Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy przyjaciele! Przeczytajcie dokladnie wskazania do ablacji! To Wasi lekarze powinni Was informowac o skutecznosci/nieskutecznosci zabiegow i procedur!!! Dostępne są one tutaj http://www.ptkardio.pl/Wytyczne_dotyczace_postepowania_u_chorych_z_migotaniem_przedsionkow-1074 i obowiązują NAS (lekarzy) WSZYSTKICH!!! Wszystko co jest wbrew tym zaleceniom jest jak wbrew prawu! Czytajcie i patrzcie! strona 544 (klasy zalecen sa wytłumaczone na początku dokumentu). 1. Napadowe - ablacja przezskorna (duza skutecznosc) 2. Przetrwałe - ablacja przezskorna (ograniczona skutecznosc, czesto 2-4 zabiegi) 3. przetrwale, napadowe - małoinwazyjna chirurgiczna ablacja po niepowodzeniu zabiegów przezskornych (duza skutecznosc bo metoda jest łączona - chirurgiczna, małoinwazyjna, całkowicie endoskopowa epikardialna RF COX-MAZE III i endokardialna RF lub CRIO z mapowaniem CARTO) Ważne! Migotanie utrwalone (piszecie czesto o *decyzji o utrwaleniu*) to takie, które AKCEPTUJE pacjent (oraz lekarz). Patrzcie na zalecenia dotyczące ablacji węzła przedsionkowo-komorowego! Pierwsza rubryka str.531: *Jeśli nie udaje się skutecznie kontrolować częstotliwości rytmu komór farmakologicznie oraz zapobiegać napadom AF, stosując leki antyarytmiczne, lub też leczenie wiąże się z poważnymi działaniami niepożądanymi, a przezskórna lub chirurgiczna ablacja AF nie jest wskazana, nie powiodła się lub pacjent nie wyraża zgody na zabieg,w celu kontroli częstotliwości rytmu komór należy rozważyć ablację węzła p-k* - PRZEZSKÓRNA LUB CHIRURGICZNA ABLACJA! Rozważcie wszystkie opcje zanim staniecie sie zależni od stymulatora! dobrego weekendu, Michał Z.

