Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Tak to nierozłączna para migotanie i nerwy. Denerwujesz się i migoczesz i denerwujesz się, że migoczesz! Trzymam kciuki za Czytelnika, Może przy szczegółowej diagnostyce tym razem uda się w końcu wyleczyć migotania! Dana jak widzę jest na dobrej drodze, bo pamiętam jaka była zrezygnowana, a teraz widać nadzieję, a jak trzeba będzie to pójdzie ponownie się zgrillować aż do skutku haha! Pozdrawiam migaczy.
Odnośnik do komentarza
Gość coreczka86
Witam wszystkich serdecznie. Wiem, że ten wątek się ciągle powtarza, ale potrzebuje zebrać w miarę dokładnych możliwości. Mojemu tacie w zeszłym roku postawiono diagnozę: migotanie przedsionków, później inny lekarz stwierdził, że jest to jednak trzepotanie, koniec końca ciężko się wyznać. Po wielkich wysiłkach udało mi się wprawdzie namówić tatę na wizytę u prof. Walczaka, ale dopiero na 29 lipca. Mieszkamy dość daleko od Warszawy /a tata szybko się zniechęca ;// więc mam takie pytanie, czy aby uniknąć np. powtórnego wyjazdu za tydzień to powinniśmy wykonać jakieś badania u siebie na miejscu? jeśli tak to w miarę możliwości jakie. I czego można się spodziewać po takiej wizycie? czy mógłby ktoś opisać mniej więcej swoją wizytę - bo to że prof. jest cudownym człowiekiem o wspaniałym podejściu do pacjenta to już wyczytałam :). Chciałabym poprosić jeśli byłoby to możliwe o jakieś konkrety. Serdecznie pozdrawiam P.s - bardzo cieszę się, że trafiłam na to forum, dzięki Państwu wiedziałam gdzie zapisać tatę, mam nadzieje że koszmar z tą chorobą jakoś się skończy!!!!
Odnośnik do komentarza
Kochani! Wlasnie minelo 2 lata (28.02) od mojej ablacji. Uwazam sie za zaleczonego, nie chce uzywac slowa wyleczonego bo migotania w tym okresie sie zdarzaly(3 lub 4 nie liczac pierwszych trzech miesiecy). Te dwa lata to kompletnie inne zycie. Przed ablacja ataki zdarzaly sie 2-3 razy w tygodniu i tak ciezko je przechodzilem ze trudno bylo normalnie funkcjonowac. Ostatnie migotanie mialem w listopadzie albo w grudniu nie bardzo pamietam.Myslalem ze moja choroba powraca ale jest dobrze. Nie biore zadnych lekow(tylko w razie ataku rytmonorm), nie odwiedzam lekarza pewnie jak bede sie zle czul to szybko to zrobie) Z mojego doswiadczenia moge potwierdzic ze stres ma wplyw na migotanie ale jak go unikac ha ha. Jeszcze raz chcialbym podziekowac calemu zespolowi ktory wykonywal ablacje (bylo to w Bydgoszczy jeden z pierwszych zabiegow w tym osrodku). Pozdrawiam wszystkich i zycze jak najwiecej dni bez migania. Sorki za to pismo ale tu nie ma polskich znakow (obecnie pracuje i mieszkam za granica). Nikogo nie mam zamiaru namawiac na ablacje ale ona mi bardzo pomogla i przywrocila do normalnego zycia. Dana! ciesze sie ze po ablacji czujesz sie lepiej i jestem przekonany ze z czasem bedzie jeszcze lepiej. Trzymam kciuki za Tadeusza musi sie udac.
