Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

sluchajcie z tego co wiem to nie nalezy popijac lekow sokiem grejfrutowym to mi powiedziala nawet pani kardiolog leki najlepiej popic zwykla woda co do wina i alkocholu ja tez nie moge sobie pozwolic za duzo bo tez po wypiciu mam arytmie tak ze jezeli zaistnieje nieraz okazja to staram sie jak najmniejsze ilosci wypic dwa trzy kieliszki lub lampke wina a wlasnie dzis sie to stanie o 17tej mam gosci pozdrawiam migaczy
Odnośnik do komentarza
Do Eluzyny! Ktoś mi podpowiedział, żebym sprawdziła sobie tarczycę, bo od niej też mogą być zab. rytmu.Wiedziałam o tym, ale żaden z lekarzy nigdy mi nie kazał robić usg, widzieli wynik hormonów tarczycy, był w normie i tak się kończyło.A jednak posłuchałam innych i niestety mam 6 guzków. Lekarz, który mi opisywał to usg powiedział, że na 100% moje zab. są spowodowane tarczycą. Za kilka dni się wszystko wyjaśni. Napiszę Ci napewno jak się coś dowiem.Sama żyję w niepewności, czy będą leczyć najpierw tarczycę czy wyślą mnie na ablację. Ciekawa jestem czy Ty mialaś kłopoty kiedyś z tarczycą?
Odnośnik do komentarza
maria co ma piernik do wiatraka ja tez mam guzki tarczycy i jestem po jednej operacji i nadczynnosc jest niedobra dla serca, lub branie hormonow tarczycy i zle dobranie, jezeli testy masz w normie to arytmia ma inna przyczyne, a guzki jezeli daja nadczynnosc to wtedy moga wystapic zaburzenia rytmu .
Odnośnik do komentarza
Gość basieńka
witajcie!!!! czytam to wszystko i nie wiem co robic mam migotanie przedsionków i to bardzo czeste i mocne lekarz chce mnie skierowac do szpitala a ja tak bardzo sie boje mam kilku znajomych którzy mieli robioną tą ablacje i mówią ze to okropny ból tak sie boje czy ja to w ogóle przezyje moze są jakies inne badania a zeby temu zapobiec,piszecie tez ze lampka wina szkodzi ze arytmia wraca a kardiolog zaleca mi wypicie lampki wina z tym ze tego nie robie bo sie boje napiszcie prosze cos wiecej co w ogóle robia w szpitalu gdy sie tam znajde na kardiologii od czego oni zaczynaja czy najpierw rozmawiaja i uswiadamiaja człowieka co go czeka??? pomóżcie...pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do Marii!! Potwierdza się stara zasada, im więcej szukasz tym więcej znajdujesz. Myślę niestety, że Minia ma rację, bo istotna jest tu dysfunkcja tarczycy niż guzki na niej. Jeśli miałaś jak dotąd właściwy poziom hormonu tarczycy to widocznie guzki nie wpłynęły na jej działanie i niekoniecznie po ich usunięciu skończą się Twoje problemy z arytmią. Niemniej to co chore trzeba leczyć. Ja jak dotąd nie miałam problemów z tarczycą, poziom hormonu ok. więc nikt z lekarzy nie zlecił mi USG, co oczywiście nie znaczy, że jest zdrowa, ale nie badałam tak szczegółowo wielu innych narządów wewnętrznych i nie mam pewności czy coś się w nich nie czai. Wielka szkoda ,że nasi lekarze widzą tylko choroby tego czego dotyczy ich specjalizacja, a nie traktują pacjenta jako całości. Trzeba więc samemu się edukować, obserwować reakcje swojego organizmu i żądać od lekarzy stosownych badań. Bardzo Cię proszę nie zapomnij napisać co Ci lekarze zbadali i jakie leczenie zastosowali i w ogóle częściej się odzywaj.
