Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Szybkie tętno


Gość Arek

Rekomendowane odpowiedzi

No pewnie,że jak tylko nagram atak,to zaraz wezmę sobie procha.U mnie ostatnio atak trwał króciutko,bo około 1-2 minut. Dziś jestem na najlepszej drodze do częstoskurczu,bo od samego rana się wściekam no i dziś nie wzięłam tabletki.Może się uda...
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka
Monia, Kika - powiedzcie mi w jaki sposób dokładniej kwalifikujecie bicie swojego serca do częstoskurczu? Czy mierzycie tętno? Ja np. noszę przy sobie ciśnieniomierz nadgarstkowy i jak czuje jakies wachania albo mam chętkę na kolejna kawę to mierzę tętno. Jak podsumowałam ostatni miesiąc to okazuje się, że ciągle mam tętno w granicach 90-110 - może dlatego prawie non stop odczuwam ucisk w klatce piersiowej między piersiami i na wylot do lewej łopatki. Jak czuję takie mocniejsze kołatanie to tetno jest 130-140. Jeśli chodzi o leki to wstępnie miałam brać doraźnie propranonol 40, potem zmiana na atenolol, ale na ostatniej konsultacji jak powiedziałam, że po tym leku ciśnienie mi spada do 90/58 i zasypiam w locie to kazano mi to odstawić i poprostu czekać na zabieg. W razie ataku mam wzywać R.
Odnośnik do komentarza
Nie,nie mierzę tętna.U mnie napad częstoskurczu przychodzi nagle i jest poprzedzony suchością w ustach (jak przy zdenerwowaniu) i nieuzasadnionych lękiem,który wychodzi gdzieś tam ze środka mnie. Za chwilę dostaję ataku.Serducho przyspiesza bardzo szybko,ja zaczynam się cała trząść i jest mi strasznie zimno,szczękam zębami i biegam często siusiu.Oczywiście jak najszybciej biorę tabletkę. Po chwili (ostatnio tydzień temu miałam atak,ale krótki-ok.2 minut)przechodzi,robi mi się ciepło i zmęczona zasypiam. PS.A teraz czekam na napad,żeby go zarejestrować.Mam czas do 15 sierpnia.Może się uda i tym nagraniem ułatwię elektrofizjologom zadanie. Pozdrawiam...
Odnośnik do komentarza
U mnie wyglada to tak, ze tez zaczynam czuc niepokoj w klatce piersiowej, tez czesto biegam siusiu (czasem cos powazniejszego) i czasem mam takie dodatkowe uderzenia, ktore czuje w przelyku. Czasem mnie troche sciska w klacie, czasem nie. Potem serducho rusza mi bardzo szybko. Kiedys mierzylam tetno, ale teraz tego nie robie, bo teraz to mnie dodatkowo nakreca i tempo moze sie jeszcze zwiekszyc, a ja poczuc sie gorzej... Moj najszybszy zarejestrpwany na ekg czestoskurcz to 150 uderzen. Tez sie cala trzese, nie moge siedziec w miejscu i ustabilizowac oddechu, czuje slabosc (ale nie jak do omdlenia, tylko ogolnie, taka slabosc w rekach i nogach), narastajace uczucie paniki. tez biore jak najszybciej procha. Proch dziala na szczescie dosc szybko, ale potem okolo godziny jestem nie do zycia, musze spokojnie polezec, czasem mam jeszcze te dodatkowe uderzenia, ktore czuje w przelyku. W ogole jestem po tym zmeczona i wskazany jest dluzszy odpoczynek, nawet jezeli to jest krotki atak, albo nawet tylko taka wstepna faza. Jezeli masz czestotliwosc tetna okolo 140 w stanie spoczynku, to juz jest czestoskurcz. Ja, kurcze blade, mialam spokoj prawie 2 miesiace, a dzisiaj w pracy niestety, oczywiscie bez zadnego wyraznego powodu (nawet jak rano wstalam, to bylam wyjatkowo spokojna i zrelaksowana, w pracy nie mialam zadnych nerwow) zaczelo mi sie cos dziac. Tzn mialam taki stan, ktory nazywam przedczestoskurczowym, ze to serducho juz cos tam wyrabia dziwnego i jakby sie szykuje do ruszenia cwalem. Szybko wzielam Metocard, potem popijalam sporo bardzo zimnej wody, przemywalam twarz. Stan takiej niepewnosci trwal z godzine. Dobrze, ze mam wyrozumialych ludzi w pracy. Teraz czuje sie ok, i w sumie nie czulam, zebym miala taki prawdziwy czestoskurcz, ale i tak jestem wypompowana i wypluta, i marze o tym, zeby sie polozyc. Cos mi sie wydaje, ze jutro zadzwonie do szpitala sie przypomniec.
