Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Gość czytelnik TJ

W żadnych źródłach nie spotkałem się z takim powikłaniem, czyli zapaleniem przełyku po ablacji. Trudno też dopatrzeć się teoretycznych możliwości. Wszystkie instrumenty są wprowadzone do wnętrza serca przez żyłę udową lub inne duże naczynia, więc wiązka energii użyta do podgrzania chorych tkanek serca musiałaby w pierwszej kolejności spowodować uszkodzenie mięśnia sercowego nim dotarłaby do przełyku.

Odnośnik do komentarza

Ehh ... istnieje nawet praktyczna możliwość *przypalenia* przełyku podczas ablacji (szczególnie w obrębie lewego przedsionka, ujść żył płucnych ect.) jestem tego żywym przykładem (nie tylko ja zresztą). Interesuje mnie bardziej jak długo można łączyć zabieg ablacji z ewentualnym powikłaniem po niej :/ tydzień, 3 miesiące, pół roku a może do roku mogą wystąpić anomalie niekoniecznie związane bezpośrednio z sercem?

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich, jestem nowa borykam się z zaburzeniami rytmu serca. Nie ma stwierdzonego migotania przedsionków tylko chorobę węzła zatokowego. Czy może mi ktoś napisać czy ma uczucie zatrzymywania serca. Po chili szybkie bicie i znów staje, robi się nie dobrze. Nieprzyjemne uczucie. Słabo. Mam znajomą która ma migotanie napadowe i mówi, że wtedy jej serce bije wolno i ciężko jakby miało stanąć, jej mąż ma utrwalone migotanie i nie czuje zupełnie nic. Żyje jak młody Bóg i wypić czasem potrafi. Ja zawsze czytałam, że migotanie to szybka praca serca. Na holterze nigdy mi to serce nie stawało i nie wiem co to może być. Czy to blok? Przy chorobie węzła występuje często. pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza

Do Krynka ! Zazwyczaj tętno podczas migotania jest wysokie 150-180 ,ale nie jest to regułą są ludzie którzy mają tętno ,,przyzwoite** podczas migotania. Nie może oczywiście być tak jak to odczuwasz że serce bije szybciej od tętna bo tętno to właśnie uderzenia serca.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. Jestem z migotaniem od 1,5 roku.forum czytam na bieżąco chociaż ostanio nic się tu nie dzieje.Może wszyscy są w dużo lepszej kondycji i już nie zaglądają tu tak czesto.(czego oczywiście wszystkim życzę). Mam pytanie do Jos: Jak się czujesz po krioablacji?Czy na razie migotania ustąpiły?No i gdzie miałeś robioną alblację?Sam mam mieć krio ale termin odległy bardzo... Pytanie do czytelnika,tomasz,eluzyny, markobe oraz innych po ablacjach: Jak się miewacie?Czy nadal bez większych dolegliwości?Czy migotania występują czy już może na dobre je zażegnaliście? Dobrze by było jeżeli od czasu do czasu bylibyście w stanie napisać jakie postępy w poablacyjnym leczeniu.Myślę, że wszyscy czytający to forum czerpią dużo ważnych informacji z tych wszystkich wpisów. Pozdrawiam i życzę tylko rytmu zatokowego.

Odnośnik do komentarza

Do shiba! Krioablację robił prof. Każmierczak w ośrodku najdłużej wykonującym te zabiegi (krio),PUM w Szczecinie zabieg przeszedł bardzo sprawnie bezboleśnie ,atmosfera na sali zabiegowej i sam zabieg w jakimś sensie bardziej kojarzy się z gabinetem stomatologicznym niż szpitalem,no może potem te uciski w pachwinach i leżenie w bezruchu kilka godzin. Jak wspomniałem ja napady miałem...mam nadzieję... co kilka miesięcy ale po 24-40h a więc trudno coś na dziś powiedzieć , po zabiegu żadnych zmian w ciśnieniu OK. puls z rana ciut wyższy z byłego 0k.60 na 70-78. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ

Do shiba! Pisałem we wcześniejszych postach, że po drugiej ablacji miałem jedno migotanie na własne życzenie. Za bardzo uwierzyłem, że jestem już całkiem zdrowy i nic mi nie grozi. Tymczasem po wypiciu zbyt dużej dawki alkoholu, dwóch nieprzespanych nocach i gwałtownym załamaniu pogody w górach, skoczyło mi ciśnienie i stało się. Od tego czasu pilnuję ciśnienia, biorę na stałe leki, a w razie zwyżki mimo leków natychmiast obniżam je dodatkową dawką. Pogodziłem się z tym, że nie mogę pić kawy, a alkohol ograniczam do dwóch trzech kieliszków wina i migotań nie mam. Uważam, że ablacja dała mi nowe życie bo funkcjonowanie z migotaniem napadowym z szybkim tętnem jakie ja miałem jest trudne do wytrzymania. Ja w każdym razie byłem częstym pacjentem pogotowia i kardiologii jako że samo nie chciało mi niestety przejść. Teraz na arytmię i migotanie żadnych leków od dawna nie biorę.

