Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Tachykardia, nadciśnienie i zespół wazowagalny - proponują ablację - ja nie chce


Gość abisynka

Rekomendowane odpowiedzi

Gość abisynka
Witam. od ponad 10 lat leczę się z powodu nadciśnienia, tachykardii i od kilku lat mam rozpoznany zespół wazowagalny. cóż niezła kombinacja. mam super kardiologa ale facet praktycznie wymusza na mnie ablacje a ja się bardzo boję. leczenie farmakologiczne tachykardii właściwie jest niemożliwe bo mam uczulenia na leki itp, a te na które nie jestem uczulona - praktycznie nie działają )chyba że dawki dla słonicy - a ja jestem chuderlak :( próbowałam już wszystkiego i nic. stymulacja przezpzrełykowa też nie pomogła. właściwie nikt nie wie od czego to mam. próbowano mnie diagnozować w kierunku padaczki, góza mózku, tarczyce, nerwicy i nic - tu jest ok. mam tachykardię już ponad 10 lat a nie mam zmian w echo - pomimo że moje serce cały czas wali 120-170 w soczynku! po tylu latach ja już tego nie czuję i nawet by mi to nie przeszkadzało gdyby nie to że szybko się męczę. zespół wazowagalny bardzej mi daje w kość bo stale mdleje jak tylkko troche postoję, a ostatnio ciśnienie spada mi nawet jak chodzę! trudno coś z tym zrobić bo normalnie to mam za wysokie ciśnienie i biorę leki na obnirzenie a i to nie zawsze też działa. kurcze starzeję się chyba ;). no i problem w tym że za bardzo nie można mi pomóc - dlatego kardiolog nalega na ablacje. wiele lekarzy mi to odradza ze wzgędu na powikłania itp. tym bardziej że prawdopodobnie będe musiała mieć wszczepiony rozrusznik do stałej stymulacji - a to też może mieć swoje powikłania. boję się że jak by doszło przy tej ablecji do całkowitego przerwania tego łącza to moje serce w ogóle nie będzie wstanie pracować i po to bedzie ten rozrusznik :(. słyszałam że u nie których pacjentów dochodzi do odrzucenia rozrusznika - bo to ciało obce czy jakoś tak. a mój organizm jest bardzo wredny bo nie lubi nawet wenflonów - odrazu robią mi się stany zapalne. a co bedzie jak mój organizm odrzuci taki rozrusznik? bardzo się boję co to będzie dalej. nie wiem co mam zrobić , czy ryzykować? a jak coś mi tam popsują podczas tej ablacji? ja się już do tej tachykardii przyzwyczaiłam tylko przeszkadza mi to ze mdleję, a mdleję nie od tachykardii bo w próbie wysiłkowej byłam niezła ale o mało nie urwał mi się film bo spadło mi ciśnienie (80/30). może jest ktoś, kto mi coś poradzi co powinnam zrobić, bo dalej tak żyć się nie da, właściwie to wegetuję bo nawet do pracy się nie nadaje :(.
Odnośnik do komentarza
Gość owieczka01@o2.pl
Na twoje dolgliwosci radze ci rozejzec sie w medycynie alternatywnej,sa preparaty tzw.suplementy ktore są naturalnymi witaminami(ziołowymi),można je przyjmować w skojarzeniu ze wszystkimi lekami chemicznymi(nie kolidują).W sytuacji gdy ktoś jest schorowany preparaty te dobiera lekarz na aparacie który nazywa się OBERON .Serdecznie polecam .
