Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Do Eluzyny!Ja byłam póżnym popołudniem i zamieniłam z kobietą kilka zdań.Być może to byłaś Ty. Właśnie ta pani powiedziała mi, że ma migotanie przedsionków.Szukam kontaktu z osobami z podobnymi problemami jakie ja mam,żeby się wspierać i pomagać sobie nawzajem. Ciekawa jestem na kiedy zapisali Cię na holtera, mnie na najbliższą sobotę.Chciałabym porozmawiać z Tobą przez telefon, bo w ten sposób można sobie więcej i szybciej przekazać.Jeśli zgodzisz się na rozmowę telefoniczną to podaj swój telefon lub napisz,że się zgadzasz to ja podam swój. Chciałabym Ci przekazać to co się dowiedziałam.Pozdrawiam i życzę zdrowia.Wiem jak to potrafi dokuczyć,a do tego dołącza mi się paniczny lęk i bezradność.Ostatnio myślałam ,że oszaleję.
Odnośnik do komentarza
Do Marii.Jak widzisz często czyta co mają do powiedzenia inni, z taką sama dolegliwością jak moja.Ja biorę obecnie to cholerne cordarone-trucizna straszna, a i tak nie zabezpiecza przed napadami.Nie wiem nawet co mi już wysiadło po tym leku.Holtera mam na 29.11.07.Jeśli masz ochotę to chętnie z Tobą pogadam/mój tel. 606235073/.Pozdrawiam i walcz. jJ
Odnośnik do komentarza
Do Marii i innych migających. Obecnie jestem na Rytmonormie i p/zakrzepowym Acenocumarolu. Jest jeszcze Warfin ale jeszcze gorzej go toleruję- skórnie tj, płatami schodzi mi skóra ze stóp. Acenocumarol powoduje również wysuszanie się skóry , tworzą się przesuszone jak i brązowawe a nawet czerwone-zaognione plamy ale bez swędzeń. Kremy. balsamy trochę pomagają tj. w dotyku skóra jest miła ale wygląd nie ten sam. Mogę powiedzieć. że twarz jak na razie jest w porządku. Ponadto każde skaleczenie. ślad po wkłuciach już się tak nie goją. Minęło już 3,5 m-ca od ablacji a ja jeszcze mam ślady po nieudanych wkłuciach do żyły obojczykowej. WNIOSEK - NIEZDECYDOWANI DECYDUJCIE SIĘ NA ABLACJĘ BO ISTNIEJE SZANSA NA ODSTĄPIENIA OD FARMAKOLOGII. POZDRAWIAM i jeszcze dodam. że ja przeczuwam atak około ,05-1 minuty więc wtedy natychmiast zażywam neocardinę bądź nerwosol oraz wolno i płytko oddycham co pozwala mi uniknąc paniki, potem rytmonorm 150 po 1/2 godz drugie 150 i kawałek Sotaheksalu lub Batalocu i nie podnosić rąk do góry i nie kłaść się. jeżeli już to badzo wysoko łopatki.Ssać cukierki miętowe i popijać wodę mineralną. Dzięki KOZAR. Jakcoś już nagram w W-wie to dam znać.
Odnośnik do komentarza
Do Eluzyny. Przez skuteczność rozumie się przecięcie (przepalenie) przewodnika impulsów elektrycznych we własciwym miejscu (które najpierw należy znależć). Może być ich kilka. Natomiast nieskutecznośćią określa się nieznalezienie wszystkich takich miejsc bądż niemożliwość dotarcia do takiego miejsca. Najlepszą skuteczność ablacji osiąga się jeżeli pacjent w momencie zabiegu ma migotanie samoistne bądż wywołane przy badaniu elektrycznym. Dlatego też lekarz karze na 2-3 doby przed zabiegiem odstawić leki antyarytmiczne.U mnie akurat nie udało się na stole wywołać migotania przedsionków tylko trzepotanie, które jakby zlikwidowano. Ale do pozostałych ognisk migotania przedsionków niedostano się. Stąd skuteczność niższa niż 100 %. POZDRAWIAM wszystkich migaczy.