Odnośnik do komentarza

Obecnie czytam materiały wskazane przez pana doktora Michał Zembala.Jego obecność na tym forum jest bezcenna.Wspominałem o okresie kilkuletnim po zabiegu izolacji żył,a że temat trudny, niemiałem wątpiwości.Krótkie cyt:Rzeczywisty odsetek nawrotów arytmii może być niedoszacowany. U danego pacjenta z objawami związanymi z AF muszą istnieć wystarczające powody uzasadniające wykonanie zło- żonej procedury ablacji, obarczonej ryzykiem poważnych powikłań. W przypadku rozważania wykonania ablacji jako opcji terapeutycznej należy również uwzględnić doświadcze- nie operatora. W cytowanych badaniach, w celu uzasadnie- nia zaleceń dotyczących ablacji, procedury wykonywali ope- ratorzy o dużym doświadczeniu oraz sprawny personel pra- cujący w wyspecjalizowanych ośrodkach; w praktyce klinicz- nej w wielu ośrodkach zabiegi ablacji często wykonują młods i mniej doświadczeni operatorzy. Jednak w większości z cytowanych badań ocenia- no pacjentów rzeczywiście opornych na leczenie antyaryt- miczne, a okres obserwacji nie był długi. W następstwie izolacji wszystkich żył płucnych w 54% przypadków następuje trwała eliminacja napadów AF, co sugeruje, że u znacznego odsetka pacjen- tów z napadowym AF PV stanowią substrat podtrzymujący tę arytmię.Ocena rokowania na podstawie średnio- i długoterminowej obserwacji po ablacji AF pozostaje przedmiotem dyskusji. Obserwacja na podstawie objawów klinicznych może wy- starczyć, ponieważ głównym celem ablacji jest złagodzenie objawów oraz spr. z konf. w Denver:Wystąpienie D.L. Parkera pokazała, że odse- tek pacjentów całkowicie wolnych od migota- nia przedsionków może być mniejszy - pacjen- ci wolni całkowicie od zaburzeń rytmu mogą sta- nowić 30-50%, a nie jak powszechnie się uważało do 70%. ......Na koniec sesji miałem wrażenie, że "dyskutanci" zgadzają się ze sobą, problemem jak zwykle jest cena metody. dr.A.Kutarski uważa że rytm zatokowy należy utrzymać za wszelką cenę . Podzielam zdanie dr.Z.Zembala odnośnie stymulatora . Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Niskie uklony i duzy szacunek dla Pana Profesora Zembali. Zgadzam sie z Niserem, ze na organizm nalezy patrzec calosciowo, a nie wyrywkowo. Kazdy lekarz skupia sie jedynie na tym fragmecie naszego ciala, ktore jest w zakresie jego specjalizacji. Jezeli nie pale, jestem abstynentem, dobrze sie odzywiam, uprawiam sporty, jestem szczupla - no to jest problem. Trzymam kciuki za wszystkich, ktorzy poddaja sie ablacji, ale nie wierze w trwale wyleczenie. Moze gdy ktos jest b.mlody, a migotanie sporadyczne .chociaz z 2-giej strony nie zdecydowalabym sie na zabieg - moze samo przejdzie po okresie dorastanie Oczywiscie w sytuacji gdy serce jest zdrowe!!! Moze w starszym wieku migotanie jest efektem pzrekwitania. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie właśnie zaliczyłem kolejne migotanie tym razem było cholernie uciązliwe trwało prawie 60 godzin jestem kompletnie załamany tym co mnie tym razem spotkało a zaczeło się od błachej sprawy otóż zasypiałem w łóżku w domu i zaczął dzwonić telefon gwałtownie sie poderwałem ażeby go odebrać i sie zaczeło, katastrofa puls 180 min,próbowano na początku umiarowić mnie podali rytmonorm bezskutecznie magnez, potas,cordarone wszystko na nic dalej migotało mieli mi juz wykońać kardiowersjie ale pan doktor postanowił jeszcze raz spróbować tym razem podali mi cordarone w pompie i potas dodatkowo i tak powoli zaczeło zwalniać ale ciągle migało miałem mieć rano kardiowersjie i cholernie się bałem ale po podłączeniu tych leków zaczeło być coraz lepiej dodatkowo doktor zalećił ażeby podano mi coś silnego na spanie żebym zasnął, bo jak doktor powiedział być może obudzę sie już miarowy i dzięki Bogu tak sie stało!!!Nie wyobrazam sobie żeby mi sie miało utrwalić katastrofa mam 27 od 2 lat czekam na ablacjie właśnie w Zabrzu a termin mam na koniec 2012 jestem przerażony tym terminem dzwoniąc do Zabrza pani stwierdziła ze biorą dopiero ludzi z 2005 roku przecież to niemożliwe zeby ludzie młodzi musieli czekać tyle czasu ażeby dostać swoją szanse na normalne życie!!!!!!!!:(

Odnośnik do komentarza

Damian spróbuj w Aninie (Warszawa), tel do poradni 223434618 doktor Derejko lub Piotr Urbanek następnie w klinice Allenort w W-wie lekarz Ewa Szufladowicz w Allenordzie wykonują zabiegi na NFZ (tutaj też możesz spróbować na wizytę do profesora Franciszka Walczak - ale termin będzie kilka miesięcy , wizyty są odpłatne www.allenort.com jeśli potrzebujesz więcej info jak to można usprwani daj znać Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witam dziś odebrałem wynik holtera nie wiem czy powinienem sie bardzo martwić Zarejstrowano 131259 Qrs Sredni rytm 102 max 220 min 48 64 nadkomorowych czestoskurczy napadowych 414 tachykardi 95 rytmów niemiarowych 3 przerw 878 migotań przedsionków 785 pobudzeń komorowych 735 pojedynczych przedwczesnych pobudzeń komorowych 25 par po za tym echo ivs 10 mm LVPW 10mm RV EDD 26 mm LV EDD 51 mm LV ESD 39mm LA 37 mm AO 34mm EF OK 70% ŚLADOWA NIEDOMYKALNOŚC MITRALNA o co w tym wszystkim chodzi bo kompletnie sie nie znam!!:)

