Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

TOMITOMI, przykro ze w twoim przypadku ablacje nie przyniosły spodziewanego efeku. Nie mozesz jednak pisac ze nie ma się co łudzić. Statystycznie ablacje się udają w 60-90% w zależnosci od arytmii. Niestety Ty pewnie znalazłeś sie w tych mniejszych procentach i rozumiem Twoje rozżalenie. Wiele ludzi na tym forum moze potwierdzic skutecznośc ablacji. Ja takze juz kilka dobrych lat po drugiej prowadze normalne zycie co nie bylo mozliwe wczesniej. Życze Ci i wszystkim na tym forum spokojnych uderzen serducha.

Odnośnik do komentarza

Witam!Jestem po krioablacji migotania przedsionków 27.07.17.Pomalutku odstawiam leki,narazie xarelto poszlo w odstawke jeszcze biore concor core 7.5 i polfenon.Rozmawialem z lekarzem na ostatniej wizycie i pytalem o alkohol a mianowicie czy w najblizszym czasie bede mogl sie napic piwa do towarzystwa lub lampke wina.Odpowiedz:dozywotni zakaz picia.Czy ktos z was po takim zabiegu spozywal cokolwiek lub tez dostal od swojego lekarza takie przyzwolenie?

Odnośnik do komentarza

Witajcie Ja mam pytanie związane z placówką Medicover, która mieści się na Al. Rzeczypospolitej w Warszawie. Mam zaplanowaną ablację na styczeń. Czy ktoś z Was lub Waszych znajomych miał przeprowadzaną tam ablację na migotanie przedsionków? Z góry dziękuję za każdą odpowiedź pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Gość Pawel Gizycko

Witam wszystkich. Jestem już prawie dwa miesiące po krioablacji. Wszystkie dolegliwości o których wszyscy piszą też miałem, czyli ból głowy dodatkowe skurcze, ale wszystko to ustąpiło w pierwszych dwóch tygodniach po zabiegu. Teraz wszystko się unormowało i biedy nie ma. Biorę cały czas pradaxe i mam ją brać do 2 miesięcy od zabiegu czyli jeszcze tydzień. Odnośnie sportu i wysiłku fizycznego to zacząłem *biegać* już po trzech tygodniach, nie były to jakieś kosmiczne dystanse bo maksymalnie dwa km, była to męka ale powoli wracam do formy i ćwiczenia siłowe oraz bieganie 3 km sprintem nie sprawiają większych problemów. Oczywiście jak przesadzę to nie mogę złapać tchu ale jest coraz lepiej,dodam,że przed ablacją większe dystanse nie sprawiały mi problemu. Jeżeli chodzi o alkohol to mój kardiolog powiedział,że nie widzi przeciwwskazań byle by uzupełniać magnez,sód i potas,czyli w skrócie jak wodeczka to i soczek pomidorowy. Przetestowałem i żyję więc raczej z piciem nie ma problemu. Jeżeli chodzi o ❤ to ciśnienie mam w normie w spoczynku 120/80 tylko puls wysoki między 80-90 w spoczynku, niby nic strasznego ale przed zabiegiem miałem do 70 gdyż uprawiam regularnie sport.Mam nadzieję, że po odstawieniu Pradaxy wróci do całkowitej normy. Wyczytałem, że Pradaxa może powodować zawał więc przyczynia się do podwyższonego tętna (tak mi się wydaje). Dam znać jak będzie po odstawieniu. Mam też gule w gardle po wysiłku i po jedzeniu ale znałam to na działania uboczne Pradaxy.

Odnośnik do komentarza
Gość Dariopol

Paweł Giżycko.Tak sie zastanawiam jak sie nazywa lekarz który pozwolil ci na spożywanie alkoholu w tak krótkim czasie po krioablacji,ja jestem 4,5 miesiaca po zabiegu i na pytanie moje do lekarza na temat spozycia ,odp: calkowity zakaz alkoholu jakiegokolwiek bo powoduje to zaburzenia gospodarki elektrolitowej i szybko sie to moze nawrócic.

