Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Do Majki. No niestety dziś mam gorszy dzień, już ponad 4 godziny mam arytmię (słabo, poty itp.) i nie mogę sama określić czy to migotanie bo tętno jest szarpane ale wolniejsze niż miałam przy miganiu. Nie wiem czekać czy jechać na pogotowie ? W czasie spokoju kiedy dobrze się czuję to moje tetno 60-70. Ale tombocorn biorę dopiero tydzień, ale dzięki za informację, bo skoro ty bierzesz 2x100 to ja w razie co mogę chyba dobrać 50 mg ? W karcie informacyjnej mam zaznaczone, że mam go brać tylko przez 2 m-ce i ma mi go sprowadzić szpital. Co potem ? Moja strona emocjonalna to chyba taka jak twoja. Jestem nadwrażliwa ale nie daje się ponieść panice. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do Majki! jeszcze nie skorzystałem z twojej pomocy aczkolwiek chęntnie sie z nimi skontaktuje,na dzień dzisiejszy jestem troche zrezygnowany migotam coras częsciej,dotego doszły bardzo silne pobudzenia komorowe odczuwam je jako bardzo silne szarpnięcie tak mi uprzykszają zycie ze czasem niewierze ze moze byc lepiej a wręcz przeciwnie jest gorzej!!Niewiem jak wytrzymam do 8 kwietnia bo tego dnia mam konsultacje w Zabrzu niewspomne juz o terminie ewentualnej ablacji bo to dopiero odległe terminy!!!Ostatni jak byłem u mojego lekarza stwierdził ze jestem młody a młodzi ludzie bardzo zle znoszą takie migotania i ze musze szykowac sie na wszystko!!!! cholernie mnie pocieszył na dzień dzisiejszy jestem rozwalony psychicznie i niewiem jak dalej będzie!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Do mojego poprzedniego postu. To jednak było miganie, bo poznałam po momencie ustępowania. Czyli trwało ponad 5 godz. Ustało samoistnie. Do Eluzyny. Ten Tombocorn który biorę jest a/arytmiczny i nie wiem czy polfenon-rytmonorm tak szybko zadziała. Nie mam oparcia w * moich doktorach* muszę liczyć tylko na siebie i na Was kochani.
Odnośnik do komentarza
Do Dany. Zmartwiłaś mnie, Dobrze myślisz o dobraniu dodatkowej dawki Tambocornu, Na ostatniej wizycie lekarz powiedział mi, że w razie migotania odczekać pół godziny, a jak nie przechodzi zażyć dodatkową dawkę/ 100mg/ leku czyli to wyniesie 300 mg na dobę. Skonsultuj to jeszcze z lekarzem, ale póki co myślę, że możesz spróbować. W ulotce doczytałam się, że dawka leku zależy między innymi również od wagi ciała. Szkoda, że ulotka jest w języku niemieckim i nie wszystko umie przetłumaczyć , a szczególnie zwrotów medycznych, Moje tętno teraz też jest w przedziale 60 - 70 powyżej 70 też odczuwam nierówne tętno. Życzę żeby serce zaraz się uspokoiło.