Odnośnik do komentarza
dzięki za odpowiedź no niestety mam taki niezły mikś i to mnie wykańcza bo nie da się ztym żyć , no przynajmniej normalnie. ciągle mdleję. co do ablacji to bardzo się boję i nie ma gwarancji że będzie lepiej i wiadomo że na 90% nie mdleję od tej tachykardii. nawet nieźle sobie z nią radzę tylko jestem zmęczona. muszę spać minimum 10 godz. niestety nie mogę pracować i to jest najgorsze bo jestem pracoholikiem. najsmutniejsze jest to że nawet za bardzo nie mogę sobie zaplanowąć życia. ciąźa itp. no na razie liczę na leki ale przy moim uczuleniu to mało prawdopodobne. no przez betablokery o mało nie załatwiłam nerek . na szczęście z nerkami jest już u mnie dobrze i jak będę przestrzegałą pewnych zasad to będzie ok. pozdrwaiwm was i bardzo dziękuję za słowa otuchy :)
Odnośnik do komentarza
tak marudziłam że nie chcę ablacji i cóż......... dowiedziałam się że właściwie to nikt nie chce się tego pdjąć. cóż.... bywa. jak będa amiany to muszę się zodzić. czy ktoś ma taki mix? wykańzca mnie zespół wazowagalny coraz trudniej mi chodzić i niestety wegetuję. mam zmniejszoną dawkę leków na nadciśnienie i teraz mam super huśtawki - mam nadzieję że to się ustabilizuje bo to dopiero dwa tygodnie od zmniejszenia dawki. zaproponowano mi też leki podwyższające ciśnienie. super mam niezłą mieszankę. na razie nie brałam chcę poczekać chociaż miesiąc i zobaczę jakie będe miała ciśnienia. zrobiłam holtera ciśneniowego. okazało się że miałam rację. rano nie mogę wstać bo mam bardzo niskie ciśnienie 80/50 itp . w nocy też mi się zdażają takie spadki wtedy jest mi słabo itp. nie mogę nawet usiąść. miałam nadzieję ze mi się ylko wydawało że spada mi ciśnienie ale jednak badania to potwierdziły. okazało się że jak mi spada ciśnienie to też zwalnia mi serce do ok 80/min. dziwne ale wolę tętno ok 120 bo się przyzwyczaiłam, no jak chodzę to też mi gwałtownie spada a jak nic nie robię to mam 150/90 itp. wieczorami 180/110. koszmar bo nie mogę zasnąć. mam nadzieję że uda się jakoś ustawić mi to cisnienie bo inaczej zwariuje. cały czas się łudzę że znajdą jakieś skuteczne leki bo nie jestem wstanie noramlnie funkcjonować. z tego wszystkiego mam wielkieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeego dooooooooła!!!!!!!!!!!!!!!! ale staram się nie zamykać w domu :).
Odnośnik do komentarza
wiatj Henio :) jestem i żyję. ale com kosmitka to kosmitka :) no tak naprawdę to mam doła z powodu że jest niewesoło z zaliczaniem lądowań na ziemi ;). do tego wieczorem mam odstawione leki na nadciśnienie i głowa mi pęka a rono i tak mam za niskie ciśnienie i nie moge wstać ale tak to bywa z kosmitami ;). muszę wytrzymać do końca marca bo obiecałam lekarzowiże przez miesiąć postaram się wytrzymać. mam nadzieję że ciśnienie mi się jakoś ureguluje. co do tachykardii - to chyba się jej nie pozbędę. nie tak szybko ;(. dalej czekam na leki. na razie echo jest ok więc się za bardzo nie martwię tą tachykardią bo bije równo. ale ostatnio coraz częsciej zaczyna mi serduszko brykać troche nieregularnie. musze pogadać z moim kardiologiem -0 to będzie ciężka rozmowa. moje serdce już się przyzwyczaiło do szybkiego rytmu - 120-140 / min i nawet nieźle się czuję - gorzej jest jak mam tętno ok 70-80 koszmar bo wtedy jest mi słabo itp. no rozmawiałam z kilkoma lekarzami i to daltego że moje serce jest przyzwyczajone do szybkiego rytmu. cóz tak bywa dlatego dopóki nie mam zmian w echo mam dać sobie spokój z ablacją b mogę się gozrej czuć po tym zabiegu itp. zreszta u mnie nie wiele lekazry chce ryzykować ten zabieg - hahaha boją się mnie - a ja taka kruszyna jestem. pozdrwiam abisynka :))))))))
Odnośnik do komentarza
Droga *koleżanko* w ramach pocieszenia musze Ci powiedzieć ze mam identyczną sytuację...co prawda marne to pocieszenie ale mam ten sam a raczej same problemy co Ty...dzisaj czeka mnie kolejna wizyta u lekarza..i pewnie kolejny tekst..o stymulatorze....pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
no posiadam tego samego mixa...z racji mojego wieku a mam 24 latka boją się wszczepienia a mix posiada praktycznie identyczny tez mam zespół...jedyna różnica to to ze cisnienie mam wmiare dobre...ale puls to samo co Ty bardzo wysoki...jak spada poniżej 70 to tragedia..nie wiem czy zdażają Ci się utraty przytomności..bo u mnie od tego się zaczeło..nie omdlenia ale utraty...poprostu pzrestaje mi bić..i na jedym holterze jest to złapane że tak powiem..ale nie znaja przyczyn i leki odpadają..
