Skocz do zawartości
kardiolo.pl

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam takie pytanie. Od dłuższego czasu mam co jakiś czas problem z sercem. Pierwszy taki epizod chyba 10 lat temu: co jakiś czas serce zaczyna mi mocno uderzać, robi mi się słabo, jest mi przy tym niedobrze (odbija mi się powietrzem), muszę usiąść a najlepiej położyć sie, bo inaczej czuję się coraz gorzej. Takie *napady* pojawiają się kilka razy w ciągu dnia, najgorzej jest wieczorem, kiedy robię się śpiąca a także kiedy czuję się śpiąca w ciągu dnia. Po tym pierwszym razie, kiedy robiło mi się tak przez jakiś czas miałam przez kilka lat spokój. Pojawiło się znowu po kilku latach przez kikanaście dni, potrafiłam budzic się w nocy z szybko bijącym sercem i uczuciem, że zemdleję. I miałam spokój przez kilka lat, do teraz (w międzyczasie byłam w ciąży, urodziłam dziecko siłami natury- bez tych uciążliwych objawów ze strony serca). Od jakiegoś czasu czuję się znowu źle, ale trwa to już jakieś dwa miesiące z małymi przerwami. Serce wali, nie mam na nic siły, przy tym nudności, głowa jak gdybym pompowała balon, osłabienie w rękach i nogach. Czasem serce zabije tak mocno, że czuję jak gdyby mi się w żyle przelewała przez sekundę duża ilość krwi. Do tego jak gdyby ciśnie mnie w mostku i czuję takie drapanie w płucach, że muszę odkaszlnąć - nie jestem chora, ani przeziębiona. Puls mam szybki zawsze od dziecka - nie schodzi poniżej 80, często powyżej 90, a przy tym normalne/niskie ciśnienie. Mam też coś takiego na co zwrócił uwage kilka lat temu internista, nazwał to niemiarowość oddechowa - jak nabieram powietrza serce bije mi szybko, jak wydycham zwalnia - mam 35 lat, nie wiem czy to normalne, że tak jest? Hormony tarczycy badałam w ciąży (mój ojciec ma wycięte wole, migotania), i po ciąży ok. 3 lat temu - było OK. Ostatni raz robiłam morfologię w październiku - było wszystko w porządku, jestem bardzo szczupła, ale nie mam anemii, OB niskie. Miesiąc temu poszłam prywatnie zrobić EKG, napisane tylko *tachykardia poza tym zapis w normie*. Nie byłam z nim u kardiologa. Jestem szczupła, staram się odżywiać zdrowo, nigdy nie paliłam, nie piję. Fakt, że od kiedy mam córę trochę się zasiedziałam w domu, bo mała często choruje, więc zima praktycznie bez ruchu. Poradźcie mi proszę jakie badania krwi zrobić - elektrolity? Wybiorę się do kardiologa, chciałabym iść do niego już z wynikami. Czy mogę brać sama aspargin? Koleżanka powiedziała mi, że nie jest dobry, ale nie wiedziała dlaczego. Ma ktoś w ogóle pomysł co to może być? Czasem tak mam, że jestem nie do życia przez to serce, nie mam siły na lekarzy, potem się robi dobrze i zapominam o tym, powinnam się dawno zbadać... Z góry dziękuję i pozdrawiam serdecznie :)

