Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Do CzytelnikTJ. Moglbys napisac jak u Ciebie obecnie z migotaniem? Czy miales operacje i jesli tak to czy wszystko przebieglo prawidlowo? Ja mialem ablacje w podobnym czasie co Ty, niestety migotania znow zaczely sie pojawiac po dlugim okresie gdzie wszystko bylo ok.

Jestem ciekawy czy sa osoby ktore mialy dluga przerwe miedzy ablacjami tzn przynajmniej kilka lat. 

Pozdrawiam serdecznie uczestnikow tego forum ale jak widac nie jest ono juz czesto odwiedzane.🤔

 

 

Odnośnik do komentarza

Witaj Ksiaze to ze ablacja pomaga to wiem na pewno. Mialem robiona druga w 2011 i przez prawie 9 lat prowadzilem normalne zycie co bylo niemozliwe przed ablacja. Niestety jak widac na moim przykladzie i pewnie nie tylko ablcja nie dziala jak wyciecie wyrostka.

Dzis mam konsultacje z kardiologiem ktory robil druga ablacje ostatnio powiedzial ze on juz swoja robote zrobil .... hm  Zobaczymy co powie dzis. Pozdrawiam Cie serdecznie i zachecam innych do podzielenia sie swoimi doswiadczeniami w temacie AF.

 

 

Odnośnik do komentarza

Ksiaze tak mozemy sie spierac co bylo pierwsze kura czy jajko? Ja nie twirdze ze ablacja jest panaceum na AF. Jesli mozna uciekac od niej tak jak Ty to pewnie trzeba to robic i to jak najdalej.  Ja po kazdym ataku mam nadzieje ze to byl ostatni ale jesli sa coraz czesciej i dluzej to zycie naprawde staje sie ciezkie i cos trzeba probowac zrobic. Pozdrawiam

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Rysi@k czy wszyskie miales w jednym roku? i na migotanie? Moglbys troche wiecej opisac swoj przypadek.

Ja za 2tyg bede mial trzecia po prawie 10latach od poprzedniej. Troche mam stracha ale po spedzeniu doby w szpitalu z ciaglym miganiem b wysokim cisnieniem nie ma wyjscia.

Pozdrawiam 

 

 

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie wszystkich po ablacji i przed.Jestem 3 lata po ablacji w Klinice w Niemczech od 2 miesięcy wróciło migotanie trwa po 12 godzin myślałam że już nigdy nie wróci te 3 lata bez migotania to był wspaniały czas i koszmar wrocil .Chciałam nadmienić ze to migotanie jest bardzo ciężkie straszne bole głowy puls do 160 na minute biorę nadal flacanid .Zapewne poddam się 2 ablacji.

Pozdrawiam wszystkich migoczących trzymajcie się życzę zdrówka. 

 

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich na tym forum. Wiola ja po drugiej ablacji mialem 9lat spokoju. Jak napisalas zycie bez migania jest piekne. Dzis mija cztery tyg od mojej trzeciej mam nadzieje ostatniej. Serce pracuje miarowo niestety siadlem psychicznie. Dwa tyg przed ablacja mialem paskudny atak myslalem ze to juz koniec. Sadzilem  ze ablacja uspokoi mnie niestety tak nie jest ale mam nadzieje ze jakos sie z tego pozbieram . Pozdrawiam wszystkich zmagajacych sie z ta paskudna choroba glowa do gory idzie woisna.😊

Odnośnik do komentarza

Bardzo dawno mnie tu nie było. Pierwszą ablację przeszedłem w styczniu 2013. Sporo tu pisałem, zwłaszcza w kilka miesięcy po ablacji, więc można mnie odszukać. Niedawno przeszedłem, niestety jako 9 lat starszy, kolejną. U tego samego kardiologa. Choć w tej samej placówce, Kardiologia I UJ, to w innym miejscu, bo od roku cały zespół klinik z ul. Kopernika w Krakowie przeniósł się do nowego budynku w Prokocimiu. Przez te 9 lat było dobrze. Od czasu do czasu zdarzał sie epizod arytmii, ale trwał góra 1-2 doby. Często na własne życzenie wywołany alkoholem. Nie, nie jego nadmiarem, ale powiedzmy równowartością pół butelki wina + piwo. Żyłem pełnią życia, dużo sportu, rower, którego jestem fanem, narty, które uwielbiam (jestem byłym instruktorem), wycieczki górskie, itp. Cały czas zażywałem Pradaxę. 

