Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Mili moi Państwo, ja stoje przed podobnym dylematem, choć kardiolog twierdzi, że w moim przypadku dylematu nie ma:-) Zaproponowano mi ablację na Kaczej w Warszawie. Moj problem, polega na tym, że wprawdzie migotania zaczeły mnie się w tym roku, i mam je niezbyt często, ale - czy to normalne, że każde kończy się kardiowersją?
Odnośnik do komentarza
Wg fizyki tak, a mnie podobno podczas migotania jest :-) sam się zdziwiłem. Stąd jestem w swoim szpitalu pacjentem rozpoznawalnym. Sam zawsze przyjeżdzam taxi na izbę przyjęć i po 5 minutach mnie strzelają. Zdaniem kardiologa mam najgorsze możliwe objawy, ostanio użył określenie ciśnienie *zero*, tylko nie wiem co to znaczy :D Szkoda, że 10 lat żyłem wiedząc, że to mam - ale nie miałem żadnych objawów a tu nagle trach.
Odnośnik do komentarza
WITAM i polecam wszystkim chorym z tego forum pracę zbiorową pod redakcją Grzegorza Opolskiego i Adama Torbickiego ,,Migotanie przedsionków,, Jest to kompendium wiedzy o naszej chorobie. Większą szęść tej wspaniałej książki napisał Pan Profesor Walczak i każdy z nas znajdzie tam odpowiedzi na wszystkie pytania od leczenia farmakologicznego po ablację. Książka jest trudna bo pisana dla lekarzy, ale kto się w nią zagłębi, zagnie swojego lekarza rodzinnego z migotania przedsionków. Osobiście spotkalem takiego który nie umiał odczytać EKG. Do CZYTELNIKA wszystko się zgadza co do wydolności fizycznej przy dużym pulsie. Ja mam przy migotkach bardzo mały i trochę lepiej tolerowałem wysiłki.
Odnośnik do komentarza
Witam Migaczy!!! Jestem po wizycie kontrolnej u mojego kardiologa, a właściwie u kogoś w jego zastępstwie, no i nic nadal choć już 5 miesięcy nie mam napadów migotania karzą mi brać ciągle te same leki!!! Kolejny holter ma wszystko wyjaśnić. Publiczna służba zdrowia tak ma, że badanie wyznaczono mi na listopad, a wizytę z wynikiem w lutym 2009!! Dopiero wtedy podejmią decyzję o ewentualnym odstawieniu leków. No i kolejny raz dowiedziałam się, że ablacja przy migotaniu przedsionków nie jest skuteczna!!! Tak więc to będzie ponad rok po ablacji i skąd mam wiedzieć czy ablacja się powiodła, czy to może leki działają? Pozdrawiam wszystkich Migaczy, a szczególnie Marię i Czytelnika.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich. Pisałam już na tym forum o sobie 4.09.br. Ostanie dwa tygodnie tak mi dały *popalić*, że ho ho. Dusiło mnie, nie mogłam spać, co chilę przewracało się i trzepotało jak głupie to moje serducho. Pobiegłam do mojego kardiologa. Po badaniach wstępnych dowiedziałam się, że jest u mnie niedomykalność zastawki, co jest powodem tych dolegliwości. Teraz czekam na HOLTERA i inne badania i najprawdopodobiej będę miała trzecią ablację. To będzie ta trzecia i ostatnia (mam nadzieję) jak mówił mi po pierwszej ablacji dochtor Kowalski. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Pa.