Odnośnik do komentarza
to faktycznie masz taki sam problem!!!!!!!! no ja mam i omdlenia i całkowiete utraty przytomnoiści ale to ze spadku ciśnienia - zespól wazowagalny - nie tylko nie moge tsac ale i chodzić - nawet jak chodze to dramatycznie mi spada ciśnienie a tak mam nadciśnienie. beka co? do tego ta tachykardia...... mam rozpoznaną nieadekwatną tachykardię zatokową. - leki tez odpadają. cóż kurcze faktycznie jest nas mało na tym świecie!!!!!! nie wiadomo od czego ma tachykardię - serduszko bije jak opętane a jak zwolni to tragedia. głupie aby tetno 80 powodowało złe samopoczucie. to wręcz nienormalne ale cóż - tak mam. meczę się już ponad 10 lat - obecnie mam 29 lat i wegetuję na rencie 4,5 roku.... koszmar ale nie mam wyboru. może ty mdlejesz bo ci się serce zatrzymuje co? a miałaś próby wysiłokowe? ja miałam próbę wysiłkowa z pomiarem RR co 1 minute! koszmar tak mi spada ciśnienie a serce grzecznie pracuje ok 190/min. tylko to ciśnienie mi spada i od tego mdleję. nie za bardzo da się coś z tym zrobic. z samą tachykardią tak ale uświadomniono mnie że może byc gorzej po ablacji. mój organizm już pracuje na innych obrotach i zwolnienie rytmu pozoduje złe samopoczucie itp. a jak jest u ciebie? nie boją ci się zrobić tego zabiegu? co ci powiedzieli? abisynka
Odnośnik do komentarza
no ja studiuje..pracuje..na rencie bym sie wykończyła taki mam charakter..a męcze się z tym 3 lata...wysiłkowe miałam i podobno dobrze przyspiesza...na pochylni im padłam..ale ten zespół naciągany bo jestem dość niska osoba a to podobno charaterystyczne dla wysokich kobiet...mam strasznie nierówniomierne bicie serca..podejrzewali ze moze być to pochodną od tarczycy ale z tym nie mam problemów...upierali się..potem że może cos z błędnikiem..nawet na rezonans mnie wysłali..znalexli cos ale to za daleko od tego żeby mogło miec na to wpływ..na szczęście to na mózgu to nie guzek..ale mówią że mogło powstac po którejś utracie przytomności...ablacje pzrełykowa chcieli zrobic ale odmówiłam..bo może tylko pogorszyć sytuacje..teraz lecze się u takiego fajnego lekarza...obecnie zbieram kolejne badani bo zrobiłam sobie lekka przerwe i wybieram sie do niego z wynikami...nawet ostatnio cos słyszałam o tym ze nawet stymulator nie musi pomóc..że nie waidomo ze może przeszczep tak po cichutku powiedzieli...ale to już wolałabym stymulator...najlepsze jest to że chce mi się śmiac jak słysze *masz pecha* jestes przypadkiem nieksiążkowym...
