Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Życie po zapaleniu mięśnia sercowego


Gość Axis

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Kłoczu
Witam w klubie. Na początku czerwca 2008 przeżyłem zapalenie mięśnia sercowego i osierdzia, wylądowałem w szpitalu na jakiś tydzień. Z tego co wiem, to ten stan się utrzymuje nadal, a miesiąc już minął. Podobną akcję miałem w 2005 roku, tyle że bez opieki medycznej szczególnej. Jestem optymistą co do sprawy, jestem w dobrych rękach, bo Bożych :”) Mam pół roku zwolnienia lekarskiego, zero wysiłku, zero alko, zero używek, bieganko i tańce odstawić, zostało pisanie. Jak czytam Wasze wypowiedzi, to mnie trochę przerażają, ale spox.
Odnośnik do komentarza
Gość Karaluszek
Mam 22lata. Wczoraj wyszłam ze spitala po 21dniach pobytu i leczenia zapalenia miesnia sercowego. Czuje sie dobrze ale moje serce nie bardzo. Nadal odczuwam bol w klatce piersiowej, nieznaczny ale jednak, i okropnie szybko sie mecze. Mam niewydolnosc serca, niedomykalnosc zastawki mitralnej i nieznaczna ilosc płynu w osierdziu. Nie dostałam zadnych lekow do domu, mam tylko zalecenie 2-3miesiace odpoczywac i po 3miesiacach kontrolne eho serca. Boje sie przysłosci... Nie wiem czy bede mogła pracowac w zawodzie ktory dopiero co zdobyłam... Boje sie tez nawrotow choroby;/ karaluszek1986@o2.pl
Odnośnik do komentarza
Czesc wszystkim...mam prawie 19 lat i u mnie pod koniec czerwca wykryto zapalenie miesnia sercowego wraz z osierdziem.Objawy byly takie jak u wiekszosci z Was czyli ostry bol w klatce piersiowej(uczucie ucisku w tym miejscu) i dusznosci.W szpitalu lezalem zaledwie 8 dni ale dostalem cos dozylnie a potem mi dawali leki na obnizenie cisnienia i takie tam.Najpierw lezalem na oddziale *R* a dopiero potem przeniesli mnie na zwykly oddzial.Takze mam sie oszczedzac przez okolo 3 miesiace ale jak narazie dobrze sie czuje i biore leki ktore mi przepisali w szpitalu-Betaloc Zok 50,Prestarium i Preductal MR.Podobno u 20% mlodych konczy sie to naglym zgonem serca wiec wiekszosc z nas miala szczescie.Zszokowalo mnie to co napisal kolega na poczatku...wypisali go ze szpitala nie przepisujac zadnych lekow...zapalenie miesnia serocwego to powazna sprawa i bezmyslnosc lekarzy ujawnila sie w przypadku kolegi.Moze tak jest w mniejszych miejscowosciach gdzie ten poziom leczenia jest znacznie mniejszy niz w wiekszych zurbanizowanych miastach...chociaz tez zalezy na jakich lekarzy sie trafi.Ja mieszkam w Warszawie i trafilem na odddzial kardiologii do szpitala na Grenadierow.Podobno jest to drugi najlepszy oddzial po oddziale kardiologii w Aninie.Wiec mialem duze szczescie ze tam trafilem...opieka jak i lekarze na najwyzszym poziomie
Odnośnik do komentarza
Witaj Rafał! Rzeczywiście miałeś szczęście, że mieszkasz w dużym mieście i masz dostęp do najlepszych szpitali i klinik, gdzie możesz się leczyć, bo inni nie mają takiego szczęścia. Obecnie diagnostyka i leczenie zapalenia mięśnia sercowego przebiega inaczej niż wiele lat temu. Ja przeszłam zapalenie mięśnia sercowego dwukrotnie i byłam leczona w małym szpitalu z niewielkim zapleczem diagnostycznym i w małym mieście. Byłam jedynie wysyłana na konsultacje kardiologiczne do ośrodków klinicznych, gdzie miałam ustalane leczenie.. W przeciwieństwie do Ciebie, gdzie leżałeś w szpitalu tylko 8 dni, ja musiałam leżeć 2-3 miesiące. Masz rację, to poważna choroba serca, której nie należy lekceważyć. