Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem trzy tygodnie po ablacji. Co zauważyłem: siniak z nogi juz prawie znikł, bólu nie odczuwam. Ciśnienie jeszcze sobie szaleje ale ogolnie jest coraz lepiej. Ból głowy przestał występować. Ciśnienie nadal w dzień 80, nad ranem po śnie szok - puls 65 także może kiedyś wróci do normy. Samopoczucie ogólne coraz lepiej, od tygodnia pracuję (praca niestety stresująca). Co do serducha, ból w klatce nie występuje, tolerancja wysiłku coraz lepsza, wchodzenie po schodach przestaje tak męczyć, słabość praktycznie nie występuje, czasem zadyszka. Co do serducha, wystepują skurcze nadkomorowe. Mój kardiolog zalecił mi brać propranolol przed pójściem do pracy - 10 mg i tak się stosuję. Skurcze występuję jak wstaję bądź siadam - już coraz rzadziej, jak się kładę narazie nic się nie zmienia za każdym razem kilka razem przeskoczy. Wedlug lekarza który mnie ablował po 4 tygodniach od zabiegu mam żyć normalnie - tańce hulanki i swawole :) a więc jeszcze tydzień. Przeskoki serca czyt. częstoskurcze mogą występować do 3 miesięcy od zabiegu albo i dłużej, mam nie zwracać uwagi....po 3 miesiącach kontrolny holter. ANDRZEJO a dla mnie na rozrzedzenie krwi przypisali Xarelto za 360 zł. miesiąc....chcialem lek bez konieczności badania INR ale nikt mi nie powiedział o takim leku jak Pradaxa, muszę się zorientować.

Odnośnik do komentarza

A mi dobę po ablacji zesztywniała prawa ręka i później przeniosło się na połowę twarzy. W sumie trwało z 2 minuty. Podczas zesztywnienia lekarz dyżurny przeprowadził ze mną proste ćwiczenia nurologiczne sprawdzające reakcję i było ok. Po trzydziestu minutach przeprowadziła ze mną to samo pani neurolog i też było ok. Na drugi dzień miałem rezonans i też nic nie wykazał, więc pomyślałem, że to zwykły przypadek(tak samo zakwalifikował to lekarz). Natomiast dziś ponownie zdrętwiała mi ręka i jeszcze jak zerkałem kątem lewego oka to miałem rozmazany obraz. Zmierzyłem sobie szybko ciśnienie i miałem podwyższone (mogło być spowodowane moim przerażeniem sytuacją) Ogólnie dosyć często podczas swojego życia czułem mrowienie w kończynach, ale po zabiegu to się nasiliło. Może ktoś z was miał podobnie?

Odnośnik do komentarza
Gość AndrzejO

Jakos tak razniej, gdy sobie mozna powymieniac informacje. Mnie minal juz 4 tydzien. Arytmii nie ma od 10 dni (takiego przebiegu nie bylo od lat), ale rozne drobne sercowe niepokoje sie pojawiaja. Uczucie slabosci po przejsciu 2-3 km tez. W nocy, ok. 4 nad ranem sie budze, rytm nieco podwyzszony, ok. 80, jakis niepokoj. Po jakims czasie zasypiam. Rano rytm OK w okolicach 65. TOMMAR. Nie, ja nie czulem zdretwien, ale to sprawa bardzo indywidualna. RAVEN. Pradaxa 150 kosztuje mnie niecale 100 zl na miesiac w taniej aptece ZIKO Tez nie musze badac INR. W te tance hulanki swawole po 4 tygodniach na razie nie wierze, ale pod koniec marca wybieram sie na narty w bardzo wysokie Alpy. Az sie boje.

Odnośnik do komentarza

Mrowienie w palcach też czuję. Dziś mam zamiar pojechać na izbę przyjęć i zobaczę co mi powiedzą. Chciałbym żeby zrobili mi jeszcze raz rezonans, tylko nie mam pojęcia jak często można go robić. Dziś tez dzwoniłem do lekarza który przeprowadzał u mnie zabieg i powiedział żebym udał się do neurologa i okulisty. (problem w tym że w mojej miejscowości neurolodzy nie są wybitnymi specjalistami). Jeżeli chodzi o serce to poza dwoma przypadkami pojedynczych wzbudzeń jest ok.

Odnośnik do komentarza

ANDRZEJO mi lekarz powiedział że po 4 tygodniach mogę wrócić na siłownię ale tak myślę że póki co zacznę sobie powoli podnosić granicę wysiłku aby nie było szoku. Chociaż już teraz tego wysiłku mi nie brakuje :) wczoraj spotkal mnie mały sukces położyłem się i nic nie przeskoczyło w serduchu. Chyba pierwszy raz od ablacji. Ale w zamian w dzień miałem kilkukrotne przeskoki....nie rozbierzesz tego o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Gość AndrzejO

RAVEN. Troche sie roznimy, glownie wiekiem - skonczylem 62 lata. Moje migotanie dawalo sie przezyc, nierowno, ale tetno ok. 90. Rozne mielismy tez ablacje. Moja byla bardzo bogata (izolacje ujsc wszystkich zyl krioablacja, kilka przypalen RF). Mnie wciaz niepokoi powtarzajaca sie slabosc co jakis czas. I serce troche pobolewa, gniecie, glownie w nocy i nad ranem. 4 tygodnie juz minely. Moj lekarz zalecil wzgledne oszczedzanie sie do 6 tygodni, a i potem bez szalenstw. Na Twoim miejscu silownie jeszcze bym odpuscil. Mysle, ze trzeba dociagnac do magicznych 3 miesiecy i dopiero potem mozna poszalec. :)

