Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Dodam parę zdań z mojego doświadczenia. Pierwszą miałem robioną bez uśpienia, ale gorsze od zabiegu było echo przezprzełykowe, które jest standardem przed ablacją. Drugą miałem robioną w Anglii (ale z ubezpieczenia prywatnego nie wiem jak robią w NHS tzw państwowa sł zdrowia) podczas której spałem. Nie jest to wprawdzie znieczulenie tylko sedacja tak czy siak spałem i nic nie czułem ale co ważniejsze echo także zostało wykonane podczas mojego snu. Najważniejsze że nie ma migotek i tego wszystkim życzę

Odnośnik do komentarza

Do Mak i Martunia1. Jeśli zaglądacie na to forum dzielcie się proszę z nami spostrzeżeniami po krioablacji ponieważ krioablacja balonowa jest dedykowana wyłącznie izolacji żył płucnych , czyli nareszcie coś wyłącznie na migotanie, ale jakie są efekty ?? Pozdrawiam .

Odnośnik do komentarza

Witam.Mija kilka tygodni od mojej ablacji,i dzisiaj wieczorem jadę do Wrocławia na badania kontrolne.Zabieg był robiony metodą krioablacji balonowej.Samopoczucie jest ok.zdarzają się czasami dziwne koziołkowania serca i skurcze dodatkowe,ale tylko napędzają mi stracha.Przy stresie lub dużym wysiłku fizycznym serce długo i szybko wali nawet po odpoczynku.Ale nie przechodzi w migotanie.Mam uporczywe bóle głowy po zabiegu,czego wcześniej nie miałam.Wszystkie leki biorę nadal,może doktor Fuglewicz coś dzisiaj będzie chciał odstawić.Mam nadzieję że z sercem tak już zostanie,za parę dni wracam do pracy.Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj mijają dwa tygodnie odkąd miałem krioablację balonową we Wrocławiu w Wojskowej Klinice Kardiologii. Wcześniej 2 ablacje bez powodzenia.Przed krioablacja napady migotania miałem co 2 tygodnie przez 5lat,teraz czekam na efekty. Jestem na lekach Biosotal 40 rano i wieczorem i Warfin. Do Martunia1: Chciałem się dowiedzieć czy doktor Fuglewicz odłożył pani jakieś leki po ostatniej wizycie.

Odnośnik do komentarza

Do Wiesław63: Ja również co 2 tyg. lądowałam w szpitalu. Przy każdym napadzie zostawiali mnie kilka dni. U mnie migotanie przedsionków zostało wywołane komplikacjami po grypie, nerwy też zrobiły swoje. Doktor Fuglewicz zmienił Acenokumarol na Polocard 150, a resztę leków zmniejszył o połowę. Okropny ból głowy, który przez cały czas miałam był najprawdopodobniej od Acenokumarolu. Prócz jednego 12-godzinnego epizodu w następny dzień po ablacji do tej pory mam spokój. Czuję czasami w sercu tzw. latanie motyla, skurcze dodatkowe i przeskakiwania serca, ale nie przechodzi to w migotanie. Dzisiaj jest upał, więc i samopoczucie trochę gorsze. Lekarz dopisał mi jeszcze Coaxil, mam nadzieję, że zmniejszy to trochę napady strachu. Wróciłam do pracy i cieszę się życiem! Pozdrawiam i pytam o samopoczucie!

Odnośnik do komentarza

Mam pytanie czy przed ablacją mieliście podobną ilość skurczy dodatkowych co po ablacji ? bo ja generalnie mam ze dwa dziennie nieraz wcale,ale jak nadchodzą w większej ilości to zły zwiastun migotania, tak co kilka miesięcy (jak dotąd) niestety ostatnio miałem rekord 20h migotało.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich w piątek j miałam ablacje w Zabrzu w ŚCCS dzis wyszlam do domu. Dla mnie zabieg byl koszmarny Na częstoskurcz choruje 9 lat miałam 5 ataków ktore 3 razy konczyly sie kardiowersja Ale do rzeczy przewidywany czas trwania zabiegu byl ok 2h a trwał prawie 6h. Było bardzo duzo komplikacji.Ale nie bede o tym pisala , dam moze pare wskazowek dla kolejnych osob ktore bede sie poddawac zabiegowi. Na dole w sali zabiegowej jest z 10st, ja jestem zmarżluch wiec odrazu sie przeziębiłam, nikt sie tam toba nie martwi dla nich to rutyna wiec lezysz golusieńka zanim sie toba zajmą ze 40mn, zanim wszystko podłączą, jak jestes wrazliwy na zimno , zalóz skarpery ( nie zartuje) , kolejna rada to taka ze nie moze byc kolorowego lakieru na paznokciach i proponuje wydepilowac bikini w domu , bo tu golą na siłe:) , po ablacji odrazu ozdwiezli mnie na moja sale , nie lezy sie na OIomie, i minimum 7h trzeba lezec bez ruchu na plasko,lekarz mowil ze po 2godzinach mozna pic i jesc a ja proponuje wstrzymac sie przynajmniej z jedzeniem do momentu zdjecia ucisku, ja zjadlam po 2h , a po zdjeciu ucisku ( mozna juz wstac ) wymiotowalam na maxa.. Jestem slaba i mam mały ucisk w klacie.Mam dziwne uczucie drętwienia nog ( obie pachwiny były użyte ) Jestem dobrej mysli. Co do szpitala i personelu to wszytsko na 5+.

