Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Migotanie przedsionków - ablacja


Gość Markobe

Rekomendowane odpowiedzi

Gość czytelnik TJ
Do Zielaka! Ja bym nie odstawiał betablokera. W czym on ci przeszkadza? Natomiast zabezpiecza serce przed przeciążeniami spowodowanymi np migotaniem i zwalnia rytm. 2 miesiące bez migotań to nic - ja na początku miałem 2 razy w roku oczywiście przerwy były różne raz 3 mies. raz 8. Tą chorobę jeśli się ma to raczej sama nie przejdzie. Betablokery jeśli się je odstawia, trzeba to robić stopniowo zmniejszając dawkę - instrukcja powinna być w opisie leku dla pacjenta. Leki i przeciwzakrzepowe z reguły się bierze, ale w twoim przypadku być może nie są konieczne ze względu na młody wiek, krótki czas trwania migotania i małą jego powtarzalność. Do Eluzyny! W Niemczech służba zdrowia działa b. dobrze. Myślę, że z kartą EKUZ można uzyskać pomoc w każdym szpitalu mającym umowę z kasą chorych. Leżałem tam w szpitalu parę dni i wszystko zadziałało znacznie lepiej niż u nas.
Odnośnik do komentarza
Witam po wakacjach. Byłam nad morzem i niestety nabawiłam się uczulenia (po Acenocumarolu ?) tak, że nic z opalania . 17.08 minęło 6 m-cy od ablacji, jest dobrze. 26-go mam kontrolnego Holtera i jeszcze muszę dostać się we wrześniu na konsultację do dr Koźluka. Dawki leków sama zredukowałam do min. Tylko nie mogę poradzić sobie jednak z ciśnieniem. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Dokładnie w tym czasie przed miesiącem miałam robioną ablację. Obecnie czuję się normalnie aczkolwiek w odstępach 2 tygodniowych zaliczyłam 2 kardiowersje ponieważ arytmii nie udaje się umiarowić w żaden inny sposób. Co interesujące nie były to migotania lecz pierwsza to częstoskurcz, a druga to trzepotanie, które wypalono podobno podczas pierwszej ablacji? Z ciśnieniem u mnie ok. po zmianie leku, elektroloty też w normie. Do Dany: jak się objawiło to uczulenie? U mnie w ubiegłym roku, po jak sądzę przedawkowaniu słońca pojawiły się na nogach takie maleńkie czerwone kropki jakby wylewy z najmniejszych naczyń, w tym roku czegoś podobnego nie zaobserwowałam, w opalaniu najlepiej dawkować systematycznie lecz nie za mocno. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Eluzyno, to co piszesz o swoich arytmiach po ablacji , to jest to ,co ja miałam. Pisałam o tych moich arytmiach wyżej. U mnie też w pierwszej ablacji wypalono trzepotanie ale przy definiowaniu częstoskurczu po trzeciej, jeden z lekarzy obstawał przy trzepotaniu ale rozciągniętym. Ja dopiero w czwartym m-cu po (samowolnym) zmiejszeniu leku a/arytm. (Tambocor) i wprowadzeniu bisohexalu z dnia na dzień serducho unormowało się i jak na razie puka dobrze. Myślę, że jednak trzeba wytrzymać te umowne trzy miesiące. A jeśli chodzi o uczulenie, to dostaję wytrysków z płynem w miejscach wystawionych na słońce tj. nogi, ramiona, przedramię, dekold , kark. W pierwszej chwili nie swędzą, ale po rozdrapaniu choć jednego pryszczyka to dopiero swędzenie. Stosowałam maść nagietkową. Obecnie wytryski już się wchłonęły pozostała słaba opalenizna, choć tyle. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam po mojej próbie odstawienia betablokerów skończyło sie dzisiaj częstoskurczem nadkomorowym ok 240min lekarz wrecz opierniczył mnie za próbę odstawienia betaloku na szczescie zakończyło sie w miare dobrze szypko po kropluwce wypuszczono mnie do domu jestem wykończony tym częstoskurczem i raczej drugiej próby odstawienia leków nie podejmne się naszczęscie nie było to migotańie ale dał nie zle popalić!!!!