Ale od mniej więcej 1.5 roku zaczęły mi się przydarzać dłuższe epizody arytmii. Trwały ok. 5 dni i zdarzały się co kilka miesięcy. A od kilku miesięcy te epizody pojawiały się coraz częściej. Nie bardzo męczące, ale mimo to dokuczliwe. Zdecydowałem się na wizytę u kardiologa, który mnie operował 9 lat temu. Nie bardzo namawiał mnie do powtórnej ablacji, to raczej ja do niej parłem.

Sama ablacja 4 lutego 2022 przeszła ponownie gładko. Warunki idealne, komfortowe pokoje 2-osobowe z łazienką, miła i kompetentna obsługa lekarsko-pielęgniarska. W pewnym sensie ideał służby zdrowia w kraju, w którym opinia o niej nie jest najlepsza. Ablujący mnie kardiolog stwierdził, że poprzednia ablacja (krio i RF) była dobrze zrobiona i nie nastąpiły od tej pory istotne zmiany. Mimo wszystko przypalił kilkanaście potencjalnych miejsc, mogacych sprzyjać migotaniu. Po ablacji arytmia nie ustąpiła i trwa do dziś, choć jakby powoli ustępował. Nie wiem co będzie dalej, mam nadzieję, że lepiej. Pewnie mógłbym nie podchodzić do tej drugiej ablacji, w końcu nie czułem sie tak źle. Ale być może za kilka lat żałowałbym, że jednak nie spróbowałem.

Pozdrawiam "starych" migaczy, tych z 2013 r.  migaczy. Być może czasem tu zaglądają.

 

Odnośnik do komentarza

Witaj AndrzejO pamietam Cie z tamtych lat tzn ok 2013 roku. Mam nadzieje ze kolejna ablacja choc troche pomogla. U mnie mija rok od trzeciej. Mialem ataki w ciagu tego okresu ale obecnie jest dobrze i niech tak zostanie.

Pozdrawiam wszystkich migaczy 

 

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 25.03.2022 o 15:17, Gość Tomasz napisał:

Witaj AndrzejO pamietam Cie z tamtych lat tzn ok 2013 roku. Mam nadzieje ze kolejna ablacja choc troche pomogla. U mnie mija rok od trzeciej. Mialem ataki w ciagu tego okresu ale obecnie jest dobrze i niech tak zostanie.

Czołem Tomaszu. Miło mi. Niestety ablacja nie zapewnia pewnego bezmigotaniowego sukcesu. Ale i tak jest lepiej po niej niż bez niej. Pamiętam, że po 1 ablacji miewałem różne sercowe dolegliwości, w tym słabe arytmie prawie do roku. Potem było już lepiej. Póki co, minęły prawie 2 miesiące od 2. ablacji jest nieźle. Powodzenia.

Zacząłem zaglądać na grupy arytmiczne FB. Ale to nie to samo. Dużo tam chaosu i powierzchowności. No ale takie są niestety trendy. :)

Odnośnik do komentarza

Zastanawiam się czy ablacja serca pomoże w moim przypadku, w czasie spaceru, puls walną do 205ud/min. Mam proszki które zwalniają ale oczywiście zapomniałem  brać ze sobą. Biorę Ivabradine 7,5 lecz chyba też to nie działa. Arytmia występuję przy dziwnych sytuacjach.Pozdrawiam migaczy 🙂

Odnośnik do komentarza
Gość MichałPoland

Witam Wszystkich,

Może coś poradzicie jak opiszę Wam mój przypadek. Mam 43 lata - dostałem pierwszego migotania przedsionków 29 marca tego roku.

(Wcześniej przez ostatnie kilka lat borykałem się z "bezpieczną arytmią nadkomorową" - brałem rytmonorm 150 2xdziennie  i 25mg betalocu raz dziennie.

Wylądowałem na kardologi na Ochojcu (Katowice) - migotanie utrzymywało się 14 godzin - dopiero środki nasenne podane w szpitalu mnie wyciszyły. Zaproponowano mi zabieg ablacji której się poddałem pod kątem migotania. Miałem też nadzieję że pomoże mi na te skurcze dodatkowe - które de facto męczyły mnie od dłuższego czasu....