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich,mnie tez to dopadlo i wlasnie tu jestem dlatego,coz tylko objawy mielismy podobne ale leczenie pozostwia wiele do zyczenia,dlatego ze ja mam38lat w poniedzialek trafilam do szpitala okolo godz23.2008.09.09.wczesniej w niedziele bylo mi zimno troche goraczki jakis maly bol w klatce,poniedzialek o5.30 rano mialam 39 stopni goraczki straszny bol w klatce,spadala sdo37-38 i znow39-40 najgorsze jest to ze nie mozna normalnie oddychac,wieczorem o 20 mialam jz przeszlo40stopni goraczki ,wiec pojechalam do calodobowej przychodni tam dostalam skierowanie do szpitala z diagnoza zapalenie miesnia sercowego.po przybyciu do szpitala dostalam kikla zastrzykow tabletek plynow,kilka razy zrobiono mi ekg,poczym pobrano krew na rozne badania,po kilku godzinach gdzy byly wyniki przyszedl lekarz potwierdzil diagnoze wypisal recepty,karte informacyjna i odeslal mnie do domu powiedzial ze za6dni przejdzie,a jak nie to mam isc do lekarza,dostalam antybiotyk i lek przeciw zapalny tylko tyle.czuje sie dosc dobrze,ale bol ciagle jest mecze sie szybko.nie wiem sama co myslec?
Odnośnik do komentarza
Witaj Beti38! Ja miałam 39 lat jak pierwszy raz zachorowałam na zapalenie mięśnia sercowego i pisałam już o tym na innych wątkach, więc nie będę się powtarzać. W twoim przypadku zastanawiam się jak można było wypisać pacjenta ze szpitala z taką diagnozą i w takim stanie. W tym przypadku zapalenie mięśnia sercowego zostało potraktowane jak jakaś drobna infekcja nie zagrażająca życiu pacjenta ,a tak nie jest. U mnie w czasie trwania tej choroby dochodziło do zasłabnięć i utraty przytomności.Uważam ,że ta choroba powinna być leczona w szpitalu. Ciekawa jestem ,gdzie tak się leczy pacjentów? Beti wybierz się do dobrego kardiologa. Pozdrawiam i życzę zdrowia
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa z Zabrza
Witam wszystkich. Mam 59 lat. Zapalenie mięśnia sercowego przeszłam w 1981 roku (po grypie). W szpitalu leżałam 6 tygodni (przez tydzień nie pozwalano mi wstawać z łóżka żeby nie dostać zawału i cały czas leki przeciwzapalne i kardiologiczne. Po szpitalu zwolnienie lekarskie i kontrole u kardiologa co 3 miesiące. W 1987 roku serce rozszalało się tak, że wylądowałam w ówczesnym WOK-u - teraz Śląskie Centrum Chorób Serca. Stwierdzono powiększenie prawej komory serca (pozostałość po zapaleniu) dodatkowe częstoskurcze i wypadanie płatka zastawki mitralnej. Po leczeniu szpitalnym przez cały czas pod kontrolą kardiologa, leki, leki i kategoryczny zakaz wykonania testu wysiłkowego, który moze dla mnie skończyć się źle. Po jakimś czasie prawa komora wstąpiła się i miała już normalene wymiary. Niestety (a może stety) nowa pani doktor wysłała mnie na to badanie i okazało się, że w jego trakcie mogło dojść do zgonu (akcja była, że hej!). Zdziwiło mnie to, bo tak się czułam jak pojechałam w góry i szłam czerwonym szlakiem na Wielki Stożek (nie byłam świadoma tego, że mogłam tam stracić życie, ale żaden lekarz nie powiedział mi żeby nie wspinać się po górach). Po tym badaniu znalazłam się w ŚCCS w Zabrzu (częstoskurcze nadkomorowe prawej komory). Wykonano pomyślnie ablację w 2002 roku. Dolegliwości ustąpiły, ale lekarz wykonujący ablację powiedział, że czekają mnie jeszcze dwie przy moim schorzeniu (wcześniej lub później, to zależy od organizmu). Druga ablacja była w 2005 roku. Teraz jestem w trakcie badań i będzie trzecia ablacja (niedomykalność zastawki mitralnej) i prawdopodobie ostatnia. Nie boję się, bo lekarze są wspaniałymi profesjonalistami więc jestem dobrej myśli. Opisałam swój przypadek, ale u każdego jest inny przebieg choroby. Chcę jednak przestrzec by nie lekceważyć tej choroby. Jak trafiacie na lekarzy ignorantów, to trzeba poszukać porządnego kardiologa (nie musi być w Waszej miejscowości) i żądać badań i wyjaśnień co one oznaczają. Mamy do tego prawo, a oni obowiązek. Życzę wszystkim dobrego zdrówka i pozytywnego myślenia, bo to połowa sukcesu w wyzdrowieniu. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Odnośnik do komentarza
witam tu beti38tak lecza w czestochowie kochani moi,dzis nap.czuje sie fatalnie dusi mnie .wczoraj krecilo mi sie w glowie myslalam ze zemdleje,ogolnie jeszcze nie moge wziac glebokiego oddechu,mam nadzieje ze dojde do siebie,nigdy sie nie poddaje:))pozdrawiam wszystkich.