Odnośnik do komentarza
Agnieszka - a moze zamiast propranololu sprobuj Betaloc lub Metocard? One obnizaja cisnienie, ale nieznacznie, przynajmniej u mnie - a za to dobrze obnizaja tetno. To troche bez sensu, zebys zawsze w czasie ataku musiala wzywac eRke, skoro mozna sobie pomoc lekami (oczywiscie o ile lekarz uznal Twoje czestoskurcze za niegrozne dla zycia - u mnie tak jest, wiec wystarczy ze wezme prochy). Moze spytaj lekarza, czy ktorys z tych lekow bylby dla Ciebie dobry.
Odnośnik do komentarza
Myślę,że lekarz Agnieszki wie co robi.Mój częstoskurcz też podobno nie jest niebezpieczny,tylko nieprzyjemny,ale do mnie to nie dociera i za każdym razem tak samo bardzo się boję. Mogą mi do mówić,że to nie niebezpieczne,ale ja sobie zdaję,że jest to serce i nawet najmniejsze zaburzenia w działaniu serca mogą mieć przykre konsekwencje,niestety.
Odnośnik do komentarza
Co do lekarza Agnieszki, pewnie masz racje ;) Kazdy z nas ma jakies tam doswiadczenia i moze w ich ramach doradzac innym :), ale ostateczne slowo ma zawsze lekarz, wiadomo. Mnie tez lekarze moga tlumaczyc do upojenia, ze moje zaburzenia sa niegrozne. Moze przyjsc sam ordynator szpitala i przeblagiwac mnie na kleczkach. Niby moj rozum to pojmuje, poza tym widze, ze ciagle zyje ;) Ale jak to sie dzieje, to tez mam wrazenie, ze juz tylko 2 kroki do piachu :) Wlasnie sie dowiedzialam, ze pan doktor elektrofizjolog ma urlop do 22-ego, wiec dopiero moge sie czegokolwiek dowiadywac po tej dacie.
Odnośnik do komentarza
To i tak krócej będziesz czekać niż ja.Bo ja będę mieć zabieg dopiero pod koniec września albo na początku października. Ale sama świadomość,że będę mieć ten zabieg jakoś mnie optymistycznie nastraja,co nie znaczy,że nie mam wątpliwości i się nie boję. Ale jakoś to będzie. Przecież ci lekarze wiedzą co robią...
Odnośnik do komentarza
Powiem Ci, ze tak naprawde, to nie wiem ile bede czekac :) Gdy w kwietniu zostalo zlozone moje skierowanie na zabieg, lekarz powiedzial mi, ze czas oczekiwania jest do 3 miesiecy. Ja wtedy chyba zrobilam niechcacy wielkie oczy, jakby zapominajac jak to jest w naszej sluzbie zdrowia ;))) A on mi na to, ze w szpitalu w Aninie jeszcze dluzej sie czeka, wiec tutaj i tak nie jest zle. Jak dowiadywalam sie pod koniec maja, to mowil, ze ogolnie moze mi tylko powiedziec, ze lipiec/sierpien to prawdopodobne miesiace. Teraz widac, ze lipiec chyba juz raczej nie wchodzi w gre. I tez bym sie wcale nie zdziwila jakby sie okazalo, ze teraz powie sierpien/wrzesien. W sierpniu powie wrzesien/pazdziernik, itd itp ;)))) Ale moze nie bedzie tak zle. Ale wiesz, pomagaja mi te nasze pogawedki. Nie ma to jak pogadac z kims kto Cie rozumie, bo sam ma podobnie. Oczywiscie