Odnośnik do komentarza

GOSIA80 - Miałem dwie ablacje w szpitalu Medicover na Rzeczypospolitej. Po pierwszym zabiegu migotanie powróciło, po drugim na razie za wcześnie na ocenę skuteczności. Jeśli chodzi chodzi o szpital, warunki, podejście personelu, i sprawy około zabiegowe to wszystko jest na bardzo dobrym poziomie, dającym poczucie, że jest się w dobrych rękach, co znacząco niweluje stres. Po zabiegu opieka jest też bardzo dobra. Nie czuję się na siłach by oceniać profesjonalizm lekarzy, a skuteczność tego zabiegu zależy od wielu czynników.

Odnośnik do komentarza
Gość Pawel Gizycko

Hej. DARIOPOL Odnośnie alkoholu lekarz powiedział tak,że mogę pić byle by uzupełniać składniki mineralne np sok pomidorowy itd. Na pytanie czy mi to nie zaszkodzi to powiedział, że nic mi nie będzie. Nie brałem też żadnych leków poza Pradaxa. Stwierdził, że jak zabieg był,źle przeprowadzony, bądź nie wszystkie przyczyny udało się wyeliminować, to i tak wcześniej czy później to powróci. Czyli na zasadzie jak ma być dobrze to będzie a jak nie to nie. W sumie ma rację bo jak do tej pory problemów nie mam. Ewentualnie zależy to też od rodzaju arytmii. Ja miałem krio ablacja robiona i nie mam jak narazie żadnych problemów.

Odnośnik do komentarza

Witam, od ponad 2 lat choruje na napadowe migotanie przedsionków, u mnie to się dzieje z powodu niskiego poziomu potasu, który tracę z kolei z powodu choroby nerek, biorę leki przeciw arytmiczne polfenon, p.zakrzepowy xalerto, potas kaldyum 2 x dziennie, spironol lek zatrzymujący potas, otóż dostałam skierowanie na ablację, ale myślę jaki to może przynieść wynik, skoro jak nie uzupełnienie potasu to migotanie się pojawi, przy chorych nerkach i kamicy nerkowej wskazane jest picie dużo płynów i leki moczopędne, przy niskim poziomie potasu odwrotnie bo po prostu się go wysiusiać, miałam robione USG nerek dużo się plikami, a po wszystkim jak się załatwiłam migotanie 5 godzin, brałam podwójne leki. Czy ktoś ma podobny przypadek? Czy jest sens robić ablację? Mój kardiolog mówi z kolei odnośnie leku p.zakrzepowego xalerto, że o ile by migotania po ablację nie występowały to xalerto do końca zycia

Odnośnik do komentarza

Witam, może ktoś z Państwa się orientuje jeżeli chodzi o kwalifikację do wykonania zabiegu za pomocą ablacji. Od kilku miesięcy pojawia się u mnie tachykardia, lekarz zalecił badanie Holterem 7 dniowym, po którym wyszło: Przykłądowy dzień (każdy jest podobny) QRS: 157582 w ciągu doby; HR średni: 110; Maksymalna częstość akcji serca wynosiła 170 bpm. Dodam że mam stymulator serca w związku z blokiem przedsionkowo- komorowym II stopnia oraz w tamtym okresie występującą bradykardią. Max QT: 340 Max QTc: 460 Śr. QT: 300 Śr. Qtc: 400 Max HR: 170 Min. HR: 82 Proszę o pomoc. Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza

Co nowego u ,, Starych" migoczących" .Fajnie byłoby gdyby odezwali się Ci co byli od początku.Temat jest zawsze na czasie bo z problemem migotania wciąż pojawiają się nowi ,opinie ,, starych wyżeraczy" dodają nam nowym trochę otuchy.Odzywajcie się proszę .Bo niby skąd mamy czerpać ,, wiedzę" o skuteczności ablacji jak nie od was.Nikt nie prowadzi statystyki a człowiek chciałby wiedzieć z czym ma do czynienia.Ja będę mieć ablację w grudniu w Łodzi.Oczywiście jak wszyscy mam obawy i lęki z tego powodu , ale co zrobić.Odzywajcie się proszę,ludziska z tymi problemami tu zaglądają i szukają wsparcia jak ja np.