Odnośnik do komentarza
Witaj Beti 38! Brawo, że nie poddajesz się , bo to bardzo ważne.Ostatnio pogody nie sprzyjają chorobom serca, zmienne temperatury i skoki ciśnienia nie wpływają dobrze na samopoczucie osób z chorobami serca. Beti ty masz w pobliżu bardzo dobre placówki kardiologiczne: Kraków , Katowice, Zabrze skorzystaj przynajmniej z konsultacji dobrego kardiologa. Pozdrawiam i życzę zdrowia
Odnośnik do komentarza
Witam.Zapalenie jest okropne,szcegolnie jak sie wzcesniej nie chorowalo powaznie.Mi po wyjsciu zeszpitala pzrepisano jakis antybiotyki i propanolol.Dopiero po3 miesiacach od wyjscia zes zpitala pzrepisano Mi betaloc zok....Minal ponad rok nadlama jakies bole wklatce itp...ostatnio nawet zcescia ,nie moge dzwigac nawet lekkich rzeczy.Mam bole w pzreponie.Kardiologicznie wszytko ok, ekg mam zcesto robione ech mialem robione w tym roku z 3-razy,badania kregoslupa tez nic nie wyszly , z plucami tez jest ok ,jedynie niwelka skolioze...Mozepzryczyna jest ze przytylem?Moze ogolnie bede mial jakies dolegliwoci?Sorry za bledy ale spacja Mi sie zacina.Lekarze mowi ze to z powodu psychiki.Mysle zeby pojsc do chirurga, moze on cos Mi doradzi?Jedno musze pzryznac ze chumor mI wrocil sampoczucie jest ogolnie lepsze..Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
po zapaleniu powinno się prowadzić oszczędny tryb: czyli nie pracować ponad siły i sporty uprawiać zgodnie ze stanem serduszka. Oczywiście trzeba mierzyć, co jakiś czas temperaturę ciała - przedłużający się stan podgorączkowy lub gorączka jest sygnałem, że trzeba wrócić do lekarza.