Odnośnik do komentarza
do Eluzyny. Ja się spotkałam z określeniem skuteczności zabiegu licząc pacjenta. Bo np. jedna osoba ma jedno ognisko a inna 5 i u tej i tej je usunięto.tzn. skuteczność 100 %. Natomiast jeżeli u pacjenta stwierdzono 5 ognisk, ale zlikwidowano tylko 3, to mówi się, że zabieg nie był w pełni skuteczny i tego nie przelicza się na procenty. Życzę zmian na lepsze.
Odnośnik do komentarza
Do Eluzyny i Dany! Mija 3 miesiac od mojej ablacji, a ja zapomniałem, że byłem aż tak chory. Odstawiam leki, pracuję b. intensywnie, ćwiczę, tańczę, piję wino i ... nic się nie dzieje( nie licząc pojedynczych *stuknięć*_ nie wolno sie tym jednak przejmować)Zaczynam wierzyć, że jednak się udało. Dziewczyny, jeżeli tylko możecie ,poddajcie się ablacji, naprawdę warto spróbować, mówię to na podstawie własnych doświadczeń!Miałem naprawdę ciężką postać AF, która nie poddawała się farmakoterapii. Żyję tylko dzięki temu , że postawiłem na ablację, Dr Szumowskiego i Prof. Walczaka.Przynajmniej spróbujcie. Trzymam kciuki.!Pozdrawiam ! Co u Was?
Odnośnik do komentarza
Dzięki za słowa nadziei. Zadaję tyle pytań ponieważ decyzję o ablacji podjęłam w momencie gdy tylko dowiedziałam się, że coś takiego istnieje i ani przez chwilę nie miałam wątpliwości, że poddam się takiemu zabiegowi. Jednak mój lekarz był bardzo sceptycznie nastawiony do tego i dopiero po kolejnym pobycie w szpitalu i kardiowersji /2 w przeciągu 2 tygodni/ ordynator dał mi skierowanie do poradni zaburzeń rytmu, a tam zakwalifikowano mnie na ablację. Obecnie przechodzę badania poprzedzające ablację w CK Anin. Termin tuż, tuż, a więc i więcej niewiadomych i więcej pytań. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Do Eluzyny. Jeśli możesz to napisz czy bardzo Cię wymęczyli badaniem w Aninie, czy bardzo byłaś pooklejana, kiedy wynik, czy sama go odbierasz? Może dowiedziałaś się czegoś ciekawego od pacjentów? Ja jestem coraz bardziej załamana,do tych sk. dodatkowych dołącza się paniczny lęk.Dziś cały dzień płaczę,boję się ablacji i powikłań. Do Dany.Jeśli chodzi o nowy ośrodek leczenia zab.rytmu w Warszawie to chyba mowa jest o CK na Płowieckiej 37.Weź ze sobą wszystkie wyniki.Ja nie miałam szczęścia, bo nikt nie spojrzał na moje wyniki bo tego dnia był ogromny ruch, dużo pacjentów i praktycznie nic się nie dowiedziałam.Życzę wszystkim zdrowia i powodzenia. Może ktoś wie co oznacza skrót PAF/ AFL na skierowaniu na ablację.
Odnośnik do komentarza
Do Marii.Witaj, tak byłam na holterze i miałam na sobie gąszcz kabelków i plasterków. *Udało* mi się też załapać na migotanie w trakcie holtera, nie było to miłe ale jak na zamówienie. Wynik we wtorek. Niestety nie miałam w tym czasie kontaktu z innymi pacjentami. Pozostało mi jeszcze zrobienie kilku badań. Pozdrawiam i nie ma co się tak łatwo załamywać.
