Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Wewnętrzny niepokój, stres i kołatanie serca


kachaem

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich. Jestem w takim stanie, że musiałam się tu pojawić i z kimś porozmawiać. Prawda jest taka, że nie mam pojęcia co się ze mną dzieje. Zawsze byłam osobą bardzo pozytywną, uśmiechniętą, bez większych problemów i z pozytywnym nastawieniem do życia. Teraz wszystko się zmienia, chociaż nie wiem, co jest tego przyczyną, od czego się to zaczęło. Coraz częściej cięzko mi ze sobą wytrzymać. Od jakiegoś czasu odczuwam wewnętrzny niepokój, wieczny stres, kołatanie serca. Nasila się to szczególnie przed snem, gdy niczym się nie zajmuję, albo budzi mnie w nocy i już nie pozwala zasnąć. W ciągu ostatnich kilku dni to się nasiliło. Jeszcze przez 5 dni będę za granicą, chociaż nie wiem jak to wytrzymam. Proszę Was, niech ktoś ze mną porozmawia. Podpowie co mam robić. Chociaż diagnozy jeszcze nie ma, niestety najprawdopodobniej jest to nerwica. Chyba ogromnym błędem było wyjechanie teraz gdziekolwiek. Odliczam dni do powrotu do domu, muszę skontaktować się ze specjalistą. Ale jak mam dotrwać do konca wyjazdu?

Odnośnik do komentarza

Witam, Ma znaczenie, czy zna Pani język, który jest używany w kraju - w miejscu Pani obecnego pobytu? Jeżeli tak, to warto rozmawiać z ludźmi w najbliższym otoczeniu - w hotelu, w domu akademickim, w wynajmowanym mieszkaniu... Trzeba próbować nawiązać kontakt z tymi osobami, które są teraz najbliżej Pani. Oczywiście, po powrocie do kraju warto skorzystać z pomocy psychiatry i psychologa.

Odnośnik do komentarza

Witam Miałem podobną sytuację w zeszłym roku Wyjeżdżałem z żoną ą na jedną z dalszych wysp greckich. W momencie wsiadania do samolotu ku mojemu zdziwieniu poczułem lęk, było to dla mnie dziwne zachowanie ponieważ nie raz latałem samolotem i był a to dla mnie frajda. Ale ok przeżyłem to i nie przejmowałem sie tym. Po dotarciu na miejsce przez pierwsze 3 dni było wszystko ok. Dopiero w czwartym dniu po obudzeniu się poczułem mocne bicie serca z tzw potykaniem się, opanował mnie strach, pot,i kłucie w klatce piersiowej , cały dzień przeleżałem na łózko mierząc co pięć minut ciśnienie i puls. Cieśninie szalało 200/100 puls ok 100. Spanikowałem myślałem ze umieram ( dodam ze leczę się na nadciśnienie i pół roku wcześniej miałem zawał ).I tak było codziennie. Jedyne co chciałem to wracać do kraju . Nie muszę ukrywać ze cały 8 dniowy pobyt był zmarnowany dla mnie jak i dla mojej zony. Na siłe wychodziłem na plaże leżąc w cieniu drzew i udawałem ze jest mi lepiej. Po powrocie do kraju uspokoiłem się obiecując ze nigdy i nigdzie nie polecę zadnym samolotem do żadnego kraju . Jednak spokój długo nie trwał po po miesiącu znowu dostałem ataku paniki dwa razy jeździłem do szpitala z tekstem ze mam zawał i za każdym razem po wykonaniu badań odsyłano mnie do domu po podaniu srodków uspokajających. Cały czas byłem przekonany ze coś mi jest a lekarze się nie znają..Żeby nie zanudzać to efekt jest taki ze jestem po opieką psychiatryczną i psychologiczną z rozpoznaniem nerwicy lekowej Jak bedziesz potrzebowała więcej informacji to na swoim przykładzie mogę ci udzielić odpowiedzi

