Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich, własnie zaczynam lekturę forum. Jestem po pierwszej ablacji, niestety w niedługim czasie czeka mnie druga-lewego przedsionka. Mam trzepotania, migotania przedsionków, ogromna ilosc skurczy dodatkowych. Obecnie jestem na bisocardzie i polfenonie, ale rezultat sredni. Napady arytmi mam codziennie, różnica tylko w długości ataku. Przed ablacją była takie, co trwały ponad 24 godziny. Teraz jest o tyle lepiej, że są krótsze max. kilka godzin, czasmi kilkanascie minut. Mam 33 lata, co powoduje zdziwienie lekarzy, że w tym wieku takie problemy, ale jednak takk się zdarza. Pozdrawiam wszystkich migających. Jesli ktos ma ochotę pogadac to moje gg:19822830.
Odnośnik do komentarza
Eluzyno witaj. Ja miałam 5 kardiowersji, ale ty mnie pobiłaś. Mi też chcieli utrwalić, ale niestety , a moze dobrze, nieskutecznie, Na pytanie co to znaczy utrwalić, odpowiedziano mi, że trzeba dobrać leki tak, aby komory nie przekraczały ok. 70 skurczy. Ostatecznie zdefiniowano jako przetrwałe. Ablacja była jedynym wyjściem i poddałam jej się z marszu, (dr E Koźluk) . Nie żałuję. Jak pamiętam masz wizytę o kardiologa w lutym. Przygotuj sobie pytania. Może ta trzecia ablacja będzie sukcesem. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Eluzyny! Jeśli mogę coś poradzić to ja dopóki można nie zgodziłbym się na utrwalenie migotania. Na 100% próbowałbym następnej ablacji. Miałem przykład utrwalonego migotania w najbliższej rodzinie - mój ojciec. Niestety po pierwsze trzeba pogodzić się ze znacznie mniejszą wydolnością. Po drugie do końca życia trzeba rozrzedzać krew aby nie dostać udaru. Po trzecie z wiekiem naczynia krwionośne są coraz bardziej kruche i rozrzedzanie grozi krwotokiem lub wylewem. Mój ojciec dostał krwotoku w jelitach. Trzeba było odstawić rozrzedzacze, a potem balansować między udarem a wylewem. Ostatecznie po drugim udarze zakończył życie, ale nikomu nie życzę takiego końca. Reasumując każdy zrobi jak mu serce i rozum dyktuje, ale ja będę walczył zawsze o to aby migotania nie mieć - na razie mi się to udaje. Ale boję się o tym głośno mówić aby nie zapeszyć. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do eluzyna. Nad tym cholerstwem lekarze nie mogą zapanować, ale z drugiej strony widać ich zaangażowanie na całym świecie bo coś sprawia że dramatycznie obniża się średnia wieku a tym samym przybywa pacjentów z AF. Śledzę doniesienia ze świata nauki przyznać muszę że średnio raz w roku coś w temacie migotań (prostują poprawiają,wymyślają) A więc miejmy nadzieje że doczekamy jakiś radykalnych i skutecznych procedur medycznych czego wszystkim i sobie życzę.