rodzina i bliscy staraja sie wczuc we mnie i zrozumiec, ale wiele osob znajomych w ogole nie pojmuje w czym rzecz: ze serce czasem szybko wali, wielkie mi rzeczy, i to nieprawdopodobne, zeby sie tak tego bac. Czy cos w tym stylu. Oczywiscie to nie ze zlej woli takie podejscie, tylko z niezdawania sobie sprawy co sie przezywa w czasie czestoskurczu. Poza tym z jednej strony tez sie ciesze, ze bede to miala, ale jest jakas tka niepewnosc. U Ciebie, o ile pamietam, ognisko arytmogenne jest juz zlokalizowane, trzeba je tylko rpecyzyjnie namierzyc i starannie usunac. U mnie tak naprawde jeszcze nie wiadomo, czy na pewno jest jakas dodatkowa droga przewodzaca. Owszem, po obejrzeniu 12-odprowadzeniowego ekg zrobionego w czasie czestoskurczu elektrofizjolog powiedzial, ze jest duze prawdopodobienstwo, ze mam dodatkowa droge przewodzaca w jakims tam okreslonym miejscu. Ale to tez nie do konca pewne. Jak mi znajda te droge, to ok, wypala, i powiedzmy, ze po krzyku. A jak nie znajda, to juz wtedy nie wiem co dalej robic. Innych fizjologicznych przyczyn dla tych moich dolegliwosci nie ma, badania wszelkie sa OK. Zastanawiam sie, co wtedy dalej robic. Ze to niby jakies nerwicowe, czy co, i isc tym tropem? Ale chodzilam juz do odpowiedniego lekarza, nie zdiagnozowal nerwicy, tylko zestresowanie i stany lekowe. Ale moze ja bez sensu rozwazam w taki sposob. Skoro nagle i bez uprzedzenia sie to dzieje, i wcale niekoniecznie w chwilach stresu, tylko czasem w chwilach, kiedy czuje sie swietnie i jestem zrelaksowana, to moze jednak jest jakas dodatkowa droga przewodzaca. Dobra, koncze te smetne rozwazania ;) Obysmy mialy to jak najszybciej za soba...
Odnośnik do komentarza
Mnie też lepiej się robi na duszy i sercu,jak sobie tak poklikam o swoich sercowych problemach z kims,dla kogo nie jest to jakąś abstrakcją. Moi znajomi-owszem,też wiedzą,że coś nie tak jest z tym moim sercem,ale jak sama zauważayłaś -trudno zrozumieć komuś co się dzieje i jak się czujemy w momencie napadu. To jest na zasadzie,że syty nie zrozumie głodnego. Co do terminu,to myślę,że nie będzie tak źle. Póki co,musimy się uzbroić w cierpliwość i spokojnie czekać na nasz czas. Mam taką cichą nadzieję,że elektrofizjolodzy mają kokretnie zlokalizowane to ognisko,tylko teraz je trzeba trochę konkretniej tym prądem potraktować,ale znowu nie przesadzić. Oj,podziwiam ich za to co robią.Wielki szacunek mam dla nich,naprawdę. U mnie najprawdopodobniej te ataki wywoływane są nerwami,bo ze mnie straszna choleryczka i furiatka jest. I nie martw się,bo u Ciebie na pewno znajdą to cholerstwo (przepraszam ;-))i będziesz zdrowa jak rybka... Ja w stosunku do siebie również mam taką nadzieję o obu nam tego życzę...