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie Pana Doktora niestety ale nie potrafię znalesc na forum kontaktu do pana,bardzo by mi zależało ażeby ktoś pomógł mi znaleśc kontakt z panem Doktorem:) Również bardzo jest nam miło że ktoś z pańskim autorytetem zagląda do nas na forum!!Dziękuję:)

Odnośnik do komentarza

Już dokonywałem wpisów na tym Forum, ale w innym *temacie*. Dziś trafiłem na ten *wątek* i widzę wiele wpisów od pacjentów *doświadczonych przez AF*, a przede wszystkim od Pana Doktora Zembali, a zatem pozwolę sobie przedstawić moją historię i poprosić Was o radę. Mam 39 lat. Jestem fanem sportu w różnych aspektach: koszykówka - 26 lat trenowania -7 lat gry zawodowej, narty - 3 razy w roku- jazda prawie wyczynowa - Austria, Włochy, pływanie - 1 - 2 razy w tygodniu, rower itd. Czułem się zawsze doskonale. Miesiąc temu zostałem skierowany na badania okresowe i w tarkcie pomiaru ciśnienia (130/85) lekarz usłyszał coś nipokojącego i skierował mnie na EKG. Wyszło migotanie przedsionków. Zaznaczam ponownie, iż ja nic nie czułem, żyłem normalnie. Grałem w *kosza*, biegałem - przy jednakowej wydolności. Lekarze skierowali mnie na kardiowersję. Ta powiodła się i wróciła *zatoka*. Zrobiłem wszystkie badania: ECHO serca, USG tarczycy, doplera żył nerkowych, szyjnych, próbę wysiłkową, wszystkie analizy i wszystko O.K. Poszedłem do kilku kardiologów i co usłyszałem? Jeden mówi, żeby robić ablację - na pewno pomoże, bo migotanie na pewno wróci, inny - nic nie dotykać - zdrowe serce (lekko powiększona lewa komora, ale to podobno normalene u wyczynowców), brać leki i żyć dalej (te opinie to: ALENORT, oraz prywatni *guru* stołecznej kardiologii). Kompletnie nie wiem, co mam robić. Obecnie biorę: TRITACE, AGEN, łykam MAGNEZ i 1/2 tabletki Acenokumarolu. Dodam, iż czasami zdaża mi się poimprezować bo do *mnichów* nie należę. Powiedzcie, co o tym myślicie? Ta ablacja to przecież ingerencja w serducho. Jak czytam te opinie, to wcale nie wygląda to tak *różowo*. Zdażają sie poważne powikłania. Ja potwornie boję się tego, że będę musił zrezygnować z życia, jakie prowadzę, a które tak kocham, a na siedzenie w fotelu, to dala mnie zdecydowanie za wcześnie. Czy wiecie jak jest ze sportem po takim zabiegu? Jak z *browarem* , wódeczką itp? Ja mam bardzo odpowiedzilną pracę, ale od czasu do czasu lubię się zabawić, chyba jak każdy normalny facet. Bardzo Was proszę o radę i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Gość czytelnikTJ

Do Piotra! Coś mi tutaj nie gra. Przy migotaniu zdecydowanie spada wydolność. Jeśli ktoś jest zaawansowany wiekowo i prowadzi życie fotelowe to jestem w stanie uwierzyć, że może tego nie zauważyć. Ale opisany przez ciebie styl życia raczej to wyklucza. Chyba, że ktoś ma taki nadmiar mocy jak silnik ferrari w maluchu. Takie jest moje zdanie - doświadczonego pacjenta. Może się wypowiedzą mądrzejsi ode mnie.

