Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj Biugers i Andrzej! Ja ze sprawą dotyczącą spożycia alkoholu. Zauważyłem po ablacji (tylko ja miałem na czestoskurcz) kiepską przypadłość czyli zaczynamy imprezę łyskaczyk 200-220ml jakiejś 12YO i jest super zero problemów sama radość ale kłopot sie pojawia jak naprzykład wracam z takiej degustacji do domu alko zeszło ale mam ochotę znowu wrócic do tej bajki i po pierwszym drinku juz zaraz zaczyna sie pajacowanie serca, nie ze migotania ale alfabet morsa. Jak wyspię sie po imprezie to na drugi dzien mogę znowu od nowa te 200-250ml. A jakie koledzy mają doświadczenia z alkoholem? hejka

Odnośnik do komentarza
Gość biugerss

Ja to piłem mało wsumie to sie rozkreclem miesiac temu jak sie dowiedziałem ze sprzedaja moja prace i mam szukac nowej. Ale jak tam coś dziabne to jest oki. Ale faszeruje sie potasem i magnezem wiec co wypłukam to dodam sobie. Tobie też to polecam :D

Odnośnik do komentarza
Gość Biugerss

Ja jak trafiłem na sor z migotaniem torozmawiałem z lekarzem powiedział że jak juz musze sie napić to przed spaniem łyknac mam z dwa potasy. A w aninie oczywiście też poruszyłem ten temat i z tego co mi powiedziano nie powinniśmy pić wina chyba czerwonego ale juz dobrze nie pamietam. Lekarz mówił że wino jest arytmogene a piwo wypłukuje potas magnez itp :D Wiec wniosek tylko jeden trzeba pić czystą ;)

Odnośnik do komentarza

Biugerss ja wczoraj poimprezowałem, spożywałem alkohol swojej roboty tzw. księżycówkę na 60 procent :) i co moge powiedzieć, rano wymioty ale serducho wytrzymało. Teraz wziąłem 40 mg propranalolu i idę spać :) rytm zatokowy bez dodatkowych skurczy. Powiem Ci szczerze że ja mam dosyć słuchania że nic mi nie wolno ;)

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich 7,5 mies. po ablacji po pół roku byłem na kontroli w szpitalu(ablacja w A.M. w Gdańsku dr. Królak) holter ekg 24 godz. 13 pojedyńczych pobudzeń lekarz mówił że zdrowy człowiek ma ok.200.lekarstwa biosotal przeciw arytmiczny i xarellto na rozrzedzenie krwi odstawione.został tylko exforge na nadciśnienie i polocard ale to lek bez recepty wszyscy po 40 powinni brać.także mam nadzieje ,że się udało.gram w piłeczkę jest ok. alkoholu nie pije już 2 lata i nie jest mi potrzeby bo jak pomyśle że miałbym to przechodzić jeszcze raz to dzięki bardzo.a po alkoholu przeważnie mnie migotanie brało.ciśnienie 120/130 -75/85 puls od 66 do 76.przed zabiegiem miałem puls 52-60.polecam dr. Królaka to jest gość właśnie od takiej roboty super lekarz miły i z poczuciem humoru 6 godz. a blacji zleciało jak nic.W czasie zbiegu pyta, rozmawia ,żartuje czyli lekarz z powołania.

Odnośnik do komentarza
Gość Kasia25

Witam! Mam pytanie:Czy ktoś z Państwa miał wykonywaną ablację przy jednoczesnym wszepieniu ICD-CRTD? Tak zalecił lekarz mojemu ojcu,ponieważ ma przewlekłą niewydolność nerek,aby ograniczyć *szkody* wlewu kontrastu -dwa zabiegi jednocześnie.Ojciec jest starszy,boję się że tego nie przeżyje a jednocześnie zdaje sobie sprawe z zagrożenia samą chorobą. Czy samo samopoczucie się poprawiło po ablacji jak i po ICD-CRTD?Czy jest widoczna poprawa zdrowia,a może ktoś żałuje że się poddał tym zabiegom?Prosze o szczere odpowiedzi.Z góry dziękuje.

Odnośnik do komentarza

Trochę niezręczne to słowo ale może prawdziwe? Wszyscy odeszli? Niemożliwe, bo ZDROWA na pewno nie! Do Czytelnika: czy całkowicie zapomniałeś o migotaniach? Jesteś tym szczęśliwcem skutecznie wyleczonym? Ja natomiast od grudnia czekam na 4!! ablację. W tym roku zaliczyłam 2 kardiowersje, bo moje zgillowane serducho jak się rozkołysze to nic go nie jest w stanie uspokoić ha!