Odnośnik do komentarza

Co to może być to nie wiem, ale to że Ci serce przyśpiesza przy wdechu i zwalnia przy wydechu to na 100% masz arytmie zatokową. Wiem bo ja też to mam, szczególnie od kwietnia do października ale bywa że i cały rok. Idź do alergologa i zrób sobie testy. A na arytmie zatokową nie ma leków, więc trzeba nauczyć się z tym żyć. A na napady szybkiego bicia serca radze kupić sobie propranolol to Ci pomoże, ja go też biorę. No i oczywiście iść do kardiologa. I zbadaj sobie TSH czy nie masz problemów z tarczycą. Ja mam niedoczynność tarczycy i przez to problemy z sercem. Szczególnie po ciąży powinnaś sobie zbadać tarczycę. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Monna8787 , co Ty piszesz do Monci TO GDZIE SIĘ TAK KUPUJE PROPRANOLOL przecież to lek na receptę , co Ty lekarz .?Takie prosty po prostu powinien Admin kasować . Moncia idz do swojego lekarza rodzinnego powiedz wszystko i On Cie skieruje na badania w/g Jego uznania a nie MONNY . Nie można się leczyć i brać leki generalnie silne na konkretne choroby poprzez polecenia ludzi z internetu , tak sobie można zniszczyć zdrowie.!!!!!! Na forum można ewentualnie polecać witaminki i nic więcej !!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Mary, spokojnie, nie zwariowałam jeszcze, żeby kupować leki i leczyć się na własną rękę, ani diagnozować tylko i wyłącznie w necie :). Ja się nawet nad Asparginem zastanawiam, chociaż można kupić bez recepty ;). Po ciąży tarczycę badałam, pisałam. W zasadzie to już 3 lata, mogłabym powtórzyć wynik, ale jeśli objawy były wcześniej, wiele lat temu a z tarczycą było wszystko OK, nie sądzę, żeby to było to. Głównie chodziło mi o to, co to ewentualnie może być i jakie badania mogłabym sobie zrobić sama przed wizytą u kardiologa (np. morfologia, tarczyca, magnez, wapń, potas - coś jeszcze?), żeby oprócz siebie zabrać tam coś konkretnego :). Do lekarza chcę iść prywatnie, dlatego że mam wiele obowiązków (jak każdy chyba :)) i nie mam czasu na to, żeby czekać w kolejkach na lekarza nfz.

Odnośnik do komentarza

Kurczę, oprócz zbadania hormonów tarczycy (wynik w porządku) to nic jeszcze nie zrobiłam :(. Zaczęłam nową pracę, wczesne wstawanie i ostatnie dwa tygodnie wyjęte z życiorysu, ledwo żyję. Do tej pory te kołatania jakoś ogarnęłam, bo starałam się wysypiać, ale jak tylko zaczęłam wcześniej wstawać do nowej pracy, to moje serce po prostu sobie z tym nie radzi. Całe dwa tygodnie czułam się źle, ledwo trzymałam na nogach, w ub. czwartek zrobiło mi się nawet ciemno przed oczami (pierwszy raz w życiu), nie miałam siły dość do toalety. I te ciągłe kołatania i mocne bicie serca, chociaż puls nie jest jakoś szalony w porównaniu do tego, jaki mają inni na forum (myślę, że tak do 100). Nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje kiedy jestem niewyspana (źle spałam poza tym - ja nowa praca, córcia pierwszy raz do przedszkola, potem wstawanie w nocy do już chorej małej), bo właściwie tylko to wywołuje u mnie te problemy z sercem. Tu gdzie teraz mieszkam nie ma wielu prywatnych lekarzy, chyba muszę znaleźć w większym mieście, bo to naprawdę strasznie utrudnia mi życie :(.

Odnośnik do komentarza

Przyznaję się bez bicia - brak czasu. Dość intensywnie moje życie wyglądało przez ostatnie parę miesięcy/rok - częste podróże zawodowe, itd. Ale to nie to spowodowało problemy z sercem, bo miałam je już wcześniej kilka razy co jakiś czas. Nie wiem, czy to nerwica. Nie czułam zdenerwowania nową sytuacją, chociaż widzę, że podświadomie pewnie tak, bo nie mogłam spać te pierwsze dwie noce, natomiast nie denerwowałam się - o ile to ma sens :). Poza tym nerwica chyba objawiałaby się bez względu na niewyspanie? A u mnie właśnie to powoduje te kołatania i koszmarne samopoczucie, nie wiem dlaczego. Szukam teraz prywatnego lekarza (jestem za granicą, chociaż blisko kraju), ubezpieczenia państwowego jeszcze nie mam potwierdzonego.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli chodzi o betabloker który biorę to nie ma żadnych skutków ubocznych naprawdę,doraźnie jak czuje ze juz się zaczyna lęk przed atakiem przeważnie rano to biorę hydroksyzyne i jakoś przechodzi,natomiast cały dzień puls utrzymuje się ok 100 ale ja myślę ze to przez moje głupie mierzenie co piec minut i nakrecanie się,nie moge się tego cholerstwa pozbyć!!!!!! Teraz np jak lezalam w łóżku to miałam 85 jak wstalam to odrazu110!!!!!!strach pomyśleć co byłoby bez leku ,idź do lekarza i spruboj po co masz się męczyć ,ja na następnej wizycie poprosze o zwiększenie dawki,a nerwicy moglas się właśnie nabawic przez ten wysoki puls i stale myślenie o tym mam racje?

