Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Gość Pete29

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam problem ze strzelaniem w gardle. Moja historia jest nastepujaca. Podczas wizyty u endokrynologa wykryto u mnie 2cm guzek na lewym placie tarczycy. Niezlosliwy dlatego mam nic z nim nie robic. Przed symptomem strzelania mialem straszliwa zgage przez 3 dni. Uzywalem manti i wieczorem sie zaczelo dziwne strzelanie w gardle za kazdym razem gdy przelykam. W niektorych pozycjach gdy sztja jest wyprostowana tego problemy nie odczuwam. Bylem u laryngologa ktory stwierdzil po ogledzinach ze w gardle nic nie ma poza zaczerwienieniem. Dostalem gardimax nasivin i zatoxin gdyz skarzylem sie ze mam ciagle zatkany nos i ucho z powodu alergii. Laryngolog stwierdzil ze tarczyca nie ma raczej zwiazku ze strzelaniem. Patomorfolog podczas cienkoiglowej biopsji dal sie namowic na ugs szyji w odcinku gdzie strzela w gardle i rowniez nic podejrzanego nie wyrkryl. Prosze o pomoc gdyz trwa to jyz ponad miesiac i pierwsze co czuje po przebudzeniu to chrupanie podczas przelykania sliny. Jest to straszne uczucie jak by kosc o kosc zachaczala zaraz nad jablkiem adama w odcinku podzuchwowym. Dodam jeszcze ze mam straszna flegme w gardle. Zauwazylem delikatne powiekszenie/zmiane podgardla - troszke jakby sie powiekszylo. Prosze o pomoc gdyz nie wiem juz co mam zrobic.

Odnośnik do komentarza

Mam to samo ale już od ok 2 lat! Zaczęło sie podobnie jak u Ciebie- po problemach z żołądkiem a konkretnie po ostrym zapaleniu błony śluzowej żołądka. Od tego czasu mam problemy z przełykaniem, muszę jeść powoli małymi kęsami bo nie dość że ciągle coś STRZELA to jeszcze mam uczucie zwężonego przełyku i boję się zakrztuszenia. Za kązdym razem jak próbuje normalnie jeść mam wrażenie że kęs jest za duży do mojego przełyku i z trudem się przeciska dalej. To okropne uczucie. Poza tym odczuwam też problem jak leżę, zwłaszcza na plecach, ciągle coś mnie poddusza w gardle jakbym miała w nim jakąś kulę. Miałam usg tarczycy- nic nie wykryto. Podejrzewam że to sprawa żołądka. Problem strzelania i *zwężonego przełyku* nasila się wiosną i jesienią, gdy nasila się problem z żołądkiem bo wtedy uaktywnia się Helicobacter Pylori (odpowiedzialny za stany zapalne żołądka). Myślę, że w grę wchodzi tu też nerwica. Możliwe że nerwica żołądka lub przełyku, która powoduje takie dolegliwości. Często miewam tez uczucie rozpierania w gardle. Wyniki TSH w normie ale podobno nie jest to kryterium wystarczające żeby wykluczyć choroby tarczycy. T3 i T4 to też za mało. Reasumując dwa tropy należy rozpatrzeć- wyleczenie żołądka i wnikliwe badania tarczycy. Pisząc słowo *wyleczenie* mam na myśli zregenerowanie błony śluzowej żołądka naturalnymi preparatami typu miód manuka, aloes itd. a nie *lekami* typu ranigast, które jedynie usuwają na chwilę ból a problem i tak pozostaje. Bardzo dobra jest też herbatka z czystka którą ostatnio zaczęłam kurację. Aloes też pomaga bo stosowałam. Miód manuka to drogi preparat więc zostawiam go na koniec jak nic tańszego nie pomoże. Dzielcie się swoimi radami jeśli coś Wam pomogło. Pozdrawiam wszystkich *strzelających* ;)

Odnośnik do komentarza

Ostatnio zaglądałem tu chyba rok temu i proszę...dziś miał miejsce ostatni wpis. :D Dziękuję MARLENA333 za podzielenie się z nami swoimi spostrzeżeniami i zaleceniami. Postaram się stosować to co napisałaś. :) Ja również sądzę, że jest to związane z nerwicą. Mam okresy podwyższonego poziomu stresu to czuję pewne duszności w gardle. Czy to również wina żołądka to nie wiem. W każdym razie cenne uwagi. Dodam, że mi strzykanie nie ustąpiło, ale nauczyłem się z tym żyć. Pozdrawiam i życzę nam wszystkim wyleczenia gardeł.