Odnośnik do komentarza
Dziś mam mały kryzys, serducho buja się juz ponad 20 godzin. Lekarz rodzinna na podstawie osłuchu nie stwierdziła migotania tylko skurcze dodatkowe (przy tętnie 120-130 ? ) do szpitala nie dała skierowania, tylko przykazała brac do maksa leki na uspokojenie i spać ha ha Dobierałam Tambokor, tylko nie wiem czy pomiędzy poszczególnymi dawkami powinne być jakieś przerwy i właściwie po jakim czasie od wzięcia leku powinna być poprawa ? Jestem wdzięczna za każdą najmniejszą nawet informację. Lek ten biorę dopiero dwa tygodnie 2 x 50 mg , dziś w nocy i w dzień dobrałam jeszcze dwa razy po 50 mg, ale nie odczułam poprawy. W okresie względnego spokoju jest tak cudownie, że nawet przyłożę się i schudnę, aby tylko utrzymać dobre chwile. Do córeczki86 Jak na każdą wizytę trzeba wziąć wszystką dokumentację (wypisy ze szpitala itp.) oraz jak najwięcej EKG. Nie podajesz wieku ojca ale domyślam się, że około 50 -tki , tak więc im szybciej ablacja tym lepiej. Z całym szacunkiem dla prof. ale obecnie coraz więcej jest lekarzy w tym się specjalizujących, może nawet bliżej miejsca zamieszkania. pozdrawiam i zastanawiam się co zażyć, bo tętno dalej 130.
Odnośnik do komentarza
Do Córeczki86 Na wizytę do prof. Walczaka zabierz wszystkie wyniki: ekg, echo, holter i wypisy z pobytów w szpitalu. Nie widzę powodu dla którego tata miałby po tygodniu ponowić wizytę u prof. Tam z reguły zalecają holtera 12 odprowadzeniowego ale są kolejki na ew.kolejna wizytę u prof. też trzeba długo czekać ale nie musi być ona konieczna! Życzę powodzenia w leczeniu taty. Dana ! Kryzysowi stawiaj odpór, bo co Cię nie pokona to Cię wzmocni!! A może być jeszcze kilka chwil trudnych najważniejsze, że czujesz poprawę .
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik
Do Dany! Czekamy na wieści od Ciebie jak sobie poradziłaś z wczorajszym kryzysem! A swoją drogą Tadeusz , który jest przecież cały czas w szpitalu w Aninie popyta, a może akurat dobry kardiolog z ZIelonej Góry się objawi. Pozdrawiamy. E
Odnośnik do komentarza
Do Dany. Dziś ja mam kryzys. Obudziłam się około 2 w nocy z uczuciem niepokoju i dyskonfortem w dołku żołądka. W pierwszej chwili myślałam, że to początki migotania. Zmierzyłam ciśnienie i tętno, były w normie - 127/65/61 potem sprawdzałam co 2 godziny i nie było większych odchyleń Sprawdziłam też puls na tętnicy, był wolny i równy. Ponieważ mam problemy z żołądkiem brałam też to pod uwagę. Ale skąd ten niepokój. Jak zawsze bez EKG wyczuwałam migotanie , tym razem byłam zdezorientowana. Nie brałam jednak tambocornu, a zażyłam dodatkową dawkę środków uspakajających. Poczułam się trochę lepiej, ale jeszcze do południa byłam niespokojna. Nie wiem co będzie działo się dalej. Jeżeli chodzi o przerwy między zażywaniem Tambocornu to lekarz nie określił mi godzin, tylko pory dnia tz. rano i wieczorem. Ja staram się przestrzegać również godzin, biorę o 9 rano i o 21.00 Nie określił również jaka przerwa powinna być przy zażyciu dodatkowej dawki, ale powiedział, że przy wystąpieniu migotania nie można długo czekać z zażyciem leku, bo jak serce się rozmigota trudno go później unormować. Jak będziesz 11 marca na konsultacji u dr. Koźluka spróbuj zdobyć jak najwięcej informacji, bo tylko nieliczni kardiolodzy mają o tym wiedzę. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość coreczka86
Dziękuje za odpowiedzi na mojego posta. Do Dany: niestety w rejonie u mnie nie ma zbyt dobrych specjalistów albo my o nich po prostu nie wiemy, najgorsze jest to że każdy mówi co innego, i wiadomo co chwilę szpital.... dlatego uważam że wizyta u prof. nie zaszkodzi, i mam nadzieje że przynajmniej zdiagnozuje to choróbsko ! Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich!