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich ja rowniez jestem po wizycie kardiologa, jestem po ablacji dwa lata, migotanie napadowe przedsionkow, bylo w miare dobrze do sierpnia tego roku ale zaczely sie powtarzac napady migotania i dolaczyl sie bol za mostkiem, wychodze na zimne powietrze od razu zaczynam miec ucisk w klatce i bol zamostkowy, mowilam o tym lekarzowi to twierdzi ze to moze byc skurcz oskrzeli, choc ja nie wierze bo ja w tym czasie czuje przewracanie serca i ciasno robi mi sie w klatce co o tym sadzicie?Dodala jeszcze ze migotania sa trudne do calkowitego zlikwidowania pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do KMC! Przemyślałem problem Twojego ciśnienia i myślę, że wiem o co chodzi lekarzowi. Twoje ciśnienie skurczowe jest po prostu niższe od normalnie występującego ciśnienia rozkurczowego : np 70/50. Przy migotaniu to się zdarza. Wtedy faktycznie nie można umiarawiać chemicznie, bo ciśnienie jeszcze się obniży, a to może być niebezpieczne. Inaczej nie jest to możliwe. Do Eluzyny! Jeśli nie masz tak długo migotań to jedyną możliwością sprawdzenia czy to pomogła ablacja czy leki, jest spróbować odstawić leki. Ja przynajmniej tak bym zrobił. Oczywiście nie wszystkie naraz i na pewno na razie nie acenocumarol. To jest oczywiście moje osobiste zdanie - na nic Cię nie namawiam. Nie jestem lekarzem. Do Minii! Też mam od pewnego czasu jeszcze przed ablacją ból wieńcowy w czasie migotania i niekiedy w czasie wysiłku. Miałem przed ablacją koronarografię w celu wyjaśnienia przyczyny tego bólu, ale okazało się że tętnice wieńcowe są ok. (nie ma miażdżycy), a ból jest. Czyli nie udało się tego wyjaśnić. Pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Do Czytelnika!!! No właśnie myślę podobnie w sprawie odstawienia leku, szczególnie, że chodzi tu o amiodaron, wyjątkowo toksyczny, ale chciałabym i boję się. Chyba mnie namówiłeś do *grzechu* ale decyzja jest o tyle prostsza, że już znacznie zmniejszyłam dawkę do 0,5 tabletki co drugi dzień. O tym też rozmawiałam z kardiologiem i liczyłam, że powie mi jak się zachować w razie gdyby coś sie działo, tak dla bezpieczeństwa, no ale on sie nie wgłębiał w temat.
Odnośnik do komentarza
Do Eluzyny! Ja na pewno spróbowałbym odstawić łagodnie amiodaron. Być może na początek mogłabyś przejść na lek który brałaś przed amiodaronem. Nadal podkreślam, że to tylko moja opinia. Wiem, że lekarze niechętnie zalecają odstawianie leków, a nawet zmniejszanie dawek choć nie wiem z czego to wynika. Dążą raczej do ustalenia tzw dawki terapeutycznej. Ja uważam, że dawka terapeutyczna dla każdego pacjenta jest inna, a to co publikuje producent to jakaś średnia wynikająca z badań. Moją zasadą jest ustalenie dla siebie dawki minimalnej jeszcze skutecznej - po co się truć. Im mniej leków tym lepiej, a najlepiej wcale jako że nie ma leków bez działań ubocznych.Nie dotyczy to oczywiście antybiotyków, a tylko leków które mają coś blokować lub wspomagać. Pamiętam jak ustalałem kiedyś dawkę sortisu. Po 2 miesiącach brania 5mg na dobę cholesterol ustalił mi się ok 180, a frakcje były prawidłowe. Lekarz zalecił mi mimo to zwiększenie dawki czego ja oczywiście nie zrobiłem. Pozdrawiam wszystkich. Nie będę przez tydzień odpisywał na forum ponieważ wyjeżdżam za granicę i raczej nie będę w tym czasie korzystał z internetu.