Odnośnik do komentarza

Tyle jest opinii ile osob. Duzo pewnie zalezy od tego jaki jest puls, jaka choroba podstawowa ze miga. Moim zdanie z migotaniem mozna zyc, a nikt nie da 100% gwarancji, ze po ablacji bedzie lepiej i ze migotanie nie wroci. Jezeli chodzi o kondycje fizyczna, to ja nie mam z tym problemu. U mnie zadna wydajnosc nie spadla, chodze na aerobik, jezdze na rowerze, piwa nie pije, ale od czasu do czasu koniaczek, szampan w sylwestra.Przychylam sie do zdania tych lekarzy, ktorzy uwazaja, zeby nie dotykac jak serce zdrowe. Jezeli do tej pory Ci to nie przeszkadzalo............Ale oczywiscie to jest moje subiektywne zdanie. Kazdy musi decydowac sam. Zycze zdrowia

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie, Panie Piotrze - podzielam zdanie grupy optującej za leczeniem zachowawczym. Przypominam wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC): 1. U pacjentów z przetrwałym AF (a taką formę AF należy u Pana rozpoznać), opornym na leczenie (a tego nie wiemy - Pan nigdy sie nie leczył) należy rozważyc (ROZWAŻYC dopiero po stwierdzeniu że jest OPORNA NA LECZENIE), ablację AF jako opcję terapeutyczną* - klasa zaleceń IIa (co znaczy: dane dotyczące przydatności nie są zgodne, ale wiekszosc danych potwierdza korzysci/skutecznosc takiego postepowania). ESC dotyka problemu AF u sportowcow, chociaz nie sa one precyzyjne: 2. W przypadku istnienia wskazań nalezy rozważyć ablację AF w celu zapobiegania nawrotom AF (znów klasa IIa chociaz bardzo slabo udokumentowana *C*). Rozumiem to zalecenie, a szczegolnie *w przypadku istnienia wskazan* jako objawowe, oporne na leczenie farmakologiczne AF. Niezaleznie od wszystkiego, mysle ze powinien Pan ograniczyc %, kontynuowac swoja prace i aktywnosc fizyczna ALE obserwowac swoj rytm serca i raz na 6 miesiecy wykonac badanie holterowskie 7 dniowe. Pozdrawiam MZ

Odnośnik do komentarza

Szanowny Panie Doktorze. Uprzejmie dziękuję, za te informacje i za to, że był Pan uprzejmy zareagować na mój wpis. Ja jestem prawnikiem i zawsze wydawało mi sie, że to w naszym zawodzie dominuje koncepca *ile stanowisk, tyle prawd*, a tu proszę, tak też może być i w medycynie. Co do % to one ograniczają się same z uwagi na zakres obowiązków, dyspozycyjność oraz powagę wykonywanego zawodu. Mówiąc o *imprezowaniu* miałem raczej na myśli grilla - i 3 browarki, sylwester, święta. Ten wątek pojawia się zupełnie ubocznie i dotyczy ewentualnej zupełnej eliminacji z życia alkoholu, nawet w małych ilościach, co bardzo by mnie martwiło, ale bym przeżył. Podstawowy problem dla mnie to eliminacja z życia sportu - a tego bym nie zniósł. Korzystając jeszcze z Pana uprzejmości i wiedzy fachowej, chciał bym zapytać o następujące aspekty. - Czy po ewentualnym przeprowadzeniu ablacji możliwy jest powrót do pełni sił fizycznych i do aktywności z przed zabiegu, a jażeli tak, po jakim okresie? - Jaka jest zwykle podstawa tego schorzena?, bo tu ile wizyt tyle teorii. - Czy nie podejmując się tego zabiegu i pozostając w tej fazie, w której teraz sie znajduję istnieje realne zagrożenie dla mojego życia, które byłoby spowodowane migotaniem? - Tak jak opisałem, migotanie przebiegało u mnie zupełnie bezobjawowo, ale czy ten stan może się zmienić i na przyklad zaczną się u mnie takie *horrory*, jak u pacjentów, którzy zawierają wpisy w tym Forum? - Czy ta dolegliwość jest dla mnie niebezpieczna przy jeździe na nartach na dużuch wysokosciach np. Alpy - 2500m., lataniu samolotem rejsowym? - W tym roku planowałem zapisać sie na kurs pilotażu i chciałem zrobić sobie licencję pilota, czy to mnie z tych planów eliminuje? - Jak jest z nurkowaniem? Od 3 lat nurkowaliśmy w jaskiniach na 10 - 15 metrach, a w tym roku planowałem z moją ekipą, w jesieni wybrać się do Nowej Zelandii na nurkowanie żlebowe przy skałach? Chciałem te pytania zadać mojemu kardiologowi, ale byłem tak zafrapowany wizytą, że zaponiałem. Serdecznie pozdrawiam, i dziekuję za poświęcony czas. Piotr I