Odnośnik do komentarza
Dziekuje kochani za wsparcie. Jednak mój kryzys to był kryzys, najpierw skurcze dodatkowe dobrałam Tambocor i uspakajające jednak serduchosie nie uspokoiło a wręcz się porządnie rozpląsało tj, częstoskurcz w auto i pojehzłam sama do szpitala tam kropówka, rano druga i z częstoskuczu zrobiło sie migotania i dopiero kardiowersja przywróciła rytm zatokowy, znowu w auto i do domu aby wam o tym napisać.
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik
Dana, serdecznie Cię pozdrawiamy. Tak myślałam,że kardiowersja Cię nie minie. Wszystko to już było zbyt * rozpasane *. Ale nic to , tak jak pisał Tomek z zagranicy, te dobre efekty przychodzą nieraz z czasem . E
Odnośnik do komentarza
Gość Barbados40
Witam wszystkich Trochę to pocieszające że nie jestem sama która w takim wieku choruje na te migotki.Mam pytanie o objawy czy wy też macie uczucie gorąca podczas migotania szczególnie na plecach ,częste oddawanie moczu?No i zawsze odzywa się w nocy .
Odnośnik do komentarza
witam Barbados40, czeste oddawanie moczu maja nie wszyscy pacjenci, ja akurat to przechodzilam,nieraz cala noc chodzilam zastanawialam sie z kad tyle wody, i teraz tez nieraz mam, ale o uczuciu goraca to tego nie mialam, odnosnie pory wystepowania to w roznych porach migotanie wystepuje,pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Pozdrawiam wszystkich. Muszę sie przyznać, że moja euforia już się ulotniała. Niestety nie jest tak kolorowo jak na początku, ale mam nadzieję, że bedzie jednak lepiej, to dopiero trzy tygodnie od zabiegu. Dalej potwierdza się, że jestem oporna na leki, Tambacor nie działa tak, jakbym sobie życzyła. W środę bedę miała wizytę u dr Koźluka, może mnie pocieszy ?????????
Odnośnik do komentarza
witajcie, chciałam donieść z radoscią,ze czytelnik jest już po ablacji w Aninie, którą miał dzisiaj.Zabieg trwał ok 4 godzin, może z pół godziny krócej niż za pierwszym razem w październiku 2007 roku.Bolało go jak diabli, pan doktor/ ten sam co przy pierwszej/ tym razem *wwiercał* się bardzo dokładnie w okolice żołądka i z tamtej strony wypalał.Nie było to dziwne, bowiem z tego miejsca ostatnio zaczynała sie wiekszośc migotań. Szczególne pozdrowienia dla Dany, wierzymy w CIebie i doktora Koźluka!
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa z Zabrza
- Dana trzymam za Ciebie kciuki żeby w końcu uspokoiło sie to Twoje serduzko. Czy ono musi tak Ciebie doświadczać. Myśle, że nie - pozdrawiam serdecznie. - Pozdrowienia również dla czytelnika i życzę szybkiego powrotu do *normalności*. - Barbados40 - u mnie występował częstomocz i ogromne gorąco na całym ciele ,a jego efektem było również oblewanie (obfite) potem. Szczęśliwie mam to za sobą. Pozdrawiam również wszystkich forumowiczów życząc dobrego zdrówka. Ewa
Odnośnik do komentarza
Dziekuję Wam kochani , jestem wdzięczna za te ciepłe słowa i za obecność. Również bardzo się cieszę, że CZYTELNIK jest już po. Dzisiaj w rozmowie telefonicznej z drugim lekarzem dowiedziałam się, że u mnie to gojenie się serca będzie trwało i będą migania, częstoskurcze i gromady pojedyńczych (?) skurczy. Rzadko kiedy mam tętno poniżej 100. Gorzej jest z lekiem Tambokoc 50 mg bo już mi zaczyna brakować a jeszcze niewiadomo kiedy sprowadzą. A na prywatny import mogę liczyć dopiero pod koniec kwietnia. Pozdrawiam serdecznie, a po wizycie wszystko opiszę. Dana.