Odnośnik do komentarza

Paszka, dziękuję Ci za Twoja odpowiedź. Jak ją czytałam na początku to zupełnie jakbym czytała o sobie. Tydzień temu wsiadłam do autokaru. Wyjazd daleko bo do Czarnogóry. Już w drodze poczułam się dziwnie. Zawroty głowy, kołatanie serca, stresowe ściśnięcie żołądka... Ale niewiele myśląc zrzuciłam to na zmianę otoczenia, wysokości i zmęczenie. Po 3 dniach na miejscu, kładąc się do łóżka znów się tak poczułam. Przez całą noc nie mogłam znaleźć dla siebie miejsca. Znów to kołatanie, niepokój, lęk- nie wiadomo skąd, bo przecież jestem na wakacjach, powinnam wypoczywać. Tej nocy w ogóle nie spałam. Rano nie tknęłam niczego do jedzenia. Ta sama sytuacja powtarzała się codziennie przez 4 noce. Najdłużej udawało mi się spać po 2-3 godziny i to nie w nocy, a w ciągu dnia na plaży. Wczoraj nie wytrzymałam i zgłosilam się do miejscowego lekarza. Dostałam doraźnie zastrzyk, który podobno mial spowodować, że będę spała bardzo długo. Z trudem przespałam 6 godzin. W ciągu dnia całe to uczucie przechodzi, gdy się czymś zajmuję czuję się dużo lepiej, tylko czasem mam lekki napad. Jedyne co trzyma mnie caly czas to niechęć do jedzenia. Odliczam dni do powrotu do Polski, całe szczęście już niedługo. Za 3 dni znów wsiadam do autokaru i wracam. Od razu idę do psychologa, zbadam też tarczycę tak jak ktoś pisał wyżej. Muszę to ogarnąć, bo już nie mogę z tym wytrzymać. Jedyny problem jest taki, że nie wiem w jaki sposób mogę zwalczyć taki napad niepokoju (paniki). Kupiłam w tutejszej aptece krople z melisą i walerianą i ziołowy środek nasenny, niestety nie działają jakoś mocno- chociaż podejrzewam, że to też może siedzieć w mojej glowie i sama się dodatkowo nakręcam. Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Dobrze jest porozmawiać z kimś kto mnie rozumie.

Odnośnik do komentarza

Po powrocie do kraju na pewno się uspokoisz tylko trzeba mieć na uwadze to że to wróci w najmniej oczekiwanym momencie Tym bardziej ze idzie jesień a to jest najgorszy okres dla takich ludzi jak my. Ja walczyłem sam ze swoją nerwicą przez 10 miesięcy i się podałem bo już nie miałem siły, zawsze myślałem ze coś mi jest ze jestem na coś chory, a lekarze nie potrafią tego zdiagnozować, rodzina i znajomi nie poznawali mnie, pytali się co się z tobą dzieje, bo zawsze byłem duszą towarzystwa.Dostawałem ataku nerwicy idąc do znajomych, jadąc samochodem do swojej własnej firmy serce waliło jak młot dwa razy dostałem arytmii serca, Myślałem ze się wykończę, bezpiecznie czułem się tyko w domu Staraj się nie myśleć o tym myśl pozytywnie.( wiem ze jest to trudne ) i zrób badania kardiologiczne jak i na tarczyce aby wykluczyć choroby somatyczne Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dzisiaj jest zdecydowanie lepiej. Spałam w nocy prawie 9 godzin. Zdrzemnęłam się też w dzień, także udało mi się odżyć po ostatnich nieprzespanych nocach. Jeszcze tylko dwa dni i wracam do Polski. Ta myśl podtrzymuje mnie na duchu. Irytuje mnie potwornie to wsłuchiwanie się we własny organizm i wynajdywanie u siebie przeróżnych chorób. Tylko coś mnie zaboli i już się zastanawiam, myślę co mi jest i zawsze (przy pomocy doktora Google) diagnozuję u siebie najpoważniejsze choroby. Dziękuję za wsparcie. Już niedługo zacznę leczenie i wiem, że będzie lepiej!! Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×