Odnośnik do komentarza

Do Piotra I. Nikt ci nie odpowie na tak stawiane pytania. Może dla ciebie byłoby lepiej gdybyś nie wiedział o tych migotach ? i żył jak dotychczas ? Wnioskuję, że migotanie miałeś wyłapane w czasie spoczynku a nie po wysiłku czy alkoholu, ponieważ przywykłeś do wysokiego i nierównego tętna. O ablacji rozmawiaj najlepiej z kardiologem ablującym na co dzień. Każdy człowiek to inna reakcja na ból, stres, arytmie i in. Tu nie można zastosować szblonu. Ja pomimo takich powikłań jak tamponana serca, nie odradzam ablacji , gdyż bardzo porawiła mi jakość życia. Pozdrawiam wszystkich byłych i jeszcze migających.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam sie z dana5 ze na takie pytania jak zadaje Piotr I trudno odpowiedziec. Kazdy jest innym przypadkiem choc doskwiera nam ta sama choroba. Jak cofam sie o kilka lat to przypominam sobie, ze sam przegapilem poczatek mojej choroby. Do lekarza zglosilem sie gdy miganie trwalo juz kilka dni. Bylem przygotowywany do kardiowersji ale atak minal sam po ok 3 tyg. Pozniej migania pojawialy sie coraz czesciej i prawie wykluczyly mnie z normalnego zycia. Luty 2007 ablacja i powrot do normalnego zycia (jeszcze raz wielkie dzieki dla calego zespolu). Niestety od ok 1-1,5 roku migotania zaczely sie pojawiac, ostatnio dosc regularnie co miesiac. Zdecydowalem sie na druga ablacje 27.05. No i od momentu gdy sie zdecydowalem na zabieg (juz ponad miesiac) nie mam migotan. No i badz tu madry czlowieku, co robic? Podczas ataku bez wachania poddalbym sie ablacji ale jak mija to czuje sie jak nowonarodzony i zupelnie zdrowy. Czasami mysle, ze za szybko sie zdecydowalem na zabieg..... No coz ostateczna decyzje musze podjac sam. Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzajacych to forum, wielkie dzieki dla Pana Dr za cenne informacje i poswiecony czas.

