Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Szybkie tętno


Gość Arek

Rekomendowane odpowiedzi

Proponuję jak najszybciej pójść do lekarza.Ja lekarzem nie jestem,więc nie mogę się wypowiedzieć w kwestii czy to coś poważnego,czy nie,ale wiem,że z sercem nie ma żartów. Może ja już przwrażliwiona na tym punkcie jestem,ale wydaje mi się,że konsultacja u kardiologa na pewno wszystko wyjaśni. Wychodzę z założenia,że lepiej zapobiegać niż leczyć. Pozdrawiam...
Odnośnik do komentarza
Ja tez uwazam, ze Paula powinna isc do lekarza. My mozemy tylko spekulowac, ale nie damy wlasciwej odpowiedzi i lekarzmai nie jestesmy. Mozesz miec to co my (czestoskurcze), albo brak elektrolitow, albo ogolne przemeczenie itd itp. Lepiej idz do lekarza. Zrobi Ci podstawowe badania i nie bedziesz musiala sie zastanawiac co to moze byc. Najgorsza jest zawsze niepewnosc. Przychylam sie do opinii, ze z sercem nie ma zartow i mysle, ze nie ma w tym zadnego przewrazliwienia. Lepiej pojsc od lekarza, nawet jakby sie okazalo, ze niepotrzebnie, niz zeby sie mialo stac cos powaznego. Wiele osob mysli: a, to samo przejdzie, samo minie. Ale to nieprawidlowe podejscie. pozdrawiam i lec, Paula, do kardiologa ;) nie zje Cie, a rozwieje Twoje watpliwosci :) pozdro
Odnośnik do komentarza
hej, Monika - jak tam Twoje sprawy, zadzwonili ze szpitala, wiadomo co z druga ablacja? Daj znac, bo ja tu kciuki trzymam. A kto wie, moze wlasnie jestes w trakcie? U mnie nic narazie nie wiadomo :) Dzisiaj ide do mojego kardio na wizyte kontrolna, on zna tego mojego elektrodoka, moze mi powie kiedy sa szanse na zabieg? Narazie na szczescie mam z glowy sprawe szczepienia przeciwko WZW B. Pelnym cyklem szczepilam sie 7 lat temu, ale musialam doszczepic jedna dawke, zrobilam niedawno test na przeciwciala i mam ich odpowiednia liczbe, zeby szpital zechcial mnie przyjac ;)))) Jestem wiec chetna i gotowa, ciekawe tylko czemu telefonu ciagle nie ma ;) MOze zaczne pikietowac pod pracownia elektrofizjologii - jak myslicie? ;) Pozdrawiam i zycze dobrych humorow. Monika, odezwij sie koniecznie co z Twoja druga ablacja.
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka
Witam Babeczki częstoskurczliwe :) Byłam na konsultacji w Ochojcu. W sierpniu mam oczekiwać na telefon z terminem zabiegu. Stałam pod gabinetem święcie przekonana, że mi Pan Doktor powie, że takie rzeczy sie zdarzają, ale nie ma co panikować i mogę wracać do domu...... Ale stało się inaczej - ablacja jest konieczna i to bez dyskusji :( Mam teraz masę pytań czysto technicznych :) Możecie się ze mnie śmiać ale takich drobiazgów obiawiam sie bardziej niż samego zabiegu :( Przed zabiegiem zakładają cewnik ? W czasie zabiegu raczej koszulka, a nie piżamka ? A co z bielizną ? Mam nadzieję, że nie trzeba bez majtek ?! Lekarz nic nie wspomniał o szczepieniu na żółtaczkę, a ja zapomniałam zapytać. Monia ratuj i rozwiej moje wątpliwości :) A tak poza tym to we wtorek pod gabinetem baaardzo mocno o Tobie myślałam - jeśli miałaś czkawkę to przeze mnie :)
Odnośnik do komentarza
No,niestety,telefon na razie milczy jak zaklęty.Normalnie,jakby go ktoś zaczarował.Już się nie mogę doczekać. Powoli wariuję.I martwię się,że o mnie zapomnieli.Buuuu... Poczekam na telefon do końca tego tygodnia,a jak nie zadzwonią,to biorę sprawy w swoje ręce. Pozdrawiam gorąco
Odnośnik do komentarza
Witaj Agnieszko, Nie,nie zakładają cewnika,ale powiem Ci szczerze,że po ostatnich doświadczeniach z robieniem siusiu na basen,to chyba chciałabym cewnik. Po drugie-na stole leży się nagusieńko jak Cię Pan Bóg stworzył.Ale na nich to nie robi żadnego wrażenia,uwierz mi. A możesz napisać u jakiego doktorka byłaś na konsultacji? A tak w ogóle,to podam mój nr gg-lepiej się nam będzie gadało i raźniej się będzie czekało na zabieg. Aha,co do żółtaczki,bo ja pierwszy zabieg miałam bez szczepienia.Później jakiś antybiotyk dostwałam i chyba jest wszystko OK. Mój nr gg-5074170. Pozdrawiam i czekam na gg.
