Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Liczne przedwczesne pobudzenia komorowe serca


Gość czarnowidzka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość czarnowidzka

Co robić? 10 lat temu było ich zaledwie 1000, obecnie jest 22 tysiące przedwczesnych pobudzeni komorowych serca. Będzie ich coraz więcej, a po kilku latach pojawi się niewydolność lub kardiomopatia serca. Morfologia OK, potas, magnez OK, serce organicznie zdrowe, nerwica wykluczona, hormony tarczycy wyrównane. Nie chcę leków, nie chcę ablacji bo na ludzki rozum to nie są dobre metody, ale lekarz kardiolog nie ma nic innego do zaoferowania. Patrzą na mnie dziwnie lekarze. Czy jestem dziwna, czy wiem o co chodzi? Np. leki beta-blokery właściwie nie leczą arytmii, tylko ja tłumią, a po latach zażywania mogą doprowadzić do większych komplikacji niż sama arytmia. Dalej ablacja wypala lub zamraża część serca, która się zagoi i pozostanie blizna, czy konsekwencje ablacji nie wyglądają tak samo jak zawał serca? Jeżeli się nie uda wypalić część serca to będą mi tak wypalać aż w końcu trzeba będzie założyć rozrusznik serca, a na koniec wykonać przeszczep serca. I do końca życia będę musiała odwiedzać Panią kardiolog, już mam wizytę na grudzień 2015. Super, tylko się cieszyć.

Odnośnik do komentarza

Witam Czarnowidzkę, Z Pani listu wynika, że wie Pani wszystko i nie chce się nieczego nowego dowiedzieć, a jeżeli lekarze przedstawią Pani jakąkolwiek propozycję - to tak wie Pani swoje. Proponuję zaufać kardiologowi, który bierze odpowiedzialność za Pani stan zdrowia. Nie trzeba oglądać całego świata w krzywym zwierciadle, ponieważ nie jest to obraz prawdziwy.

Odnośnik do komentarza
Gość kinowidzka

Niczego nowego się nie dowiem od kardiologa, który może mi polecić tylko swoja wiedzę medyczną, nic poza tym. Wszystko co mi mówią znam już na pamięć, byłam u trzech kardiologów i każdy radzi mi to samo, więc o żadnych nowych informacjach nie ma mowy. Ich zlecenia są wyciągnięte prosto z podręczników które są dostępne na studiach medycznych a obecnie na stronach internetowych. Proszę nie być aż tak bardzo *odpowiedzialnym*, śmiechu warte są Pana insynuacje na temat odpowiedzialności. Otóż to ja jestem odpowiedzialna za swoje życie a nie mój kardiolog. To ja zażywam te leki które nie leczą arytmii i to ja podpiszę zgodę na ewentualne przeprowadzenie ablacji i czy się uda czy nie to ja będę musiała z tym żyć, a kardiolog będzie czysty, bo zlecił to czego go nauczyli na studiach. Jak na razie nie zakochałam się w żadnym kardiologu i nie wierze ani nie ufam im bezgranicznie.

Odnośnik do komentarza
Gość orzeszek1

Dziwna jesteś. Skąd wiesz, że będziesz musiała mieć stymulator? Kto Ci naopowiadał taki głupstw, że serce po ablacji jest jak po zawale? Masz dodatkowe skurcze komorowe a nie częstoskurcze to dwie różne rzeczy. Jesteś mądrzejsza niż każdy lekarz. Nie będziesz miała ablowanego węzła. Ani przedsionkowo-komorowego ani zatokowego, więc nie będzie potrzebny stymulator. Kto Ci powiedział, że nawet posiadając rozrusznik będziesz musiała mieć przeszczep? Ludzie takie urządzenia wspomagające pracę serca mają wszczepiane właśnie po to, aby uniknąć przeszczepu. Ja jestem po dwóch ablacjach, oraz po wszczepieniu stymulatora i jak dotąd nikt mi nie powiedział o przeszczepie. Jeżeli jesteś taka mądra to lecz się sama a nie chodzisz po kardiologach.

