Zaczerwienione gardło po anginie a HIV

[Gość softonic]

Witam. Niech mi ktoś pomoze bo już nie wyrabiam z tym wszystkim... Tuż przed świętami dopadło mnie przeziębienie. Pomyślałem, że w końcu minie samo i nie ma co się przejmować ale kiedy mama zaglądnęła mi do gardła, stwierdziła, że jest jeden ropny czop i należałoby pójść do lekarza. Lekarka stwierdziła, że jest to angina i dała mi antybiotyk. Brałem go przez tydzień choć nie wiem czy potrzebnie...Co do anginy to mam wiele wątpliwości czy to była ona. Przede wszystkim nie miałem ani gorączki(najwyżej 37 st.)i bólu gardła, nie powiększyły się migdały ani węzły chłonne i w ogóle czułem tylko zwykłe przeziębienie z wodnistym katarem. Angina przecież wygląda zupełnie inaczej...No ale dla pewności wybrałem antybiotyk przez 7 dni, przeziębienie minęło, lecz gardło pozostało czerwone do dziś. Tuż po nowym roku robiłem bad. krwi i moczu, które były ok(jedynie glukoza wyszła lekko podwyższona-norma do 99 a ja miałem 102- może cukrzyca??). Potem robiłem wymaz z gardła ale lekarz mówi że jest w porządku. Wczoraj byłem u laryngologa- wyciągnęła mi tego czopa i właściwie nie wiem co stwierdziła, ale nie mówiła, że to coś poważnego...Wszyscy mówią, że jest dobrze a ja nie czuję się najlepiej. Ostatnio wkręcam sobie, że mam HIV a może nawet już AIDS i stąd właśnie te problemy zdrowotne. Boję się, że mogłem się tym zarazić wszędzie, np. w czasie pobierania krwi, u dentysty itp. Robię wszystko co zlecił lekarz a to gardło jest dalej czerwone i czasem szczypie albo swędzi... Czy możliwe, że to HIV, czy tylko sobie to wkręcam? Nie wiem już co mam zrobić...Odchodzę od zmysłów. Pomóżcie...

[Gość softonic]

Dodam jeszcze, że każdego dnia czuję ciągły lęk i strach przed śmiercią, czasem bije mi serce, czasem zakręci sie w głowie...Czy to rzeczywiście nerwica, jak wszyscy mi mówią, czy coś poważniejszego? Przecież czerwone gardło nie bierze się z nerwicy...

[puma25]

Softonic przy nerwicy objawy somatyczne które utwkią nam w głowie później się pojawiają w naszym organiźmie mniej juz bardziej nasilone ,jeśli chodzi o bicie serca i zawroty głowy to bardzo możliwe że to jest nerwica u mnie się tak zaczynało,wybierz się moze do psychologa.Jesli chodzi o AIDS czy HIV to gdyby lekarze mieli cień podejrzenia odnośnie tych chorób na pewno skierowaliby cię na badania widocznie nie widzą ku temu powodów.

[Gość softonic]

Dzięki za odpowiedź;) Ostatnio bez przerwy myślę o tym HIVie...Może faktycznie nie mam powodów do takiego myslenia ale spokoju nie daje mi to podrażnione gardło i dziwne samopoczucie...

[puma25]

Softonic a podrażnione gardło ma wogóle jakiś związek z HIV? w dzisijeszych czasach naprawde w szpitalach i u dentysty staają się przestrezgać sterylności i higieny pracy mysle ze nie masz się czym martwić w nerwicy jest tak ze jak jakiś objaw cie zaniepokoi to myślisz o nim dzień i noc bezustannie wszystko wiąże ci sie z tym czego się obawiasz.. spróbuj pójść do psychologa opowiedz swoją historie i zobaczysz co ci doradzi lepiej skorzystać z pomocy specjalisty niż sie męczyć.Ja walcze z nerwicą od 3 lat i dopiero od zeszłęgo tygodnia zaczęłam chodzić na terapie czuje się świetnie po spotkaniach i mam w sobie więcej siły ucze sie odpędzać myśli o moich natręctwach które cały czas mi towarzyszą i wiem ze poradze sobie w końcu z tym dziasostwem tylko trzeba czasu a ja go marnowałam przez 3 lata ty też dasz rade ;-)

[Gość softonic]

No właśnie tak jak mówisz to są straszne natręctwa i nijak się ich nie można pozbyć. Może i faktycznie te wszystkie narzędzia się sterylizuje i oczyszcza ale ja zawsze sobie wkręcam, że może akurat przede mną był ktoś kto miał HIV albo dentysta niedokładnie je oczyścił i tak w koło...Zrobiłbym na to test ale raz że mam daleko do najbliższego takiego miejsca gdzie go robią, a drugi że nawet nie mam siły wychodzić z domu...Straszne to jest...

[puma25]

Softonic zacznij wychodzic z domu małymi krokami gdzieś niedaleko powoli kilka razy np w to samo miejsce żebyś się przyzwyczaił ja też miałam czas kiedy zamknęłam sie w domu i nie wychodziłam teraz wychodzę ale też wymuszam na sobie to wychodzenie z domu pomaga mi to spotkam zawsze kogoś znajomego porozmawiam oderwe się od moich myśli teraz np nie śpie martwię sie czy zasne miałam dzisiaj świetny dzień a wieczór troszkę słabszy mam koło łóżka hydroxyzyne ale nigdy takich leków nie zażywałam i nie wiem czy mnie nie uśpi a rano muszę córeczkę wyprawić. do szkoły a do rocznej wstać, mnie dużo odrywają dzieci od nerwicy swój czas w większości im poświęcam i staram się nie myśleć. Spróbuj znaleśc sobie zajęcie które cię pochłonie