Odnośnik do komentarza
Gość PawelK1988

Od 5 dni mam dziwne chrupanie w gardle podczas przelykania śliny, jak by po lewej stronie jabłka Adama. Jak przekrecam głowę w prawo i przelykam sline to czuje delikatny ból w miejscu chrupania a jak w lewo i przelykam sline to wszystko jest ok. Dodam że jak pije wodę lub coś jem to nie czuje żadnego chrupania ani przeskakiwania w gardle. Mam zdiagnozowany polip w nosie i zatoki te czołowe i jarzmowe, do tego krzywa przegroda. Lekarz rodzinny powiedzial mi że po tylnej scianie gardla splywa mi taki sluz jak by z zatok. Od 2 dni mam chrype bo do tego czuje dziwne laskotanie w klatce piersiowej i wymuszam troche kaslanie. Wizytę mam u laryngologa prywatnie za miesiąc. Powinien się martwić?

Odnośnik do komentarza
W dniu 8.04.2018 o 08:22, Gość PawelK1988 napisał:

Od 5 dni mam dziwne chrupanie w gardle podczas przelykania śliny, jak by po lewej stronie jabłka Adama. Jak przekrecam głowę w prawo i przelykam sline to czuje delikatny ból w miejscu chrupania a jak w lewo i przelykam sline to wszystko jest ok. Dodam że jak pije wodę lub coś jem to nie czuje żadnego chrupania ani przeskakiwania w gardle. Mam zdiagnozowany polip w nosie i zatoki te czołowe i jarzmowe, do tego krzywa przegroda. Lekarz rodzinny powiedzial mi że po tylnej scianie gardla splywa mi taki sluz jak by z zatok. Od 2 dni mam chrype bo do tego czuje dziwne laskotanie w klatce piersiowej i wymuszam troche kaslanie. Wizytę mam u laryngologa prywatnie za miesiąc. Powinien się martwić?

wyleczony?

Odnośnik do komentarza
Gość Marlena333

Nie wiem jak u Was ale u mnie dalej chrupie... Wszystko pomaga tylko doraźnie. Czy ktoś rozwiązał ten problem lub chociaż doszedł do PRAWDZIWEJ przyczyny? Jak przełykam ślinę chrupanie słyszą już nawet osoby trzecie... Może to coś z kręgosłupem szyjnym? Jakieś kosteczki się poprzestawiały i naciskają na gardło? Piszcie, jeśli macie jakieś nowości w tej sprawie.

Odnośnik do komentarza

Witajcie. Mi się też pojawił ten problem chrupania, strzelania po urazie. Dostałem przypadkowo z łokcia w krtań z lewej strony. Mega pech. Wpierw strzelało z 2 dni, potem przestało ale zaczęła boleć i męczyć cała krtań. Po dwóch tygodniach oparłem szyję o rękę, prawdopodobnie znów ruszyłem krtań, wtedy znów chrupneło i tak strzela już od 2 miesięcy, w dodatku to potrafi boleć. Byłem leczony antybiotykami, lekami na alergie. Nic nie pomogło. Rezonans, usg ukazują krtań wolną od urazów. Byłem u kilku laryngologów, w tym doktorów i profesorów. Rura w gardle 4 razy i wszystko tam ok. Drogi oddechowe wolne. Chirurg macał kość gnykowa, chrzastki krtani itd. Powiedział, że dla niego nie ma tu nic do roboty. Najgorsze jest to, że nie mam pozycji w której miałbym spokój, a potrafi gardło strzelać lub chrupiać co przełkniecie. Najgorzej jest w nocy. Wszyscy lekarze rozkładają ręce i nie mają jak pomóc. Rada ode mnie jest jedna, nie ruszajcie krtani rękoma, palcami itp, bo pomimo tego, że to jest niby miękkie i to tylko chrzastki, to cuda się z tym dzieją. Trzymajcie się! 