Odnośnik do komentarza

Popieram. Ten doktorek który tutaj napisał o jakiejś odpowiedzialności kardiologów jest zabawny. Dostaniemy migotania komór to nie można im przecież nic zarzucić bo powiedzą ,że nie dało się tego przewidzieć Przepisują kolejne blokery dobrze wiedząc ,że żaden z nich nie działa ale przecież trzeba udawać leczenie więc można sobie eksperymentować.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich. Ja 12 grudnia 2017 roku miałam zabieg ablacji w Bydgoszczy. Mialam czestoskurcze nadkomorowe z czestością serca okolo 240/min.Po zabiegu przez jakis czas mialm skurcze dodatkowe. Ale z biegiem czadu ustaly.Bylam przeszszesliwa ze wreszcie mogę byc wolna i zdrowa.Moja radość niestety nie trwala dlugo. Niecaly tydzień temu zaciagnelm ciezki wózek z zakupami na drugie piętro. Od tego momentu zaczął się moj koszmar. Mam komorowe skurcze dodatkowe jest ich naprawdę sporo.Najbardziej dokuczają gdy leżę. Zrobilam holtera czekam na wyniki.Moje pytanie jest takie:czy od nadmiernego wysilku mozna dostać dodatkowych skurczy komorowych ktorych nigdy przedtem nie miałam? Nie wiem co robic.Boje się.

Odnośnik do komentarza

Cześć, chętnie popisalabym z kimś kto przeszedł ablacje, która i mnie niebawem czeka... obecnie ( od 1,5 roku kiedy zdiagnozowano u mnie arytmie) dodatkowe pobudzenia komorowe w rytmie bigeminii w licznie 32 000/dobę). Interesuje mnie jak przebiega ten zabieg? Jak się do niego przygotować? Czego spodziewać się po nim? Jak przebiega rekonwalescencji? Mam wiele obaw i wiele pytań. Dlatego ogromna prośba do forumowiczów o rozmowę na ten temat

Odnośnik do komentarza
W dniu 25.04.2018 o 23:57, katherina72 napisał:

Witam wszystkich. Ja 12 grudnia 2017 roku miałam zabieg ablacji w Bydgoszczy. Mialam czestoskurcze nadkomorowe z czestością serca okolo 240/min.Po zabiegu przez jakis czas mialm skurcze dodatkowe. Ale z biegiem czadu ustaly.Bylam przeszszesliwa ze wreszcie mogę byc wolna i zdrowa.Moja radość niestety nie trwala dlugo. Niecaly tydzień temu zaciagnelm ciezki wózek z zakupami na drugie piętro. Od tego momentu zaczął się moj koszmar. Mam komorowe skurcze dodatkowe jest ich naprawdę sporo.Najbardziej dokuczają gdy leżę. Zrobilam holtera czekam na wyniki.Moje pytanie jest takie:czy od nadmiernego wysilku mozna dostać dodatkowych skurczy komorowych ktorych nigdy przedtem nie miałam? Nie wiem co robic.Boje się.

U mnie wysiłek fizyczny uspokaja serce..pewnie inny "typ" że mnie:-) 3maj sie 

Odnośnik do komentarza
W dniu 15.06.2014 o 15:31, Gość czarnowidzka napisał:

Co robić? 10 lat temu było ich zaledwie 1000, obecnie jest 22 tysiące przedwczesnych pobudzeni komorowych serca. Będzie ich coraz więcej, a po kilku latach pojawi się niewydolność lub kardiomopatia serca. Morfologia OK, potas, magnez OK, serce organicznie zdrowe, nerwica wykluczona, hormony tarczycy wyrównane. Nie chcę leków, nie chcę ablacji bo na ludzki rozum to nie są dobre metody, ale lekarz kardiolog nie ma nic innego do zaoferowania. Patrzą na mnie dziwnie lekarze. Czy jestem dziwna, czy wiem o co chodzi? Np. leki beta-blokery właściwie nie leczą arytmii, tylko ja tłumią, a po latach zażywania mogą doprowadzić do większych komplikacji niż sama arytmia. Dalej ablacja wypala lub zamraża część serca, która się zagoi i pozostanie blizna, czy konsekwencje ablacji nie wyglądają tak samo jak zawał serca? Jeżeli się nie uda wypalić część serca to będą mi tak wypalać aż w końcu trzeba będzie założyć rozrusznik serca, a na koniec wykonać przeszczep serca. I do końca życia będę musiała odwiedzać Panią kardiolog, już mam wizytę na grudzień 2015. Super, tylko się cieszyć.

