Napady lęku, kołatanie serca i skok ciśnienia

[Gość stefan1994]

Dziś zrelaksowany przed TV poczułem dziwne uczucie w głowie. Dokładnie w środku głowy po czym dostałem ataku paniki. Tętno wskoczyło do 125 potem kołatanie i ciśnienie 150 na 100. Jestem zdany już tylko na psychotropy ? Jak sobie radzić z napadami ?

[julenka18]

Najprawdopodobniej masz nerwicę lękową i ataki paniki. Możesz próbować sam np. racjonalnie tłumaczyć sobie że zaraz wszystko minie, że nic mi nie jest. Panika ma to do siebie że mija po pewnym czasie. Warto stosować też wtedy techniki relaksacyjne np. trening schultza albo jacobsona (poczukaj w necie) i techniki oddychania - nos-wypuszczasz ustami. Jeżeli to nie pomoże i zaczniesz czuć się gorzej to zostaje psycholog - myślę że tu nie ma się czego wstydzić.

[Gość stefan1994]

Nie wstydzę się ... już brałem 2 razy psychotropy. Bo 2 razy dzwoniłem na kretke i do szpitala psychiatrycznego chcieli mnie zabrać. Raz leczenie psychotropami trwało 2 tygodnie potem 4 tygodnie i odstawiałem to bo myślałem że to zaburza moje treningi biegowe. Teraz od tygodnia mam sporadyczne kołatania nie tachykardie. Wczoraj miałem tachykardie 125 uderzeń potem kołatanie i wyższe ciśnienie. Po kilku minutach to ustąpiło. Po przestaniu brania psychotropów miałem pulsowania w głowie i dziwne prądy ale to od odstawienia. A teraz od tygodnia czuje coś w środku jakby żołądka i jakby depresja w całym ciele... ciągle zbiera mnie na płacz itp .............................

[julenka18]

Ta choroba niestety polega na tym, że cały czas skupiamy się na swoim ciele. każdy skok ciśnienia, pulsu, bólu w klatce piersiowej czy inne dolegliwości bierze się za zagrożenie życia. zrób sobie wszystkie badania, idź do kardiologa - zrób holtera i echa serca - zobaczysz że jesteś zdrowy i jak będziesz miał dolegliwości np. w okolicach serca to będziesz mógł sobie racjonalnie wytłumaczyć że przecież twoje serce jest zdrowe, że te bóle są wynikiem nerwicy a nie zagrażającej życiu choroby. możesz też iść do neurologa - zrobić badania i zobaczysz że te bóle głowy nie są oznaką choroby tylko są bólami psychosomatycznymi. moim zdaniem jak najszybciej znajdź psychologa w nurcie poznawczo-behawioralnym. zobacz też inne fora o nerwicy - wiele osób się z tym zmaga. i co ważne - warto na serducho brać magnez i potas, czasem niedobór powoduje kołotania.

[Gość Stefan1994]

Jem dużo magnezu i potasu. A co do serce tylko EKG robione i ponoć w porządku.

[Gość olkaa111]

Jakies 3 lata temu dostałam podobnego ataku, tyle ze w autobusie. Najpierw dziwne uczucie w głowie, w ciągu kilku sekund zimny, pot, kołatanie serca, uczucie że zaraz zemdleję, wysokie ciśnienie, a do tego tiki(strasznie zaczęło mi szarpac głową), duszność, strach. Do dnia dzisiejszego czuje podobne uczucie jak wtedy tyle że umiem nad nim jakos zapanować. Staram się o tym nie myśleć i przechodzi. Zdarza się to nieraz w nocy. Nawet jak spokojnie siedze sobie przed tv czy komputerem. Czuję jakbym miała zaraz się udusic albo zemdleć. Nie potrafie tego opisać. Jest to strasznie meczące.

[Gość Stefan1994]

Ola mam podobnie ale to był 1 tak silny atak ;/

[Gość olkaa111]

Czasem mam wrazenie ze *odlatuje*. Ludzie w moim otoczeniu sie z tego smieja i twierdza ze sama sobie wkrecam, ale nikt nie wie jak sie wtedy czuje. Uczucie nie do opisania.

[Gość Stefan1994]

No właśnie ...

[Gość Stefan1994]

A jak się ma do tego zielona herbata ?

[Gość bialystok]

Ja to juz od dluzszego czasu tez mqm napady leku

[Gość bialystok]

I ledwo zyje juz z tm,pare lattemu wsiadlem do autobusu i wpolowie drogi do pracy wysiadlem.od 7 lat nie jezdze busem.koniec swiata,wydaje mi sie ze jest duszno i bede stal w korku przez pare godzin.fobia pewnia.pozdrawiam

[Gość monisia 00]

Witam,odnosze sie do opisu P.Oli.Mam doslownie to samo i tez ze mnie sie smieja,a to naprawde nie zarty...pierwszy atak mialam kilka mies temu trwal okolo 15min,bylam wtedy w pracy,zabrano mnie do szpitala,cisnienie 210/200 nie poznawalam nawet kolezanek.drugi atak byl kilka dni temu i trwal bite 4godz,momentami wiem co sie ze mna dzieje,a w jednej chwili nie poznaje nikogo,boje sie byc sama ktos musi mnie trzymac za reke bo jak mnie pusci to mi sie wydaje ze umre,ze ktos mi krzywde zrobi to straszne i nie do opisania,z opowiesci innych to to sami sie mnie bali bo tak wywijalam oczami jakbym chciala im krzywde zrobic .to nie sa zarty