Odnośnik do komentarza
Gość Tratatam

Takie chrupanie moze byc zwiazane z powiekszonymi węzłami chlonnymi. Mam tak od tygodnia i jednoczesnie czuje lekki bol gardla i przełyku. 

Poczytajcie o nietolerancjach pokarmowych i zaburzeniach mikrobiomu w organizmie. To wszystko moze miec zwiazek z roznymi objawami, plus stres i gotowe.

Odnośnik do komentarza

Ja się z tym męczę już pół roku. W dodatku potrafi mi tak stukać z dwóch stron niezależnie od ułożenia głowy. Rehabilitant mi powiedział, że będę musiał się do tego pukania w gardle przyzwyczaić, bo prawdopodobnie to kosc gnykowa tak stuka o kregi szyjne. Byłem również u chirurga zaintereaowanego moim przypadkiem, który podejrzewał pęknięcie kości gnykowej i chciał się sie podjąć otwarcia tego, ale niestety mamy pandemie. Podczas przelykania czuć pod palcami w okolicy kosci gnykowej, że coś wyskakuje i puka. Ciągle mnie szyja i okolice kosci gnykowej bolą. Z dwóch stron. Strasznie nieprzyjemne jest odczuwanie takich uderzeń podczas picia czy jedzenia. Czytałem amerykańskie artykuły naukowe i pukanie w gardle jest bardzo rzadką, problematyczna i nieprzyjemną dolegliwością. Nikt nie potrafi jednak wytłumaczyć tego zjawiska, bo badania pokazują wszytko w normie. Bardzo często zrzuca się to na psychikę, choć problem występuje na prawdę. Mimo to w Ameryce leczą to chirurgicznie, a u nas w Polsce nikt się tego nie podejmuje, bo kto będzie otwierać zdrowego człowieka. W dodatku to szyja i operacje są zawsze bardzo ryzykowne. 

Odnośnik do komentarza

Mam podobny problem. Rano wstałem i zaczęło mnie boleć gardło , ale nic z tym faktem nie robiłem , pod koniec dnia gdy leżałem zacząłem czuć i słyszeć to przeskakiwanie w gardle , do tego jest to bardzo bolesne. Gdy przekręcam głowę w prawą stronę nie czuć aby coś przeskakiwało i na razie tylko tym się ratuje.

Odnośnik do komentarza

Ja mam tak od miesiąca. Po prawej stronie jakby te kręgi szyjne przeskakiwały. Dotykałam szyję w miejscu tego przeskakiwania i mam wrażenie, że mogę tam coś przesuwać. Choruje na niedoczynność tarczycy i hashimoto. Teraz tylko porady telefoniczne. Endokrynolog nic nie powiedział. Musi zobaczyć. Ale co mam czekać pół roku? Dodatkowo teraz oprócz tego to pyka mi w prawym uchu. Czyli jakby jedna strona.

Odnośnik do komentarza

Niestety, od kilkunastu tygodni ja też mam problem z przeskakiwaniem w gardle na wysokości krtani przy przełykaniu. 

Miałem wykonaną endoskopię, która niczego nie wykazała. Obecnie rozważam rezonans magnetyczny. Sądzę, że najbardziej prawdopodobną przyczyną jest zwyrodnienie kręgosłupa i bardzo silne (nieuświadomione) napięcie mięśni szyi, które potwierdził rehabilitant. Także na jednym forum pewien lekarz jako jedną z przyczyn symptomów przeskakiwania w gardle wskazał zwyrodnienia odcinka szyjnego lub piersiowego kręgosłupa. Te ostatnie zostały u mnie na początku roku potwierdzone na RTG. Odcinka szyjnego jeszcze nie badałem.