Mając takiego pacjenta w gabinecie kopa bym Ci zasadziła. Jak można takie farmazony prawić? Kto powiedział, że na skutek skurczy dodatkowych dochodzi do niewydolności serca? Wiesz kobieto czym jest kardiomiopatia i jakie jest jej podłoże? Po co straszysz ludzi? Leków nie, ablacji nie, odwiedzać kardiologa nie. Skoro nie chcesz się leczyć i wolisz się użalać nad sobą, to proponuję kulkę w łeb sobie dać albo położyć się pod płotem i czekać na śmierć. 

Też mam dodatkowe skurcze serca, komorowych 20 tys, nadkomorowych 1300. Nie biorę leków, bo do nich przywykłam. Mam je od 8 lat, żyję, pracuję, urodziłam troje dzieci i nie walę głową w mur. Na ablację nie idę, bo póki arytmia nie jest groźna, to po co iść na zabieg. Ale jak będzie trzeba, to czemu nie? 

Odnośnik do komentarza
Gość profesor baltazar gąbka
W dniu 19.12.2018 o 23:10, Gość konfi napisał:

Mając takiego pacjenta w gabinecie kopa bym Ci zasadziła. Jak można takie farmazony prawić? Kto powiedział, że na skutek skurczy dodatkowych dochodzi do niewydolności serca? Wiesz kobieto czym jest kardiomiopatia i jakie jest jej podłoże? Po co straszysz ludzi? Leków nie, ablacji nie, odwiedzać kardiologa nie. Skoro nie chcesz się leczyć i wolisz się użalać nad sobą, to proponuję kulkę w łeb sobie dać albo położyć się pod płotem i czekać na śmierć. 

Też mam dodatkowe skurcze serca, komorowych 20 tys, nadkomorowych 1300. Nie biorę leków, bo do nich przywykłam. Mam je od 8 lat, żyję, pracuję, urodziłam troje dzieci i nie walę głową w mur. Na ablację nie idę, bo póki arytmia nie jest groźna, to po co iść na zabieg. Ale jak będzie trzeba, to czemu nie? 

Jakby Pani była tak łaskawa zajrzeć w publikacje naukowe z prawdziwego zdarzenia, byłaby Pani mogła dowiedzieć się, że same tylko VES mogą doprowadzić do kardiomiopatii arytmicznej, natomiast VT, szczegolnie utrwalone, do tachyarytmicznej. Ryzyko dotyczy szczegolnie pacjentow z iloscia dodatkowych pobudzen w ilości podad 20 tys. na dobę, zatem jest Pani w grupie ryzyka. O dokładnych mechanizmach rozwoju tejże patologii można dowiedzieć się z owych naukowych publikacji, jednym z wielu czynników jest m.in zwiekszenie naprężeń jakim poddane są komory, gwałtowne zmiany ciśnienia w wypadku tachyarytmii.

Odnośnik do komentarza

Witam,w 2015 roku w wyniku stresu miałam 30 tysięcy! dodatkowych skurczy komorowych.  Bigeminia też. Trafiłam na tydzień do szpitala, gdzie zostałam wypisana z lekami tj. Rytmonorm i Concor oraz terminem ablacji. Jednak bałam się zabiegu i odwiedziłam 2.innych kardiologow, którzy kazali czekać skoro leki dobrze działają. Po roku odstawiłam leki na 2 tyg ale skurcze nadal były więc wróciłam do nich. W między czasie zmieniłam lekarza, odstawił Concor. Gdy na kolejnej z  wizyt Hotler wykazywał 0 skurczu komorowych odstawiłam leki całkowicie. Nadal było 0 skurczy...  Obecnie od lutego 2021 jestem bez leków. Choroba się wyciszyła, zazywam tylko magnez i robię kontrolny holter. Mam 37 lat, jestem z Poznania. Mam nadzieję, że tak zostanie i wszytkim życzę zdrowia.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×