle ze to jest jakieś przeziębienie niedoleczone które się pojawia na przepalonym gardle po alkoholu. Grać nie przestane, chyba ze kontuzja, pic tez nie przestane. Wiec trzeba z tym żyć. Jak mi się tak zbiera a wypije trochę wody to po chwili mi przechodzi i mogę wypluć to świństwo.

Odnośnik do komentarza
Gość Mateusz M

Mam podobny problem od gimnazjum może podstawówka (8 lat) po wysiłku fizycznym powstaje u mnie tak jak u autora flegma czy inne ustrojstwo przyklejające się na newralgicznym punkcie przełyku, przełknąć się tego nie da. W moim przypadku najbardziej jest to problematyczne przy wysiłku fizycznym (zwłaszcza przy bieganiu, przestałem przez to grać w piłkę bo musiałem się zatrzymywać i powstrzymywać odruch wymiotny) no i kolejny przypadek przy jedzeniu z rana lub piciu kawy, mianowicie gdy wstaje rano mój pierwszy posiłek zawsze się kończy odruchami wymiotnymi przez około 30min. Nie wiem co to jest ale zamierzam z tym udać się do lekarza, gdyż psuje mi to życie. Jeszcze jedną pewną może istotną rzeczą jest to, że gdy miałem prześwietlenie mózgu w ramach innego badania wyszło że mam torbiela na zatokach i go nie wyleczyłem, gdyż nie mam kiedy leżeć w szpitalu po operacji.

Odnośnik do komentarza
Gość Klaudia Nowakowska

Cześć , też niestety mam ten problem i zmagam się z nim od urodzenia ,jest mi z tym bardzo ciężko .... naprawdę . Ponieważ nie mogę w ogóle uprawiać sportu ... to znaczy uprawiam niby mam zawody ,ale ostatnio przegrałam walkę bo miałam odruch wymiotny ,moj trener mowi ,ze może to byc od szczeki ,ale nie wydaje mi sie..... bez niej na treningach tez to mam. Gdy trenowałam siatkowke nie bylo to odczuwalne az tak , poniewaz to bylo amatorskie i pomiedzy szkolami (nie wymagało dużego wysiłku ).. Mam guza w zatokach który prawdopodobnie rośnie i czeka mnie operacja mozliwe ,że nie jedna. Więc radzę Ci iść do dobrego laryngologa , ja byłam w Tarnowskich Górach u Grażyny Lisowskiej na ulicy Tylnej 12. Myślę ,że może Ci pomóć. Sama nie wiem czy od tego to jest , bo mam tez duzo innych chorob ,nieistotne , ale mysle ze trzeba sprobowac.Na operacje na NFZ czeka się rok-dwa i jeszcze jest duzo latania zeby ja zalatwic ,ale mysle ,ze sie oplaca. I moja rada biegaj codziennie rano gdzies po lesie i gdy sie ona pojawi staraj sie ja wypluwac , pozniej ulga na caly dzien...Ja staram sie robic 3 km przynajmniej ,ale radze robic wiecej , bo ja mam astme . Przepraszam za chaotyczność wiadomości . Mam nadzieję ,ze pomogłam i życzę zdrowia 

Pozdrawiam Serdecznie

Odnośnik do komentarza
Gość Klaudia Nowakowska

Cześć , też niestety mam ten problem i zmagam się z nim od urodzenia ,jest mi z tym bardzo ciężko .... naprawdę . Ponieważ nie mogę w ogóle uprawiać sportu ... to znaczy uprawiam niby mam zawody ,ale ostatnio przegrałam walkę bo miałam odruch wymiotny ,moj trener mowi ,ze może to byc od szczeki ,ale nie wydaje mi sie..... bez niej na treningach tez to mam. Gdy trenowałam siatkowke nie bylo to odczuwalne az tak , poniewaz to bylo amatorskie i pomiedzy szkolami (nie wymagało dużego wysiłku ).. Mam guza w zatokach który prawdopodobnie rośnie i czeka mnie operacja mozliwe ,że nie jedna. Więc radzę Ci iść do dobrego laryngologa , ja byłam w Tarnowskich Górach u Grażyny Lisowskiej na ulicy Tylnej 12. Myślę ,że może Ci pomóć. Sama nie wiem czy od tego to jest , bo mam tez duzo innych chorob ,nieistotne , ale mysle ze trzeba sprobowac.Na operacje na NFZ czeka się rok-dwa i jeszcze jest duzo latania zeby ja zalatwic ,ale mysle ,ze sie oplaca. I moja rada biegaj codziennie rano gdzies po lesie i gdy sie ona pojawi staraj sie ja wypluwac , pozniej ulga na caly dzien...Ja staram sie robic 3 km przynajmniej ,ale radze robic wiecej , bo ja mam astme . Przepraszam za chaotyczność wiadomości . Mam nadzieję ,ze pomogłam i życzę zdrowia 

Pozdrawiam Serdecznie

A i jeszcze polecam syrop z hiszpanii, tylko kup go raczej po epidemii .Syrop nazywa się cinfatós 15 mg solución oral en sobres

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×