Odnośnik do komentarza
Jednak trzeba będzie poważnie pomyśleć o ablacji ja natomiast czuję róznicę między migotaniem a częstoskurczem ale ani jedno ani drugie nie należy do przyjemności a żeczywiście czasem trzeba się przekonać na własnej skórze!!!ażeby wyciągnąć wnioski natomiast bardzo wam dziękuje za rady :)
Odnośnik do komentarza
Witam. Przeżyłam. Oglądałam zaciekle kibicując mecz siatkówki .Serce mi waliło jakby chciało wyskoczyć z piersi, aż musiałam wziąć na uspokojenie, ale się opłaciło, Polacy Mistrzami Europy. Minęło 7 m-cy od ablacji i od ponad trzech jest dobrze. Myślę pozytywnie. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Od początku września biorę na nadciśnienie Enarenal 1x20 i Hydrochlorotiazyd 1x12,5 oraz Bisohexal 1/4 z 5 mg i Acenocumarol a jakże czy także, te ratujące wątrobę. W środę mam konsultację u dr Kożlika na Banacha w W-wie. Moje serducho w drugim m-cu po ablacji zaczęło wojować i pomimo leków, kroplówek i kardiowersji nie dawało się ujarzmić (a że już nie mogło migać to wpadało w częstoskurcz). Zmiana leków albo serducho się wyszalało, w każdym razie rano się budzę a ono tyka wolno, może aż za wolno ? bo ze 140-150 na 55. Eluzyno, trochę cierpliwości, musi być dobrze bo nie ma innej opcji. pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Eluzyny! U mnie 9 bm minęło pół roku, a od 5 miesięcy nie miałem migotania najwyżej drobne kilkusekundowe zaburzenia rytmu. Dziś wróciłem z Grecji gdzie zwiedzałem, pływałem i codziennie piłem wino. Leciałem oczywiście samolotem. Serce bez zarzutu poza drobnymi potknięciami kiedy pewnie trochę przesadziłem z wysiłkiem. Nareszcie w miarę normalne życie. Pozdrawiam wszystkich byłych i aktualnych migaczy.
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie. Czy ktoś ma doświadczenie z lekiem Amlozek a dokładnie jego działań ubocznych ? Moje kłopoty z nadciśnieniem opisywałam wcześniej. Przez ostatni m-c brałam Enarenal i ciśnienie prawie książkowe, ale dopadł mnie kaszel i to nie suchy ale *zaflegmiony*. Od dwóch dni biorę Amlozek i czuję się fatalnie a najgorszy jest ból głowy , taki jak przy nadciśnieniu, tzn mam wrażenie że mam ciśnienie grubo ponad 200 ale po zmierzeniu to 140-150 . Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Dzień dobry wszystkim! Jestem nowa osobą na forum. Dwa miesiące znalazłam się w szpitalu z dziwnym, intensywnym kołotaniem serca - diagnoza częstoskurcz nawrotny AVNRT... to była dla mnie nowośc i strasznie się przeraziłam. Postanowiłam zbadać to jeszce raz i poszłam do kardiologa, ten wysłał mnie do specjalisty, ponieważ nie był w stanie powiedzieć co mi tak dokładnie dolega. W zeszłym tygodniu byłam u specjalisty, ale on postawił inna diagnozę- migotanie przedsionków lub/i ukryty zespoł WPW... W sumie nie wiadomo co mi tak naprawdę dolega a ja psychicznie żle to znoszę... Na tym forum mozna o tym *głośno* powiedzieć. Nikt inny nie potrafi tego zrozumieć... Niedługo mam wizytę u innego specjalisty. Mam nadzieję, że nie bedzie to jeszcze gorsza diagnoza...pozdrawiam wszystkich serdecznie