Odnośnik do komentarza
Do Basieńki Nie sugeruj się tym co ludzie tutaj piszą. Każdy dzieli się swoimi odczuciami, szuka rady, wsparcia, osób, które miały podobne dolegliwości, ale tak naprawdę to sprawa indywidualna jak kto na te same bodźce reaguje. Byłam Ochojcu na kardiologii trzy razy i miałam kontakt z ludźmi po zabiegach ablacji większość nie odczuwała bólu wcale, czasem był to uczucie ciepła, czasem słaby ból. Mnie akurat bołalo dość mocno, bardzo tez sie bałam, trwalo to ponad 5 godzin, ale wszystko do wytrzymania. Chyba więcej wycierpiałam u dentysty, kiedy jako dziecko miałam zęby *oprawiane* wolnoobrotową wiertarką. Jak będzie trzeba, to ponownie poddam się ablacji. Nie jest to miłe, ale jak masz nadzieję, że uwolni cię to od tych arytmii, ktore nie daja spokojnie egzystować, to n ie ma co sie zastanawiać i bać. Lekarze teraz wszystko dokładnie tłumaczą i są bardzo przyjaźnie nastawieni (tak przynajmniej było w Katowicach-Ochojcu), szanse wyleczenia są spore, choć to zależy od rodzaju arytmii i często wychodzi w trakcie zabiegu (tzw. badania elektrofizjologicznego). Tak samo jest z tą lampką wina. Jeden wypije i nic mu nie będzie, a inny nie może sobie na to pozwolić. Mnie lekarz doradzał wypicie kieliszka koniaku dla podniesienia ciśnienia, ale nie ryzykowałam. Myślę, że warto położyć sie na tej kardiologii, dać sie przebadać (badania nie są bolesne) i uwolnić się od dolegliwości. Wszystko dla ludzi!Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Do Basieńki!! Nie mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że ablacja jest zabiegiem bezbolesnym, gdyż ja akurat odczuwałam ból i to niemały, ale gdy już nie można wytrzymać lekarz wykonujący ablację przerywał zabieg tak by można dojść do siebie. Może zniosłabym to lepiej gdyby mnie ktoś z piszących o ablacji uprzedził o tym.Ty jesteś już w lepszej sytuacji. Nie spodziewaj się też cudów po zabiegu, bo tak od razu migotania raczej nie przechodzą.Z reguły bezpośrednio po odczucia są gorsze niż przed. To tyle o nieprzyjemnych rzeczach. Generalnie ablacji poddać się trzeba, bo warto walczyć z tą okropną dolegliwością, a ablacja jest jedynym środkiem, który może Cię skutecznie wyleczyć, bo jak sama już chyba wiesz i mówią o tym specjaliści od zaburzeń rytmu serca, leki nie są w tym przypadku skuteczne i nie leczą tej choroby. O szczegółach ablacji poczytaj *Kołatania,ablacja-okiem dochtora* Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do basieńki Nie chcę negować,nie znam Twojego Rodzinnego ,może to nawet kardiolog? Ale jeśli to nie jest kardiolog- proponowałbym udać się do jakiegoś specjalisty i z nim ustalać takie sprawy. U mnie np. wiedza rodzinnego jest taka, że sporo się przy mnie nauczył...( jego rozpozanie migotania to był częstoskurcz..) pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Co do soku grapefruitowego, to jestartykulik na ten temat na kardiolo.pl link- http://www.kardiolo.pl/grapefruit.htm . Z własnego doświadczenia wiem, że cordarone jest świetnym lekiem antyarytmicznym, jednak trzeba z nim bardzo uważać i nie brać zbyt długo. Może on / ze względu na b dużą zawartość jodu/ spowodować nadczynność tarczycy, czyli w rezultacie- napady migotania!! W ten sposób można się władować w błędne koło.
Odnośnik do komentarza
Do Kozara!! No właśnie biorę ten świetny lek cordarone, nie widzę jednak jego antyarytmicznego działania niestety, ale dla sprawiedliwości nie wiem też co działo by się gdybym go nie brała. I tu pytanie do ciebie: co znaczy Twoim zdaniem *zbyt długo*? Ja biorę go coś ok. 16 miesięcy i bardzo chciałabym już go odstawić ale co w zamian? Jestem dopiero 1 miesiąc po ablacji więc poczekam jeszcze te 2 ale co dalej? Jak to było u Ciebie? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do Eluzyny kilka lat temu brałam Cordarone (Opacorden) przez 2-3 lata, ale amiodaron (składnik tego leku) odkladał mi sie w rogówce(?), a tarczyca po prostu wariowała tzn miałam nadczynność naprzemian z niedoczynnością. Mimo skuteczności jeśli chodzi o arytmię, trzeba było odstawić i zamieniono mi go na Biosotal. Z odstawianiem trzeba uważać, bo trzeba to robić stopniowo. Kardiolog, z którym na temat Cordarone ostatnio rozmawiałam, powiedział, że jest to jeden z najskuteczniejszych leków antyarytmicznych, ale skutki uboczne jakie wywołuje, przewyższają te pozytywne działania. Poza tym bardzo powoli się wypłukuje z organizmu już po odstawieniu i nie powinno się go zażywać przed ewentualną powtórką ablacji. To tyle z moich doświadczeń i wiedzy dotyczących Cordarone.