Odnośnik do komentarza
Gość AndrzejO

RAVEN. Mnie sie to swinstwo przyplatalo w wieku 37 lat. Potem roznie bywalo, raz gorzej, raz lepiej. Ale popatrz na to z dobrej strony. Dopiero od niedawna medycyna dysponuje odpowiednimi narzedziami do ablacji. Moj znajomy jest po 5 ablacjach. Zaczal w 2006, kiedy wykonano mu pierwsza informujac go, ze dopiero za 2-3 lata zostana wprowadzone inne, bardziej skuteczne metody i trzeba bedzie ablacje powtorzyc. Gdyby zaczal sie ablowac dzis, pewnie skonczyloby sie na 1-2 zabiegach. Niestety nie mogl czekac. A nam sie udalo. Mam przynajmniej taka nadzieje. :) Mysle, ze maly wysilek nie zaszkodzi, ale co to jest 2 miesiace czekania przy 6 latach migotan? :)

Odnośnik do komentarza

AREKG69 niestety ja mieszkam na podlasiu a tu nigdzie nie znalazłem taniej...360 to i tak dobra cena bo w niektórych aptekach chcą ponad 400 zł.... ANDRZEJO ja też bardzo bardzo dużą nadzieję że już teraz będzie dobrze, jak narazie nie mam ochoty na kolejną ablację. Niektórzy piszą że nic nie boli a mnie napier..... że az mi łzy z oczu leciały, a do płaczu ja skory nie jestem. 2 miesiące to niby nic ale za tydzien zaczynam remont w domu i nie wiem jak to pogodzić z moim nierobieniem :) żonę zagonię do wylewania posadzek :P

Odnośnik do komentarza
Gość biugerss

Raven gdzie cie ablowali? Ja swoja ablacje ledwo pamietam. Na samym starcie poprosilem o zastrzyk po nim bylem na granicy swiadomosci bol byl ale jakos dziwnie spoikojnie ragowalem na niego co prawda zaciskalem zeby i sie krzywilem ale wsumie uczucia bolu nie mam w pamieci poprostu wiem ze bolalo.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich napisze o swoim miganiu.Jestem po ablacji 3,5 miesiąca temu sama ablacja spoko 6 godzin nic nie bolało no może plecy od leżenia ale ok.W czwartek byłem na hali grałem w piłke a teraz jestem na nartach w Słowacji .Czuje się dobrze migotań niema pojedyńcze skoki są ale to lekarz mówił że będzie.mam nadzieje że się pozbęde tego migotania.Ciśnienie mam dobre 120-80 puls 76 troche wysoki przed zabiegiem miałem 55-60.tabletki exsforge na nadciśninie,xsarellto i biosotal 80.jakieś pytania to piszczie.pozdrawiam i zycze zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Gość Biugerss

Mi zakazali przez miesiać pić i nocnych igraszek. Niedługo termin mija a ballantines czeka :D Nawet nie wiedziałem że na banacha robią ablacje. Mnie w aninie robili i powiem Ci jak i Wam że czuje sie dopieszczony nie pierwszy raz lerzałem w szpitalu i tam było najlepiej.

Odnośnik do komentarza
Gość AndrzejO

I jak tam czujecie sie poablacyjni wspoltowarzysze lub wspoltwarzyszki niedoli? Mnie minelo juz ponad 4 tygodnie od ablacji, w tym dwa tygodnie bez migania. W nocy roznie bywa, slabosc wciaz nie opuszcza po ponad 2 km spacerze do i z pracy, czasem cos zaniepokoi, zakolacze, ale powoli, bardzo niesmialo, dochodzi do mnie mysl, ze moze sie udalo. Pifko, i to niejedno, juz bylo, nawet kilka kieliszkow czerwonego napoju bogow. :)

Odnośnik do komentarza

Mnie dzis moje serducho zestresowalo. Wrociłem sobie z pracy, usiadłem przed laptopem i nagle czuję przeskok, za chwile drugi, kolejny i tak co chwile i lekki ból w klatce piersiowej...wystraszyłem się jak cholera, zbladłem aż mnie zona zapytała co się dzieje...położylem się, tak sobie przez 10 minut popykało i przeszło. Nie bylo to migotanie tylko częstoskurcze nadkomorowe. Nie wiem o co chodzi i dlaczego. Ani się przemęczyłem ani co, ot tak poprostu.....aha i puls mi zwolnił, jak normalnie mam od ablacji w okolicach 80 i wyżej a tak mi spadł do 60-70.

Odnośnik do komentarza
Gość biugerss

Ja dzis drugi dzien w pracy i jest oki. Mam czasem komorowe niektore z nich sa powstrzymywane przez icd lekkim pyknieciem. RAVEN moze to tylko pojedynczy epizot nie rozpamietuj go. Ja pamietam ze sie strasznie balem ze po ablacji serce mi oszaleje i icd bedzie mnie tluklo a puki co jest lepiej niz bylo. Oby moj entuzjazm nie zostal przerwany.

Odnośnik do komentarza
Gość AndrzejO

Dla mnie pocieszajace sa relacje Czytelnika TJ vel Czytelnika w tym watku. Do 4 miesiaca bylo u niego roznie, dopiero potem sie zdecydowanie poprawilo. A w 3 miesiacu, o ile dobrze pamietam, dopadalo go jeszcze calkiem solidnie. Widac, ze u kazdego gojenie sie serca roznie przechodzi. Bywaja momenty kryzysow. Byle globalnie szlo do przodu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×