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Sole 32! Musisz sobie zrobić EKG w trakcie dolegliwości i pokazać to kardiologowi specjaliście od zaburzeń rytmu. Inaczej wszelkie diagnozy mogą być tylko domysłami. Do Dany! Amlozek jest lekiem dającym stosunkowo mało działań ubocznych. Działa zupełnie inaczej niż inne prile czy sartany - rozszerza naczynia szczególnie wieńcowe. Co do zaflegmionego kaszlu to mam duże wątpliwości czy spowodował to enarenal - poczekałbym raczej czy nie wykluje się z tego jakaś infekcja grypopodobna. Enarenal powoduje najczęściej suchy kaszel lub drapanie, łaskotanie w gardle. Z oboma lekami miałem osobiste i nie tylko doświadczenia. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
do czytelnik TJ: w szpiatlu zrobiono mi wszystkie badania (EKG, Echo etc). EKG miałam równiez robione na izbie przyjęć podczas ataku i to własnie na podstawie tego EKG wydawane są różne diagnozy... Zanim trafiłam do szpitala myślałam, że to kwestia nerwów, ponieważ prowadze intensywny zawodowo tryb zycia. W szpitalu okazało się, że to jednak nie nerwy a arytmia... Po lekarzach chodze prywatnie, ponieważ na kase chorych ze skierowaniem ze szpitala czekam juz 3 miesiąc ( wizyta dopiero na pazdziernik). Z uwagi na sprzeczności w opini lekarzy musze wybrac sie po raz kolejny. Jeśli i tym razem lekarz wyda inna opinie niz poprzedni to *oszaleje* ;) . Chciałabym wiedzieć co mi dolega a najbardziej chciałabym usłyszeć, że NIC NIC mi nie jest... (pewnie jak kazdy z nas). Od kiedy dowiedziałam się, że cierpie na arytmię to ciagle nasłuchuję moje serce. O mały włos nie pojechałam na wakacje, poniewaz bałam się, ze cos mi sie stanie i nikt mi w obcym kraju nie pomoze( ale to uczucie ma zapewne wiekszosc z nas). No coz teraz czekam za kolejna wizyta u lekarza. Nie wiem co o tym wszystkim mam myslec. Ablacją jestem przerazona. Czytam o powiklaniach- o udarach, zatorach, zawalach..zgonach... wczoraj sie za duzo naczytalam a potem pól nocy miałam koszmary.
Odnośnik do komentarza
Dana! Mam zasadnicze pytanie po co zmieniać lek, który dawał tak pozytywne efekty? Większość leków na nadciśnienie powoduje u wielu osób suchy, drażniący kaszel ale nie obecność flegmy. Szukaj innej przyczyny tego kaszlu. Do Sole32: zaburzenia rytmu wszyscy źle znoszą ale łatwiej jest gdy wiadomo co dolega i jak z tym postępować. Poproś lekarza o badanie holtera, a może uda się *złapać* jakieś zaburzenie? Podczas normalnej pracy serca nie można określić co się działo w sytuacji gdy miałaś zaburzenia. Podejdź do tego spokojnie, gdy się coś dzieje udaj się na izbę przyjęć, a do października niedługo już :)). Poza tym doradzam poprosić kardiologa o skierowanie do specjalisty od zaburzeń rytmu serca, no i nie demonizuj ablacji!! Do stałych forumowiczów: jutro miną dwa miesiące od mojej ablacji ale arytmie jeszcze występują, a moja nadzieja na jej skuteczność już nie jest tak wielka. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
do Eluzyna: Holtera tez już miałam. Trzy razy *coś* zarejestrował tylko,że ja znów spotakłam się z róznymi opiniami. Z odczytem z holtera zgłosiłam się do lekarza w szpitalu i on stwierdził, że to niegrozna, delikatna arytmia przedsionków (coś w tym stylu) i że mam sie tym nie denerwować diagnoza : czestoskurcz nawrotny AVNRT. Z tym samym odczytem poszłam do fachowca od arytmii. Lekarz ten stwierdził, że jednak odczyt z holtera pokazał migotanie przedsionków diagnoza: migotanie przedsionków lub/i WPW. I bądż tu człowieku mądry... W sumie ide teraz czwarty raz do lekarza (rowniez fachowca od arytmii) , w pazdzierniku skolei do szpitalnego lekarza. Zastanawiam