Odnośnik do komentarza
witam,no coz niby wszystko w porzadku bylam u lekarza bo ciagle mnie dusi i nie moge wziac glebszego oddechu,a na dodatek przyplatalo sie jakies przeziebienie i straszny bol stawow,czy teraz juz tak bedzie ciagle jakies infekcje,powiklania?bola mnie nadgarstki kolana biodra czy to normalne?pozdrawiam wszyskich,mam tylko nadzieje ze to kiedys minie i bedzie w miare normalnie:)))
Odnośnik do komentarza
Witaj Beti 38! Może u ciebie nie jest to zwyczajne przeziębienie , skoro masz takie bóle stawów. Nie chcę tu niczego sugerować, ale może ty masz zapalenie mięśnia sercowego na tle reumatycznym i trzeba zrobić badania w tym kierunku np. OB, ASO , CRP, morfologię itp. Przeszłam to wiele lat temu, gdzie miałam wysokie OB , ASO powyżej 500 , i podwyższona ilość leukocytów w morfologii. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
wiajcie właŚnie mija 2 lata od zapalenia serca które miałem w wieku 30 lat .w szpitalu przelezałem 4 tygodnie razem ze mnĄ było 5 osób z tym samym i jak wychodziłem to: 1 umarł 2 wymiana zastawek 2 bez szwanku pozornego jak sie okazuje ja byłem w tej 2 bez szwanku powiem wam że po wyjŚciu ze szpitala odstawiłem wszystkie leki i wrzuciłem na luz teraz dokuczaja mi powiedzmy 5 dni w miesiacu następujĄce objawy ucisk w mostku kołatanie serca dudni że az w gardle dusi ale po wypiciu lampki czerwonego wina po około 30 min serce chodzi jak zegareczek myŚlę że tak to juz jest i należy sie cieszyc że chodzimy po tym Świecie wogóle powiem wam że pod wpływem tego forum umówiłem sie do lekarza po 2 latach i napiszę wam jak tylko wrócę jakie sa wnioski z mojego postępowania z chorobĄ czołem sercowcy
Odnośnik do komentarza
Witam.Ja tez niby bez szwanku wyszedlem po tej chorobie.Teraz mam skoki cisnienia od 115 do 130,niby ok alewczesniej tak nie mailem.Mam lekkąnadwage ok 10 kg.Szybciej sie mecze.Niby objawow typowych dla zapalenie nie mam .Echo serca mialem robione w majui lipcu.Te 1-sze bylo bardziej prawidlowe toznaczy dokladniej zrobione drugie bez frakcji wyrzutowej itp.W1-szym mialem frakceje 55-60%.Skad te dolegliwosci sie biora?Uciski wklatce,zminnye cisnienie,szybsze meczenie?Moze wplyw ma nadwaga?Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
witam wszystkich po przerwie jakiej mnie tu nie bylo,chcialam wam powiedziec ze juz jest u mnie oki,ale mialam tez po tym zapaleniu oczywiscie za jakis czas,rumien guzowaty na nogach ale w miare przyzwoicie i szybko przeszlo choc bylam przerazona ponoc sa nawroty,ale nie mysle o tym.teraz brne do przodu chodze tylko na kontrole ,troszke czasem sie mecze ale to uzaleznioe jest tez od pogody,a tak po zxa tym wszytko oki,pozdrawiam wszstkich glowy do gory,trzymajcie sie cieplutko:))pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Teraz mam 21 lat. W 2006 roku miałem zapalenie miesnia sercowego + ostry zespół wieńcowy troponino-dodatni, Dostawałem kupe leków, dzis juz biore jeden lek i bede go bral do konca zycia. Ale zycie wyglada normalnie, pracuje fizycznie (kierowca-magazynier w hurtowni). Nie ma co narzekać. Tylko zastanawia mnie jedno bo przyszło mi wezwanko na powtórną komisję lekarską do wojska. Jak myslicie biorą do wojska po przebytym zapaleniu mięśnia sercowego ? ...
Odnośnik do komentarza
Gość Ewa z Zabrza
WitamTrudno powiedzieć czy biorą po przebytym zapaleniu mięśnia sercowego. Jeśli masz powiększoną którąś komorę serca to nie powinni Ciebie wziąć. Ja miałam powiększoną dość pokaźnie prawą komorę, która bodajże po 8 latach wstąpiła się i teraz mam mormalną. Kiedyś tj w latach 80-tych inaczej leczono i następstwem były dwie ablacje - : 1-sza - 2002, a 2-ga - 2005 r. Co oczywiście nie oznacza, że Wy też będziecie musieli. Życzę zdrówka i pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Witam ja mam 29 lat i właśnie mogę się wpisać na listę wolałbym nie ale cóż takie to życie, właśnie sobie leżę w szpitalu na zapalenie mięsnia serowego. Objawów jak większość tutaj wpisanych nie miałem tylko wysoki puls w granicach 100 no i troche osłabienie. Co ciekawe ciśnienie w normie i trochę gorączki. Wprawdzie tydzień wcześniej maiłaem gorączkę rzędu 39 stopni ale po badaniach w osrodku pani doktor stwierdziła że to zaplenie dróg moczowych czy coś takiego. W każdym razie leże już 16 dzień i lekarz chce mnie trzymać 3-4 tygodni w szpitalu, zabrania chodzić nawet do łazienki tylko na wózku, a jak będzie z późniejszym życiem zobaczymy ;)
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×