Odnośnik do komentarza

Nie wiem, ja mam tak, że jak się źle czuję, to się źle czuję, ale jak dobrze, to nie myślę o tym. Normalnie nie kontroluję sobie pulsu, tylko jak już mam taki czas, że to serce wali i to też właściwie rzadko kiedy sprawdzam, żeby wiedzieć ewentualnie co powiedzieć lekarzowi. Nie jestem zafiksowana na tym jeśli o to chodzi. Pierwszy raz miałam coś takiego jakieś 10 lat temu, powtórzyło się po kilku latach a teraz dość często. No a życie miałam teraz dość obfitujące w sytuacje stresowe, bo przez ostatnie 3 lata pracowałam z córcią w domu, biedne my obydwie :D. To u mnie nie jest tak, że lęk wyzwala takie ataki, jedyne co myślę, to się zastanawiam czy to nie jest tak, że sytuacje poprzedzające te paskudne palpitacje mogły mieć jakiś wpływ na serce. Generalnie jedyne co zauważyłam - niewyspanie, czy też wczesne wstawanie = bicie serca, osłabienie, dziwny ból/dyskomfort po lewej stronie. Nie wiem skąd, nikt tak nie ma z tym niewyspaniem... I właśnie to mnie nurtuje. Ale faktycznie co można gdybać. Muszę iść w końcu do kardiologa. O, EKG robiłam chyba w kwietniu, bo to można było z biegu w przychodni, poza tą tachykardią było w porządku. Ale USG by się przydało chyba.

Odnośnik do komentarza

Jeżeli źle się czujesz i masz bóle to może to tez być sprawa żołądka,mi wyszło helicobakter i refluks bo tez mnie tak bolalo a raczej taki dziwny ucisk czulam przeleczylam się i bóle ustąpiły ale niestety wysoki puls pozostał:-) samo EKG może ci nic nie dac najlepiej zrób holtera dla świętego spokoju,wiesz niektórzy pisza tutaj ze maja taki puls bo taka juz ich uroda wiec może my tez tak mamy,zrób jeszcze żelazo sobie

Odnośnik do komentarza

Kurczę, byłam w sobotę na ostrym dyżurze. Przez kilka dni bardzo źle się czułam (serducho). Zrobiono mi morfologię - ok, EKG - ok, plus markery sercowe - nawet nie wiedziałam, że jest takie badanie. Również w porządku. Te markery mnie uspokoiły, przez weekend odpoczęłam, dzisiaj siedzę w pracy i nagle znowu serducho się odzywa. Lekarka na IP napisała w rozpoznaniu, że to zaburzenie lękowe, chciała mi dać zastrzyk na uspokojenie (oczywiście odmówiłam), i zasugerowała holtera, plus tabletki psychotropowe... Dla mnie to jakaś paranoja, pomijam, że była dla mnie niemiła, ale jak można postawić taką diagnozę po trzech minutach rozmowy z pacjentem? Napisała w tej karcie *niespokojna*, co jest totalną bzdurą, bo właśnie na odwrót, byłam mega wolna i śpiąca, było już po 21.00, to najgorsze samopoczucie minęło (byłam tam ponad dwie godziny) i marzyłam o łóżku. Napiszę tylko, że nie jestem w Polsce i niezbyt dobrze posługuję się tutejszym językiem, szczególnie jak mam wytłumaczyć z jakimiś takimi medycznymi terminami... Poza tym ja tam przyjechałam z problemem, który mi utrudnia życie a nie dać koncert :). Wkurza mnie to, że ze zdrowego psychicznie pacjenta (nie mam ani depresji, ani to serducho nie odzywa się w sytuacjach stresowych) ktoś chce zrobić pacjenta z depresją i otłumanić takimi paskudnymi lekami. Właściwie to nie przyszłam marudzić :), ale zapytać się - jak długo trwa EKG? Bo mi w szpitalu zrobili je w 4 sekundy chyba - pani przypięła elektrody i jak zaczęła odpinać, to pomyślałam,że je poprawia czy coś takiego, a ona je zdjęła i powiedziała, że to koniec badania :D. Była to jedna strona wydruku a wcześniej pamiętam, że musiałam wynik składać :). W tym tygodniu idę zrobić sobie usg, bo już nie mogę normalnie :D.

Odnośnik do komentarza

Mi też to stwierdzili i w ogóle te płatki to ma masa ludzi, ale często jest to wada kosmetyczna, a ty jakiego płatka to wypadanie masz? Ponadto czy aby to na pewno jak Ci to stwierdzili, że to ten płatek robi takie akcje serce bije mocnej, szybciej itd.? Niby może wywoływać dodatkowe chyba skurcze, ale lekarzem, nie jestem więc mówię tylko tyle co wiem.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×