sie po co robić ablację skoro i tak nie ma gwarancji, ze arytmia ustapi...zreszta sama piszesz, ze powoli tracisz nadzieje... Jaki rodzaj arytmii mialas? Jak przebiegala twoja ablacja? Mam sie czego bac? :) Ja musze poki co znalezc porzadnego specjaliste , ktory powie co mi tak naprawde dolega i dalej pokieruje. Dla poprzedniego lekarza bylam tylko kolejna pacjentka... nic mi nie wytlumaczyl choc poszlam na wizyte prywatnie i liczylam, ze solidnie się mna zajmie. Bylam zawiedziona... Nie wiem co robic , jestem po 30-tce i mialam w planie w tym roku zajsc w ciaze. jeden lekarz mi calkowicie to odradzil a drugi stwierdzil, ze jedne kobiety przechodza ciążę bez problemow mimo arytmii, a inne nie i sama mam zdecydowac (wolalabym zeby lekarze, do ktorych chodze rozpatrzyli moj przypadek indywidualnie) pozdrawiam serdecznie :))
Odnośnik do komentarza
Do Sole32: jeśli już zdecydowałaś się na leczenie prywatne to doradzam najlepszych fachowców od zaburzeń w Centrum Kardiologii Allenort w Warszawie przy ul. Płowieckiej tel. 225091460 prof. Walczak lub pani dr Ewa Szufladowicz ale tam też trzeba czekać, są kolejki jak wszędzie. Moje zaburzenia to napadowe migotanie przedsionków, z którymi walczę już prawie 10 lat, oczywiście nikt z lekarzy nawet nie wspomniał o ablacji aż jak to się mówi *wzięłam sprawy w swoje ręce*. Obecnie jestem po drugiej ablacji no i czekam te magiczne trzy miesiące na wyzdrowienie! Jeśli interesuje Cię ten temat to poczytaj od początku. No i musisz być cierpliwa, bo nikt nie wyleczy Cię ot, tak od ręki. Jak często miewasz napady arytmii, jak długo trwają i po czym przechodza, jakie leki obecnie na to przyjmujesz? Pozdrawiam!
Odnośnik do komentarza
Do Eluzyny. Nie trać wiary. Chcę przypomnieć, że u mnie było podobnie (ustało migotanie a dopadł mnie częstoskurcz) i też traciłam nadzieję ale nagle w czwartym miesiącu zaczął się względny spokój. Już trzeci Holter (robiony co dwa m-ce) jest spokojny i potrzebuję jeszcze trzech aby ocenić skuteczność ablacji i odstawić acenocumarol. Do Sole32. Jeśli masz tylko zaburzenia rytmu a mięsień sercowy jest zdrowy, to jest dobrze. Podchodź do sprawy spokojnie a ablacji nie neguj. Wyrwanie zęba czy inne drobne zabiegi yeż mają swoją statystykę. A jeśli chodzi o mój kaszel. Lekarka jak go usłyszła, od razu przypisała go lekowi. Pozdrawiam. PS szykuję się do kibicowania siatkówce kobiet ( he he) zaopatrzyłam się w nerwosol i walerianę.
Odnośnik do komentarza
Gość czytelnik TJ
Do Dany! Nie przyzwyczajaj się do myśli, że po 6 miesiącach odstawisz acenokumarol. Po kilku zabiegach jak u Ciebie, może to potrwać nawet rok. Ja mam np przedłużone do 9 mies. a miałem tylko dwa zabiegi. Za tydzień minie pół roku jak nie miałem migotania. Serce po ablacjach jest mocno *poharatane*, a w miejscach przypalań jeszcze długo mogą tworzyć się skrzepy. Grozi to udarem mózgu,więc lepiej dmuchać na zimne. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Do czytelnika. Cieszę się , że u ciebie jest ok. Ja może niezyt jasno się wyraziłam. Jestem 8 m-cy po ablacji i cztery m-ce jest dobrze. A licząc następne holtery co dwa miesiące czyli jeżeli przez następne pół roku tj. do marca/kwietnia *10 będzie jak obecnie , to *może* będzie można odstawić acenocumarol - słowa lekarza. Musi !!! być dobrze! Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×