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa z Zabrza
Witam Do Eluzyny: Moja droga ja na Twoim miejscu zmieniłabym przede wszystkim lekarza. Jesteś dwa lata po ablacji i bierzesz lekarstwa? Mój lekarz nie truje mnie lekarstwami, a i dolegliwości po ablacjach nie było. Niewiem może jestem jakimś indywiduum? Jak czytam na forum to prawie wszysczy są wspomagani lekami po ablacjach przez dłuższy czas. Ja miałam tylko ochronnie przez 3 miesiace i spokój. Bez obrazy Twojego lekarza, ale moze nie dokształca sie na bieżąco co w sytuacji lekarza jest a przynajmniej powinno być normą. Pozdrawiam i życzą zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Od 3 dni nie biorę amiodaronu i jak na razie bez zmian, nic złego się nie dzieje.Podobnie jak Czytelnik biorę simvasterol na obniżenie cholesterolu i choć miałam ostatnio 170 to kardiolog każe mi brać max dawkę, bo ponoć 150 jest właściwa wartością. Do Ewy!! Nie wiem z jakiego powodu miałaś ablację ale jest to istotne w dalszym leczeniu po. Pozdrawiam Migaczy
Odnośnik do komentarza
Do Eluzyny! Ja po ablacji odstawiłem amiodaron w 3 miesiace po zabiegu i z tego co wiem , jest to przyjęty, obowiazujacy schemat.W zwiazku z tym , że od zabiegu( czyli od 23.07.2007) nic sie nie dzieje, zdaje sie to potwierdzać tylko tę regułe. Pozdrawiam gorąco wszystkich migaczy, a szczególnie Eluzynę, Marię i Czytelnika.Cieszę się , że po wakacjach nasza strona odżyła.! Oby tylko z dobrymi wiadomosciami!
Odnośnik do komentarza
Od 5 lat choruję na napadowe migotanie przedsionków.Choroba zaczęła się mini udarem i znalazłam się w szpitalu. Po kilkudniowym leczeniu farmakologicznym nie wrócił rytm zatokowy i przeprowadzono mi 3 kardiowersje. Serce się umiarawiało, ale po kilku dniach wracało migotanie. Powtórnie przeszłam na leczenie farmakologiczne, zaczęłam od opakordenu 200mg, który zażywałam przez pół roku bez sukcesów, bo migotanie wracało. Zażywałam również metocard, isoptin, bestpirin,rytmonorm150g 3x dziennie, a aktualnie concor 7,5mg dziennie. Dodatkowo zażywam acenocumarol, Inhibace (lek na nadciśnienie) Kalipos (potas) magnes. Żaden z wymienionych leków nie jest w pełni skuteczny. Mimo, że USG nie wykazuje żadnych istotnych zmian i pozostałe organy są zdrowe migotanie nie ustępuje. Byłam na wizycie u jednego zkardiologów, który jest specjalistą od arytmii serca oraz przeprowadza zabiegi ablacji i on zalecił mi lek o nazwie TAMBOCOR 100G ( inna nazwa to FLEKAINID) 2 X DZIENNIE. Lek ten nie jest dostępny w Polsce. Można go kupić w Niemczech (kosztuje 68 euro 100tab) ale opinie lekarzy o jego działaniu są b. różne i nie zawsze pozytywne. Może ktoś z Was słyszał o tym leku lub go zażywał bardzo proszę o wyrażenie swojej opinii. Muszę podjąć dość szybką decyzję i jest to dla mnie sprawa pilna . Z góry dziękuję za odpowiedź
Odnośnik do komentarza
Do Eluzyny! Serdecznie dziękuję za tak szybką odpowiedź. Na pewno wykorzystam Twoją informację. Masz rację, że nie ma leku na tą chorobę. Takie opinie słyszałam już wiele razy, ale * tonący brzytwy się chwyta*. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia i wszystkiego co najlepsze.
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich po powrocie z tygodniowego urlopu! Spróbowałem przerwać złą passę i zażyć kąpieli w ciepłym południowym morzu. Niestety z mizernym skutkiem. Już w dniu wylotu dostałem migotania co skutecznie zniechęciło mnie do podróży samolotem. Jako człowiek uparty poleciałem jednak następnego dnia co oczywiście skutkowało dodatkowym kosztem biletu. Na miejscu już pierwszej nocy zaliczyłem dwa kolejne kilkugodzinne migotania, co już zupełnie zniechęciło mnie do czegokolwiek. Dalszy pobyt nie był szczególnie udany - serce było ciągle niespokojne co nie pozwalało mi skorzystać z urlopowych atrakcji. Wróciłem z ulgą i mocnym postanowieniem poddania się następnej ablacji. Pozdrawiam ciepło wszystkich obecnych na forum.