Odnośnik do komentarza

Witam, 11 miesięcy temu przeszedłem dwie zatorowości płucne. Po tych incydentach dwukrotnie zdiagnozowano u mnie napadowe migotanie i trzepotanie przedsionków, oprócz tego często budzę się w nocy z kołataniem i szybkim biciem serca oraz złym samopoczuciem. Moje pytanie brzmi, jak wtedy odróżnić migotanie przedsionków od kołatania na tle nerwowym.

Odnośnik do komentarza

Do Antuś.Gdybyśmy sami potrafili odróżnić te anomalie to po co byliby lekarze.Jednak na zdrowy rozum to problemy z sercem na tle nerwowym następują chyba po jakimś ,,nerwowym  zdarzeniu" Najlepiej jednak udać się do kardiologa i to nie jednego , ale najmniej dwóch.W lepszej sytuacji są ci którzy mieszkają w dużych miastach, wiadomo dostęp do specjalisty jest wtedy szerszy/ można wybierać/ W małych miastach jesteśmy skazani często na ,, znachora" a nie lekarza.Ja przy samych migotaniach odczuwam szybką pracę serca oczywiście jest to bardzo nieprzyjemne odczucie ,ale ostatnio miałam jeszcze z trzepotaniem to czułam wtedy dodatkowo silne bicie serca z przepływem krwi na lewej tętnicy szyjnej .Oczywiście pełna panika.Zawsze natychmiast dzwonię na pogotowie.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Rysiak 68

Już rok po piątej ablacji wszystkie w okresie jednego roku. Jak się czuję odpowiem kawałem który sam stworzyłem. Przychdzi pacjent do lekarza i mówi kuleję na lewą nogę , no to zoperujemy . Po trzech miesiącach lekarz pyta  kuleje pan , pacjent odpowiada nie kuleję ale się potykam. Na to lekarz a nie mówiłem że będzie lepiej. Migotania nie mam za to sa arytmie tentno ciśnienie wariuje. Jakoś muszę żyć. kondycja nie wraca  komfort życia gorszy jak przed ablacjami ogólnie szału nie ma. Lekarze którzy mnie operowali to zespół wspaniałych ludzi tylko ja poprostu miałem mniej szczęscia. Zyczenia zdrowia  dla wszystkich migotków na 2019 rok

Odnośnik do komentarza

Do Danuta. Nie wiem czy tak jest u wszystkich "starych migaczy" ale ja po prostu zapominam o tym schorzeniu gdy nic mi nie dolega i dlatego nie odwiedzam tego forum. Ostatnio przytrafilo mi sie migotanie. Na szczescie trwalo tylko godzine. Pierwsza ablacja jak dobrze pamietam przed powstaniem tego forum 2007 r druga chyba 2011r. Prowadze normalne zycie co nie bylo mozliwe przed pierwsza ablacja. Czasami czuje "przeskakujace"serce ale to jest nic w porownaniu atakow migotania ktore znosilem bardzo zle. Mam nadzieje ze to byl tylko jednorazowy incydent, jesli beda sie pojawiac ponownie to nie bede sie zastanawial nad kolejna ablacja choc wolalbym nie. Kto lubi takie zabiegi i stres zwiazany z tym. Pozdrawiam wszystkich z problemami migotania i tych juz wyleczonych.  🙂

Odnośnik do komentarza
W dniu 23.08.2007 o 18:44, Gość Pawel napisał:

Witam, ja wlasnie dzisiaj przeszedlem ablacje w Aninie. Czuje sie swietnie mam nadzieje ze tak zostanie

mija szósty dzień po ablakcji  cztery dni były dobre ale znowu wróciło migotanie .Chciałabym wiedzieć czy to jest normalny objaw ? Czy ktoś przechodził to samo? 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

Może tak być, że po ablacji migotanie może się pojawiać do 3 m-cy po zabiegu. Potem już teoretycznie nie powinno. 