Odnośnik do komentarza
tak ja ostanio się nasłuchałam że takich jak my jest mniej niż jeden procent - hahahaha bardzo śmieszne - co do zespołu wazowagalnego ja ma 158 cm i tu nie ma reguły - tyle mi mówiono - podobno mam zesół mieszany - niestety wredne to cholerstwo bo nie moge chodzic. na początku mogła chodzić ale od kilku lat jest coraz gorzej a ostatnie dwa kata to koszmar. nie mogę spokojnie przejśc 10-15 munut bo robi mi się słabo - jak wpore nie usiądę to katastrofa bo gleba :) . MAŁA to mój mail abisynka2@wp.pl napisz mi co u ciebie? pozdrawiam abisynka musze anikać pa
Odnośnik do komentarza
Fajnie,ze jestes.Trafilem na cos co jak sadze Cie zainteresuje.-----*chcialbym omowic pewien przypadek niezwyklej kuracji czestoskurczu napadowego.Tego rodzaju problem pojawia sie,gdy powstaje w jakims sensie,zaburzenie impulsow elektrycznych kierowanych do serca i miejsce pobudzania bicia serca ustawia sie w scianie serca zamiast pozwoli,by skurcze serca byly sterowane przez grupe nerwow na zewnatrz niego,jak zostalo to zaprojektowane przez nature.Powoduje to podwojenie,a czasem prawie potrojenie czestotliwosci bicia serca w stosunku do normalnego,a chory czesto czuje w sercu bole nasuwajace mu mysl,ze ma atak serca.Jest to stan dosc czesty i w wiekszosci przypadkow mozna mu zapobiegac lub calkowicie go usunac poprzez stosowanie zalecen juz w tym rozdziale omowionych,lecz w celu szybkiego usuniecia powstalych nagle symptomow,tworczy lekarzew ciagu wielu lat wymyslili mnostwo nowych sposobow.Sposoby te czasem daja rezultaty,czsem nie.Dwa czy trzy lata temu,pewna kobieta w zaawansowanym srednim wieku zostala pacjentka naszej kliniki,a jej lekarz zasugerowal nowy sposob podejscia do rozwiazania problemu naglego,szybkiego bicia serca.Polecil jej,aby brala gleboki oddech i na chwile zanurzala twarz w bardzo zimnej wodzie,trzymajac ja dostatecznie,dlugo aby poczuc zimno.Pomyslala,ze jest to dosc dziwna procedura i nie robila tego az do swojej drugiej czy trzeciej wizyty,kiedy to zostala zapytana o wyniki.Zalecenia powtorzono.Zanurzyla twarz w wodzie i czestoskurcz uspokoil sie natychmiast.Jest to cos podobnego do wstrzymania oddechu lub oddychania do torebki albo uciskania szyi z boku.Najwyrazniej wywoluje to jakby efekt wstrzasowy w autonomicznym ukladzie nerwowym i przerywa przypadki nienormalnie szybkiego bicia serca.*----Jest to fragment ksiazki *Leki i terapie Edgara Cayce-ego*autor William A. Mc Garey str.177Wydana w 1993 r,przez Raff&Jung agencja wydawnicza.Ta terapia w stosunku do ablacji wydaja sie byc glupia i prymitywna,ale jesli zechcesz mozesz sprawdzic czy skuteczna.Odnosze wrazenie,ze jestes jednym wielkim sercem,ktore zaslania Ci inne narzady.Czyzby Twoja watrobabyla okazem zdrowia?Czy klopoty z serce to nie skutek np.zlej pracy watroby lub nerek?Trohche hydrauliki--Jesli ma byc zachwane ukrwienie na stalym poziomie to przy spadku cisnienia musi musi wzrosnac tetno.Trzymaj sie w pionie.
Odnośnik do komentarza
Witajcie :) mój super miks daje się we znaki. ostatnio mnie pocieszano - leki niemożliwe , ablacja - niemozliwa - ha nie z mojej winy tylko ryzyka (mam czyste sumienie ;) mdleje więcej - zaczełąm mieć problemy z pamięcią i neurolog straszy mnie uszkodzeniem o.u.n. - super mam zrobić eeg i rezonans tak naprawdę to nik nie iwe co mi do końca jest - kazdy ma inna diagnozę po prostu super, na szczęscie jeszcze sie nie poddaję i może coś mądrego wymyslą i czekam na nowe leki. Henio - twoje teksty mnie robrajają ;) pozdrawiam wszystkich i jak ktos ma takie miksy jak ja to prosze piszcie jak sobie z tym radzicie ps MAła - już coś wiesz co dalej z twoim leczeniem?
