Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

danusiu z nadciśnieniem może warto powędrowac do hipertensjologa? jednak to zawsze spec od tego i nie raz ma inne pomysły, tylko nie wiem czy u ciebie w rejonie jest. ale na pewno jest na banacha, zapytaj Koźluka - bedzie wiedział. buziaki abi
Odnośnik do komentarza
Termin ablacji coraz bliżej, a serce dało sobie trochę luzu, tzn. 1 migotanie w miesiącu. Myślę więc sobie czy może nie przesunąć terminu, a może już nie będzie to konieczne? Z drugiej jednak strony przy tak długim czasie czekania dosłownie na wszystko, łącznie z wizyta lekarską to chyba lepiej załatwić sprawę od razu? Nadzieję dają mi sukcesy Czytelnika i Dany, bo może ja też w końcu dołączę do grona szczęśliwców? Ta ablacja ma być robiona po odstawieniu amiodaronu. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Eluzyny! Radzę Ci się nie zastanawiać. Jeśli masz wątpliwości to odstaw sobie amiodaron - dopiero wtedy będzie można mówić, że nie ma migotania. Ja już co najmniej miesiąc nie biorę polfenonu, a tak jak mówiłem wcześniej, będę czuł się wyleczony kiedy nic nie będzie się działo co najmniej 3 miesiące po odstawieniu leków. Takie przerwy miesięczne czy dwu miesięczne nic nie znaczą. Kolejka w Aninie jest faktycznie ogromna do wszystkiego, a wiem po sobie że jedno przesunięcie terminu skutkuje następnymi już niekoniecznie chcianymi. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do Czytelnika! Trafiłeś w sedno, otóż problemem nr 1 jest dla mnie w tej chwili odstawienie amiodaronu i przejście na polfenon takie jest zalecenie lekarza przed ablacją i tego się boję! Teraz widzę jak beztrosko postąpili lekarze zapisując mi ten lek tylko po to by mieć spokój z pacjentem, a bez wizji co do przyszłości i następstw jego zażywania. W tej chwili jest nieźle z moimi migotaniami ale z decyzji o ablacji już na pewno się nie wycofam A jak pracuje Twoje serducho? Do Dany! Skoro nie piszesz tak często to chyba dobry znak, że jest po prostu dobrze. Pora roku i fantastyczna pogoda myślę, że mają na nasze dolegliwości ogromnie pozytywny wpływ. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Eluzyny! Cieszę się, że nie wycofujesz się z ablacji. Po tym co ja przeszedłem namawiam wszystkich. U mnie teraz jest wręcz rewelacyjnie - obym tylko nie zapeszył. W zasadzie cofnęły się wszystkie sercowe dolegliwości ze skaczącym ciśnieniem włącznie. Czasem serce zadrży, ale trwa to sekundy. Tak jak pisałem wcześniej jestem na etapie powolnego i samowolnego odstawiania leków. Docelowo mam zamiar brać rano 25mg betalocu i wieczorem 10 mg enarenalu i jestem już bardzo blisko tego celu. Biorę też cały czas acenocumarol ponieważ muszę uzgodnić z lekarzem po jakim czasie od zabiegu wolno go odstawić. Być może będę mógł przejść na polocard lub coś takiego.Za kilka dni minie mi 4 miesiące od zabiegu. Co do amiodaronu to jest to lek zwany przez kardiologów lekiem ostatniej szansy, ale ze względu na jego działania szkodliwe, tak czy inaczej nie można brać go na stałe. Mimo dobrego samopoczucia prawie codziennie zaglądam na forum, bo jestem zainteresowany jak radzą sobie starzy znajomi. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Jestem już 4,5 m-ca po ablacji i migotań (ataków) raczej nie było tylko jak pisałam pojawiły się częstoskurcze ale po zmianie częściowej leków tętno oscyluje około 60. CO ZA ULGA bo to 140 to mnie osłabiło całkowicie. Obecnie już minęły 4 !!! tyg. bez ataków częstoskurczy bo chwilowych szarpnięć to w ogóle nie liczę ani nie zastanawiam się co to jest. Ala innych 4 tyg. spokoju moze nie mieści się w wyobaźni ale dla mnie to sukces bo to czas *odpoczynku*. Problemem jest jednak podwyższone ciśnienie skurczowe. Na bank stwierdziłam, że u mnie stres ma kolosalne znaczenie i dlatego podjadam ziołowe tabletki na uspokojenie ale nie systematycznie. Obecnie nie mogę się skontaktować z dr Koźlukiem bo ma chyba sesję na uczelni, a moja kardiolog to tylko każe mi być z nim w kontakcie (bo ją przerastam ?) Jak znajomi pytają się gdzie lub u kogo się leczę, to mój mąż odpowiada, że *ona sama si leczy*. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani. Wczotaj byłam na spotkaniu klasowym (podstawówka) po 41 latach. Wypiłam lampkę różowego szampana i tak się wytańcowałam,że zaczynało brakować husteczek do wycierania potu. Nikt nie mówił o chorobach tylko wszyscy wspominali szczenięce lata. Po powrocie (1 nad ranem) zmierzyłam ciśnienie i szok 140/71/84 a chwilę nawet 131/65/69 . Czyż nie nasuwa się wniosek, że należy korzystać z życia ? Że nerwy to ważny instrument ? Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Dany! Tak trzymać. Ciśnienie zarówno po wysiłku jak i po wypiciu niewielkiej ilości alkoholu spada. I jest to normalny objaw. Poza tym ciśnienie spada też przy temperaturach powietrza takich jak teraz. Po prostu mamy z powodu upału rozszerzone naczynia aby chłodzenie było bardziej wydajne. Alkohol ma niestety jedną wadę - działa proarytmicznie, szczęśliwie nie u wszystkich. Ja teraz wypijam sobie prawie codziennie lampkę wina, ale tylko jedną. Byłem też po raz pierwszy od kilku lat na basenie, gdzie przez godzinę dość intensywnie sobie popływałem. Jest ok. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość Eli 1971
witam i prosze o porade mam 38 lat od 18 r.ż.mam skurcze dodatkowe nasilają sie podczas stresu mam stwierdzona nerwice i wypadanie płatka zastawki mitralnej.przez ostatnie miesiące miałam dosc dużo stresu i doszły nowe dolegliwości nie umiem tego nawet właściwie opisać trwa to do 10 sekund czuje jakby wokoło serca az w gardle taki bezład trzepotanie przy tym potrzebe odkalśnięcia jakby gorąco i strach próbowałam puls zmierzyć na nadgarstku ale raz że panika a dwa krótko to trwa.powiedzcie mi czy to są objawy migotania założyłam holtera ale nie miałam ataku i nic nie wyszło lekarz mówi że moze to byc migotanie,jestem w ogromnym strachu,...może to salwy prosze o odpowiedż pozdrawiam ...
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Eli 1971! Myślę, że to nie jest migotanie tylko seria dodatkowych skurczy. Migotanie jak już ruszy to trwa najczęściej kilka, a nawet kilkanaście godzin. Radzę spróbować opanować strach i sprawdzić jak wygląda tętno. Jeśli jest to migotanie to tętno jest najczęściej szybkie 150 a nawet 180 i zupełnie nieregularne. Po prostu tylko niektóre skurcze przedsionków wyzwalają skurcz komór. Częstoskurcz jest też szybki ale regularny. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Podzielam zdanie czytelnika. Jeżeli te ekscesy są sekundowe to Holter ich nie zinterpretuje. Nie panikuj, najlepiej zmień pozycję albo przełknij ślinę i nie myśl o migotaniu czy częstoskurczu. Te arytmie jeszcze nie dla ciebie. pozdrawiam. Ps. Ja jeszcze nie mogę sobie poradzić z ciśnieniem skurczowym, 135-140 to mur nie do przeskoczenia.
Odnośnik do komentarza
Jeżeli te arytmie nie dla młodych ludzi to może ktoś mi wyjaśni dlaczego lecze się od 2 lat z powodu migotań,jestem po dwóch kardiowersjach może to też nie dla mnie!!A jeżeli chodzi o czas trwania migotań owszem raczej trwają długo ale w początkowej fazie choroby miałem napady migotań trwające ok 5- 10 min które mam udokumentowane holterem ja tutaj nikogo nie straszę lecz ostrzegam przed lekarzami którzy bagatelizują sprawę ja na początku miałem częstoskurcz nadkomorowy który został olany przez mojego lekarza a dziś co mam to że mam 25lat a czuje sie jak bym miał 80
Odnośnik do komentarza
Witam Migaczy! Najlepiej to przestać wsłuchiwać się w bicie swojego serca, bo jest to samo nakręcająca się spirala i droga donikąd! Myślę Eli1997, że nikt nawet doświadczony migacz nie pomoże Ci tą drogą określić typu dolegliwości, musisz niestety upolować zapis ekg z tymi zaburzeniami, powtórzyć holtera. Do Dany! A jakie ciśnienie by Cię usatysfakcjonowało? Myślę, że to nie jest złe. Może ogranicz ilość soli w potrawach? Lub zwiększ swoją aktywność fizyczną, ilość ruchu? Ja przygotowuję się już do kolejnej ablacji i jestem już 3 dobę bez amiodaronu i jak na razie jest ok! Teraz im bliżej napięcie rośnie i chyba będę potrzebowała Waszego wsparcia! Pozdrawiam1
Odnośnik do komentarza
Eluzyno widzę, że duchem jesteś przygotowana do ablacji. Ale przypomnij jak często i jak długie masz obecnie ataki migotań ? Myślę, że to już ostatni zabieg i twoje swerducho będzie już tylko rytmicznie pracować, czego Ci bardzo życzę. Ps. Moje puka ok. 55-60 tj. o 100 mniej niż jeszcze dwa m-ce temu. Ponadto sama sukcesyjnie zmniejszałam Tambocor ze 100 mg do 25 mg. (od 1 lipca) Drugi miesiąc jest dobrze owszem wstawki-szarpnięcia są ale raczej sekundowe i zaczynam odsuwać obraz mojej ablacji. Tylko to ciśnienie 160/70 155/65. Od poniedziałku zaczynam testować kolejny lek i aktywność fizyczną. Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie byłych i obecnych migaczy.