Odnośnik do komentarza
U mnie na pewno nerwy tez niestety odgrywaja duza role. moze nie jestem choleryczka ani furiatka;)))) Ale jestm pobudliwa, zwlaszcza w kwestiach zdrowotnych. W innych nie - az sie sama sobie dziwie jaka potrafie byc twarda i opanowana. A jak przyjdzie do kwestii zdrowotnych, jestem panikara. Na ostatniej wizycie kontrolnej kardiolog powiedzial mi, ze czescia moich problemow jest z pewnoscia na moja pobudliwosc. Bo jezeli jest ta droga przewodzaca, to nerwy moga dzialac jak wyzwalacz. Poza tym przy wizycie w gabinecie zawsze mam tetno podwyzszone, 80-100, a cisnienie 140/90. mimo ze do tego lekarz chodze juz od jakiegos czasu, znam i mam zaufanie. Oczywiscie jak mierze sobie w domu, to tetno zazwyczaj miescie sie w normie, tak samo cisnienie. Masz racje. Nasz czas przyjdzie predzej czy pozniej, a narazie trzeba jakos w miare normalnie funkcjonowac... Chociaz wkurza mnie, ze nie moge pojechac na wakacje. Tzn nie ma zadnych obiektywnych przeszkod - urlop w pracy bym dostala, a wybor miejsca to naprawde sprawa bezproblemowa. Ale ja sie boje, ze jak pojade, to bede ciagle sie bala czestoskurczy, dzieki czemu beda mi sie czesciej przydarzaly. A co to za wakacje, z takim towarzychem? ;) Jakis czas temu pojechalam ze znajomymi na krotki weekendowy wypad, w mile, zielone rejony, mozna by rzecz, takie zadupie, gdzie swietnie odpoczywa sie od cywilizacji. POjechalismy w piatek po poludniu, wieczorem bylismy na miejscu. I co? Oczywiscie pierwszej nocy mialam czestoskurcz. potem taka bylam tym spieta, ze pozostale dni spedzilam na kwaterze, a reszta sobie zwiedzala. BTW, mam pytanie, w tym moim watku ankietowym an temat branych lekow, pisalas o tym swoim leku, i ze beirzesz go co drugi dzien. Czy jak masz atak, to wtedy bierzesz dodatkowa tabletke, czy masz jakis inny lek na dorazne przypadki?
Odnośnik do komentarza
Jak biorę codziennie 2,5 mg BisoHEXAL*u,to nie mam napadów.Jak biorę co drugi dzień-też nie mam częstoskurczu.Ostatni atak miałam jak brałam ISOPTIN SR( ten o powolnym uwalnianiu),ale też miałam niezłą jazdę emocjonalną i stąd atak. Dziś np.wzięłam 1/4 BisoHEXAL,bo bardzo wolno mi biło serce i na razie jest OK. A w razie ataku wezmę dodatkowo połówkę (czyli kolejne 2,5 mg) BisoHEXAL*u albo STAWERAN 40. Mam jednak nadzieję,że nie będzie takiej potrzeby-no,prócz tego jednego razu,kiedy zarejestruję ten częstoskurcz. Pozdrawiam... PS.Agnieszka się coś ostatnio nie odzywa...
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka
Witajcie kibietki kofane :) Miałam dzis wizyty w terenie, jutro cały dzień znowy w Polsce...blee Mam dziś tak serdecznie dosyć! Ciśnienie ok.110/70, ale tętno skacze okropnie 110, a za chwilę 87. Zaczęłam mierzyć co parę minut,żeby zobaczyć co sie dzieje, bo czyję się jakby mnie ktoś rozbił na kawałki i źle poskładał. Mam dosyć upałów i podróży w taka pogodę ! Źle sie czuję ogólnie i sercowo. Sprzątam manatki i czekam w drzwiach na sygnał do odlotu. Całuski
Odnośnik do komentarza
Jutro o 15 zaczyna się już weekend,więc wypoczniesz.A samopoczucie u mnie też takie sobie,bo pogoda,niestety,nie sprzyja sercowcom. Ja się cieszę na dzisiejsze popołudniu,bo jestem umówiona na masaż pleców.O Boże,jak moje plecy tego potrzebują... No i oby przystojny był Pan Masażysta...
Odnośnik do komentarza
Monia, a jak z Twoim rejestratorem zdarzen -udalo Ci sie cos nagrac? Eksperymentujesz nadal z odstawieniem lekow? Daj znac co w tym temacie. Mam nadzieje, ze jak juz Ci sie cokolwiek przytrafi, migiem nagrasz, a potem wezmiesz procha i bedzie z glowy. Oby tej nieprzyjemnosci jak najkrocej. A bedzie material dla lekarzy. Tylko nie przesadzaj z eksperymentami ;)
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka
Witajcie kobietki skurczone :) Mam bardzo ważne pytanie związane z zabiegiem. Byłam przed chwilką u ginekologa i doznałam szoku: lekarka powiedziała mi, że na miesiąc przed takim zabiegiem konieczne jest odstawienie leków hormonalnych, czyli w moim przypadku antykoncepcja - Minulet. Po powrocie z Katowic mam przynieść kartkę z informacją od lekarza wykonującego zabieg, że kuracja hormonalna jest dozwolona! Opadła mi szczęka, bo to znaczy, że narazie koniec starych zabezpieczeń! Poza tym jeśli chodzi o hormony to mam przedawnione zapalenie tarczycy typu Hashimoto i biorę stale Eferox 75. Czy któraś z Was moj kochane spotkała sie z zakazem brania leków hormonalnych przed zabiegiem?