Odnośnik do komentarza
Cordarone / faktycznie powinno używać się nazwy substancji czynnej-amiodaronu/ jest lekiem *ostatniej szansy*. Zazwyczaj zapisywany jest wtedy, gdy inne leki antyarytmiczne nie przynoszą oczekiwanych rezultarów. Podawany jest również dożylnie w przypadku umiarowywania chemicznego. Ja go brałem 2 lata, zdając sobie sprawę ze skutków ubocznych. Nie miałem jednak wyjścia, gdyż po 4 kolejnych ablacjach / odstępy ok 2 mcy/ napady były b częste. Niestety pojawiły się opisywane w literaturze skutki uboczne. Najpoważniejsze to zwłóknienie płuc i nadczynność tarczycy.Po stwierdzeniu nadczynności zaczęł się prawdziwe kłopoty, bo nie wiadomo było czy migotanie jest jeszcze *stare* czy już wywołane nowym czynnikiem-tarczycą. Więc endokrynolog i duże dawki Thyrozolu. W tym czasie zażywałem mniej skuteczny Biosotal. Ustawianie tarczycy trwało prawie rok.W tym czasie tak się rozmigotałem, że trudno było normalnie żyć. Do osłabienia wywołanego napadami doszło osłabienie wywołane nadczynnością, więc ledwo powłóczyłem nogami i dojazd do pracy zabierał mi 3 razy więcej czasu niż normalnie. Zaburzenia snu /wywołane już wcześniej amiodaronem/ pogłebiały stan przemęczenia. Byłem ciągle nabuzowany i najchętniej, z byle powodu, dałbym komuś w mordę. Eluzyno! Jak nie będziesz miała innego wyjścia, nie pozostaje Ci chyba nic innego jak co 2 m-ce badanie hormonów tarczycy i uważne obserwowanie swojego organizmu, czy nie pojawiają się opisywane w ulotce inne skutki uboczne. A ponieważ wiosna coraz bliżej, to pamiętaj, że biorąc Cordarone należy unikać słońca.
Odnośnik do komentarza
dystans, 2008-02-02 11:59:02 (IP: 87.206.***) Af - 10 lat , własciwie non-stop ,jestem po 3 zabiegu,/Szczecin/ mineło 6 tygodni, poprawa byla po drugim, natomiast w chwili obecnej to wszystko jest rozchwiane , 2007-08-21 17:45:24 (IP: 87.206.***) - pierwszy wpis, cytuje sam Siebie...:) Cd mojej historii /migotanie i trzepotanie/, otóz uzupełniajac opis wstecz, może będzie, przydatny.., mimo, że każdy przypadek jest nieco inny.. Pacjent:) 55 lat - AF /do160/ komór do 300... zróżnicowany ucisk non-stop na klatke, stany lękowe, duszność, bóle głowym, jakby objawy depresji, było nie było,ciagnęło sie to uff... jw. 10 lat, sens życia hm ..wątpliwy :) Po /1 godzina/,wizycie u p.Prof. Walczaka 11-go lutego decyzja .. 4 ablacja w maju, co oznacza czas oczekiwania 3 m-ce, miejsce Płowiecka lub Alpejska... Rozpoznanie mIgotanie i trzepotanie z rytmem zatokowym w holterze 12-odprowadzeniowym,tj arytmia wielogniskowa, podejrzane miejsca uszka i grzebień,/sprawdźcie w Wiki:)/, rytmu zatokowego mało.. o objawach we wczesniejszych postach..było.. Wcześniej wykonane ablacje żył w Szczecinie/ bez komentarza/, ale w podtekscie poprawnie. Wydaje sie, że z leków juz na mnie nic nie działa, sygnalizuje jakby łączne dzialanie digoxiny + bisocard w kierunku na dekoncentracje i zasypianie, nie wiem ?, antyarytmicznie to nie działa, ciśnienie w normie, mój lekarz na urlopie nie mam z kim tego skonsultować. W kierunku wątpiących... jak komus źle niech próbuje ablacji, za 3 m-ce to będzie świeżo po a de facto potrzebne sa 3 m-ce na ustawienie się ORGANU:). stąd najbliższy post we wrześniu..jak dociągnę hi, hi :))))
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik
Drodzy Migacze! Witam wszystkich! Czemu taki zastój - żadnych wpisów. Muszę się pochwalić. Jeżdżę na nartach pierwszy raz po ablacji. Warunki ciężkie bo zima gdzieś uciekła, ale jeździć się da i o to chodzi. Dla mniej zaawansowanych tych po. Muszę powiedzieć, że prawdziwą poprawę samopoczucia zauważyłem dopiero w piątym miesiącu. Odnoszę wrażenie, że serce nadal się stabilizuje bo ciągle są nowe atrakcje ale już zdecydowanie łagodniejsze, a co najważniejsze nie ma migotań - *muszę to zaraz odpukać w niemalowane drzewo*.
