Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Liliana, jak dzisiaj? Lepiej trochę? Postaraj się nie myśleć o udarach, zatorach itp. To tylko nakręca strach i potęguje stresuje. Wiem, że łatwo to się mówi, ale postaraj się zając myśli czymś innym. Zobacz jakie dzisiaj piękne słońce i weekend się zbliża :) Saba, możesz polecić coś wartego przeczytania o nerwicach? Chciałabym dowiedzieć się jak najwięcej. Nie byłam świadoma, jak wielkie jest oddziaływanie psychiki na funkcjonowanie całego organizmu. dziwi mnie, dlaczego żaden kardiolog którego spotkałam na swojej drodze się tym nie zainteresował.

Odnośnik do komentarza

Sonia:):) masz racje , nie ma co się nakręcać co dziś widziałam po mojej koleżance w pracy. tak się nakręciła sytuacją w domu , gdzie dziewczyna zdrowa , lat 42 dostała puls 102 i ciśnienie 185/110. Pomogła zbić jej ciśnienie ale nie tędy droga. Doszłam do wniosku ,ze w pracy i tak nikt nie zauważy jak mnie zabraknie( choć mam odpowiedzialne stanowisko i jestem lubiana) a córce tylko zrobię kuku jakby mi się coś stało, ma tylko mnie. Tak więc moi Drodzy IDĘ DZIŚ WYBRAĆ MEBLE!!! przeprowadzka to nie koniec świata, to nowy rozdział w życiu( tak sobie teraz mówię) Trzeba wydać długo ciułane pieniądze aby mieszkanie zaczęło wyglądać jak mieszkanie. Do doktora idę 14 a do dr Fuglewicza w lipcu. Plan jest taki : leki + Seroxat( przepisze rodzinna) Dziś ciśnienie jak książkowe, lekki ból w klatce i pod łopatkę lewą bo tętno mam byle jakie 53,50. mam tez do odebrania heltera ale wyjdzie jak nic dobrze bo byłam na zwolnieniu jak go miałam założonego i większość czasu to leżanko i spanko:):) Serdecznie Was pozdrawiam i życzę ciepłego, bezstresowego weekendu!! I dzięki za wszelkie serdeczności bo przy was poczułam się bezpieczniej.

Odnośnik do komentarza

U kazdego to jest podobno inaczej. U mnie na początku było pogorszenie wszystkich objawów. Potworny strach, serce szalało okropnie i psychicznie strasznie źle się do tego czułam. Nie jestem w stanie Ci tego opisac; strach, wrażenie zapadania się, szalejące serce, wydawało mi sie że zaraz zejdę z tego świata. Nadawałm sie tylko do tego żeby pójść spać i ten stan przeczekać. Dlatego drugiego dnia już byłam mądrzejsza i zaczęłam brać na noc. Jak było bardzo źle to robiłam dzień przerwy. Najlepiej zacząć w piątek wieczorem i mieć weekend na przyzwyczajenie organizmu. Zeby przetrwac poczatki trzeba pamiętać, że to wszystkie objawy mijają. Podobno pełne działanie leku następuje po 3 miesiącach.

Odnośnik do komentarza

Za kilka dni miną cztery lata od mojej drugiej ablacji. Jak ten czas leci. Ostatnio serducho przypomniało o sobie choć nie było to migotanie tylko duża ilość dodatkowych skurczy, mimo wszystko nie mogę narzekać obie ablacje przywróciły mnie do normalnego życia choć nie zawsze się to udaje. Pozdrowienia dla wszystkich zmagających się z migotkami

Odnośnik do komentarza

Jak się czujecie niedoszli, aktualni i byli migacze? Ja już 2.5 roku po pierwszej i jedynej jak dotąd ablacji. Na razie jest nieźle. Nieźle, bo dobrze, a zwłaszcza bardzo dobrze już było. :) Miganie nie wraca, ale z serduchem bywa różnie. Mimo wszystko jest rower, regularne pływanie (2-3 razy w tygodniu), wycieczki górskie. Jak na przedtuskowego emeryta - nieźle. :) Pozdrawiam wszystkich. Włącznie z Mary, o ile jeszcze tu zagląda. Saba, jak Twoja potencjalna nerwica?

Odnośnik do komentarza

Hej ANDRZEJO i TOMLON Czy AF (migotanie przed) moze trwać kilka minut i czy tak prosty lek jak propranolol może przerywać AF? Ostatnio po alkoholu :) dostałem nie miarowej pracy serca, biło chwile szybko potem normalnie potem kilka dodatkowych skurczy, taki chaos i to bez jakis dolegliwości, czyli dobrze to znosiłem. Łyknełem propranolol wszedłem na 1 pietro po schodach :) połozyłem sie i znikło. Wszystko trwało góra kilka minut. Kardiolog mi mówił ze propranolol nie przerwie napadowego AF i to tak od ręki. Jaka jest Wasze zdanie, bywało u Was? pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

AndrzejO, cieszę się, że u Ciebie nieźle, choć mam wrażenie, że kiedyś czuć było większy optymizm. Czy Twoje dolegliwości sercowe są efektem wcześniejszego migotania? Czy podejrzewasz, ze to rożne sprawy? Ja właśnie wznawiam diagnostykę. Od jakiegoś czasu mam problemy z nocnym kołataniem serca w parze z silnymi potami. Zaczęłam od tarczycy, na razie wiem tylko, ze poza normą mocno przeciwciała antytpo. Ale nastawiam sie na holter w ciągu dwóch najbliższych tygodni. Miewam dziwne sytuacje, raz tetno bardzo niskie, po pewnym czasie wskakuje na ponad 80, co ja juz odczuwam jako pewną męczliwość. To tak w skrócie.

