Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Nadwrażliwości i czucie własnego ciała po marihuanie


Gość Tsimedes1

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć ;) chciałbym opisać swój przypadek po zapaleniu marihuany. Na wstępnie chciałbym dodać, że nie palę już od roku. Uwazam to za ogromny sukces, nawet nie wiedziałem jak ta używka może uzależnić. Marihuana tworzy wokół nas taką niewidzialną bańkę. Myślałem o niej cały czas, wstawałem i paliłem. Bez niej nic nie miało sensu. Wszystkie rozmowy między mną a innymi osobami, były o niej. Zawsze jak byłem w jej stanie, to powtarzałem sobie, że juz nigdy nie zapale, ale ludzka natura jest taka, że chce dalej, i dalej. Trudno mi było, ale przełamałem się, i nie pale. Sam dla siebie, dla swojego zdrowia psychicznego. :) Może na początek będzie taki wstęp: Czasami kupowałem, ale rzadko, szkoda mi było pieniędzy, więc pomyśleliśmy z kumplami, żeby zasadzić swoje i po kilku miesiącach mieliśmy tak 70 gram na osobę. W najwyższym etapie *uzależnienia* potrafiłem palić codziennie przez 3 tygodnie, u mnie *faza* trwała troche inaczej niż u innych osób, które ze mną to paliły, bo nie mogłem zejsc z fazy przez kilka dni, a że mieliśmy *swoje*, to byłem na haju przez miesiac. Z poczatku nic nie czułem, paliłem dla towarzystwa. Ale po 5 razie, poczułem już pierwsze *dziwne* skutki palenia. wszystko było inne. Kolory i dźwięki były bardziej wyraziste, nie mówiąc już o smaku. Zaczynało się zwykle od tego, że czułem swoje płuca. Potrafiłem sobie wyobrazić ich rozmiar.. czułem ciepło wdychanego powietrza (przez nos - szczególnie). czułem dym, który zmierzał do moich płuc. Zwykle na tym się zaczynało i kończyło, ale z każdym *buchem* czułem bardziej swój organizm. Językiem potrafiłem zdiagnozować wszystkie zęby (tam gdzie mam dziury, lub inne tego typu rzeczy, czułem ból zęba. NORMALNIE GO NIE CZUJE), wystarczyło że przyłożyłem język do zęba, ten po chwili mnie bolał. Zdrowe zęby mnie nie bolały. Faktycznie, okazuje się że tam gdzie mam plomby, lub dziury, tam czułem ból, który jest niewyczuwalny dla mnie na codzień. Najdziwniejszym uczuciem było gdy poczułem jak rusza się mój kręgosłup. Czułem każdy krąg, gdy poruszałem się, to wyobrażałem sobie to tak jakby nałożyć korale na sznurek, bardzo mocno względem siebie, tak że nie ma między nimi troche luzu. Czułem jak *idealnie* się poruszają. Ten stan trwał jakieś 10 minut, potem przestałem to czuć. Innym razem czułem jakby krew napływała do mojego mózgu. Na początku byłem wystraszony, bo to chyba jest nienormalne, gdy czuje się takie rzeczy, ale po jakimś czasie opanowałem się, i potraktowałem to jako niezapomniane doświadczenie, które nie każda osoba może przeżyć. Chciałbym się dowiedzieć, co się działo wtedy ze mną? Moja własna teoria jest taka, że dzieki THC byłem świadomy o tym co się dzieje w moim organizmie, nie były to żadne urojenia, tylko błąd, ponieważ dochodziły do mnie informacje które dochodzić nie powinny. Nie wiem o ile się myle, ale wiem że coś w tym jest. Może *kontrolowanie* jest złym określeniem, bo nie miałem wpływu na to co się dzieje, tylko to czułem. pytania 1. Ciekaw jestem co by było gdybym palił teraz marihuane? 2. Czy ktoś odczuwał coś podobnego? jak tak, to gdzie mogę się czegoś dowiedzieć więcej, chodzi mi o konkrety a nie o informacje że thc powoduje to i tamto. 3. Czy mój mózg był w tym czasie aktywniejszy niż zwykle? chętnie odpowiem na Wasze pytania. pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Witam, Gratuluję niepalenia marihuany od roku. Jednakże problem pozostał, ponieważ uzależnienie nadal trwa. Zainteresowania nadal krążą wokół jednego tematu. Warto brać pod uwagę, ze uzależnienie od tego środka psychoaktywnego nadal istnieje i może trwać przez lata. Dlatego, pierwsze zapalenie może rozpocząć ponowne ciągłe stosowanie marihuany.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy to jeszcze czytasz ale to nic nadzwyczajnego po zielsku wyostrzają się zmysły i wyobraźnia pracuje na wyższych obrotach np ja czuje biccie serca i jednocześnie wiem jaki ma kształt , myślę , że to z tym mózgiem i kręgosłupem to po części wkrętka ale coś w tym jest tak czy tak kluczową role pełni wyobraźnia palenie marihuany jest dla mnie trochę jak wyłączenie autopilota w organizmie wydaje się wtedy , że ma się kontrole nad takimi rzeczami

Odnośnik do komentarza

To co miałeś to jeszcze nic, to miałeś wyostrzoną świadomość i poszerzona percepcja rzeczywistości.... Miałem myśli bardzo samokrytyczne, byłem bardzo twórczy, jeśli nigdy nie spróbujesz nie wiesz... I wierzysz takim debilom lekarzom, dr, prof spec itp co gówno wiedzą o działaniu, wszystko jest przeklamane.... To jakby ksiądz miałby udzielać porad o seksie i podrywaniu kobiet... 

Największym zdziwieniem jest to gdy odczuwasz synestezje, słysząc dzwieki widzisz kolory... (Ja mam tak bez trawy ;) potrafisz poczuć ciepło dźwięku itp... to są dozania..... Umysł i mózg jest nie odgadniony i pewnie jest również tak skonstruowany by nie można by było odktyć jego ukrytego potencjału... Neurofarmacja i inne dziedziny nauki, potrafią już coraz wiecej. 

Rozumiem palacych ale wszystko najlepiej raz na jakiś czas a na codzień medytacja mudry i yerba mate i jest odlot ;), pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×