Wszystko było ok przez 9 dni po zabiegu ... Jednak po tym czasie powróciły skurcze dodatkowe (nadkomorowe) -  jest ich dosyć dużo i jest to dla mnie strasznie uciążliwe w funkcjonowaniu... Teraz pytanie : Czy to normalne że mam tyle skurczy dodatkowych po ablacji ?

Czy Ablacja mogła nie pomóc na arytmię nadkomorową ? 

Lekarz na wizycie kontrolnej zalecił zażywanie ponownie rytmonorm i beto 50 ZK (połówka rano i wieczorem). Czy na dużą ilość skurczy dodatkowych może mieć wpływ stres ?

 

Dziękuję wszystkim za jakieś rady. Może polecicie mi kogoś dobrego od arytmii... Jestem trochę zdruzgotany tym samopoczuciem po zabiegu który miał być zbawienny...

 

Michał 

Odnośnik do komentarza

Ech jesteś kolejna osoba, o której czytam, że po niby niegroźnej arytmii nadkomorowej po kilku latach doszło do migotania przedsionków 😞 czy serio nawet niby niegroźne zaburzenia rytmu serca muszą z czasem przejść w gorszy syf... A masz jakieś nieprawidłowości w Echo serca?

Odnośnik do komentarza

Jest na pewno kilku wybitnych operatorów z ponad już 300 elektrofizjologów w Polsce. Z pewnością dr. Derejko, Urbanek, Lodziński, Maciąg i wielu wielu innych. Kto Tobie robił ablację (i jaką metodą)? Na pewno jest szczęście nie tym nieszczęściu, że jak poczekasz i się nie poprawi, to jest duuuża szansa, że kolejna ablacja załatwi sprawę, bo widać, że to działa. Pamiętaj, że teoretycznie zniszczona tkanka mogła się zregenerować.

Odnośnik do komentarza
Gość MichałPoland
8 godzin temu, Gość Baba Jaga napisał:

Jest na pewno kilku wybitnych operatorów z ponad już 300 elektrofizjologów w Polsce. Z pewnością dr. Derejko, Urbanek, Lodziński, Maciąg i wielu wielu innych. Kto Tobie robił ablację (i jaką metodą)? Na pewno jest szczęście nie tym nieszczęściu, że jak poczekasz i się nie poprawi, to jest duuuża szansa, że kolejna ablacja załatwi sprawę, bo widać, że to działa. Pamiętaj, że teoretycznie zniszczona tkanka mogła się zregenerować.

Ablację robił mi dr. Andrzej Hoffman . Czołowy elektrofizjolog przynajmniej jeśli chodzi o Śląsk ... Miałem Ablację endokardialną i epikardialną (krioablacja, mikrofalowa, laserowa, falami radiowymi). Wykoanano ablację RF uzyskując izolację elektryczną wszystkich 4 żył płucnych ...

Zniszczona tkanka miała się zregenerować w 2,5 tygodnia po zabiegu ?? i Co zregenrowała się i przepuszcza impulsy do skurczy dodatkowych???  

Prędzej chciałbym wierzyć że się goi cały czas i będzie może lepiej...

Już nie mogę się doczekać kolejnej ablacji 🙂 

Odnośnik do komentarza
Gość MichałPoland
18 godzin temu, Gość Fiolek napisał:

Ech jesteś kolejna osoba, o której czytam, że po niby niegroźnej arytmii nadkomorowej po kilku latach doszło do migotania przedsionków 😞 czy serio nawet niby niegroźne zaburzenia rytmu serca muszą z czasem przejść w gorszy syf... A masz jakieś nieprawidłowości w Echo serca?

Niestety i to pomimo konsultacji u wielu kardiologów, zażywania leków... doczekałem się migotania..

Echokardiografia przezprzełykowa - wszystko OK 

Ja naprawdę tylko chciałem pozbyś się tej arytmii...odstawiłem lata temu papierosy, używki - ograniczyłem alkohol - nie mam nadwagi, staram się jeździć na rowerze czy to w lato czy na trenażerze w zimę .. Pływać, chodzić na dłuższe spacery z psem...

Niewiele mi jednak pomaga - jak arytmia przychodzi - to ani leki, ani sport ani nic nie pomaga. 

Chyba dostrzegam że czym więcej stresu tym szybciej mnie dopada..

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×