Odnośnik do komentarza
Do Dany! Zadzwoń do mnie w sprawie leku Tambocorn . Mój nr telefonu 071 37- 24 -393 /dzwoń po godz. 20.00/ Wtedy podam Ci też mój adres mailowy.Jak będziesz u dr. Koźluka nie zapomnij zadać pytań o których pisałam 5 marca .Pozdrawiam i życzę przyjemnej wizyty u Doktora.
Odnośnik do komentarza
Gość barbados40
Dzięki minia i Ewka z Zabrza za odpowiedzi.Ja też miałam 2 lata temu ablację niestety nieudaną .Migotania wróciły.Przez pół roku miałam prawie spokój z migotaniem i nie mogłam uwierzyć w swoje szczęście aż tu od 3 tyg znowu się pojawia co prawda na razie weekendowo.Biorę biosotal *polocard*i czasem polfenon ale strasznie się po nim czuję na razie nie chcą mi robić kolejnej ablacji podobno zbyt ryzykowna.Mam pyt.czy u was stwierdzono migotanie samoistne czy jest jakaś przyczyna?Czy jest ktoś z Poznania albo okolic na tym forum
Odnośnik do komentarza
Do Dany: nie trzymaj się tak kurczowo wersji, że ten lak jest nadzwyczajny, bo w migotaniu niestety leki pomagają tylko złagodzić objawy i skrócić czas trwania arytmii. Ja biorę ponad 2 lata amiodaron, który jest uważany za najlepszy lek antyarytmiczny ale toksyczny dla organizmu no i niestety pomimo to migotania i tak występują, na szczęście nie czuje także skutków ubocznych. U mnie też po ablacji serce zaczęło wariować i różne dziwne rzeczy wyprawiało no ale po 3,5 miesiącach migotania ustały! Musisz się więc uzbroić w cierpliwość!! Do Barbados40: u mnie było dokładnie tak samo, po ablacji na pół roku migotania ustały ale niestety po 9 miesiącach od ablacji ponownie wróciły. Zastanawiam się dlaczego bierzesz tylko polocard zamiast acenokumarolu? Myślę, że źle sie czujesz nie po polfenonie ale po łączeniu go z biosotalem. Do CZYTELNIKA: trochę Ci zazdroszczę,że jest już po bólu i nic tylko czekać na efekty. Swoją drogą co ciekawe u mnie także większość migotań ma swoje źródło w okolicach żołądka. Napisz koniecznie więcej o swoim zabiegu. Pozdrawiam wszystkich migaczy!!!
Odnośnik do komentarza
Do Dany! Czekam na Twój telefon. Eluzyna ma chyba rację, że Tambocorn nie jest lekiem , który czyni cuda i takiego leku jeszcze nie wynaleźli. Nie wiem tylko czy można odstawić go z dnia na dzień i co w zamian. Myślę, że na wizycie rozmawiałaś o tym z lekarzem. Do usłyszenia.
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa z Zabrza
Do Barbados40 - nie mam pojęcia czego następstwem były u mnie te migotania, ale sądzę, że całkkowicie moje serce się rozkojarzyło przez te 20 lat po zapaleniu mięśnia sercowego. W międzyczasie stwierdzono u mnie bradykardię, tachykardię, zespół Barlowa, wypadanie i zawieszanie się płatka zastawki dwudzielnej serca, arytmię (wtedy nie wiedziano jeszcze jaką). Może to wszystko po kolei dało taki efekt, że potrzebne były te ablacje? Nie dopytywałam się lekarza. Twoje pytanie dało mi wiele do myślenia i przy najbliższej wizycie spytam się mojego kardiologa. Pozdrawiam wszystkich i życzę dużo zdrowia. Ewa
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do wszystkich! Jestem wreszcie w domu. Druga ablacja była mniej więcej tak samo bolesna i tyle samo mniej więcej czasu trwała ale o dziwo moje samopoczucie po, jest o wiele lepsze. Serce potyka się bardzo rzadko i bardzo delikatnie nie straciłem też ogólnej kondycji tak jak poprzednio. Mimo to na ocenę skuteczności zabiegu trzeba będzie poczekać te magiczne 3 miesiące, kiedy serce się goi po zabiegu. Pojawiła się niestety komplikacja podczas poszukiwania przyczyny skoków ciśnienia. Jest podejrzenie, że mam guzek na nadnerczu i to jest przyczyną skoków ciśnienia. Nie jest to pewne i wymaga jeszcze potwierdzenia, ale teraz nie można było wykonać dodatkowego badania które to potwierdzi albo wykluczy. Muszę trochę odczekać po ablacji i ct serca. Pamiętam, że po pierwszej ablacji kryzys nastąpił po tygodniu, dlatego jestem daleki od euforii, ale wstąpiła we mnie nowa nadzieja na pozbycie się migotań. Pozdrawiam wszystkich. Jeśli ktoś ma jakieś pytania, chętnie odpowiem. Będę miał teraz dużo czasu na zwolnieniu.