Odnośnik do komentarza

Drogi dr.M.Zembala dobrze nam pan tu radzi ,(niegdyś na forach pojawiał się dr Edward Koźluk). Wytyczne ESC kwalifikują mnie do izolacji żył płucnych .A teraz proza życia: piszę to w pozycji półleżącej,siedzenie przy komp. mam zakazane przez ortopede.Zmiany zwyrodnieniowe układu kostno-stawowego są znaczne,stałe bóle od stóp do głowy uniemożliwiają mi dłuższe leżenie, w każdej pozycji jest ból.Łóżko po nocy wygląda jak po tornado.Fizykoterapia nieskuteczna,leki też,kąpiele siarkowe wskazane,basen też, ale migotki je wykluczają,pozostaje codzienny sport; do 2 godz.ćwiczeń + rower na świeżym powietrzu (z bólem).Możliwe wskazania do operacji kolan(protezy), przepukliny p.przepony,kręgosłupa,kamnicy n,żylaków wszelkiej maści, dalej prost. etc.Uciskowe bóle głowy, częściowy niedowład lewostronny (po wylewie) nie do naprawy.I te niemiarowości bardzo częste, trwające 1 do 3 godz. lub krótkotrwałe.W dzieciństwie zapalenie płuc,2 ślady zwapnienia.Z leków kard.Rytmonorm 150, Biosotal 80,Polocard 150.W tym tygodniu Echo i kontakt z ablatorem. Jak postąpić ? czy jest sposób aby wyleżeć wiele godz. na tym stole i po.Czy zabieg będzie skuteczny, na jak długo i niepowiększy moich bółów, raczej nie wchodzi w grę 9 zabiegów ablacji( takiego pacjęta widział mój lekarz).Co Pan na to doktorze?

Odnośnik do komentarza
Gość Piotr I

Do: danaS, Nina2, Tomlon. Dziękuję za odpowiedź. Nie odpowiadałem od razu ale byłem na Mazurach, a tam celowo stroniłem od kompa. W chwili obecnej mam rytm zatokowy, ale jak już wcześniej mówiłem, w moim przypadku i dla mojego organizmu nie różni sie on od migotania, bo go po prostu nie czułem. Nie wiem jak on długo się utrzyma, jeden z kardiologów wróżył mi, że niedługo. Kochani, myślę jednak, że na te pytania, które postawiłem można odpowiedzieć (może poza tymi extremalnymi - pilotaż i nurkowanie), bo przecież ludzie latają samolotami, jeżdżą na nartach i jakieś teorie na ten temat są. Ja oczywiscie wiem, że każdy człowiek to odrębna historia, ale jak bardzo fachowo napisał Pan Dokotor, pewne kwestie można zgeneralizować. Celem mojego listu do Pana Doktora nie jest oczywiście stawianie diagnoz przez INTERNET, ale dobrze jest poznać zdanie specjalisty i zestawić je z innymi, celem *wyjaskarwienia* obrazu klinicznego dolegliwości. Tak samo za słuszne uważam poznanie Państwa zdania na ten temat albowiem jesteście z nim związani od lat, co wnioskuję po wpisach. Co do wątpliwości w zakresie wydolności w czasie mojego migotania, to zapewniam, że ja osobiście nie czułem żadnej różnicy, a co jak co, to bym zauważył. Pozdrawiam, Życzę powrotu do zdrowia, a licząc na uprzejmość Pana Doktora uprzejmie proszę o choćby 2 zdania na frapujace mnie kwestie.

Odnośnik do komentarza

Czytam i widzę, że temat migotania jest niewyczerpany. Trudno mi jednak wyobrazić sobie, że mam napad migotanie i nie czuję tego. W tej sytuacji wstrzymałabym się z ablacją! To jednak jest duża ingerencja w organizm, obciążona dużym ryzykiem uszkodzenia dróg prawidłowych, często kończy się wszczepieniem rozrusznika. Myślę, że masz na to czas do chwili gdy uznasz, że nie da się z tym normalnie funkcjonować. Jestem po 3 rozległych ablacjach i obecnie mam zaburzenia nadkomorowe-częstoskurcz, trzepotanie z tętnem 100-120 i czekam na kardiowersję, oczywiście dopiero po 4 kolejnych, prawidłowych wynikach INR. Dlaczego mają być 4 jeśli w międzyczasie któryś wynik był za niski? Mam pytanie do Pana doktora odwiedzającego nasze forum:ile takich zabiegów wykonuje się w Polsce i kto ma szansę? Pozdrawiam Migaczy

