Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Eluzyno trzymaj się twardo ale i ciepło. Ja nie mam migotań tylko czasami jakieś wstawki (szarpnięcia, potknięcia itp.) trwające krótko kilka sekund czsami powtarzające się. Prawie od dwóch m-cy nie mam również częstoskurczy. Wręcz źle się czuję przy tętnie 52 - 58. Koniecznie muszę się jakoś skontaktować z dr Koźlukiem bo chcę ostawiać leki a moja lekarka ... Może moje sedrucho jeszcze się goi ? 17-go mięło 5 m-cy od ablacj a już dwa m-ce jest dobrze. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Dany! Myślę że możesz odtrąbić zwycięstwo. Takie wolne tętno jest dobre, a na pewno znacznie lepsze niż miałaś poprzednio. Serce sobie odpoczywa. Na wolne tętno mają duży wpływ leki antyarytmiczne i beta blokery. Ja też miałem 50 - 60, a po odstawieniu polfenonu mam ok 70, ale mnie akurat to wolne tętno w niczym nie przeszkadzało. Eluzyna chyba już walczy - miała iść 22 bm. U mnie nadal ok, ale moja dr powiedziała, że jeszcze do grudnia muszę brać aceno, bo serce ciągle jeszcze się goi a w miejscach przypieczonych mogą się tworzyć skrzepy. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Czytelniku, dziękuję , bardzo chciałabym abyś miał rację. Ja dalej *leczę* się sama, bo moja kardiolożka (???). Staram się nagrać konsultację u dr Koźlika na wrzesień. A teraz zmniejszyłam (już trzeci dzień) bisohexal 5 do 1/4 tabletki i o dziwo tętno nieznacznie się podniosło ale obniżyło się ciśnienie i jest prawie wzorcowe. Co za organizm ? Zawsze jakaś inność, wyjątek od zasady. Jestem dobrej myśli. Musi być nagroda za tyle cierpienia . ha. ha. ha. Pozdrawiam i też oczekuję wieści od Eluzyny.
Odnośnik do komentarza
Mój mąż w wieku 45 lat dostał migotania przedsionków, tj 7 lat temu. Miał robioną kardiowersję, nieudaną. Po 6 latach miał robione by passy i robili mu ablację, która tez była nieudana. Przez cały czas ma utrwalone migotanie przedsionków. W tej chwili nie bierze żadnych leków, takich jak Rytmonorm, bo lekarze mówię, że jak jest utrwalone to nie ma sensu. Bierze tylko Sintrom i leki na nadciśnienie. Czuje się w miarę dobrze. Nie może nosić niczego przed *sobą* i biegać, bo szybko się męczy. Stara się w miarę normalnie żyć. Z *migotką* nie można się forsować, ale można żyć i trzeba ją pokochać, bo denerwowanie się nie sprzyja choremu serduszku. Życzymy wytrwałości w chorobie.
Odnośnik do komentarza
Witajcie mili Migacze, stali bywalcy tego forum! Już /dopiero/ po wszystkim.Było ciężko i długo, bo 8 dni pobytu w szpitalu no i to koszmarne leżenie prawie nieruchomo na plecach, w moim przypadku 36 h i to z przyspieszonym tętnem i wstawkami migotania. Co ciekawe to w chwili położenia się na stole do ablacji wystąpiło u mnie samoistne migotanie, które utrzymywało się przez cały czas zabiegu. Sam zabieg trwał ok 4 h no i nie był aż tak bolesny jak się nastawiłam, nawet doktor pochwalił za cierpliwość, bo tylko 2 razy musiał powstrzymać rękę! Okazało się już przy przyjęciu, że mam za wysokie ciśnienie, zmieniono mi lek i jest ok. Następnego dnia po zabiegu wzrosła mi temperatura, bo pojawił się płyn w osierdziu, którego ilość stopniowo się zmniejsza. Włączono mi też niestety na powrót amiodaron, który ma wspomagać utrzymanie mojego rytmu przez 3 miesiące. W tej chwili czuję się nieźle, serce chodzi w dobrym rytmie i życzę sobie aby tak pozostało do samego końca! Chwila prawdy po 3 miesiącach! Pozdrawiam, szczególnie Danę i Czytelnika!!!