Odnośnik do komentarza

Eluzyna, ja się nie poddałam ablacji i jestem z tego faktu zadowolona , ze trafiłam na takiego kardiologa , który mi to zdecydowanie odmówił . Mi się utrwaliło migotanie samoistnie , nie dawno robiłam echo serca , EF 75% , kondycje mam dobrą i samopoczucie też. Wspomnę mój Tata żyje z utrwalonym 28 lat a życia ma 88 , czuje się dobrze , w zeszłym roku jeszcze leciał samolotem w ciepłe kraje. Liczę na to ,że i ja tak długo będę żyła z taka dolegliwością tak aktywnie jak mój Tata. Zaglądam często na forum aby czytać o ludziach z tą przypadłością aby się czegoś nowego dowiedzieć lub utwierdzić się w swoich przekonaniach. Pozdrawiam wszystkich .

Odnośnik do komentarza

Troche sie dzieje w innym watku *po ablacji*. U mnie minelo ponad 7 miesiecy od ablacji. Jest dobrze, choc nieidealnie. Bylo jedno miganie kilkugodzinne 3 tygodnie temu. Troche na wlasne zyczenie (wysilek + alkohol). Drobne potyczki z umiarkowanym nadcisnieniem. Wszystkie leki sercowe odstawione, z wyjatkiem tych na nadcisnienie, ale ostatnio wlaczony bisocard 1x0.5 z powodu zbyt wysokiego tętna (nie bylo takie straszne: 80-90). Chodze po gorach, plywam, jezdze na rowerze, slowem zyje. Wlasnie rozmawialem z kolega po 3-ej ablacji. Tez jest dobrze.

Odnośnik do komentarza

A czy czujesz arytmię przy utrwalonym migotaniu.? Słyszałaam, że utrwalone migotanie lepiej się znosi niż napadowe, czy to prawda? Czy przyjmujesz leki dla utrzymania prawidłowej częstosci pracy komór? Czy proponowano Ci kiedykolwiek wszczepienie rozrusznika? Czy miałas inne rodzaje arytmii np. skurcze dodatkowe nadkomorowe? Dziękuję, pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam , rozumiem ,że to był post skierowany do mnie. Arytmię czuje tylko wtedy jak się zdenerwuje lub jestem w stresie i jak leże na lewym boku. Tak moje samopoczucie po utrwaleniu migotania znacznie się poprawiło a w szczególności kondycja i psychika ponieważ czekając na atak denerwowałam się kiedy on nadejdzie a ,że stres go najczęściej wywoływał to * przychodził * w najmniej oczekiwanym momencie a kondycja w czasie napadu była słabsza . Teraz mam bardzo dobrą , chodzę sama czy z mężem na szybkie spacery , pracuje w ogródku i wiele innych prac domowych co trzeba wykonać robię bez większego zmęczenia ( mam 60 lat). Leków żadnych nie biorę , puls mam w granicach 70-80 i dlatego nie ma potrzeby ich brania . Z migotania przedsionków bardzo rzadko można dostać migotania komór a praktycznie nie ma takiego lekarstwa aby temu zapobiec tak mówi mój kardiolog . To tyle jak co to jeszcze napisze. Pozdrawiam Ps z napadami borykałam sie ok. 30 lat a utwaliło się ok. 2lata temu .

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie , a szczególnie tych *starych* migaczy. Ja niestety nie należę do szczęśliwców. Migotania mam sporadycznie , a inne arytmie i rytmy niemiarowe to często. Ale doczepił się w częstoskurcz. W tym roku daje mi w kość. Dwa tygodnie temu, po 8 dobach udałam się wreście na pogotowie. Nie mogli dać sobie z nim rady, ale w końcu przeszedł w migot, a później ustąpił (już w domu). Nie mogę dobrać leków na nadciśnienie. Chodzę do dwóch przychodni kardiologicznych i obaj kardiolodzy stosują metodę prób i błędów. Czarują mnie, że jestem mądrym pacjentem, mam wiedzę w tym temacie więc zażywając leki mam nie dopuścić do tętna poniżej 45. A u mnie jest im niższe tętno to wyższe ciśnienie. Po ostatniej przygodzie zaczęłam brać *profilaktycznie* rano polfenon 150 . Poprzednio brałam tylko w czasie napadu. Pozdrawiam serdecznie. Bardzo brakowało mi wpisów Czytelnika.