Odnośnik do komentarza
Witam Wszystkich Panstwa borykających się z arytmiami. Nie bójcie się ablacji i wierzcie w jej skutecznosć. U mnie dopiero 4 była (mam nadzieję) skuteczna. Migotania nie mam już 2,5 roku, tylko sporadyczne pojedyncze skurcze (kilka w tygodniu). Jak zaczynałem się leczyć było naprawdę cieniutko. A dzisiaj, co do niedawna wydawało się niemożliwe zapominam o temacie arytmii - niesamowite! Życze Wszystkim spokojnych i regularnych rytmów. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Mam migotanie na zmiane z trzepotaniem przedsionków od jesieni ubieglego roku.Już przy drugim napadzie po 21 godzinach migotania mialam kardiowersję.Napady były czeste 3-4 w tygodniu póżniej codziennie przy nich lęk i uczucie ,,założonej opaski uciskowej *na szyi,rozpierania za mostkiem no i 8 tabletek dziennie,które nie dawały nic.Rozpacz.Podobno jestem młoda na taką dolegliwość-mam 48 lat.Napady trwały 3-4 godzin,kiedy rytm serca był powyżej 140-170u/min dochodziły omdlenia.Dodatkowo w czasie napadu brałam Rytmonorm 300mg,pomagał ale po ok. 3 h i tak chwała mu za to.26.01.09miałamablację u Dr Kożluka na Banacha w Warszawie.Nadal mam migotania -mam nadzieję,że miną po okresie gojenia a gdyby nawet nie,to napady są krótsze 1h do 2h,jestem na Acenokumarolu,w czasie napadu biorę nadal 300mg Rytmonormu.Nie mam teraz ,,dodatkowych efektów* odczuwam samo migotanie na poczatku jest dość szybkie ok.110-130u/min.i przez ten czas czuje sie gorzej,póżniej rytm jest niregularny,ale wolniejszy do100u/min,chwilowo szybciej ale czuje się nieporównywalnie lepiej i nie żałuje decyzji o poddaniu się ablacji.Nie było lekko-ale warto,próbujcie,jeżeli sie boicie,to pomyślcie o swoim codziennym strachu przed napadem.Odnośnie leków-Dr Kożluk mówił mi,że Rytmonorm należy do najmniej agresywnych w stosunku do organizmu i jeżeli działa nie warto eksperymentować z innymi.Z mojego krótkiego doświadczenia wynika,że napady pojawiają sie niezależnie od tego co robię,nawet stresu nie określiłabym jako przyczynę.początkowo miałam napady po południu,po zwiekszeniu popołudniowej dawki leku,przesuneły sie na wieczór,pózniej rano.Teraz pozostała mi nadzieja,że miną po 3 m-cach,jezeli nie,zdecyduje sie na następną ablacje,mimo wszystko.Najtrudniej poradzić sobie psychicznie ,chociaz należe do tych ,,twardych* nie jest łatwo.Trzymam za wszystkich kciuki,Tych przed ablacją i Tych po.Nie jesteście sami,gdzies tam są inni tacy sami.Jak najmniej migotek!
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×