Odnośnik do komentarza
po obronie pracy mgr ide do szpitala...podobno na kontrolne badania..a co dalej..ablacji w ogóle u mnie nie biora pod uwage..jedyne co to jak oni to mówia stymulator czyli nie lek,ale mniejsze ryzyko....od 2 miesięcy mam spokój z utrata przytomności..a rezonans i eeg tez miałam robione...na eeg lekkie tyci zmiany..a rezonans cos wykazał nie guzek..podejrzewaja ze to po którymś omdleniu mogło się zrobić...kontroluje to raz na rok czy nie rośnie itp...pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Ave Abisynko...Rozbroic mozna kogos kto jest uzbrojony lub agresywny.Jakos nie moge sobie wyobrazic Ciebie w pozycji horyzontalnej z kalachem pod lozkiem i **dwoma granatami w swiatecznym ubraniu**w szafie.Na agresje i autoagresje powinien zadzialac dobry humor i autoironia i nie mam tu na mysli samochodu.Staram sie podsuwac Ci proste naturalne i sprawdzone terapie i metody leczenia.Przypomne jak leczono *dobrego wojaka Szwejka*w wojskowym szpitalu.Metody byly dwie:plukanie zoladka i lewatywa.Nawet nie sugeruje Ci wyboru choc wyniki kuracji byly dobre.Metod owych nie laczono pewnie ze wzgledow technicznych.Natomiast jakies dwie Abisynki pozniej metody te polaczono przez zastosowanie oleju rycynowego.Wyboru nie mialem,skorzystac musialem.Tego nie da sie opisac to trzeba przezyc......W Zyciu na goraco nr 31/2007 siedemdziesiecio siedmiolatek pyta czy warto robic ablacje,czesc lekarzy mu odradza czesc zaleca.Odpowiedz na jego problem: Mam 85 lat,a od kilku choroba ta ustapila.Lekarz kardiolog zlecil leki,po ktorych nie mam juz powtarzajacych sie dawniej nieprzyjemnych atakow migotania przedsionkow.Sa to:atenolol 25mg,mono-mack,hygroton,diroton/kazdy po pol tabletki co rano/ oraz bemekor /jedna tabletka dziennie,z przerwa w sobote i w niedziele/Biore je takze na nadcisnienie i chorobe wiencowa.Radze jeszcze przyjmowac Omega-3,bez recepty,[rzydatne przy arytmii.Zycze szybkiego powrotu do zdrowia....koniec cytatu.Uczciwie mowie to jest bardziej skomplikowane niz moja i Szwejka kuracj.Badz zdrowa
Odnośnik do komentarza
wiataj mała no ja rozmawiałam z moim kardiologiem i on mi powiedział - ablacka niemożliwa bo po tej ablacji stymulator musiał pracowac 24 godz na dobę a to ma swoje konsekwencje - nawet niewydolnośc serca i przeszczep. mam czekac na nowe leki i tyle. na razie serce jest ok więc nie muszę się *pchać* na ten zabieg. chociaż ostatnio nieźle mnie boli w klatceale to za dużo stresu. czekam na wyniki eeg a rezonas za tydzień. bardzo się boję bo neurolog mówił coś o nidotlenieniu itp . boję się bo mam problemy osttnio z liczeniem w pamięci i robie błędy w pisaniu a nigdy nie miłam z tym problemu. co do twojego szpitala ..... - wspólczuję ale jak trzeba to nie masz wyboru - lepiej sprawdzić czy wszystko ok. a kiedy obrona mgr - tylko się za bardzo nie stresuj bo nie warto- obrona to tylko formalność a szkoda zdrówka daj znać jak obrona i co ci wymyślili w tym szpitalu. pozdrawiam abisynka
Odnośnik do komentarza
henio :) nie znasz mnie - :) jestem z *piekła rodem* i w dzieciństwi latałam po wojskowych terenach! no ale już stara jestem ale w duszy dale szaleją pomysły.. co do tych lewaty itp - nie ma mowy!!!!!!!!! co do oleju rycynowego - afe!!!!!! próbowam kiedyś balsam szostakowskiego i o mało się nie udusiłam!!!!!! nigdy w życiu takich tortur juz wolę cierpieć niz takie paskudy! ble!! wolę jakieś bardziej przyjane formy leczenia ;) pozdrawiam abisynka
Odnośnik do komentarza
Gość abisynka
byłam na kolejnej wizycie u neurologa kurcze lekarze cały czas szukają skąd ja mam ten miks i każdy z nich ma inny pomysł dziś neurolog dał mi skier do por chorób tkanki łącznej i na bad krwi - hm mam nadzieję że tu będzie wszystko ok cały zcas szukają a jacoraz częsciej mdleje - fajnie rezonas - ok - na całe szczęscie eeg - niwielkie zmiany i dalej muszę łykać dragi na pamięć po których nie mogę spać do 6 rano :( - wykończy mnie brak snu - bo moje serducho dostaje szału jak nie śpię minimum 10 godz na dobę i bryka jakoś inaczej niż zwykle a tego to nie lubię - już wolę swoją tachy - 120-200/min ale równo niż jakieś wolniejsze nierówne i dziene brykania a nie spię już prawie od miesiąca - no dwie godz rano i to wszystko - koszmar serce bryka inaczej , siniaki pod oczami, zmęczenie i częsciej gleby zaliczam do tego zaczyna w klacie boleć bo ile można nie spać :( na szczęście neurolog zmniejszył mi lucetam i mam nadz że zacznę chociaż troche więcej spać a zapomniałam - moja siostra zaczyna mieć huśtawki ciśnienien i tachykardię - czyżby plaga rodzinna? mała :) ciekawa jestem jak tam obrona mgr i jak konsultacje pozdrawiam wszystkich a w szcególność tych zmiksowanych :) abisynka
Odnośnik do komentarza
no obrona dobrze obroniłam sie...czeka mnie wizyta w szoitalu ale nie mam nawet kiedy iśc...mi nadal tak samo szybko wali jak waliło to serduszko..ciesz sie że rezonans nic nie wykazal..ale czego Ty łykasz te tabletki od neurologa?ja sie po nich prawie wykończyłam...na jakiej podstawie Ci je daja?