Odnośnik do komentarza

Saba, mój falujący optymizm zależy w dużym stopniu od samopoczucia, a to, z oczywistych powodów, od stanu zdrowia, a ściśle prawdziwych lub urojonych dolegliwości sercowych. Nie wiem czy one mają związek z dawnymi migotaniami. Chyba tak, bo nie odczuwam typowych dolegliwości miażdżycowych. Od czasu do czasu czuję się słabo. Też miewam okresy podwyższonego tętna i też powyżej 80 odczuwam jako mocny dyskomfort. Wybadaj dobrze tarczycę, ona daje nieźle popalić.

Odnośnik do komentarza
Gość Migotka67

Witam! Mam 67 lat i jestem czynną zawodowo lekarką. Od wielu lat miałam napady migotania przedsionków, kilka razy do roku, z którymi sobie sama radziłam. Zazywałam oprócz leków p. arytmicznych , tez duzo Magnezu,Potasu, brałam leki p depresyjne, które spowodowały duza nadwagę. Z początkiem tego roku prawie co miesiąc miałam atak migotania. Ostatni z nich w kwietniu trwał 6 dni i byłam prowadzina do kardiowersji , aby potem zrobić mi ablację .Jeszcze przedtem, w marcu ,zaczęłam odchudzać się u poleconej mi lekarki, która specjalizuje się w akupunkturze. Po pierwszym zabiegu całkowicie ustąpiła mi wieloletnia depresja! Po trzecim zabiegu włączyła mi dietę na której obecnie schudłam 12 kg.Zabiegów akupunktury miałam 10. Gdy wystąpiło to ostatnie migotanie przedsionków poszłam prosić o akupunkture na nerwy bo czułam,że jak się nie uspokoję , to się nie umiarowię. Zrobiła mi 2 zabiegi i ku zdumieniu kardiologa *zaskoczyłam* 6 tego dnia migotania.Czułam się bardzo dobrze lepiej niż teraz. Jestem już po krioablacji. ,która była dla mnie ogromnym stresem. Zabieg nieprzyjemny. Jak na razie nie migoczę ( zabieg tydzień temu), ale jestem osłabiona. Długie spacery wykluczone. Polecam gorąco akupunkturę. Wierzę ,że p. Soni pomogła bioterapia. Nie jesteśmy tylko tym fizycznym ciałem !Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Do Artur 46 Jak odpowiedziała Ci Eluzyna migotanie może minąć samo więc nie ma znaczenia czy brałeś jakieś leki czy nie. Ostatnio niestety przytrafilo mi się migotanie. Poprzedzone dużym stresem. Zastanawiałem się czy brać tabletki (jeśli jeszcze jakieś mam) i po ok 20min ustało. Myślę że stres ma wielki wpływ na nasze zdrowie tak jak napisała Migotka 67 *Nie jesteśmy tylko fizycznym ciałem* Pozdrowienia dla wszystkich migaczy takze tych byłych. :)

Odnośnik do komentarza

Hej migacze Po chwili zastanowienia dotarło do mnie ze wszystkie te incydenty migotania pojawiają się po spożyciu alkoholu. Jak nie pije jestem *zdrowy*. Więc jest postanowienie koniec alkoholu, zanim rozkręci mi się te migotanie nie dobre. A jak zacznie pojawiać się migotanie bez przyczyny to zdecyduję się na ablację. hejka

Odnośnik do komentarza

Alkohol? Może i sprzyja migotaniom, ale nie u każdego i nie w każdych okolicznościach. U mnie raczej nie sprzyja. W każdym razie nie po ablacji, którą miałem, ho, ho..., w styczniu 2013. Na razie z migotaniem spokój, pomimo spożywania, choć z sercem nie do końca. Chyba jakiś kolejny stent się szykuje. A alkohol i jego spożycie to szeroki i trudny temat. Myślę, że to jeden z najlepszych wynalazków ludzkości, ale wymaga wstrzemięźliwości i rozsądku. :) Pozdrawiam obecnych i byłych migaczy.

Odnośnik do komentarza

Oczywiscie Andrzejo masz racje odnosnie alkoholu. Wymaga wstrzemiezliwisci i rozsadku. Czasami taka sama ilosc powoduje rozne dolegliwosci innym razem nic sie nie dzieje. U mnie niestety w ostatnich dwoch tygodniach cisnienie i nie tylko daje mocno sie we znaki. Mysle, ze psychika odegrala w tym duza role ale cisnienie powyzej 200 i tetno 135 bylo ciezkie do zniesienia. Jedno co bylo pozytywne to mimo wszystko nie mialem migotania. Jednak samopoczucie przy takich parametrach jest okropne. Wyniki dobre wiec wszystko wskazuje ze to psychika moze wywolac takie objawy na zasadzie efektu domina. Zawsze bronilem sie przed lekami ale teraz tabletki uspokajajace naprawde mi pomagaja. mam nadzieje ze to tylko przejsciowy okres. Pozdrowienia dla wszystkich migaczy takze tych zaleczonych.

Odnośnik do komentarza

Migotka 67 jeśli można skorzystać z uprzejmości to pytanie o kontakt na Panią od akapunktury. Ja migoczę średno raz na tydzień umiarawiam sie sam po 7-12 godzinach biorę betalok zok 25 2x dziennie potas w 4 dawkch po 150, magnez 4x 50 tiarolid 1/4 tabletk,i euthyrox 75, agen 2,5, xarelto 20 , silimarol 3x70, nolpaza 20 i mimo wszystko wpadam. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×