Odnośnik do komentarza
Witam Eluzyna! Dzięki za to że piszesz do mnie i interesujesz się moimi migotkami.Ostatnio trochę lepiej się czuję, migotanie przeds.miałam we wrześniu, a teraz dokuczały mi sk. dodatkowe,ale narazie nie jest źle.Holter 12 odpr.mam 15 grudnia, trochę badań porobiłam, ale nie wszystkie,bo czekam na wyniki już zrobionych.Jutro mam mieć wynik tomografii spiralnej.W piątek miałam usg serca,wynik jest kiepski, a pan dr, który mi robił to badanie zapytał mnie gdzie i kiedy będę miała ablację i dodał,że mogę sobie tylko zaszkodzić a napewno sobie nic nie poprawię ablacją.Powiedział,że pracuje na oddziale gdzie codziennie ma do czynienia z pacjentami po ablacji i w moim przypadku jest to raczej niewskazane.Ponieważ nie widział moich wszystkich wyników umówiliśmy się na wizytę w tym tygodniu. Nie wiem czy sugerował się złym wynikiem usg, czy też miał coś innego na myśli.Powidział, że poświęci mi dużo czasu,żeby przejrzeć wyniki i porozmawiać ze mną.Złapał się za głowę jak usłyszał że moja kardiolog chciała utrwalić mi migot. przeds. Powiedział, żebym się na to nie zgadzała w tym wieku. Jak się czegoś dowiem to napewno napiszę lub zadzwonię.Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Odnośnik do komentarza
Witam, mam pyt czy majac atak migotania czujecie to na zasadzie szybkiego tetna (np400 uderzen) czy sami mozecie sobie zmiezyc wtedy puls? czy jest to na tyle szybkie do tego stopnia ze tego nie czuc. Ja miewam czestoskurcze (200puls) zastanawiam sie po czym samemu mozna poznac migotanie.
Odnośnik do komentarza
do luka. Jeśli masz wyobraźnię i umiesz zmierzyć sobie tętno (najlepiej na szyi lub przy uchu lewym) to wyczujesz arytmię i różnicę siły-uderzenia tętna. Jeśli serce bije nierównomiernie i z różną siłą tzn. miga czvli na chłopski rozum *krew jest tłoczona z różną siłą* stąd bóle pleców, bóle w piersiach i całego lewego boku, a nawet omdlenia. Ciśnienie krwi i tętno bez przerwy ulega zmianie, tak że nawet lekarz nie zmierzy. Sam częstoskurcz to inna sprawa i powyżej 150 uderzeń to nie jest się w stanie samemu doliczyć. To tylko na wykresie ekg. Pozdrawiam migaczy i im podobnych, życzę odpoczynku w święta i nowego roku bez migów.
Odnośnik do komentarza
witam! Moj ojciec ma migotanie,dziś wychodzi z szpitala,chcialabym wiedzieć kiedy wystąpi atak,to jakie są objawy-żeby zawieś go szybko do szpitala,dziśaj z niego wychodzi,czy można jakos tacie pomóc np.przez konkretną diete,czy może wogóle wchodzić po schodach,spacerować?czy moze pić biovital,albo doppel herz itp.które wzmacniają serce.Czy ktoś zna dobrego kardipologa z okolic Rybnika,Raciborza..? renata 2506@wp.pl
Odnośnik do komentarza
Do Renaty. Gdy wystąpi atak migotania przedsionków to nie panikuj, podaj ojcu dodatkowo betabloker, który używa na co dzień. Należy odczekać do 2-3 godzin, a gdy nie przechodzi spokojnie udać się do szpitala. Jeśli chodzi o dietę to nie obserwuję związku migotania ze sposobem odżywiania/normalnym/, wysiłek fizyczny gdy nie ma innych przeciwwskazań nie jest przeszkodą, jest natomiast utrudniony w trakcie samego migotania. Doppel herz, biovital nie zaszkodzą ale nie wyleczą z migotania. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×