Odnośnik do komentarza

Można nie czuć migotania dlatego zainteresował mnie przypadek Piotra. Kiedy zdiagnozowano u niego migotanie - przez przypadek - rok temu , przygotowano go do kardiowersji. Po kardiowersji rytm zatokowy utrzymał się kilka dni i wszystko wróciło. Po 2 tygodniowym Holterze wyszło 50% migotania + trzepotania a 50% normalny rytm zatokowy. Zaproponowano ablację. Po ablacji (przed samą ablacją mąż miał kardiowersję bo migotanie było czas a nie można wykonywać ablacji jak w danej chwili jest migotanie)-dokładna nazwa ablacja cieśni prawego przedsionka kilka dni spokoju i znowu wszystko od nowa ;-( Puls dosłownie co chwilkę inny przeważnie waha się od 80 do 110. Mąż migotania nie czuł i nie czuje.Wiadomo czasami czuje sie słabiej ale nie wiemy czy to zwykłe zmęczenie czy spowodowane migotaniem. Napisałam,że po ablacji wszystko wróciło ale to tylko na podstawie naszego badania pulsu - serce raz bije szybko potem zwalnia i znów szybko itd. Nie ma okresu równomiernego bicia serca tak jak przedtem się zdarzało. Holter 24 godz po ablacji jest zrobiony - czekamy na wyniki.Dziwne jest to,że jak mężowi założyli Holtera możecie wierzyc albo nie ale w ciągu dnia puls i bicie serca było idealne ( w nocy nie mierzyliśmy więc nie wiemy) a jak tylko ściągnęli - od nowa wysoki puls i nierówna praca serca. Nie wiemy co dalej robić?Ponowna ablacja??Leki?? Z leków na arytmię zażywał tylko Polfenon ale on nic nie pomagał, więc może jakieś inny??Lekarze w szpitalu po ablacji przepisali mu Polfenon bo taki dostał po kardiowersji ale nikt nie zapytał czy on pomaga czy nie. Teraz kupiłam mu magnez z potasem na własną rękę i zażywa kilka dni.

Odnośnik do komentarza

Do Nina2 i nie tylko,,,, Dzielimy się swoimi spostrzeżeniami i doświadczeniami. U mnie migotanie pojawiło się jako silne,głośne,gwałtowne stukanie(po burzliwej kłótni).Każdy człowiek jest inny,stąd tak wiele różnych przypadków. Ablacja cieśni prawego przedsionka(jestem po)to jakby rozpoznanie do dalszego grzebania w sercu,niektórym ponoć pomaga. Moje serce bije ciszej od roku, po lekach w nadmiarze,a i zbiegi pewnie je osłabiają. Niemiarowość nie dobra, leki niedobre-co to za leki które nie leczą, co za zabiegi które pogarszają. Pęczek Hisa, elektrownia,burza elektryczna,drogi przewodzenia,połączenia z mózgiem, rdzeniem k. iskra życia,dech życia, dusza, dusza n., siedlisko uczuć ,,, Gubimy się w tym wszystkim łącznie z kardiologami,filozofami i teologami. Zapytaj o Biosatol w połączeniu z Polfenonem. Do Piotra... sporty ekstremalne na logikę zakazane, % też, ale czerwone wino z pietruszką, niekiedy koniaczek wskazane. Ciesz się życia ! Do Eluzyna ... nieablować zle,ablować też problemy,podobno istotny jest docisk elektrody ablacyjnej-tech.niedoskonałej, sprawna ręka i doświadczenie ablatora.I te promieniowanie X ile można ?. Ogólne ilości zabiegów są znane, ale o powikłanych już nie. Mi też napisano: wynik zabiegu- eliminacja arytmi, a przecież to się da stwierdzić w dłuższym okresie czasu. Ale przecież jest wiosna ... .

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×