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do zielaka! Migotania, to przypadłość przede wszystkim wieku średniego, lub średniego+. Młodzi ludzie raczej cierpią na częstoskurcze, ale oczywiście jak zawsze bywają wyjątki. Jeśli miałeś kardiowersje, to z pewnością nie po kilku minutach migotania, jak zresztą sam piszesz. Jeśli w tym wieku masz napady migotania to powinieneś dać sobie spokój z farmakologią i czym prędzej pomyśleć o ablacji. Im człowiek młodszy tym szansa na całkowite wyleczenie większa. Nie trać czasu na czucie się jak *80-latek*. A niby dlaczego 80 lat to konieczność złego samopoczucia - to tak na marginesie. Do Eluzyny! Kiedy i gdzie się ablujesz? Mam nadzieję, że nie zrezygnujesz w ostatniej chwili. Drugi raz mniej boli - to dla dodania odwagi. Pozdrawiam tych przed, tych po, i tych niezdecydowanych.
Odnośnik do komentarza
Do zielaka. Z lekarzami jest różnie wiem po sobie jak również wiem, że nie należy *wytrzymywać* ataków gdyż dodatkowa droga przewodzenia utrwala się i przywrócić rytm zatokowy wtedy jest bardzo trudno nawet nie pomaga kardiowersja, pozostaje więc ablacja Migotania nie da się wyleczyć farmakologicznie. Leki tylko jakby zabezpieczały przed atakami (u mnie tak było przez trzy lata) . Nic dziwnego, że w twoim wieku po zażyciu tyle chemii czujesz się fatalnie. Ja migałam bez przerwy ponad 9 m-cy i dopiero kolejna ablacja to przerwała. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do Dany! Nie wiem jak często mam migotania, bo jest z tym bardzo różnie, ale były już przerwy ok. 1 miesiąca nawet! Zapomniałam Ciebie zapytać jak długo musisz brać ten swój lek i czego lekarz oczekuje po tym czasie? Do Czytelnika! Idę Twoim tropem! Czas 22.07, miejsce IK! A dlaczego za drugim razem miało by mniej boleć? I jeszcze nawiązując do poprzednich postów to ja też chyba wpadłam w *nałóg*, bo lubię lody polać alkoholem i to codziennie hahaha.
Odnośnik do komentarza
Do Eluzyny. Przy wypisie ze szpitala miałam brać Tambocor 2 x 50 mg przez dwa m-ce ale póżniej jak ujawniły się częstoskurcze to kazał brać do następnej ablacji (teraz na częstoskurcz) tzn, że 17 lipca będzie 5 m-cy. Ale ja sama zaczęłam od końca maja sukcesywnie zmniejszać dawkę. Teraz czekam na wiadomość od dr Koźluka , a może uda mi się zapisać do niego na kosultację w sierpniu. Tambocor brałam zamiast Rytmonormu, od którego jest silniejszy ale za to ma duże działanie proarytmiczne i dlatego nie ma go w Polsce. Ps. ale się dzisiaj rozpisałam.
Odnośnik do komentarza
Witaj Dana! Nie jest źle, tylko 1 migotanie po odstawieniu amiodaronu!! Zaczynam wątpić w skuteczność jakichkolwiek leków antyarytmicznych. Nie wiem jak długo będę w szpitalu ponieważ najpierw mam mieć tk na obecność ew. skrzepów, no i boję się oczywiście , że będzie bolało i jak będę się czuła po. Tyle niewiadomych, tyle wątpliwości no ale cóż, o odwrocie nie ma mowy! A Ty jak się czujesz?
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×