Nadciśnienie tętnicze jako choroba nieuleczalna

[Gość SebastianW]

Witam, Na stronie kardio.pl znalazłem następującą informację: A propos tego: Chorzy na nadciśnienie tętnicze wymagają leczenia do końca życia ‒ FAKT! Czy można to rozumieć jako chorobę nieuleczalną? Dlaczego a właściwie czemu mają służyć wszystkie zabiegi *poboczne* typu utrzymanie właściwej wagi, odpowiednia dieta, itp - skoro jedynym remedium pozostaje kuracja farmakologiczna ( do końca życia )? dziękuję

[kardiolog Marek Kośmicki]

Drogi Panie SEBASTIANWie, Zazwyczaj odpowiadam swoim pacjetom na to cżęsto stawiane pytanie - Czy będę musiała/musiał brać leki do końca życia? - w ten sposób: Biorąc określone leki w nadciśnieniu Pani/Pana koniec życia będzie prawdopodobnie bardziej odległy od dnia dzisiejszego niż gdyby nie brało się tych leków. Te kilka prostych słów zazwyczaj ludzi przekonuje, że warto brać leki tak, żeby wartości ciśnienia były prawidłowe, szczególnie we własnych pomiarach. Oczywiście jest trudniejsza sytuacja, gdy po rozpoczęciu kuracji na nadciśnienie, pacjent czuje się gorzej niż przedtem, kiedy nie brał żadnych lekow i miał wysokie ciśnienie - był trochę nabuzowany, chciało mu się żyć. Tymczasem teraz, kiedy bierze leki, może czuć się osłabiony, ospały, zmęczony życiem, bez napędu. Wtedy warto wrócić do lekarza, który przepisał leki - prawdopodobnie kuracja wymaga korekty. Trzeba też dowiedzieć się od lekarza, co robić, gdy ciśnienie jest za wysokie (mimo brania leków) lub zbyt niskie. Które leki może brać w zmniejszonej dawce, a nawet przerwać ich branie na jakiś czas. Natomiast których leków nie należy samemu odstawiać lub nawet zmiejszać ich dawki? Nadciśnienie, to jest przygoda na całe życie. Jeżeli będzie Pan dobrze leczony, Pana lekarze będą mogli się zmieniać (niektórzy z nas umierają - bo my też jesteśmy ludźmi) - ale Pan będzie żył i żył... - długo i szczęśliwie!

[Gość SebastianW]

Dziękuję Doktorze za wyjaśnienie. Czyli zmiana stylu życia ( dieta, waga, ruch ) nie są w stanie zastąpić leczenia farmakologicznego? A może inaczej....zmiana stylu życia ( dieta, waga, ruch ) nie spowoduje, że nasze ciśnienie osiągnie optymalne / zdrowe / bezpieczne parametry? Pozdrawiam