Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich Migaczy. Z ciekawoscia czytam te wasze opisy zmagania sie z migotaniem. Ja jestem ze tak sie wyraze swiezym migaczem. Mialem pierwsze migotanie pare tygodni temu. Narazie na szczescie na tym sie skonczylo. Ostatni bylem na wizycie u kardiologa i wlasnie wtedy dowiedzialem sie o ablacji. Ze jezeli migotanie sie powtorzy to na zabieg bede musial isc. Czy wiecie cos moze o lekach tj. AMPLOPIN 5mg, ACARD 75mg, TRITACE 5. Pytam dlatego ze zarzywam te leki od niedawna a w zasadzie nic o nich nie wiem.
Odnośnik do komentarza
Gość Basiek355
marcin2279.Witam.Nic Ci nie powiem nic na temat tych leków.Wiem tyle tylko że acard hamuje zlepianie się płytek krwi, zmniejszając w ten sposób zagrożenie zamknięcia naczyń krwionośnych.Ja zażywam Betaloc Zok 50,Polfenon 3x75, aspargin,aspirin protec i leki uspokajające.Popytaj lekarza o te leki ,bądź poczytaj o nazwach lekó i jakie mają działanie na stronach internetowych.Pozdrawiam :)
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa z Zabrza
Witam wszystkich - do Eluzyny - na szczęście wszystkie dolegliwości minęły samoistnie więc ablacji nie będzie z czego się niezmiernie cieszę. Pożyjemy i zobaczymy co bedzie dalej. - do Basiek355 - nie umiem i nie lubię się kłócić, ale jeśli Cię uraziłam to bardzo przepraszam. Nie miałam takiego zamiaru. Życzę wszystkim dobrego samopoczucia i dużo zdrowia. Z poważaniem Ewa
Odnośnik do komentarza
Witajcie kochani. Wróciłam z dalekiej podróży. Niski ukłon dla dr E Kożluka z Banacha. Wiedział na co się porywa i nie obiecywał cudu, jednakże mam nadzieję, że bedą tego pozytywne rezultaty. Sam zabieg trwał 5 godz !!! + przygotowania. Chyba wypalili mi pół serca. Przez cały czas zabiegu słuchałam ich dyskusji i włosy raz mi stawały dęba to opadały. Jedno jest pewne NIE WOLNO !!! TRWAĆ W MIGANIU TYLKO JAK NAJSZYBCIEJ PRZYWRACAĆ RYTM ZATOKOWY. Ja jestem przykładem wytrzymywania ataków coraz częstszych i coraz dłuższych, a skutek tego to, że dróg przewodzenia naroiło się na sercu, które właśnie teraz trzeba było wypalać. Czy ablacja udana ? Za wcześnie na ocenę. Migotanie po części zostało opanowane, ale się jeszcze wtrąca, natomiast ujawniły się zaburzenia rytmu, które zdefiniowano jako skurcze dodatkowe.Teraz mam czekać, pilnować ciśnienia, rytmu zatokowego, żyć bez wysiłku i bez stresów, zrzucić nadwagę !?!? Jak to zrobić ??? Serdecznie pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Napadają (co za słowo ?) mnie teraz różne arytmie, ale to jest nic do tego co było przed zabiegiem. Lekarze z zespołu ablacyjnego wstrzymują się z oceną, teraz ja muszę przestrzegać zaleceń. Nadwagę mam starą i trudną do pokonania . Muszę po prostu zmniejszyć lodówkę i kupić małe garnki. Po dwóch m-cach bedzie może już bardziej konkretniej.
Odnośnik do komentarza
Witaj Dana! Na migotanie przedsionków choruję od 5lat. Przyjmowałam różne środki farmakologiczne, ale efekty były niewielkie. W ubiegłym roku jeden z lekarzy kardiologów, który również wykonuje ablacje zaproponował mi właśnie Tambocor 100 mg .Jednak mój lekarz prowadzący i inni kardiolodzy odnieśli się do tego bardzo sceptycznie i wręcz nieprzychylnie. Nie znalazłam również na tym forum ludzi, którzy ten lek znają. Byłam już tak zmęczona chorobą, że postanowiłam ponownie zainteresować się tym lekiem. Skontaktowałam się przez internet z Dr Koźlukiem, który potwierdził, że jak mam organicznie zdrowe serce /to jest warunek/ powinnam spróbować tego leku. Opierając się na opinii takiego autorytetu od 10 stycznia zaczęłam zażywać Tambocor. Wprawdzie migotania jeszcze powracają ale są rzadsze i trwają krótko. W okresie brania tego leku miałam robione dwa holtery, które wyszły idealnie. Lek ten sprowadzałam prywatnie z Niemiec na Polską receptę /w Polsce nie jest zarejestrowany / kosztował 70 euro za 100 tabletek. Lek ten występuje również pod innymi nazwami , a jego podstawowym składnikiem jest FLEKAINID. Jutro idę na wizytę do tego doktora, który mi ten lek polecił, to napiszę więcej. Pozdrawiam Cię i życzę zdrowia. Pozdrawiam również wszystkich na tym Forum.