Odnośnik do komentarza

Witam. Mijają trzy miesiące od mojej ablacji. Wczoraj odwiedziłem mojego kardiologa. Odstawił mi leki rozrzedzające i Ramipril, zostawił tylko Bisoprolol i kazał kontrolować ciśnienie. Jeśli będzie w normie kazał i ten lek odstawić. Założył mi także EKG na tydzień. Myślę, że wynik będzie dobry bo czuję się ok. Oczywiście zdarzają się pojędyńcze stuknięcia szczególnie w stresowych sytuacjach, ale powiedział, że to nie AF. Wszystko to oznacza , że ablacja naprawdę działa. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Do czytelnik TJ. Pierwszą ablacje miałem robioną w Polsce i odstawili mi dokładnie tak samo po trzech miesiącach. Myślę, że zależy to od wielu czynników. Jeśli nie mam napadów AF myślę, że nie ma sensu brać. W Twoim przypadku może było coś jeszcze jak piszesz jakieś nietypowe komplikacje. Nic nie piszesz o czasie obecnym to rozumiem, że jest ok i tak trzymać. pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dzięki za szybką odpowiedz. Żeby być dobrym kandydatem do krioablacji żył płucnych nie mogą (nie powinny) one mieć kształtu owalnego ponieważ krio balony są okrągłe co może powodować złe przyleganie i nie pełne przymrożenie (brak pełnej izolacji po zabiegu) i jeszcze jedno żyły nie powinny do siebie przylegać wtedy też trudniej o dobry efekt. To są właśnie ograniczenia na dziś tej metody ,ale są i zalety to mniejsza zatorowość,bezbolesność,brak częstoskurczy jako powikłanie izolacji żył płucnych tradycyjną metodą , nie ma też zwężeń żył płucnych co po przypalaniu niekiedy się zdarza . Ale dlaczego jedni wymagają tomografi a inni nie tego nie wiem, tym bardziej że tomografia daje napromieniowane jak ok. czterdzieści prześwietleń np.klatki piersiowej. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich *starych* i nowych migaczy.Długo się nie odzywałam,pewnie o mnie zapomnieliście.To ja mak ,9 miesiecy po 2 klasycznych i jednej krioablacji.9 cudownych miesiecy bez migotania /krio 15 grudnia 2010!/.Codziennie rano 8 km w 44 min,2 razy w tygodniu 2 km krawlem na zmiane z żabką.Może nie są to wyniki olimpijskie,ale jak na 45-latkę chyba nie jest żle.Zwłaszcza, że borykałam się z migotaniem 6 lat.Serdeczne pozdrowienia dla wszystkich!!!!

Odnośnik do komentarza

Witam, Tomografię klatki piersiowej wykonuje sie wlasnie celem oceny anatomii żył płucnych. Oczywiscie - bardziej geometryczne, rowne, owalne ujscia sa lepsze do ablacji balonowej, ale nalezy pamietac ze nie wszyscy takie mamy. Ostatnio wykonalem zabieg u pacjentki po 3 probach ablacji przezskornej, u ktorej stwierdzono wspolne odejscie zyl plucnych lewych, wspolne prawych i dodatkowa zyle plucna prawa dolna. pozdrawiam mz

Odnośnik do komentarza

Witam! Jestem już prawie rok po ablacji w Zabrzu. Czekałem kilka lat, gdy nadchodził mój termin przesunąłem go, nie byłem zupełnie przekonany do ablacji. Na szczęście do tej pory, nie miałem żadnych migotań, czuję się dobrze i zaczynam wierzyć, że ablacja , która trwała 4 godziny się udała. Podziękowania dla doc. Oskara Kowalskiego za ablacje ,oraz personelu SCCS pod których jestem opieką. Jak było wcześniej opisałem w poście 4.08.2010 str.80

Odnośnik do komentarza

Do DR ZEMBALI : u męża zdiagnozowano migotanie przedsionków i został skierowany na kardiowersję, po zabiegu - prawidłowy rytm utrzymał się tylko kilka dni a potem po 2 msc wykonano HOLTERA 2 tygodniowego : 50 % czasu rytm zatokowy a 50% migotanie + trzepotanie. Skierowano na ablacje. Ablacja cieśni przedsionka prawego poprzedzona kardiowersją ponieważ było migotanie przed zabiegiem. Po zabiegu znowu kilka dni rytmu prawidłowego a potem permamentne- utrwalone migotanie które trwa już od ponad pół roku. 1 lekarz mówi ,że tylko teraz ablacja - izolacja żył płucnych bo kardiowersja nie ma sensu a inny proponuje kardiowersję i dużą dawkę leków w celu utrzymania rytmu. Mąz po zabiegach kardiowersji nie przyjmował w sumie jakiejs konkretnej dawki lekow utrzymujących rytm ( mala dawke tylko przez kilka dni). Czy zdaniem dr jest sens podejscia do kolejnej kardiowersji czy jednak nie??Czy lepiej tylko kontrolowac puls - mąz ma w granicach 80-90 uderzen/min? Ablacja - po prostu boimy się. Mąż ma serce zdrowe bez żadnych wad i obciążen - wiek po 30. Proszę o opinię jakie ma dr doświadczenie jeżeli ktoś na utrwalone mig przedsionków??Będę wdzięczna ponieważ termin kardiowersji się zbliża a ja umieram ze strachu.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×