Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Raven. No wiec przepytalem mojego kardiologa na okolicznosc wysilku. Twierdzi, ze po 2-3 miesiacach (mialem ablacje 16 stycznia) wszystko jest juz zasadniczo wygojone i mozna sobie wysilek fizyczny dawkowac. Oczywiscie bez szalenstw. O silownie nie pytalem, bo mnie to nie interesuje, ale na narty w Alpy moge jechac. Zmartwil mnie tylko duzy wyskok cisnienia. 200//120. Nigdy w zyciu takiego nie mialem. Skarzylem sie na stosunkowo wysokite tetno w nocy nad ranem. Normalnie mam 60-65, a wtedy jest 80-85. Potwierdzil, ze to sie moze zdarzac i tym sie nie ma co przejmowac. Podobnie jak przydarzajacym sie dodatkowym skurczom.

Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ

No cóż moi mili, chciałem Wam doradzić dobrze, zgodnie z moją wiedzą. Nikt nie musi mnie słuchać. Mogę nawet przytoczyć cytat *róbta co chceta* - każdy na swoją odpowiedzialność. Pozdrawiam i życzę wszystkim Wesołych Świąt.

Odnośnik do komentarza

Czytelniku. I dzieki Ci za Twoje rady. Powaznie, nie zartuje. Byles jednym z tych, ktorych w calosci przeczytalem w tym watku. :) Bardzo pomocne i krzepiace sa takie komentarze jak Twoje. Wszyscy jestesmy troche zagubieni, niepewni i wystraszeni i madre spokojne rady nam pomagaja. Przekazalem opinie kardiologa, ale te tez trzeba przyjmowac z rezerwa. Na moj, zupelnie nielekarski (jestem fizykiem z wyksztalcenia) rozum masz racje. Nie powinno sie serce poddawac zbyt wielkim wysilkom, bo sami czujemy, ze ono nawet i po 3 miesiacach jeszcze nie jest calkiem wyleczone. Z drugiej strony trzeba go w jakis sposob rehabilitowac, a na pewno nie sprzyja temu lezenie na kanapie. Ja wybralem zloty srodek. Duzo chodze (po 5 km dziennie), troche plywam (2 razy w tygodniu po 1 km), troche, bez szalenstw, jezdze na nartach. Wesolych Swiat.

Odnośnik do komentarza
Gość Magda DG

Witam Czytam z zainteresowaniem Wasze wypowiedzi na temat ablacji, sama jestem po zabiegu ablacji, który miałam robiony w grudniu niestety zabieg pogorszył mój stan zdrowia, migotania po kilka razy dziennie, po włączeniu Rytmonormu i środków uspakających uspokoiło się serce ale jak długo można żyć na psychotropach. Wspominał ktoś o hybrydowej ablacji, czy ktoś miał taki zabieg, jaka jest jego skutecznośc i przedewszystkim czy jest bezpieczny. Z góry dziękuję za informację Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam od niedawna 1 miesiąc mam zdiagnozowane migotanie przedsionków. Biorę rytmonorm ale migotanie wraca prawie co dziennie.Jak wezmę 300 mg to się wszystko uspokaja. Zdarza się ,że wezmę nawet 900 mg na dobę. Myślę o ablacji gdzie się najlepiej leczyć jeżeli chodzi o Szczecin?

Odnośnik do komentarza
Gość globmistrz

Analizy statystyczne do prac dyplomowych ONLINE Pełna obróbka danych ankietowych (wykresy, charakterystyki liczbowe, korelacje), analizy statystyczne wyników badań, weryfikacja hipotez, pomoc w statystycznym formułowaniu problemów badawczych. Pomoc odbywa się wyłącznie drogą elektroniczną, szybko, wygodnie, a co najważniejsze z gwarancją najwyższej jakości świadczonej usługi. Jestem magistrem matematyki stosowanej, od 8 lat zajmuję się wykonywaniem statystyk do prac, obróbką i analizą danych. Zapraszam gg 4593140 globmistrz@tlen.pl analizy-statystyczne.host77.pl

Odnośnik do komentarza
Gość TomekN

Witam,jestem 5 miesięcy po udanej ablacji,wszystko ok.,jedynie wydaje mi sie że sa jakieś pojedyncze skurcze np.podczas mierzenia ciśnienia wezmę głęboki oddech,moze to wina aparatu,ale raczej nie,nie wiem czy to normalne.Biorę leki na nadciśnienie Bisoprolol,który moim zdaniem nie jest potrzebny,ponieważ po treningu wytrzymałościowym i kawie ciśnienie 115/64,nie wiem czy jest on w ogóle potrzebny przy leczeniu arytmii,mam wrażenie że ten lek powoduje u mnie zmęczenie i problemy ze zrzuceniem wagi,czy ktoś ma podobny problem?pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość Tenia1

Witaj TOMEKN, ja też jestem po udanej ablacji, którą miałam wykonaną 13 miesięcy temu. Na nadciśnienie zażywałam Diovan do czasu, aż zauważyłam, że ciśnienie mam dość niskie - nawet 98/52. Zaczęło się od tego, że przy tak niskim ciśnienu po prostu nie zażyłam Diovanu, a później przed jego zażyciem mierzyłam jakie są jego wartości. Po konsultacji z lekarzem postanowiłam *schodzić* z tego leku na zasadzie obserwacji swojego ciśnienia. Jak wysokie - zażywam, przy niskim odstępuję od niego. I tak powoli całkowicie odstawiłam Diovan i wszystko jest w porządku. Nie pamiętam kiedy mierzyłam ciśnienie w domu, a ostatnio u 2 różnych lekarzy w odstępstwie 4-dniowym miałam 120/80, gdzie normalnie podczas wizyty u lekarza zawsze miałam 190-195/105-110. No bo wiesz... to jest tak, że jak przestajesz migać (po udanej ablacji oczywiście), to ciśnienie też z czasem Ci się znormalizuje, czego z całego mojego zablowanego serca życzę :-) Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość biugerss

I jak tam ablowani sie trzymacie. Umnie 4 miesiace po alacji. Doprowadzałem juz swój organizm do skrajnego zmeczenia poza arytmia nadkomorową i leką komorową to spokój. Od ablacji ciagle sie zastanawiam czy ICD działa moe bo ani nie szturchnie ani nic. :)

Odnośnik do komentarza

Biugerss. Skoro ICD sie nie przypomina widac, ze nie ma nic do roboty. Tym lepiej. U mnie OK. Tez ponad 4 miesiace od ablacji. Ostatnie miganie bylo 7 tygodni temu. Troche skurczow nadkomorowych. W miedzy czasie byly baseny, rowery, turystyka gorska, alkohol. Nawet slabosci ustapily. Niestety dopadla mnie jakas paskudna infekcja. Kaszel jak u suchotnika w ostatniej fazie. Ale to inna bajka.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×