Odnośnik do komentarza
Brawo Czytelniku! Myslałem ,że nigdy nie usłyszę od Ciebie czegoś optymistycznego, ale stało się, więc jeszcze bardziej gratuluję powrotu do zdrowia(tym bardziej , że sam jestem zapalonym narciarzem). Z moich osiagnięć: dziś udało mi się przebiec bez wysiłku ok. 1 km(wieczorny jogging) i po prostu chce mi się żyć. Do wszystkich- wcześniej , czy pózniej dojdziecie do dobrej formy po ablacji. Jesteśmy tutaj, żeby się wzajemnie wspierac, w chwilach kiedy dusimy sie po napadzie AF jak równiez wtedy, kiedy odnosimy małe, ale dla nas olbrzymie sukcesy zdrowotne.Trzymam za Wszystkich kciuki! Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Wasze sukcesy działają jak balsam na moje wątpliwości.Cieszę się razem z Tobą Drogi Czytelniku, bo myślę sobie, że skoro wam sie udało to dlaczego mnie nie ma sie udać? Tym bardziej, że już widzę znaczną poprawę tzn. nie jestem pewna czy mam normalne migotania, bo coś się jakby zaczynało ale po kilku podejrzanych uderzeniach wszystko wraca do normalnego rytmu. Jutro mam pierwszą wizytę kontrolną u mojego kardiologa, ciekawe co zarejestruje holter? Markobe bardzo Cię proszę napisz kiedy pozwolono Ci odstawić amiodaron jest to w tej chwili bardzo ważne dla mnie!!! Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do Eluzyny! Amiodaron i Acenocumarol pozwolono mi odstawić w około 3 miesiące od ablacji, ważnym czynnikiem było również zmniejszenie objetości lewego przedsionka mierzonego w echokardiografii poniżej 40.Zobaczysz Eluzyno, z każdym dniem bedzie lepiej, poza tym nadchodzi wiosna, a to czas nadziei, bez której nie da się żyć.Goraco pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik
Witam! Nadal jestem na nartach, ale dostał mi się zimny prysznic. Po czwartym dniu jeżdżenia gdzie już pozwoliłem sobie na prawie maksymalne obciążenie nastąpiło wieczorem załamanie samopoczucia. Gwałtownie zaczęło mi się wahać ciśnienie, duża arytmia, a migotanie wisiało kilka godzin na włosku. Pocieszające jest to , że się wybroniłem i nie dostałem migotania. Dziś odpoczywam - wyjdę pewnie na narty ale najwyżej na 2 godziny. Co do zmniejszenia przedsionka to u mnie też podobno się zmniejszył. Ciekawe ale ja teraz najlepiej się czuję przy bardzo niskim ciśnieniu - rano miewam ciągle 90/60, a nawet mniej. Teraz kiedy ciśnienie mi wzrośnie do wzorcowego 120/80, to czuję to jako bardzo wysokie a serce zaczyna mi chodzić nierówno. Niemniej formę fizyczną mam już taką jak przed zabiegiem. Pozdrawiam wszystkich a szczególnie Markobe ponieważ łączy nas wspólna pasja.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×