Odnośnik do komentarza
Relaksuje się i to bardzo!! Właśnie zaliczyłam pierwszą kardiowersję hahaha!!! Ale co interesujące nie z powodu migotania, lecz częstoskurczu. Nie bardzo wiem czy już się martwić? Ogólnie nie jest źle choć to dopiero 14 dni po ablacji, a już zaliczyłam morską kąpiel!! Teraz czekam na *rozwój wypadków* może się uda?Pozdrawiam również serdecznie.
Odnośnik do komentarza
Eluzyno, uda się. Ja również dwa tyg. po ablacji miałam kardiowersję na częstoskurcz i potem jeszcze następną o czym pisałam powyżej. Poprawa nastąpiła dopiero w czwartym m-cu po ablacji . Na dzień dzisiejszy elekt ablacji jest na *+*. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Eluzyny! Czy z tą morską kąpielą to prawda, czy czegoś nie zrozumiałem? Jeśli prawda to sądzę, że szarżujesz trochę przesadnie. A co do atrakcji arytmii po ablacji to szczególnie pierwszy miesiąc może być dość atrakcyjny ze względu na gojenie ran i stabilizację błony śluzowej. Zwykle po około miesiącu może wystąpić silne zaburzenie rytmu typu migotanie, po którym serce stara się dostosować do nowej rzeczywistości. Powtarza się to w opisach forumowiczów np Markobe, który przestał nas chyba odwiedzać. U mnie też wystąpiło coś takiego. Myślałem, że zbliża się koniec. Na szczęście później było już tylko lepiej. Jestem nad polskim morzem, ale jeszcze nie zdecydowałem się na kąpiel - zimna woda trochę zniechęca, ale chyba się zdecyduję. Serce chodzi równo - czasem się potyka napędzając mi stracha, ale szybko wraca do rytmu. Od kwietnia nie miałem migotania, ani poważniejszych zaburzeń rytmu. Jest OK! Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do Stałych Migaczy!! 18 dni upłynęło od mojej ablacji i jest dobrze, coraz więcej mogę robić bez obawy o nieoczekiwany wzrost tętna. Robię wszystko ale bez zbytniego forsowania. Kąpiel morska oczywiście jak najbardziej zaliczona, w zatoce woda jest chyba cieplejsza!! Od poprzedniego incydentu serducho chodzi ok. Doszłam do wniosku, że najlepiej się czymś zająć by nie myśleć wkoło o tym jak pracuje serce i czy może za chwilę zacznie się jakaś arytmia. Czuję się zdecydowanie lepiej niż w analogicznym okresie po pierwszej ablacji, a i tak dała ona dobry rezultat. Pozostawiono mi na 3 miesiące amiodaron tylko kto mi go odstawi skoro kolejki do lekarzy są tak długie, a wiem, że na pewno nie zrobi tego mój nadworny kardiolog, ech i nowy problem. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
witaj Eluzyna to fajnie ze u Ciebie wszystko jak narazie dobrze,co do odstawienia lekow to mialam na wypisie ze szpitala jakie leki i w jakim czasie mialam odstawic,tylko ze po pierwszym holterze i wizycie u kardiologa w przychodni przyszpitalnej mialam z powrotem wlaczone i tak sobie biore do dnia dzisiejszego, a sama sobie reguluje w zaleznosci od samopoczucia bo wiadomo jakie kolejki do kardiologa,druga sprawa mam rodzinna bardzo kompetetna a do przychodni mam 50 m to jak cos sie dzieje to i mam szybka pomoc,pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego,
Odnośnik do komentarza
ostatnio słyszałem ze nie powinno sie stosowac ... Acard lub Polocard przy jednoczesnym braniu flavonu- ciekawe czy ktos cos wie na ten temat ?... ponoc flavon tez działa podobnie tzn ma duzo wiecej wlasciwosci .... i wynika ze sam rowniez rozrzedza krew .. wiec jak sie jeszcze ktores z tych lekow wezmie to jeszcze bardziej rozrzedzi .. te informacje uzyskałem od pewnej pani doktor
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Eluzyny! Zależy o jaki kraj chodzi. Prawie w każdym EKUZ obejmuje inny zakres. Trzeba się dowiedzieć w NFOZie. Ja bym mimo wszystko wykupił ubezpieczenie dodatkowe i to w opcji z chorobami przewlekłymi. Miałem migotanie na nartach w Słowacji i Warta się na mnie wypięła bo nie miałem rozszerzenia o choroby przewlekłe. Za pobyt jednodniowy w szpitalu zapłacił szczęśliwie NFOZ