Odnośnik do komentarza

Witam, jestem nowy na Forum ;) Nie znalazłem osobnego wątka dot. leków antyarytmicznych, więc piszę tu :). Moja pierwsza ablacja (Szczecin, Pomorzany) - koniec sierpnia 2013. Po ablacji (czeka mnie jeszcze jedna w październiku) miałem zaordynowany Tambocor 50 mg (1-0-1). Wcześniej brałem Concor i Isoptin. Po 4-ch dniach zażywania Tambocoru okazało się, że w moim przypadku jest zupełnie nietrafiony i zmieniono mi go na Biosotal... W międzyczasie kupiłem w Niemczech Tambocor 100 mg (opakowanie 100 tabletek). Zostało mi 92 tabletki (ważność leku: styczeń 2018), których nie wykorzystam. Wiem, że niektórzy pacjenci mają spore problemy z jego sprowadzeniem, więc chętnie go odstąpię, oczywiście po cenie, za którą go nabyłem :). Chociaż miałem przepisaną dawkę 50 mg, pani w niemieckiej aptece doradziła mi kupno dawki 100 mg, bo wyszło o wiele taniej, a tabletka 100 mg posiada nacięcie, pozwalające łatwo ją podzielić na dwie dawki po 50 mg. Osoby zainteresowane proszę o kontakt na priv Serdecznie pozdrawiam wszystkich pacjentów kardio :)

Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ

Do Eluzyny i innych starych znajomych! U mnie nadal ok. Oprócz jednego migotania po *nadużyciu alkoholu* o którym pisałem rok temu innych szczęśliwie nie było. Żyję normalnie o czym przed ablacjami - tą nieudaną i tą udaną - mogłem tylko pomarzyć. Właśnie wróciłem z urlopu w Turcji. Nocny przelot, wyczerpujące wycieczki, codzienne drinki. Wróciłem do starych możliwości i zwyczajów. Jedno czego muszę pilnować to ciśnienia i wszędzie jeżdżę z ciśnieniomierzem i zapasem captoprilu, bo ciśnienie skacze mi rzadko i najczęściej bez widocznej przyczyny, ale skok bywa duży i może spowodować migotanie. Na szczęście ja te skoki zwykle czuję i ciśnieniomierz jest mi potrzebny dla potwierdzenia i dobrania doraźnej dawki leku. Pozdrawiam wszystkich migaczy starych i nowych.

Odnośnik do komentarza

Czytelniku. Mam podobne doswiadczenia, choc o wiele mniejsze i krotsze (ablacja, jak dotad pierwsza, byla w polowie stycznia 2013). W Turcji nie bylem, ale spedzilem 8 dni na Korfu (grecka wyspa), gdzie duzo plywalem (w basenie), chodzilem i drinkowalem. Tez mialem wybryki z cisnieniem. Tez wspomagam sie captorilem (b. rzadko). Poczatkowo nie moglem trafic z lekiem, ale teraz jest lepiej. 1 x tertenesif SR + 0.5 tabletki bisocardu zalatwiaja sprawe, przynajmniej jak dotad. I tez mialem jeden epizod migania w polowie sierpnia na wlasne zyczenie - wysilek + alkohol. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Od wielu lat choruje na napadowe migotanie przedsionków. Zażywałam już chyba wszystkie leki antyarytmiczne: Opacorden (amiodaron) {jako skutek uboczny nadczynnośćarczycy}, Multaq (dronedaron),ale po kilku miesiącach miałam Alat 150,ostatnio wróciłam do Rytmonormu 3x150mg,a i mimo to miałam napady codziennie.Ze względu na rotację serca,ablacja nie wchodzi w rachubę.Ostatnio lekarka zasugerowała sprowadzenie z Niemiec leku Tambocor (flekainid). Wiem,że muszę mieć zdrowe serce .Po ostatnim badaniu koronografii, nie stwierdzono krytycznych zwężeń w tętnicach wieńcowych (jedynie 30% w LAD).Chciałam się dowiedzieć czy jest to lek skuteczny, a przede wszystkim bezpieczny i czy korzyści przewyższają skutki uboczne.Czy ktoś zażywał ten lek i jakie były rezultaty?Proszę o szybką odpowiedż , pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

do andrzejo:witaj!jak sie czujesz,u mnie generalnie ok,drugi golter wyszeld ok,natomiast mialm 2 razy naad tachykardii,troche mi to tez przypominalo czestoskurcz,trwalo to 20minut natomiast zmartwilam sie ze w ogole sie pojawilo.jestem 9 m-cy po ablacji migotania przedsionkow-jak sie czujesz???

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×