Odnośnik do komentarza
Do Dany! Z tego co wiem w przypadku zwiększenia dawki leku przy migotaniu należy dobrać Tambocorn, nie inny lek arytmiczny, U mnie po 2 dniach zażywania Tambocornu wystąpiło migotanie i przy umiarowieniu w szpitalu dostałam tylko elektrolity w kroplówce i bardzo szybko wrócił rytm zatokowy. Natomiast leczący mnie prywatnie specjalista elektrofizjolog powiedział, że w takim przypadku nie można brać innych leków np, rytmonormu tylko dobrać dodatkową dawkę Tambocornu, Zapewnił mnie, że jest to całkowicie bezpieczne i nie muszę się niczego obawiać. Podobną informację wyczytałam również na ulotce leku. Powinnaś jednak uzyskać potwierdzenie tego od lekarza, najlepiej nawet telefonicznie rozmawiać z dr, Koźlukiem, bo niewielu lekarzy ma wiedzę na ten temat , Życzę zdrowia........Majka
Odnośnik do komentarza
Zielak! Z tego co piszesz wynika, że trafiłeś do wyjątkowo niekompetentnego, a na pewno nietaktownego lekarza, bo jak można w takiej formie mówić pacjentowi o jego chorobie, Jak już wspominałam migotanie mam od 5 lat, a że jestem hipochondryczką i panikarą odwiedziłam już prawie wszystkie gabinety kardiologiczne w moim mieście, Każdy z lekarzy potwierdzał, że jest to choroba bardzo trudna do wyleczenia, ale można nauczyć się z nią żyć, Najważniejsze zabezpieczyć się przed udarem czy zatorem przez branie leków /sintrom, acenocumarol/ i systematyczne co najmniej raz w miesiącu kontrolowanie wskaźnika gęstości krwi INR. Ja nie jestem młoda, ale też bardzo mocno i często odczuwam odczuwam migotanie, a w dodatku jestem oporna na leki i mam jeszcze inne choroby. Często też się załamuję, ale jednocześnie szukam nowych metod złagodzenia choroby, Moim zdaniem powinieneś jak najszybciej pójść do innego lekarza kardiologa , porównać diagnozy i metody leczenia. Jak będziesz czekał na wizytę w Zabrzu, a potem na ablację załamiesz się psychicznie, Głowa do góry i zamiast przejmować się diagnozą aktualnego lekarz zacznij działać,
Odnośnik do komentarza
Mam zaklepaną wizytę u dr Koźluka na 11 marca br. to wszystkiego się wypytam. Przed ablacją (ciagłe miganie) brałam w południe 0,75 Polfenonu a na wieczór Rytmonorm 150. Teraz dostałam Tombokorn ale bez ulotki tak więc nic o nim nie wiedziałam stąd moje zapytania na forum. Dziekuję za wypowiedzi. Teraz wiem, że nie biorę maksymalnej dawki i to jest dla mnie pociechą. Serdecznie pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do Jędrka. Farmakologicznie wydawać by się mogło, że Polfrnom = Rytmonorm, jednakże są niuanse w pozostałej masie tabletki. I tak Rytmonorm nie szkodzi mi na układ pokarmowy, ale tableki się nie dzieli. Natowiast Polfenon pożna podzielić ale już w czasie połykania rozpuszcza się i działa na sluzówkę. Podobna sytuacja jest z lekami na nadciśnienie, główny składnik ten sam lecz różna jest *massa tabulete:. A tak przy okazji , może ma ktoś doświaczenie z lekiem na nadciśnienie *Votun plus* - Niemcy. Dostałam jedno opak. gratis od kardiolożki celem wypróbowania. Pozdrawiam serdecznie.
Odnośnik do komentarza
witam o co sie droczycie rytmonormi polfenon to to samo,tylko rytonorm jest polskiej produkcji a rytmonorm niemcy,Dana jak samopoczucie? dobrze mi moja kardiolog radzi ze migotania sa ciezkie do zlikwidowania, i odradza mi,i wierze bo kazde grzebanie w sercu ma swoje nastepstwa,pozdrowionka dla migajacych, u mnie dalej sa napadowe i nauczylam sie sobie radzic.
Odnośnik do komentarza
Witam Miniu. Nie podzielam twojej teorii o ablacji. Jak często masz napady i ile trwają ? Przypomnę: od 1 czerwca *08 migało mi bez przerw do dnia ablacji tj. 17 luty *09. Przez te dwa tygodnie od ablacji miałam dwa napady, pierwszy (12 godz) 4 dni po i drugi ( 5 godz) 11 dni po. Oba pojawiły się po zdenerwowaniu i wysiłku fizycznym (niewielkim) i ustąpiły samoistnie. Ja musiałam się poddać ablacji bo to był dla mnie jedyny ratunek, gdyż w żaden sposób nie można było zwolnić pracy komór. Na stole ablacyjnym migały średnio 140 , Osoby mające częstoskurcz mogą to sobie wyobrazić, jak można tak żyć. Dzisiaj jest o niebo lepiej, tylko jeden szkopuł, nie mam dobrego kardiologa. PS. Miniu myślę, że pokonałaś swojego wroga. Pozdrawiam wszystkich, a szczególnie Tomka, bo chyba już jest po grillu.
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik
Kochani, w zastępstwie odzywa się żona Czytelnika.Tadek niestety nie miał wczoraj w Aninie drugiej ablacji..Będzie ją miał w najbliższy poniedziałek.Taką decyzje podjęto dopiero wczoraj, gdy pacjent był juz przygotowany do zabiegu.!Zostawili go w szpitalu az do zabiegu i od dzisiaj przechodzi poszerzoną diagnostykę skoków ciśnienia, które jak może niektórzy pamiętają męczą go od pierwszej ablacji i nieraz są bezpośrednią przyczyną migotania. pozdrawia wszystkich i trzyma kciuki za Danę. Dana, jesli się nie mylę jesteś ze Szczecina, znamy tam trochę osób w środowisku medycznym, moze popytac o kardiologa dla Ciebie?