Kluczowa dla przeskakiwania jest pozycja ciała. Gdy głowa jest odgięta w tył, przeskakiwanie w ogóle nie występuje, natomiast im bardziej głowa jest zwrócona ku klatce piersiowej, tym większe istnieje prawdopodobieństwo przeskakiwania. 

Po kilku intensywnych zabiegach rehabilitacyjnych i ćwiczeniach na kręgosłup dla początkujących zdarzają się dni, że przeskakiwanie nie występuje, lecz -póki co - nie mogę pozbyć się tego problemu całkowicie. Dodatkowo, zmieniłem pozycję siedzenia na bardziej dogodną dla kręgosłupa. Niestety, optymalne fotele do pracy biurowej zapewniające pozycję zero gravity są prawie niedostępne w Polsce. Istotne jest, aby szyja nie była w czasie leżenia wygięta w sposób ostry tj. w sposób typowy dla osoby korzystającej ze smartfona. Szczególnie zwróciłbym także uwagę na długotrwałe napięcia wywołane stresem, które powodują usztywnienie mięśni i problemy zwyrodnieniowe. Z innych przyczyn branych pod uwagę przez lekarzy przy tego typu symptomach są nieprawidłowości w budowie krtani np. w chrząstce nalewkowatej.

Przede wszystkim jednak podczas wizyty u lekarza nie powinno się mieć poczucia, że przychodzimy z czymś dziwnym do zdiagnozowania, będącym być może wytworem naszej wyobraźni. To jest realny powtarzający się problem, a rolą lekarza nie jest wyrażanie zdziwienia naszymi symptomami, lecz prawidłowe zdiagnozowanie przyczyn dolegliwości.

Odnośnik do komentarza

Aktualizacja: wygląda na to, że przyczyną przeskakiwania w gardle u mnie były punkty spustowe na mięśniu obojczykowo-mostkowo-sutkowym. Po ich odblokowaniu przez rehabilitanta przeskakiwanie ustało. Innym sposobem na odblokowanie są zastrzyki. 

Odnośnik do komentarza

Witam, mam rozniez przeskakiwanie w gardle, przy uniesione głowie do góry ustaje. Od miesiaca się nasila a zaczęło się u mnie od przymusowego wymiotowania. Teraz już stuka co przełykanie. Przy jedzeniu czy piciu strzelania brak, najgorzej rano i w nocy. 

 

Odnośnik do komentarza

Witam, mam rozniez przeskakiwanie w gardle, przy uniesione głowie do góry ustaje. Od miesiaca się nasila a zaczęło się u mnie od przymusowego wymiotowania. Teraz już stuka co przełykanie. Przy jedzeniu czy piciu strzelania brak, najgorzej rano i w nocy. 

 

Odnośnik do komentarza

Dzień dobry. Moje przeskakiwanie w gardle trwa już ponad trzy miesiące. Dodatkowo mam stan podgorączkowy na dzień około 37? Mam także zatkany nos co jakiś czas. Dodatkowo mam chrypkę. Wykonałem badania z krwi morfologie, ob, crp, wymaz z gardła, covid, badanie na drożdżaki, badanie na glistę, bolerioze, candide i wszystko w porządku. Byłem na otolaryngologii i miałem zrobiona ezofagoskopie która stwierdziła zapalenie dolnego przełyku. Dodatkowo miałem wykonana gastroskopie i stwierdzono u mnie zapalenie blony zolodkowej i dwunastnicy oraz na przełyku nadzerki typu B LA czyli powyżej 5 mm. Dodatkowo jak to doktor gadtrolog stwierdził miałem na granicy bakterie heli. Dostałem na to 4 leki i zazywalem je 14 dni. Niestety nic one nie pomogły. Jedynie pozbyłem się całkowicie heli. Czy miał ktos podobnie? Czy utrzymuje się u was przy tym stan podgorączkowy na dzień 37? 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×