Odnośnik do komentarza
Dzięki wielkie wszystkim za wsparcie! Jak na razie to ja nawet nie myślę by pozostawić sobie na resztę życia migotanie, bo myślę że ma jeszcze wiele do zrobienia! Pierwsza ablacja zdecydowanie mi pomogła, bo na pół roku pozbyłam się migotań, a więc chyba jest jakimś wyjściem ale z drugiej strony po kolejnej pojawiły się zaburzenia jakich wcześniej nie było! Czy jest możliwe wpw nabyte w wyniku ablacji? U mnie coś takiego podejrzewają na podstawie ekg z zapisem zaburzeń. Myślałam, że coś wiem o migotaniach, a tu ciągle dżungla Dana masz rację, pobiłam Cię w ilości kardiowersji, bo ta był 6 z kolei. Pokładam nadzieję na jakiś rozsądny głos na wizycie u specjalisty elektrofizjologa. Witaj Minia, dawno Cię tutaj nie było, zima już niedługo ustąpi wiośnie, a wtedy chce się żyć!1
Odnośnik do komentarza
eluzyna czytam od czasu do czasu,Wasze relacje z przebiegu zdrowienia po ablacjach, piszesz o WPW, u mnie tez po ablacji wykazuje Ekg,i nie wiem co o tym myslec, wizyte u kardiologa mam dopiero w kwietniu, mam inne zmartwienie, tarczyca po biopsji podejrzany guzek,:-) w poniedzialek mam kontrolne Usg,i decyzja zapadnie czy czeka mnie operacja,pozdrawiam migaczy.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich migających w Nowym Roku :) Minia, a jaki guzek Ci podejrzewają (zimny czy gorący)? Mnie przed ablacją mój kardiolog usiłuje znaleźć przyczynę migotania. na razie wykluczono tarczycę, ustawiono mi elektrolity, wykluczono przepuklinę rozworu przełykowego, no i teraz ostatnio chorobę wieńcową (żyły mam w 100% przepustowe). Nie wiem co mi jeszcze wymyśla, ale po koronografii stwierdzili, że moja szansa na udaną ablację wzrosła o 20 %.
Odnośnik do komentarza
Do Modesty- Zastanawiasz się czy problemy z chorobami serca to sprawa rodzinna-oczywiste ja jestem 100% przykladem- moja babcia w latach 1970 już miala rozrusznik serca,- mama-- arytmię -trzepotanie ,migotanie w końcu utrwalone i z tymi problemami żyla 78lat . W następnym pokoleniu wszyscy mamy problemy takie same, ja jestem po ablacji 4 miesiące brat czeka w kolejce na zabieg., wiele chorób to dziedziczone po rodzicach..NA PEWNO.***..Lepiej byloby dziedziczyć majątki ***** Pozdrawiam .
Odnośnik do komentarza
Witam byłych i obecnych migaczy. Eluzyno, daj znać jak po wizycie u kardiologa. Ja równo rok po ablacji miałam Holtera (17 luty), no i niestety bardzo na nie. Uchwyciło 78 migotań w godz, nocnych i ponad 210 pobudzeń nadkomor. i kilka komorowych oraz niestety 65 trachykardii i kilka częstoskurczy napadowych. A po wyjściu z gabinetu częstoskurcze się rozhulały. Łapią co kila/kilkanascie minut i trzymają przez kilka. Towarzyszy temu ból i skoki ciśnienia . Tragizm. Dr kardiolog sugeruje abym kontaktowała się z dr Kożuikiem i następną wizytę wyznaczyła na 3 listopada*10. Z mogotaniami jakoś sobie radziłam ale teraz z tymi częstoskurczami , słabością potami, nie bardzo. Może ktoś ma jakieś doświadczenie ? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witam. Niestety równo rok po ablacji na migotanie złapał mnie częstoskurcz (140 tętno) i trzyma cały czas już trzecią dobę. Sytuacja przypomina tą jaka była drugi i trzeci m-c po ablacji. Dziś zaklepałam sobie wizytę u dr Koźluka na 10 marca. Żeby tylko pogoda była względna, bo do W-wy mam ładny kawałek (Zielona Góra) a PKP się reformuje. Eluzyno, co u ciebie ? Czytelniku, brakuje twoich wpisów. Pozostali ? Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witajcie.Ja mam wyznaczoną ablację typu Carto.Czekam z niecierpliwością i niepewnością.Zabieg będzie wykonywany w Warszawie,w CK ALLENORT.Byłam z wizytą u prof.Walczaka .Mam napadowe migotanie przedsionków i wypadanie płatka zastawki dwudzielnej,i liczne nadpobudzenia nadkomorowe.Biorę Rytmonorm 150.3 tabletki na dobę.Czy ktoś ma podobne dolegliwości jak ja i miał ablację.Mam 44 lata ,jestem ze Szczecina.Pozdrawiam wszystkich zmagających się z chorobami.