Odnośnik do komentarza
Do czytelnika. Chyba się pakujesz. dlatego chciałabym ci dorzucić paczkę optymizmu. Moja Kardiolog jak mnie dziś osłuchała to się roześmiała i przyznała się, że nie dawała mi szans na rytm zatokowy i normalne tętno. Jeszcze raz się potwierdziło, że lekarz i pacjent nie zawsze idą razem. Minął już tydzień od mojej ablacji, posmakowałam w miare normalnego życia i zrobię wszystko aby to utrzymać. Serdecznie pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa z Zabrza
Witaj Dana szczerze życze Ci normlnego zycia. Wierz mi jestem szczęśliwa, że ablacja sie udała choć było tyle przeciwnosci. A Twoja lekarka to mogła powstrzymać sie od takiego komentarza. Niestety lekarz lekarzowi nierówny. Pozdrawiam cieplutko wszystkich forumowiczów życzac dobrego zdrówka. Ewa
Odnośnik do komentarza
Eluzynko. Bolało jak diabli, pomimo znieczuleń nie odpłynęłam. Dr Kożluk nie pozwolił mi nawet płakać, zagroził, że odejdzie od stołu, Ból był raczej tępy ale mocny i był wszędzie tj. od pasa w górę. nawet szyja, uszy, szczęka. Czy mam teraz migotania ? Nie wiem, zdarzają mi się jakieś arytmie, które całkiem inaczej odczuwam, aniżeli te przed ablacją , ale są też równe i spokojne okresy pracy serca, a to mnie cieszy i podbudowuje. Leki: - na nadciśnienie (Epril 2x10 mg i Hydrochlorothiazid 1x12,5 mg), ale kardiolożka chce je zmienić bo ciśnienie nie spada poniżej 140/90 - Isoptin SR 120 x1 - Tambocor mite 50 mg x 2 (dostałam ze szpitala) - Acenocumarol - z doskoku coś na nerwy Serdecznie pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
zielak! Pisałeś o bardzo długim oczekiwaniu na ablację w Zabrzu. Poleciłam Ci szpital we Wrocławiu. Miałeś dowiedzieć się o możliwości i terminie przeprowadzenia ablacji /patrz post z 13 lutego/ od tej pory zamilkłeś. Napisz proszę czy kontaktowałeś się z Wrocławiem, czy też załatwiłeś sobie ablację w innym ośrodku.
Odnośnik do komentarza
Do Dany! Cieszę się, że po przeprowadzonej ablacji i zastosowanym leczeniu farmakologicznym pozbyłaś się tych najbardziej uciążliwych migotań. Ja nie miałam robionej ablacji, ale od czasu przyjmowania Tambocornu migotania ustąpiły, tylko ale to rzadko pojawiają się pojedyncze skurcze. Przekonałam się , że im dłużej zażywa ten lek jest lepiej, choć nie znaczy to wcale, że migotanie wycofało się na zawsze. Ja biorę podwójną dawkę leku, bo 200 mg dziennie i niestety muszę kupować go prywatnie w Niemczech na Polską receptę, /zastanawiam się tylko dlaczego lek ten jest tak mało znany u nas i nie ma go w Polskim leksykonie/ U mnie od czasu brania tambocornu spadło ciśnienie, a przede wszystkim tętno. Lekarz powiedział, że powinno być w przedziale 50 -60. Napisz jakie jest Twoje tętno. Prócz tambocornu zażywam jeszcze concorn 5 mg , produktal mr , potas, magnes i też leki na uspokojenie I to dość silne. Jestem osobą bardzo wrażliwą, uczuciową i emocjonalną, a to nie pomaga przy tej chorobie Pozdrawiam i życzę Ci dalszego życia w komforcie bez migotania. Proszę odpowiedz.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×