Odnośnik do komentarza
Ave Abisynko,popatrzaj co znalazlem*niektore objawy zwiazane z oslabieniem miesnia podlopatkowego to kolatanie serca,zawroty glowy,bole barku lub klatki piersiowej i krwawienie z dziasel*/Dotyk dla zdrowia/Mysle,ze balsam bylby lepszy na wzmocnienie miesnia niz najlepsza pigulka.Masz zdrowotne klopoty wiele lat,przyczyny tych klopotow mimo wielu badan wciaz nieznane moze badania zbyt precyzyjne?Lem opisywal komputer nowej generacji zainstalowany w rakiecie,ktory przy ladowaniu wciaz zadal dodatkowych danych.Dwa razy ladowal,pierwszy i ostatni.jak wspominasz siostra zaczyna miewac podobne objawy-chyba nie sadzisz ,ze to zarazliwe.A moze krolowa Saby miala racje?Gdybys chciala kupic piekne buty oblecialabys wszystkie sklepy w miescie a zdrowia szukasz tylko w jednym markecie.Ktos tu wspominal o piekielnym rodowodzie.Rozumiem,ze obecnie masz klopoty z lataniem.Niczego nie sugeruje,fakt miotla to przezytek,ale mop calkiem nowoczesny.Wybacz,jesli *przezartowalem*Jeszcze jeden cytat*oslabienie miesnia krawieckiego moze wywolywac bole kolan.....zaburzenia nadnerczy mogace wplywac na te miesnie wywoluja krancowe zmeczenie w godzinach rannych,ustepujace w miare uplywu czasu,brak wzrostu cisnienia krwi,hipoglikemie....*Badz zdrowa
Odnośnik do komentarza
witajcie : mała :) gratuluję obrony!!!!!!!!!!!! zdolna jesteś :) łykam te dragi (lucetam) bo mam problemy z pamięcią itp tzn -* nie umię liczyć w pamięci nawet najprostszych liczb (dodawać i odejmować) i zaczęłam robić błędy w pisaniu - mam to od roku - koszmar do tego trzęsą mi się ręce. najpierw miałam 2x 1200mg a teraz jedną tabl. koszmarnie się po nich czuję!!!!!!! mała - co ci się działo po tych lekach? co do rezonasu - cieszę się że jest ok eeg - cóż fale theta w okolicy czołowo-skroniowej - to podobno odpowiada za pamięć najgorsze że neurolog podejrzewa że mogę mieć toczeń - mam zbyt wiele objawów do tego pasujących - muszę zrobić badania krwi - jakieś przeciwciała i dostałam skier do poradni chorób tkanki łącznej - tylko nie ma wolnych terminów na ten rok!!!!!!!!!!!!! cóż mam zrobić badania krwi i szybko do niego wrócić :( mam nadzieję że nie mam tocznia bo chyba oszaleję całkowicie :( mała :) postaraj się iść do tego szpitala - nie ma na co czekać - jesteś młoda i jak jest możliwość jakoś się pozbyć tych dolegliwośći to warto bo inaczej skąńczysz jak ja!!!!! też do póki mogłam to pracowałam i jednocześnie studiowałam - a teraz cholera wegetuję a do tego czuję się odmóżdźona :( nie poddawaj się i do dzieła mała! pozdrawiam abisynka
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×