Odnośnik do komentarza
Do żony czytelnika. Dziękuję, że poinformowałaś nas co sie dzieje z Tomkiem. Mam nadzieje, że zakończenie będzie pomyślne, czego gorąco mu jak i tobie życzę. Dziękuję , ale nie jestem ze Szczecina tylko z okolic Zielonej Góry i będę sie obecnie starała o konsultacje u lekarza, który mnie ablował (W-wa Szpital na Banacha). Dzisiaj mnie też złapało i jestem już pewna na 100 % , że najmniejszy stres wywołuje arytmię a później migotanie. Ale muszę sie mobilizować. Serdecznie pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik
Do Dany. dziękuję w imieniu Czytelnika- czyli Tadka/ nie Tomka/.SZkoda,ze to nie Szczecin,w Zielonej Górze nikogo nie znamy wsród lekarzy. Wiem,ze miałaś zabieg u Koźluka. Koźluk wywodzi się z Anina, u nich się uczył. Tak sobie myslę, kardiochirurdzy wszyscy się znają, jezeli nawet Koźluk nie poda Ci w danej chwili nazwiska z twoich stron, to na pewno może Ci kogoś znaleźć.Poproś go. I trzymaj się, nie daj się stresowi/ łatwo powiedzieć...E.
Odnośnik do komentarza
Witaj Eluzyno! Przepraszam, ale nie było moim zamiarem podważanie Twoich porad udzielonych Danie na temat zażywania dodatkowej dawki leku w razie migotania. Chciałam tylko przekazać swoje wiadomości na ten temat, tym bardziej że ja również zażywam tambocorn, a taką informację uzyskałam od lekarza który ten lek mi zalecił. Uważam, że udzielane na tym forum informacje i porady każdego z nas są jak najbardziej rzetelne /oczywiście w ramach naszej wiedzy/ i mają na celu pomoc innym, Przecież wszyscy zmagamy się z tą samą chorobą i wiemy jaka ona jest uciążliwa. Przekazane przez ludzi wskazówki są nieraz trafniejsze od zaleceń lekarzy. DLATEGO POMAGAJMY SOBIE. Odnośnie wskaźnika INR masz całkowitą rację. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Dana! Nie zrażaj się, że jeszcze migocze, Mój znajomy z Niemiec, który zaczął leczenie tambocornem mówił, że u niego na początku było podobnie, bo organizm musiał się tym lekiem nasycić. Jeżeli chodzi o wpływ stresu na migotanie to ja jestem o tym również przekonana, choć lekarze twierdzą, że nie to końca tak jest i ,że nasz to system nerwowy pobudzany jest migotaniem. Wydaje mi się,że to jest błędne koło -Jak migocze to człowiek się denerwuje i odwrotnie. Ja byłam na konsultacji u psychiatry, który na pierwszej wizycie stwierdził u mnie depresję i nerwicę lekową, dał leki /oczywiście psychotropy/ i wyznaczył wizytę za 2 miesiące. Nie podjęłam próby leczenia, bo prowadząca mnie kardiolog stwierdziła, że trzeba byłoby od początku ustawiać INR, a ten wskaznik jest bardzo ważny, Byłam również na kilku prywatnych wizytach u psychologa, owszem bardzo miło się rozmawiało /nie potwierdziła diagnozy psychiatry/ ale doszłam do wniosku, że podobne rozmowy prowadzę ze swoją przyjaciółką, a nie stać mnie na systematyczne seanse, bo jedna wizyta, to wydatek 120 zł. Teraz mam zamiar poszukać przychodni psychologicznej i podjąć terapię grupową, Wiem, że choć bardzo bym chciała sama sobie nie poradzę, Jeżeli możesz, napisz czy Ty masz jakieś doświadczenia w tym temacie, Wracając jeszcze do tambocornu, to wczoraj wysyłałam przelew przez bank za przysłany lek z Niemiec i za tą usługę bank pobrał dodatkowo około 70 zł od kwoty przelewu 70 euro, to jest po prostu zdzierstwo i jak się tu nie denerwować, Pozdrawiam,
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×