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa z Zabrza
Witam Do czytelnika: myślę, że gdybyś nie poleciał to dłużej byś czekał z ablacją. Twój urlop przyspieszył podjęcie decyzji. Tak w życiu się zdarza. Jestem po ablacji migotania przedsionków w 2005 roku w Zabrzu i nie mam nawrotów czego i Tobie życzę. Po ablacji odezwij się. Powodzenia i zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Chciałem Państwu przedstawić bardzo ciekawy produkt o nazwie Alveo. Odkąd stosuje ten preparat poznaje wielu ludzi w różnym wieku którym w 100% ten preparat pomógł w wielu schorzeniach układu krążenia jak migotanie przedsiąnków, miażdrzyca ( jest bezpieczny ponieważ nie powoduję odrywania się blaszek miażdrzycowych lecz je rozpuszcza i wypłukuje z organizmu ). Wiele przyjaciół zauważyło stosując Alveo, że niedokuczają im inne przypadłości zdrowotne jak bezsenność, alergie czy nerwice. Zapraszam do odwiedzenia strony www.akuna.pl Jestem wstanie udostępnić ten preparat oraz deklarację członkowską, która umożliwia zażywanie Alveo według systemu zniżek. Mój adres e-mail erni-1985@tlen.pl nr gg 9619970.
Odnośnik do komentarza
Od 21 lat mam migotanie przedsionkow. W 1995r mialal zabieg wszczepienia sztucznej zastawki mitrealnej serca. Mialam wiele kardiowersji w tym kardiowersje przezprzelykowa i nie udalo sie mnie umiarowic. Kardiolodzy stwierdzili ze migotanie jest utrwalone i 2004 wszczepiono mi kardiowerter- defiblirator serca. Moglo by byc super gdyby nie stwierdzono u mnie Kardiomiopatii Rostrzeniowej. Obecnie jestem zakwalifikowana do przeszczepu serca...
Odnośnik do komentarza
Witam wszystkich po mojej kolejnej dlugiej nieobecnosci. Musze dodac moj optymistyczny glos do tego forum choc cudow nie ma. Jestem po ablacji juz 20 miesiecy. Czuje sie dobrze choc zdarzaja sie dodatkowe skorcze a w lipcu po meczacej podrozy i duzym wysilku mialem jeden napad migotania. Po zaaplikowaniu sobie Rytmonoru minelo. Mysle , ze kazdy jest indywidualnoscia i dlatego ablacja nie zawsze sie powiedzie. Ja przed zabiegiem mialem wiele watpliwosci teraz nawet nie zastanawialbym sie minuty. Od kilku miesiecy pracuje za granica i nawet nie odwiedzilem tutejszego lekarza i mam nadzieje ze nie predko to zrobie. Pozdrawiam *starych* znajomych Markobe, Dane, Czytelnika, (kurcze nie wszystkich pamietam) i oczywiscie nowych. Najwazniejsza jest pogoda duch czego wszystkim zycze. Mieszkam w kraju gdzie pogoda nie jest najlepsza ale ludzie sa pogodni. Jeszcze sie nie dowiedzialem czy czesto choruja na migotanie ha ha. Ewa! Widzialem program o ludziach po przeszczepie serca, wielu z nich zyje dlugie lata wiec badz dobrej mysli i mysle ze troche lepiej maja ludzie wierzacy bo wiedza ze to zycie to tylko poczatek ale to nie to forum zeby o tym pisac pozdrawiam jeszcze raz
Odnośnik do komentarza
Witam Migaczy!! W szóstym dniu po odstawieniu amiodaronu pojawiło się u mnie migotanie, które po zażyciu rytmonormu minęło. Wynika z tego, że jeszcze nie pora na tak radykalne posunięcia. Czekam więc na kolejnego holtera i wizytę u kardiologa ale już bez eksperymentów, bo poza tym incydentem wszystko jest ok. Pozdrawiam Czytelnika, następny wypoczynek będzie na pewno bardziej udany. Do Tomasza: pomimo że jestem przekonana, że nasz pobyt na tej ziemi jest tylko etapem naszego istnienia to jednak wszyscy pragniemy jak najdłużej tu pozostać i dobrze ten czas wykorzystać. Jeśli chodzi o zabieg ablacji to nigdy przed, a tym bardziej po nie miałam wątpliwości, że warto spróbować.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×