Odnośnik do komentarza
jestem dziolchy, jestem :) Jestem i mam sie dobrze, ostatnio od 1,5 miesiaca mam spokoj i czuje sie dobrze. Chwilowo nic sie nie dzieje, bylam u kardio mojego na kontroli, wszystko w normie, nic niepokojacego sie nie dzieje. Konczyl mi sie Betaloc i Metocard, wiec juz musialam do niego polezc ;) Narazie nic nie wiem o zabiegu (nie dzwonili), ale tez sobie mysle, ze moze w ciagu najblizszych paru dni zadzwonie do szpitala sie upomniec o swoje, a przynajmniej przypomniec sie, zeby o mnie nie zapomnieli ;) Chociaz na troche jednak o tym zapomnialam, bo mialam troche spraw samochodowych, rejestracja itp, a to dosc mocno absorbuje ;) Co do szczepienia przeciwko zoltaczce, to w spzitalu MSWiA, tam gdzie bede miala robione badanie elektrofizjologiczne, jest wymagany dokument zaswiadczajacy, ze sie bylo szczepionym przeciwko zoltaczce WZW B. Ja szczepilam sie pelnym cyklem szczepien, 7 lat temu ostatnia dawka byla, ale kazali mi sie doszczepic jedna dawka. Po tym doszczepieniu robilam test na przeciwciala, i mam poziom odpowiednio wysoki, tak ze musza bez szemrania pmnie przyjac do szpitala ;) Elektrodoktorek przystojny, co mi to bedzie robil, powiedzial, ze poziom przeciwcial powinien byc powyzej 100. Oczywiscie wiece, ze to po to, zeby potem szpital nie ponosil odpowiedzialnosci, jak Wam cos wszczepi. Jezeli juz kiedys sie szczepilyscie, nie dawniej niz 5 lat temu, to bardzo mozliwe, ze macie poziom przeciwcial ok - zrobcie sobie najpierw test. A te z Was, ktore sie nie szczpily - lepiej sie dowiedzcie w Waszych szpitalach czy wymagaja szczepienia. Zeby nie bylo potem placzu i zgrzytania zebow ze Was nie przyjma z jego braku ;) 3mcie sie, i nie czestoskurczujcie zbyt czesto! kika
Odnośnik do komentarza
Podczas badań okresowych powiedziałam lekarzowi o wysokim tętnie wysłał mnie na badania tarczycy. TSH i FT4 mam w normie ale na USG tarczycy wykryto guza. Teraz biorę leki, tętno wróciło do normy a ja czuję się świetnie.
Odnośnik do komentarza
Przed chwilą dzwonili z Ochojca i jadę jutro na kosnultację.I jak dobrze pójdzie,to może jeszcze w tym tygodniu albo w przyszłym będę mieć drugą ablację.(dlatego w miarę szybko,bo to drugi zabieg). Oby tym razem się wszystko udało.
Odnośnik do komentarza
Trochę się zaczynam denerwować,bo boję się,żeby tym razem nie przedobrzyli i nie wypalili za dużo i żeby nie było potrzeby wszczepiania rozrusznika. Jednak mam nadzieję i wierzę,że wszystko będzie dobrze.W końcu będę w rękach dobrych fachowców. Jutro się odezwę po konsultacji.
Odnośnik do komentarza
Nie boj sie na zapas! Sama mowisz, ze to dobrzy fachowcy, wiec na pewno bedzie OK. Obawa zawsze jest - kazdy sie zawsze boi, nie ma inaczej, to normalna reakcja. Ale trzymaj sie dzielnie - bedzie dobrze! I koniecznie daj znac jak juz bedziesz skonsultowana :)
Odnośnik do komentarza
No to jestem po konsultacji.Doktor nie chce robić zabiegu na wariata i przy niepełnym zespole (na urlopach są) i dlatego czekamy z zabiegiem do końca września albo początku października. Dostałam też tzw.rejestrator zdarzeń,którym mogę nagrać atak częstoskurczu,tylko problem w tym,ze ja tych ataków nie mam na zawołanie.No,ale może przez miesiąc się uda. Jednym zdaniem Doktor mnie lekko załamał,a mianowicie,że przy kolejnym zabiegu musi sobie na mnie przeznaczyć cały dzień.Jak ja wytrzymam cały dzień na stole w jednej pozycji o głodzie i pragnieniu i...siusianiu do basenu. O matko kochana...