Odnośnik do komentarza
A kto miał zapłacić? Przecież EKUZ wydaje NFZ. Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego jest dokumentem uprawniającym do korzystania ze świadczeń zdrowotnych podczas pobytu w innych państwach członkowskich Europejskiego Obszaru Gospodarczego (EOG) i Szwajcarii. EKUZ nie jest dowodem ubezpieczenia w Narodowym Funduszu Zdrowia uprawniającym do świadczeń zdrowotnych na terytorium Polski. Oznacza to, że osoba ubezpieczona w NFZ może posługiwać się EKUZ wyłącznie w innych państwach członkowskich. Jeśli jedziesz po za Europę wykup ubezpieczenie *cp* tu masz szczegóły: http://www.nfz.gov.pl/ue/index.php?katnr=5&dzialnr
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Jędrka! Zapłacić mogłem jeszcze ja z własnej kieszeni. To, że masz kartę EKUZ w EOG wcale nie oznacza, że tak ochoczo się tam tobą zajmą. Spróbuj z tej karty skorzystać np w Hiszpanii. Honorują ją tylko wyznaczone placówki służby zdrowia, niekoniecznie w pobliżu miejsca pobytu. Być może sektor ratunkowy czyli karetka i szpital działają lepiej, ale tego szczęśliwie nie sprawdzałem. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
A kto Ci powiedział że wszędzie?????Każdy by chciał leczyć się w prywatnych klinikach Szwajcarii. :) Nawet w Polsce w państwowej służbie zdrowia nie wszystko honorują. Przykład? Proszę bardzo. Skierowanie na INR wystawione w IK Anin w lubelskim nieważne. Brak podpisanej umowy. podobnie jest z cp - choroby przewlekłe. ubezpieczyciel podpisuje umowy z siecią placówek. Tam tylko możesz uzyskać pomoc i to też do poziomu kwoty ubezpieczenia. Wszystko powyżej płacisz już sam
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Nie mam zamiaru się z nikim spierać. Odpowiedziałem na pytanie, a każdy sobie zrobi wedle własnej woli. Ja w każdym razie jadąc za granicę biorę i EKUZ i ubezpieczenie indywidualne - zawsze coś zadziała. Pozdrawiam i życzę miłych wrażeń z podróży.
Odnośnik do komentarza
Czesc mam pytanie czy ktos może mi doradzić jak najlepiej i naj bezpieczniej odstawić betablokery biorę je na napadowe migotania ale od 2 miesiećy czuje sie dość dobrze i chciałbym sprubować zycia bez nich mój lekarz zdecydowanie odradza mi odstawianie tych tabletek twierdząc ze to moje złudzenie ze dobrze sie czuje!!ja natomiast uważam ze powinienem odstawić te tabletki co wy na to??dodam ze serce mam zdrowe bez zadnych wad mam 25 lat nie pale i nie pije a napady migotań miałem do godziny raz miałem kardiowersje spowodowaną badaniem elekrtofizjologicznym w którym wywołano mi migotanie i nie potrafili przerwać farmakologicznie ale na dzień dzisiejszy czuje sie dobrze są tzw potykania się serca ale wszystko do wytrzymania dlatego chciałbym odstawić te leki ale słyszałem ze można dostac zawału co o tym sądzićie!!!
Odnośnik do komentarza
Dla jasności to wybrałabym się ewentualnie do Niemiec i nie mam wiedzy ile wynosi koszt kardiowersji i związanych z tym badań oraz pobyt w szpitalu, czy wystarczy wykupić ubezpieczenie podstawowe rozszeżone dla chorób przewlekłych do sumy 50 tys zł. No i jeszcze pytanie gdzie znajdę wykaz placówek, do których mogę się zwrócić? Mam obawy, że może być taka potrzeba, bo właśnie zaliczyłam kolejną kardiowersję. Teraz po drugiej ablacji nie udaje mi się umiarowić arytmii lekami ani kroplówkami, a pojawiają się co 2 tygodnie w przerwach jest ok. Do Zielaka! 2 miesiące dobrego samopoczucia nic nie znaczy, ja po pierwszym migotaniu następne miałam po pół roku ale z czasem częstotliwość wzrosła do 2-3 w tygodniu, a też jak na razie serce mam zdrowe, nie paliłam nigdy, nie piję i nie używam narkotyków! Spróbuj może zmniejszyć stopniowo dawki leku antyarytmicznego natomiast nie eksperymentuj z lekami przeciwzakrzepowymi!!!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×