Odnośnik do komentarza
Wiesz co, do tej pory nikt mi jakos o tym nie mowil, chociaz przy kazdym pobycie w szpitalu przy wywiadzie dot. branych lekow mowilam, ze biore antykoncepcje hormonalna. Moze nie mowili, bo nie pytalam wprost, czy mam odstawic przed zabiegiem. Ale to mnie tez troche zaniepokoilo, w takim razie musze sie szybko dowiedziec od mojego kardiologa co i jak, zeby potem nie bylo jakiesj historii ze mnie nie przyjma, bo biore piguly (Mercilon). Dzieki, ze o tym napisalas. a jak sie dowiem czegos od mojego lekarza, to napisze tutaj, co powiedzial. Jak narazie jak pytalam elektrofizjologa jakie sa wymagania, to glownie mowil o szczepieniu na zolotaczke, oraz ze w momencie zabiegu nie mozna byc w trakcie okresu. Pozdrawiam - jak sie cos dowiem, dam znac. Moze nawet dzisiaj sie uda.
Odnośnik do komentarza
PS. Mowilam mojej dr ginekolog, ze czeka mnie taki zabieg, a ona mowila cos w stylu, ze gdyby to byla taka powazna operacja, z narkoza, to wtedy rzeczywiscie trzeba, a przy takim zabiegu jak ablacja to wg niej nie treba, ale ze powinnam sie upewnic. teraz mi sie przypomnialo :(
Odnośnik do komentarza
W szpitalu pytali jakie leki biorę,ale nikt nie pytał o tabletki antykoncepcyjne. Myślę,że jeśli byłoby jakieś przeciwskazanie,to na pewno by mnie zapytali. Rzeczywiście nie wolno robić cabiegu w czasie miesiączki (to chyba dlatego,że podają po zabiegu heparynę i można dostać krwotoku).
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka
Dzięki, trochę mnie uspokoiłyście. Zadzwonię jutro do mojego Doktora i upewnię się. Szczerze mówiąc najbardziej zdenerwowało mnie to okreslenie - hormonalne - a jak nie bedę brała hormonu tarczycowego to będzie źle ! przyspieszyłoby to niedoczynność tarczycy i mogłoby uaktywnić guzki, które posiadam :( Widzę jadnak, że każdy szpital trochę inaczej podchodzi do sprawy nawet szczepień na żółtaczkę.
Odnośnik do komentarza
Mnie osobiscie zdaje sie, ze ilu lekarzy i szpitali, pewnie tyle podejsc ;) W tym moim to panicznie sie boja, zeby ich potem pacjent nie zaskarzyl ze mu wszczepili zoltaczke, dlatego trzeba byc zaszczepionym i miec odpowiedni poziom przeciwcial :) Dzwonie do mojego doka, i dzwonie, ale nie zglasza sie narazie :)
Odnośnik do komentarza
Sluchajcie, dodzwonilam sie. Moj pan doktor mowi, ze nie ma takich konkretnych zalecen, zeby obowiazkowo odstawic antykoncepcje hormonalna, ale poniewaz, jak wiemy, wplywaja one na krzepliwosc krwi (zwiekszaja), to jesli to nie stanowi dla danej osoby wielkiego klopotu, to mozna pomyslec o ich odstawieniu na czas zabiegu. Teraz kolejny problem do przemyslenia - odstawic czy nie :) Nie chce jakichs problemow w czasie zabiegu, z drugiej strony nie chcuialabym jakiejs niechcianej ciazy ;) Akurat mam tygodniowa przerwe w ich braniu, a wiec jest czas na zastanowienie :) To tyle, co chcialam Wam przekazac. A Wy tez dajcie znac co o tym myslicie, zwlaszcza te z Was, ktore sa przed zabiegiem, i ktore biroa tabletki.
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka
Kika - ja właśnie jutro biorę ostatnią antytabkę z zestawu :( i nie wiem co robić :( więc najlepiej jak jutro zadzwonię do mojego ablatora :) gorzej, że moja ginkowa kategorycznie zarządała pisemnej zgody - w przeciwnym razie nie wypisze mi recepty za Chiny Ludowe !
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×