Odnośnik do komentarza
Witaj Aniu. Dlaczego Warszawa ?? na miejscu jest Dok.Kazimierczak , Akademia medyczna od roku (jedna z czterech pracowni w kraju) która dysponuje zabiegami krioblacji przy migotaniu przedsionków, zabiegi krótsze,bezpieczniejsze i bezbolesne. To na pomorzanach, a na arkońskiej czasem *gości** Dok. Stanke ( sprzęt klasyczny ale nwoczesny) Niefortunne może to określenie ale ponoć* jakościowo** to jak Dok .Kożluk,Walczak,Szumowski czy Kułakowski w Warszawie, nie ty jedyna tak robisz dlateg nie wiem w czym żecz, a jestem z twoich stron i może też stanę przed wyborem, jeśli to zbyt osobiste to nie odpowiadaj zrozumie. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Dany! Pozdrawiam u mnie nadal dobrze. Rocznica ablacji 9 marca. Zamierzam spędzić ją na nartach na Chopoku (Słowacja). Współczuję Ci, że ciągle jest źle. Też jestem ciekawy co u Eluzyny. Mimo dobrego samopoczucia nie opuszczam forum i zgodnie z obietnicą wywołany zawsze się odezwę.
Odnośnik do komentarza
Witam Ja miałem migotanie 3 razy w życiu. Mam stwierdzony zespół WPW. Zalecono mi też ablację. Mam 31 lat . Czy może na forum ktoś z tą przypadłością ? W sumie żyję normalnie - znajomi, jakeś piwko,- ale czsami odczuwam przeskoki w sercu. Szczerze mówiąc zaczynam się tym poważnie martwić. Do tej pory zażywam bisocard 5mg. ale chyba coraz mniej pomaga. Proszę o komentarze.
Odnośnik do komentarza
Bartek, w jakich odstępach czasu miałeś te migotki ? ja od stycznia 2008 do dziś też trzy razy,i nie bardzo wiem co robić, jedni elektrofizjolodzy mają pogląd żeby się nie spieszyć , a inni że im człowiek młodszy i krócej to trwa to większa szansa pełnego wyleczenia,rzecz jasna między czasie też są chwile grozy !* przeskoki,salwy itp,co wypaczyło z lekka moją psychikę np.wyjazd poza miasto to problem który pewnie na moim zdrowiu odbija się bardziej niż potencjalne migotanie. A jak u ciebie (w odludnych miejscach) ?.
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Bartka! Jeśli miałeś migotania - a mam nadzieję, że nie mylisz tego z częstoskurczem czyli WPW - to zależy jak często i jak długo. Przy krótkich np kilkuminutowych epizodach występujących np 2 razy w roku, ja bym sie szczególnie nie spieszył. Ja nim zdecydowałem się na pierwszą ablację czekałem 5 lat, ponieważ migotania były 2 razy w roku, a poza tym było ok. Niestety z czasem miałem już kilka razy w tygodniu, trwały czasem kilkanaście godzin i coraz trudniej było je umiarowić w szpitalu. Niestety po pierwszej ablacji było jeszcze gorzej. Dopiero druga zakończyła sie sukcesem i już od roku migotań nie mam. Ale to wcale nie znaczy, że nie mam epizodów różnych zaburzeń rytmu, typu dodatkowych skurczy, całych serii, lub nawet dodatkowych skurczy komorowych. To się już raczej wyeliminować nie da, ale dopóki nie kończy sie regularnym migotaniem można uznać, że jestem wyleczony i bardzo się z tego cieszę. Sama ablacja jest względnie bezpiecznym zabiegiem, ale jak każda ingerencja w żywy organizm niesie ze sobą liczne możliwości powikłań. Dlatego niektórzy lekarze nie namawiają pacjentów na pośpiech. Każdy przypadek powinno rozpatrywać się indywidualnie biorąc pod uwagę wszystkie za i przeciw. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam. W styczniu bieżącego roku przeszłam zabieg ablacji w WSS przy ul. Kamieńskiego we Wrocławiu. Zabieg był przeprowadzany przez dr. n. med. Sebastiana Steca i jego zespół. Pisząc ten post chciałam dać wyraz uznaniu dla szczególnej fachowości i wyjątkowo ciepłego podejścia do pacjentów, prezentowanych przez opiekujących się mną lekarzy, pielęgniarki oraz obsługę techniczną.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×