Odnośnik do komentarza
Gość Agnieszka
Witajcie :) Nie było mnie wczoraj w pracy i jak przeczytałam dziś o Telefonie i konsultacji i werdykcie..... Monika - dzielna Babeczka z Ciebie :) Trzymam kciuki! Ale zmrtwił mnie ten niepełny skład, bo ja mam czekać na telefon z terminem właśnie na sierpień.... Pożyjemy, zobaczymy :)
Odnośnik do komentarza
Monika - wytrzymasz!!! A moze wcale nie bedzie to tak dlugo trwac. Byc moze na wszelki wypadek doktor chce zarezerwowac caly dzien - po to po prostu, zeby nie robic tego w pospiechu i zeby miec margines czasowy - zeby robic zabieg bez swiadomosci, ze ma jeszcze na ten dzien np. 2 pacjentow, ktorzy czekaja. Zeby nie bylo presji czasowej. A juz na pewno lekarze sie postaraja, zeby to bylo dla Ciebie jak najmniej uciazliwe, niezalenie ile by to trwalo. Poza tym warto wytrzymac, jesli bedziesz miala potem spokoj z czestoskurczami raz na zawsze :) wiem, ze latwo mi mowic, ale po to tu jestesmy zeby sie wspierac :) pozdro i 3mcie sie wszyscy
Odnośnik do komentarza
Mam nadzieję,że mówiąc o całym dniu,Doktorek miał na myśli swobodę czasową. No i mówił też coś o tym,że tym razem będzie to ablacja metodą CARTO (jakaś zawiła ta moja arytmia-tak mówiła Pani Profesor). Tak sobie myślę co zrobić,żeby wywołać atak częstoskurczu,żeby go nagrać na tym rejestratorze zdarzeń. Może w piątek albo w czwartek odstawię leki i może coś mnie łapnie... Och,to życie jest przekorne. PS.Agnieszko,jaka ze mnie twarda babeczka?Niecierpliwa ze mnie bestia i w gorącej wodzie kąpana.A co do terminu sierpniowego-nie martw się-na pewno będzie jak trzeba. Kiko,dziękuje za słowa,które wzbudzają we mnie miłe wirtualne poczucie bezpieczeństwa. Pozdrawiam gorąco.
Odnośnik do komentarza
Musze poczytac o tej metodzie CARTO. Monia, odwazna jestes :) Ja bym nie robila eksperymentu z odstawianiem lekow, bo jestem za wielki tchorz :) A co w ogole bierzesz? Ja BETALOC ZOK 100 mg 1 tabletka rano. Poza tym metocard, ale to tylko w przypadkach, gdyby trafilo mi sie jakies kolatanie lub czestoskurcz, tak na biezaco. Od maja nic mi sie nie dzialo (i oby tak dalej, tfu tfu). Czasem jak sie zdenerwuje, to mam pojedyncze dodatkowe skurcze, ktore czuje w przelyku, ale to zazwyczaj jest jeden, maks dwa. A dodatkowo biore niewinne rzezy typu magnez i potas ;) W ogole kusi mnie, zeby zrobic osobny watek - taka ankiete dla czestoskurczowcow i arytmowcow, zeby dowiedziec sie co kto bierze, w jakich dawkach, czy uwaza za skuteczne i jakie sa ewentualne skutki uboczne. I chyba tak zrobie :) 3majcie sie!
Odnośnik do komentarza
Ostatnio biorę BisoHEXAL,ale ten lek bardzo mi spowalnia pracę serca i czuję się jakbym conajmniej została czymś ciężkim potraktowana w głowę.Dlatego biorę go co drugi dzień. Wcześniej brałam ISOPTON SR (ten o powolnym uwalnianiu się),ale nie zawsze to było skuteczne.No i doraźnie miałam brać STAWERAN 40. Ja ostatni atak miałam tydzień temu i żałuję,że nie miałam tego rejestratora.Dlatego muszę się odważyć i sprowokować ten częstoskurcze,żeby nagrać go na rejestratorze.To będzie pomocne lekarzom na pewno,więc gotowa jestem się poświęcić. Pozdrawiam i miłego dnia życzę.
Odnośnik do komentarza
Tylko uwazaj na siebie! Jak juz zarejestrujesz atak, to bierz od razu prochy, nie mecz sie za dlugo! Mnie sie wydaje, ze mialam dzisiaj doslownie mini-czestoskurczyk, trwajacy chyba z pare sekund. Puk puk puk puk puk puk, i potem spokoj. Chyba, ze to moja znerwicowana wyobraznia ;) ale chyba cos jednak bylo. Na poczatku brania Betalocu tez czulam sie troche oszolomiona. Tzn senna i taka nad wyraz spokojna. Ale pewnie organizm sie przyzwyczaja do leku, i z czasem pewnie mniej intensywnie dziala. Te Twoje leki fkatycznie musza byc bardzo mocne, jezeli bierzesz je co drugi dzien.
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×