Ataki szybkiego tętna i kołatania serca

[Gość Ewcia]

Od jakis 10 lat walcze ze swoim sercem zaczęło sie w szkole po wf-ie wiadomo wysilek obijawy mam zawsze takie same wystarczy krótki bieg bardziej ekspresyjny taniec tetno sie podnosi i po chwili jest atak czuje jakby moje serce nie bilo ale walilo i rozpedza sie coraz szybciej puls ponad 200, uderzenia sa tak duze ze z boku widac jak lekko pod rytm bicia serca moje cialo sie kolysze, co kolwiek bym w tym momencie nie zrobila i tak nie pomaga moze jedynie jak zaczynam szybko i gleboko oddychac jakbym chiala dotlenic organizm ale tepo nie spada dopiero po uplywie 2, 3 minut wszytsko mija jakby sie nic nie stalo. W czasie tego ataku nie czuje sie ani slabo ani mi nie jest duszno ani sie nie poce. maialm robionego holtera ale tez nic konkretnego niewykazalo biore tabletki biosotal ale one mnie nie chronia od atakow tak jak mowie wystarczy cokolwiek nawet szybkie wejscie pos chodzach zeby atak nastapil. Irytuje mnie to bo ogranicza mnie, nie mogę normalnie poćwiczyć czy popływać nawet nie robiąc co chwile przerwy żeby tylko nie przekroczyć pewnego momentu. Nie wiem co to może być, czy może mi ktoś coś doradzicie może ktoś z was ma albo miał podobne objawy i jakiś madrzejszy kardiolog was zdiagnozowal. Chcialabym sie tego pozbyc o ile to wogole mozliwe a nie martwic sie czy wzielam ze soba leki na wszelki wypadek.

[Gość Krzysztof]

Ewciu, masz częstoskurcz napadowy. To leczy kardiolog. Jeżeli pojawia się po wysiłku to dlaczego nie zrobią Ci EKG wysiłkowego? Ja biorę rytmonorm i napady są bardzo rzadkie, da się żyć. Krzysztof

[Gość Ewcia]

No wlasnie nie wiem dlaczego nikt mi nie zaproponował zrobic ekg wysilkowego. Przyznam ze to dosc uciazliwe uwazac na wszytsko tylko dlatego zeby nie zlapac ataku. A ciekawa jestem ja to sie bedzie mialo jak zechce miec rodzine. Chyba bede musiala przejsc sie do mojego rodzinnego lekarza i kazac mu dac skierowanie na jakies badania wysilkowe nie chce mi sie juz tak ograniczenie zyc. Wychodze na miasto ide szybko bo sie spiesze a potem sie zmecze i musze posiedziec gdzies na lawce az chwilke odsapne. Znajomi sie wkurzaja na mnie bo nigdzie nie chce z nimi isc a co mam zrobic jak ja zaraz *zdycham*. Dziekuje Ci Krzysztofie za odpis.