Odnośnik do komentarza

Do jos : A długo czekałeś od momentu zgłoszenia chęci do krio do samego zabiegu?Czy jakieś leki dali Ci po zabiegu na stałe do zażywania?Czy może nie ma potrzeby brać żadnych? Do czytelnik: Po jakim czasie od ablacji mogłeś odstawić leki antyarytmiczne?A Metocard(betaloc) zażywasz? Ja mam mieć również krio tylko wysłano mnie na koniec kolejki, która w zabrzu jest...dla takich jak ja 3-4 lata!!Ale niedługo mam wizyte i może coś przyśpiesze. Na początku też miałem migotania co parę msc...ale od pewnego czasu coś się chyba zmieniło jak wystąpiły mi co 2 tyg. a miesiąc później przez msc miałem co 5 dni(a późnej to już dość nieregulanie).Ale przestałem jeździć i umiarawiałem się w domu(aczkolwiek pierwszy raz to nielada wyzwanie żeby spokojnie przeczekać w domu).Trwa krócej, bo szybciej można zareagować i wziąść leki niż czekać w szpitalu parę godzin na przyjęcie, no i chyba spokój większy niż w pokoju obserwacyjnym.Oczywiście nie zawsze się udaje w domu i wtedy człowiek jedzie gdzie trzeba. A czy badaliście się pod różnymi kątami jeżeli chodzi o migotanie?Gdzieś jakiś czas temu czytałem, że problemy z przewodem pokarmowym mogą również powodować migotania, ale jakoś nikt z kim rozmawiałem mi tego nie potwierdził.(czyt.lekarze) Zauważyłem też albo to tylko takie zbiegi okoliczności, że migotania mogą występować przy zmianach pogodowych - też to u was występowało? Czasem wydaje mi się, że musi być jakieś wyjaśnienie, przecież nic nie dzieje się bez przyczyny?(Pytanie powinno być retoryczne ale jak ktoś ma jakieś teorie...) pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Do shiba! Pytasz ile czekałem? w Szczecinie są dwa ośrodki gdzie ablują i dużo ablują ,stąd kolejki nie były kosmiczne jak np.Warszawie , ale dopiero gdy Pomorski Uniwersytet Medyczny jako pierwszy w kraju na szeroką skale zaczął stosować zabiegi krioablacji zwrócił na siebie uwagę mediów i mieszkańców, którzy nie wiedzieć czemu szukali szczęścia w Warszawie i wtedy zaczęło być tłoczniej ,ale i tak do zniesienia. Na zabieg czekałem ok roku. Co do leków to przez trzy miesiące po zabiegu leki bez zmian,po trzech miesiącach holter- jeśli wyjdzie dobrze to odstawiamy wszystkie leki . P.S (Google) krioablacja Kazmierczak Szczecin -czwarty link chyba? warto przeczytać .

Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ

Do shiba! Leki antyarytmiczne odstawiłem po ok 3 miesiącach, ale rozrzedzacz czyli acenocumarol dopiero po roku. Teraz biorę tylko 0,25 betaloc raz dziennie i tritace 2,5 2 razy - jedno i drugie z powodu nadciśnienia. Jeżeli chodzi o sprawy przewodu pokarmowego to faktycznie słyszałem, że np refluks przełykowy może mieć na to wpływ i ja to niestety mam, łącznie z przepukliną przełykową. Ale na operację do tej pory sie nie zdecydowałem jako że jest to dość duży zabieg - dojście do wpustu żoładkowego jest kiepskie nawet laparoskopowo - a wynik nawet w ocenie specjalistów wątpliwy. Ponieważ na razie nic lepszego od fundoplikacji nie wymyślono, łykam IPP i jakoś funkcjonuję.

Odnośnik do komentarza

Faktycznie na to pytanie nie odpowiedziałem. A więc moim **bonusem** to przepuklina rozworu przełykowego plus choroba wrzodowa żołądka. Co mnie zdziwiło ,czytając artykuł o możliwych arytmiach w związku z tymi dolegliwościami autor (gastrolog) stwierdził że nie kiedy konieczna jest ablacja serca ? nie dziwi mnie konieczność ablacji ,ale że to pisze gastrolog.

Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ

Swego czasu ktoś tu na forum pytał o możliwość uszkodzenia przełyku w trakcie ablacji, a ja odpowiedziałem że nie słyszałem o takim przypadku. Przeczytałem obecnie artykuł do którego adres załączam, który spowodował, że muszę uderzyć się w piersi. Okazało się bowiem, że moja niewiedza jest ciągle wielka mimo zainteresowania problemem. www.fmr.viamedica.pl/darmowy_pdf.phtml?indeks=22&indeks.

Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ

Ponieważ sprawdziłem, że powyższy link nie zadziałał zamieszczam jeszcze raz. http://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=refluks%20prze%C5%82ykowy%20a%20migotanie%20przedsionk%C3%B3w&source=web&cd=3&sqi=2&ved=0CH4QFjAC&url=http%3A%2F%2Fwww.fmr.viamedica.pl%2Fdarmowy_pdf.phtml%3Findeks%3D22%26indeks_art%3D258&ei=a8m8T7DoKpPE4gS47akc&usg=AFQjCNGsqD0LmSc-EcXw4LI4B4i8AZyfEw&cad=rja

Odnośnik do komentarza

Do ~czytelnik TJ: (to ja pytałam) dzięki za link do art. faktycznie coś w tym może być ale czym jest przyjmowanie kilka tygodni IPP (po ablacji) do potrzeby przyjmowania betalocku/innego beta-blokera i warfinu/acenokumarolu do końca życia (bez niej)! Przy okazji myślę, że teraz już po ponad roku od zabiegu mogę dołączyć do grona wyleczonych z migotania (i innych zaburzeń) w 100% i jak najbardziej polecam ten zabieg :).

Odnośnik do komentarza
Gość lwiczka

Witam. Mam 35 lat i od miesiąca migotanie. Jestem przerażona,puchną mi nogi,szczególnie lewa, nie mam na nic siły, szybko się męczę. Po ataku nie mogli mnie umiarowić, puls miałam ok.300,ze szpitala wypuścili mnie jak spadł do ok 130. Przygotowują mnie do kardiowersji, którą jestem przerażona. Ta choroba tak mi dokucza ,że mam dosyć, czuję się jak schorowana staruszka. Pomóżcie, doradźcie. P.S. Niestety jestem osobą otyłą, cholesterol,cukier,trójglicerydy w normie.Powiększony lewy przedsionek.

Odnośnik do komentarza

Witam Jestem tu nowy, mam 55 lat i mam napadowe migotanie przedsionków raz na tydzień. Lekarze proponują mi ablację i chciałbym uzyskać waszą opinię. Oczywiście decyzję podejmę ostatecznie sam, ale wasze zdanie bardzo mi w tym pomoże.

Odnośnik do komentarza

Witaj Maarc! Jestem po ablacji migotania przedsionków dokładnie 2 miesiące i 3 dni. Podeślę Ci link z tego forum gdzie trochę napisałam nt. moich odczuć po ablacji. Nie opisywałam samego zabiegu, bo wtedy jeszcze nie chciałam go wspominac, ale później zrobił to niejaki Onyx88. Poczytaj wszystkie wpisy wpisy (nie ma tego dużo) i w razie czego pytaj mnie, chętnie Ci odpowiem na wszystkie pytania. Oto ten link http://forum.kardiolo.pl/temat11805.htm

Odnośnik do komentarza

Jestem świeżo po krioablacji ,przed zabiegiem pewnie bym z wami polemizował czy warto, czy pomoże ,a strach , biorąc pod uwagę starsze ablacje RF to dochodzi jeszcze ból nie raz nie do zniesienia ,ale ablacji RF dziś się raczej nie robi (w rzadkich przypadkach) kiedy żyły płucne mają kształt nie anatomiczny, albo robi się poprawkę po nie udanej pierwszej ablacji najczęściej (krio). Teraz chwilami zastanawiam się czy to wszystko mi się nie śniło pachwiny się wygoiły więc i dowód zabiegu znikł :-)) jestem w tej szczęśliwej sytuacji że migotań nie miałem ani dwa miesiące przed zabiegiem ani podczas zbiegu ani teraz i oooby ta zostało!! czego wszystkim życzę. Naprawdę to jeszcze mniej ryzykowne zabiegi niż kiedyś ,poczytajcie naprawdę warto ,to z ,,mojego podwórka,, krioablacja Kazmierczak Szczecin szusty link od góry, balonowa...Pozdrawiam i namawiam.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×