Ja jestem 5 m-cy po krioablacji i jak dotąd... cisza. Czyli mam nadzieję, że się udało 😉

 

Mam do Was migoczących, jak i tych po ablacji pytanie. Dotyczy one jednak też osób zmagających się z depresją- czy ktoś z Was leczy się lekiem Bioxetin? 

Odnośnik do komentarza

Czołem Migacze! To ja, Markobe, który w 2007 roku pozwolił sobie  założyć forum" Migotanie przedsionków". Minęło 13 lat od ablacji , przez pierwszych 9  byłem zdrowy i szczęśliwy jak mało kto,bo  jeżdżę na rowerze, na nartach , dużo podróżuję, latam samolotami i nie zawsze prowadzę tzw. zdrowy tryb życia. W międzyczasie  czułem się fantastycznie, okresowo pojedyncze  skurcze dodatkowe , lecz nic poza tym. W 2016 roku przeszedłem  zabieg laparoskopowy usunięcia pęcherzyka żółciowego, a po zabiegu  obudziłem się z ciężkim migotaniem , z którym wylądowałem na Intensywnej Opiece Kardiologicznej, Wszystko skończyło się dobrze, ale  raz, dwa razy w roku zaczęły pojawiać się ataki FA o różnym stopniu nasilenia. Po konsultacji u dr.hab.n.med P. Derejko zdecydowałem się na powtórną ablację w Medicoverze w Warszawie .Za trzy dni ma być po wszystkim, więc odezwę się na pewno.Jak zawsze trzymam kciuki za Was wszystkich Migacze, trzymajcie się i  do  zobaczenia na Forum!

Odnośnik do komentarza

Cześć Starzy i Nowi Migacze! Nie wchodziłem tu od kilku lat. Miałem dwie ablacje w Aninie 2007 i 2009. Po drugiej miałem tylko dwa migotania oba z powodu zlekceważenia zaleceń w sprawie alkoholu. Oczywiście nie było to jakieś nadużycie tylko kilka kieliszków wina na imprezie. Od tego czasu mam zasadę - jeden kieliszek wina i stop. Kiedyś mocno się tu udzielałem, ale nie wiem czy te strony jeszcze istnieją bo ostatnio wpisywałem się chyba na 140-stej, a teraz 94 -ta jest ostatnia. Nie mam od dawna istotnych zaburzeń rytmu - czasem jakieś dodatkowe skurcze, ale zainteresowałem się postem Markobe ponieważ czeka mnie operacja woreczka żółciowego. Pozdrawiam wszystkich.

Odnośnik do komentarza

Witaj Markobe to naprawde juz duzo czasu minelo od momentu gdy zalozyles to forum. Nie wiem czy mnie pamietasz, ja mialem ablacje przed Toba i zalozylem forum "migotanie przedsionkow" pozniej z powodu wyjazdu zniknalem z netu ale nie o tym chcialem pisac. Jak przebiegla Twoja ablacja? Mam nadzieje ze sie udala i pociagniesz bez migania przynajmniej tyle co po poprzedniej. Odezwij sie. Pozdrawiam Ciebie i wszystkich z dolegliwosciami AF.

 

 

Odnośnik do komentarza

Do CzytelnikTJ. Moglbys napisac jak u Ciebie obecnie z migotaniem? Czy miales operacje i jesli tak to czy wszystko przebieglo prawidlowo? Ja mialem ablacje w podobnym czasie co Ty, niestety migotania znow zaczely sie pojawiac po dlugim okresie gdzie wszystko bylo ok.

Jestem ciekawy czy sa osoby ktore mialy dluga przerwe miedzy ablacjami tzn przynajmniej kilka lat. 

Pozdrawiam serdecznie uczestnikow tego forum ale jak widac nie jest ono juz czesto odwiedzane.🤔

 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×